Skrót myślowy - Blog Janiny Paradowskiej Skrót myślowy - Blog Janiny Paradowskiej Skrót myślowy - Blog Janiny Paradowskiej

14.11.2006
wtorek

Spełnione proroctwo Rydzyka

14 listopada 2006, wtorek,

W warszawskich wyborach samorządowych najbardziej urzekło mnie to, że słynny major Fydrych od Pomarańczowej Alternatywy, startując z komitetem Krasnoludki i Gamonie, pokonał dzielnego i walecznego posła Wojciecha Wierzejskiego z LPR. Można powiedzieć – warszawiacy pokazali posłowi Wierzejskiemu jego miejsce w szeregu. Żeby tak jeszcze tą droga poszli dziennikarze, którzy nadal uważają go za niezwykle cennego rozmówcę, podobnie jak posła Cymańskiego z PiS, byłoby wspaniale. Myślę jednak, że kariera medialna przedstawiciela Ligi będzie się rozwijać nadal, bez względu na notowania jego partii i jego samego oczywiście. A przecież przyjemnie byłoby od czasu do czasu posłuchać, co też ma do powiedzenia major Fydrych. Zapewne byłoby to bardziej odświeżające niż popisy działaczy LPR.

W stolicy Liga przepadła, proroctwo ojca Rydzyka, że to ugrupowanie już leży na katafalku, okazało się trafne. Tadeusz Rydzyk zna po prostu siłę swego rażenia. Ciekawe, czym zacznie nas razić teraz Roman Giertych, który – jako polityk młody i niewątpliwie zdolny (czasem zdolny do wszystkiego) – nie będzie chciał, by Jarosław Kaczyński zjadł go do końca. Spróbuje więc uczynić coś, by i Kaczyński odczuł jakiś dyskomfort przy tym posiłku.

Wracając jednak do żywych i warszawskiej bitwy, która zajęła wszystkim znacznie więcej uwagi niżby to z jej znaczenia wynikało, to trudno oprzeć się wrażeniu, że Hanna Gronkiewicz-Waltz nie była gwiazdą pierwszej tury i o sukcesie mówić nie może. Jeżeli liderka partii uzyskuje w Warszawie prawie o 10 proc. mniej niż jej partia, to coś jest na rzeczy. Kłania się elektorat negatywny? Czy tylko taki, który tradycyjnie uważa, że kobiety w partiach mogą być tylko ekspertkami i nie powinny sięgać po wyższe funkcje? Marek Borowski słusznie zauważa, że nagle jego program okazał się najatrakcyjniejszy i wszyscy chcą do niego sięgać. Powiększyło się też grono jego znajomych, nawet Marcinkiewicz zna go bardzo dobrze i świetnie z nim współpracował. Borowski powinien się właściwie dziwić, dlaczego jego konkurenci nie wycofali się z wyborów, skoro teraz widzą w nim kandydata tak wspaniałego.

Paradoks obecnej sytuacji polega na tym, że ani Marcinkiewicz, ani Gronkiewicz Waltz, tak bardzo chwaląc Borowskiego, nie mają odwagi, by pójść krok dalej i powiedzieć otwarcie: zależy nam na głosach centrolewicy, prosimy o poparcie, nie wykluczamy w przyszłości zawierania z wami koalicji.

Platforma, mająca odwagę zawiązania strategicznego sojuszu z PSL, który może się jej bardzo opłacić, dzięki znakomitemu wynikowi ludowców w wyborach (gratulacje dla prezesa Waldemara Pawlaka, który nie dał się uwieść Jarosławowi Kaczyńskiemu i nie wszedł w koalicję, z której wychodzi się tak poturbowanym jak Lepper albo nie wychodzi się wcale, jak Giertych), nie ma dziś odwagi powiedzieć: a dlaczego mamy ulegać szantażowi PiS i zrzeszonych wokół PiS publicystów i powtarzać za nimi jak za Panią Matką: nigdy z SLD? Teraz przychodzi taki czas, że trzeba dokonywać wyboru sojuszników, a metoda uników ma krótkie nogi. Nie bardzo wiadomo, czy bliższy alians z Lewicą i Demokratami oraz silne poparcie Borowskiego dałoby zwycięstwo Hannie Gronkiewicz-Waltz, bo szanse wydają się wyrównane. Powtarzanie jednak: my nigdy z SLD (nawiasem mówiąc – takiego bytu wyborczego już nie ma, jest porozumienie czterech partii, w tym Demokratów) staje się jałowe. Jest bezwolnym poddawaniem się temu, czego właśnie chce PiS.

Nie jest prawdą, że PO i PiS tak wiele dziś łączy. Być może coś jeszcze łączy część PO z częścią PiS. Raczej wszystko te partie dzieli. Dzieli je spojrzenie na gospodarkę, na polskie miejsce w Europie (znów popisaliśmy się wetem, nie przedkładając jednocześnie żadnej konstruktywnej propozycji), na instytucje demokratyczne, na sposób sprawowania władzy. Także w Warszawie, dla której ostatnie lata to czas zastoju. PO nie ma powodu, by rzucać się w objęcia Porozumienia Lewicy i Demokratów, ale musi wreszcie zacząć mówić prostą prawdę: w polityce nigdy nie mówi się słowa nigdy. Tego powinien nauczyć Tuska i Rokitę choćby Jarosław Kaczyński, który dla wygrania i rządzenia nie obawiał się koalicji z Samoobroną, proszenia Leppera o poparcie dla brata, gdy ten kandydował na prezydenta. Ciekawe, dlaczego Olejniczak z Borowskim mieliby bardziej brudzić niż Lepper z Giertychem? To chyba jakieś nieporozumienie. A może rzecz w tym, że Kaczyński jest politykiem odważnym, a działacze PO ciągle postępują pod wpływem strachu?

Do wszystkich blogowiczów – mam świadomość, jak bardzo zalegam z korespondencją. Odpowiem w tym tygodniu. Przykro mi z powodu tego filtra antyspamowego, który podobno uniemożliwiał wpisy na mój blog. Nie znam się na tym, ale zapytam w redakcji.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 123

Dodaj komentarz »
  1. Mam przeczucie że w Warszawie wygra jednak Marcinkiewicz. PiS jest partią która potrafi prowadzić kamapanię i odważnie „rozgrywać”. Ciekawa jest postawa Marcinkiewicza po pierwszej turze. Z jednej strony umizgi do Borowskiego i jego elektoratu (wspólny program itd.) ale z drugiej, co bardziej ciekawe, propozycja „Warszawie potrzebna jest wielka koalicja PiS PO” wezwania do zacieśnienia współpracy z platformą. Wszyscy wiedzą ze taka koalicja jest bez sensu tym bardziej że w radzie Miasta PO ma wielką przewagę ale… na wyobraźnię lewicowych wyborców Borowskiego wizja takiej „wielkiej koalicji” działa bardzo mocno i zniechęca do głosowania w drugiej turze. Bardzo ciekawe zagranie. Znam wielu warszawiaków głosujących na Borowskiego. Większość twierdzi że nie ma prostego przełożenia na głosy kandydatki PO. Oni czekają na jakiś gest i to gest polityczny w stronę centrolewicy, a nie stwierdzenie że Borowski to jest fajny gość. Jeżeli takiego gestu nie będzie a w zamian Gronkiewicz-Waltz będzie opowiadać że jej wnuki chodzą na te same zajęcia co wnuki Borowskiego, wyborcy lewicowi zostaną w domach.

  2. Pani Janino,
    odnosnie Pani Hani i jeszcze starej sprawy ze straszeniem dziennikarzy przez Tuska (na początku), a później przez PO (Śledzińska itp.).

    I oto już wiadomo dlaczego Tusk i PO straszyły dziennikarzy. Zacytuje wpis z bloga Michała Karnowskiego:
    ” Dziennikarz [bogdan Rymanowski TVN24] chciał się dowiedzieć, jak kandydatka PO chce do siebie przekonać wyborców Marka Borowskiego, jak daleko jest w stanie posunąć się w tych zabiegach, jak daleko pójdzie zbliżenie SLD – PO – i czy w ogóle. Nagle zirytowana konsekwentnymi, ale bardzo, bardzo spokojnymi PYTANIAMI Panie Prezes rzuciła: Pan pyta jak komisarz Pisowski (mniej więcej w tym tonie, nie mam nagrania).
    Bogdan zachował zimną krew. ”

    Polam i wszystko jasne. Dziennikarze mają za zadanie tylko chwalić PO i pod żadnym pozorem nie krytykować. Postawę (bez mała chamską) wykazał juz Rokita, gdy dziennikarka z TVP w porannym programie zapytała o szafę Lesiaka.
    NIE wolno PO zadawać trudnych pytań, bo jeszcze moga nie znać na któreś odpowiedzi.

    A co do pani Hani – może Warszawiacy pamiętają jej hospicjum? Czy wygra? Być może, ale na zasadzie mniejszego zła. To dziwne, że PO nie wystawiła kogoś w stylu Komorowskiego. Jedyna odpowiedź jaka przychodzi mi do głowy jest taka, że Tusk nie chciał konkurenta do przywództwa w PO i dlatego wystawił niemrawą HGW, która nawet jeśli wygra, to Tuskowi nie zagrozi.

    Pani Hania poniosła już kiedys spektakularną porażkę wykazując się przy okazji brakiem lojalności (względem Wałęsy). Teraz niosą ją skrzydła PO. Czy doniosą? Jest duża szansa że tak, Marcinkiewicz jakoś marnie wyglądał w dniu wyborów. Ale wiadomości o jego śmierci są przedwczesne. Kaczyński nawet po wtopie z dziadkiem Tuska sie podźwignął. PiS skieruje teraz wszystkie siły na Warszawę.

    Pożiwiom uwidim.

    pozdrawiam
    Bernard

  3. Znakomite podsumowanie krajobrazu po bitwie. Mnie bardzo podoba sie też tytuł komentarzu w dzisiejszym lokalnym dodatku Gazety Wyborczej: Pomorze nie wchodzi do IV RP. Ale o secesji nikt nie mówi, a po prostu czekamy na ciąg dalszy. Szkoda, że te demokratyczne młyny mielą tak wolno.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Nie lubię tej całej demokracji… od zeszłego roku coś się popsuło i wszyscy głosują inaczej niż ja – normalnie chyba się będę frustrować z tego powodu… 😉 Z drugiej strony teraz na burmistrza mojej mieściny muszę wybrać albo niespełnionego posła z PO, któremu znudziło się na Wiejskiej i swoją karierę chce rozwijać jako burmistrz (ciekawe gdzie będzie startować jak mu się to znudzi), albo człowieka, który działał już chyba wszędzie i popieranego przez PiS… to może jednak nie iść? choć dla zasady trzeba się poświęcić – tylko twardy ten orzech 😉

    A co do PO i jej rozterek to przepowiednię mieliśmy na plakacie z Tuskiem – niby „razem”, ale jakoś się boimy… trudno – może centrolewica urośnie trochę w siłę, PO się stopi i będą tak jak chciał Jarosław K. dwa silne obozy…

  6. Nie rozumiem , dlaczego Tusk tak bardzo promuje HGW w Warszawie. 10 punktow roznicy w wynikach PO i samej Gronkiewicz-Waltz powinien dac do myslenia. Wniosek nasuwa sie prosty. HGW jest postrzegana wsrod czesci elektoratu PO negatywnie. Mysle, ze nie dlatego, ze jest kobieta ( w koncu zaglosowali na nia w wiekszosci mezczyzni) , ale dlatego, ze budzi negatywne odczucia. Dlatego kobiecy elektorat, czesciowo kierujacy sie emocjami ( patrz: Kennedy i Clinton – kobiety czesciej glosuja na przystojnego i budzacego cieple odczucia mezczyzne) zaglosowal ma sympatycznego Kazia a nie na „bufetowa” ( podobna taka „ksywke” ma HGW wsrod kolegow partyjnych – twierdza przesmiewcy Mazurek i Zalewski z Wprost). K.M. moze nie jest idealem meskiej urody, ale potrafi tak jak judoka Putin wysylac sygnaly, ze mimo pewnych brakow jest 100 %-owym mezczyzna ( taniec na studniowce z mloda „laska”, gra w pilke nozna, kokietowanie Moniki Olejnik -jak we wczorajszej rozmowie w „Kropce”) , a to dziala, oj,dziala! A Hancia? Przerzucila sie na garnitury , a nawet kurtke dzinsowa ( czyzby to byl jedyny blekitny, w kolorze partyjnym , akcent w jej garderobie?) i nie osmiesza sie juz spodniczkami przed kolano i bucikami na obcasiku ( jak w czasach prezesury NBP) ale osobowosc pozostala ta sama. HGW wciaz wysyla negatywne sygnaly :jest zadufana w sobie, ma nieprzyjemny tembr glosu( no, moze nie tak jak nieszczesna poslanka Senyszyn), nie najpiekniejszy usmiech, jest gadatliwa – to wszystko dziala na podswiadomosc i budzi reakcje negatywna. Niestety, wyglada na to ( sadzac po wywiadach z nia), ze o ile HGW jest sklonna pracowac nad swoim wizerunkiem zewnetrznym ( zmiana stylu ubierania sie, zrzucenie paru kilogramow nadwagi) to zmiana jej charakteru nie wchodzi w gre, bo HGW ma o doskonale samopoczucie i samoocene. Przestala tez epatowac swoja zarliwa wiara ( co, byc moze ma na celu oswojenie elektoratu lewicowego), ale przez to stracila na autentycznosci i oslabila swoj dawny wizerunek zelaznej lady , ktora miala niezlomne zasady i zelazny charakter. Taka jest moja skromna teoria, jesli chodzi o przyczyny niepowodzenia HGW w Warszawie. Chlopak z Gorzowa ma szanse usiasc na prezydenckim stolku, tylko dlatego, ze wyborcy PO nie ufaja Pani Hani….Pozdrowienia dla Autorki bloga i jej zarliwych komentatorow!

  7. Pani Janino, nie rozumiem dlaczego media odtrabily kleske PiS w wyborach samorzadowych? Przeciez wynik PiS jest naprawde dobry jak na partie rzadzaca, czyz nie? Gminy i powiaty wygrane, w sejmikach naprawde niewiele gorzej niz PO. No i moze powinnismy sie cieszyc, ze PiS marginalizuje takie „gwiazdki” polskiej sceny politycznej jak LPR i SO?

    Jedyne co PiS sie nie udalo to wybory na prezydentow, burmistrzow i wojtow. Ale to zrozumiale: w wodzowskiej partii nie ma miejsca na zbyt wiele silnych osobowosci, nawet jesli sa to osobowosci na skale regonu.

    Takze wcale nie jestem pewien sukcesu p. HGW w 2 turze, ale mysle, ze wielu wyborcow, ktorzy w radzie chcieli glosowac na PO (np. ja) chcialo oddac glos na p. MB, poniewaz jego program dla Wawy rzeczywiscie byl najbardziej szczegolowy i jest on nadzieja na uczciwa lewice.

    Brakowalo Pani pogramu w TOKu w poniedzialek rano, oj brakowalo (z calym szacunkiem dla p. JK).

    Pozdrawiam.

  8. Dobrze Panią znowu czytać. Cieszę się ogromnie. A z obserwacjami zgadzam się całkowicie.

  9. Dzień dobry,
    jeśli chodzi o lęk PO do aliansów z Centrolewem (podoba mi sie ta nazwa, odwołuje sie do dobrych tradycji, i chyba, obejmując wszystkie ważne partie na lewo i w centrum, „byt wyborczy” ma do niej prawo) to jest dokładnie tak jak Pani zauważyła – JK jest politykiem odważnym (to jedna z niewielu jego zalet), natomiast PO paralizuje lęk i brak wizji politycznej. Może to ich potrzeba bycia lubianymi przez wszystkich (zwłaszcza dawnych kolegów)?
    Prezydent podpisał ustawę lustracyjną i muszę powiedzieć, że nie rozumiem tego, co słyszałem wczoraj i dziś od RPO Kochanowskiego i p. Ujazdowskiego w Trójce. Okazuje się że należało ustawe podpisać aby pokazać że jest się zwolennikiem lustracji. Kropka. To wystarczy. Tu widać chyba symetryczny lęk PiSu – wszelkie wahanie, a już zwłaszcza formalne podniesienie swoich zastrzeżeń (np. poprzez skierowanie ustawy do TK) byłoby zdradą. Można jeszcze zrozumieć że taką postawę zajmuje minister, choć jest to przykre – w końcu minister kultury powienien się wykazywac choc minimalną kulturą intelektualną, a za część tejże uważam logiczne wnioskowanie. Jednak tego, ze dla RPO ta ustawa nie jest problemem, nie rozumiem…
    Dla mnie osobiscie ustawa ta nie ma znaczenia (rocznik 1978), ale po prostu obraża moje poczucie prawa, zdrowy rozsądek, i last but not least pozbawia mnie resztek szacunku dla instytucji państwowych. Myślę, że tu trzeba krzyczeć, protestować nie bacząc na oskarżenia o obronę „układu”, może ktoś wymysli tez jakąś stosowną formę obywatelskiego nieposłuszeństwa?
    pozdrawiam

  10. Próba filtra antyspamowego: 1 – 2 – 3…
    Można się wpisywać.

  11. Teraz PO już chyba nie ma wielkiego wyboru i musi wreszcie powiedzieć (co chyba usiłował dziś w „Gościu porannym TVN 24) zrobić Tusk, że zawrą koalicję z każdym chcącym realizować dobry program (czytaj: także z tą obrzydliwą postkomuną). Różne koalicje w różnych województwach to dobry krok, pokazuję PO jako rzeczywistą partię środka (a nie jakieś gorsze PiS) i pozwala poznać się lepiej być może przyszłym koalicjantom rządowym.

    Nie wybiegając tak daleko w przyszłość i myśląc o II turze: PO nie powinna mieć chyba oporów przed delikatnym aliansem z LiD. Jest to dość naturalne, zwłaszcza że sam PiS wywołał atmosferę oblężenia i mówi ciągle że walczy ze wszystkimi.
    Co więcej, PiS tak często powtarza o nieuchronności sojuszu PO-LiD, że dla wielu wyborców, także PO i LiD, rzeczywiście stał się takim i głosów im nie odebrał. Podobnie było zresztą przy zawiązywaniu koalicji PiS-SO-LPR, przed którą PO tak długo straszyło, że wszyscy się do niej przyzwyczaili i spowszedniała. PiS popełnia dokładnie ten sam błąd, za który tak samo zapłaci.

    Najbardziej zaskakujący był wynik PSL. Partia właściwie nieistniejąca w sondażach nagle zajęła 4. miejsce i to jeszcze z dwucyfrowym wynikiem.
    Widać hasło „normalności”, w połączeniu z wyraźną niechęcią do awantur politycznych, procentuje.
    Być może w następnym Sejmie zobaczymy koalicję PO-PSL, ewentualnie jeszcze z LiD?

  12. wszyscy dobrze o tym wiemy że głosy oddane przez wyborców na Pana Borowskiego będą w drugiej turze wyborów oddane na Panią Gronkiewicz-Waltz – to nie ulega najmniejszej wątpliwości,z drugiej strony to jest strasznie dziwne – okazuje się że program Pana Borowskiego jest całkiem pozytywnie odbierany przez kandydatów Pana Marcinkiewicza jak i Panią Gronkiewicz-Waltz.Czyżby poprzez „przylizywanie” się do Pana Borowskiego i jego wyborców zadecyduje o sukcesie?

  13. Z utęsknieniem czekam na chwilę kiedy w końcu nie będzie ważne kto był kim kiedyś ale co reprezentuje sobą obecnie. Przechodząc do konkretów to uważałem że najlepszą koalicją dla Polski był by sojusz UW Z SLD al niestety wtedy brakło odwagi działaczom UW. Teraz najlepszym rozwiązaniem moim zdaniem jest współpraca centrolewu z PO ale Donald Tusk niczego nie nauczył się z historji i zachowuje się jak panna na wydani. Przez Jego niechęć do lewicy nie głosowałem na PO, i niestety deklaracje o nie współpracy z SLD składane przez Tuska nic dobrego nie wróżą na przyszłość. Do platformy mam jeszcze żal oto, że nie potrafią wykorzystać obecnej sytuacji i nie walczą o poparcie a tylko zadowalają się czekaniem na błędy PiSu.

  14. Witam wszystkich odwiedzających ten blog jak i szanowną Panią Redaktor!

    Dzisiejszy tekst Pani Redaktor nasunął we mnie kilka spostrzeżeń z którymi chciałbym się w tym miejscu podzielić. Otóż pomijając faktycznie nieprzekonywujący rezultat Hanny Gronkiewicz-Waltz, zastanawiam się nad dolą byłego Premiera RP Pana Marcinkiewicza. Otóż ten utalentowany polityk może na koniec tego roku zostać najbardziej rozgoryczonym politykiem w Polsce, nawet bardziej niż Roman Giertych. Rok 2006 zaczął się dla niego wspaniale, potężne poparcie w sondażach popularności, prawdziwy mąż stany, by się rzekło… A końcówka może pogrążyć sympatycznego polityka ze Śląska. Gdy go wysuwano wydawało się, że wygra bezapelacyjnie, a teraz jego dalsze przebywanie na salonie jest mocno niepewne. Zobaczymy jak to się wszystko ułoży… Wygranym wyborów warszawskich bezwątpienia jest Pan Borowski. Można rzec, że wrócił z dalekiej podróży do wielkiej polityki i może stać się bardzo ważną postacią budującej się formacji centro-lewicowej. Tym bardziej niezrozumiałe jest podejście liderów Platformy, co Pani redaktor trafnie zauważyła. W interesie PO jest pomoc Borowskiemu w odbudowie pozycji politycznej by w przyszłości budować z Nim liderem tej formacji rozsądną koalicję . Sama postać Borowskiego, polityka inteligentnego, dojrzałego, nie splamionego powinna stanowić niebywałą szansę dla Platformy na budowę w przyszłości koalicji rządowej. Oczywiście PO nie powinno ujawniać publicznie tych planów, bo jest za daleko do wyborów, jednak w dobrze pojętym interesie tej partii jest istnienie centro-lewicy z Borowskim na czele i dobre z nią kontakty. Dałoby to Platformie w przyszły Sejmie szanse na rządzenie krajem. Moim skromnym zdaniem ta niemoc o której pisze Pani Redaktor wynika z tego, że liderzy Platformy są w cieniu polityków PiSu i nie potrafią przejąć inicjatywy politycznej. Boją się Kaczyńskiego, a ten dość łatwo manewruje politykami PO. Dopiero wybory się skończyły a już politycy partii rządzącej zaczęli mówić „o wstydzie rządzenia z komunistami”…
    Bardzo jestem ciekaw komentarza Pani Redaktor, jak i innych miłych bywalców tego bloga odnośnie studia wyborczego TVP! Ja osłupiałem, myślałem, a w zasadzie nie myślałem, że jest to możliwe w Polsce… Do dziś nie doszedłem do siebie po tym co zobaczyłem…

    Z serdecznym uściskiem dłoni.
    Broniusz

  15. Właśnie ciągle nie mogę zrozumieć, dlaczego każde wydarzenie na scenie politycznej musi być obowiązkowo skomentowane przez tego wyszczekanego cwaniaka Wierzejskiego. „Kanapartia” o nazwie LPR nadymała się przed wyborami, zapowiadając „dwucyfrowy wynik” (ktoś słusznie zauważył, że „3.0” to właśnie dwucyfrowa liczba), a tu, excusez le mot, dupnęło.
    Nie zmienia to poczucia misji posła W., który w swoim blogu wygaduje znowu głupstwa o partii przyszłości.
    Zaś dziennikarzom należy radzić, aby rozmówców dobierali proporcjonalnie do wyników ostatnich wyborów.

  16. Byłam ciekawa komentarza pani Janiny. Coz w Warszawie wygra chyba jednak Marcinkiewicz. Coż przeciez Pratforma nie jest przygotowamna chyba najbardziej metalnie, psychologiczne ,żeby zarwac sojusz z Sld, teraz Centolewica. Coż mozna oczytywać ten wynik wyborcy, ze społeczeństwo na to oczekuje, i ze w przyszłości całkiem jest mozliwa taka koalicja. Wierzyjski przegrał z kandydatem kransoludków. No coż to tu pisać, to nie trzeba nic pisac to do kabaretu.
    A Hanna Gronkiewicz-Waltz chyba nikt nie podejrzewał, ze bedzię gwiazda numer jeden, coż przecietny warszawiak wybierze bardziej Marcinkiewicza. Coż zalezy jacy ludzie pójdzią na te wybory? A byc lewica to moze byc pozadanie u czesci społeczeństwa, przeciez Pis ma program gospodarczy lewicowy, socjalny, a pratforma to bardziej prawica, a wiec nie wiem kto bardziej straci na tej ewentualnejkoalicji z LEWICA CZY po, KTÓRE JEST BARDZIEJ PRAWICA niz PIS czy może lewica, która ma gębe wychanymi slowami o wrazliwosci społeczniej, a PO ta odwrotnie to liberałowie, który mało maja wspólnego programowa z socjalistami. Coż chyba bardziej logicznie było koalicja centrolewicy z Pisem . Coż jak wiemy tej koalicji nie będzie, ze względu na przeszłóśc, stosunek do komunistów. Ale kto jeszcze pamieta ze był w Polsce komunizm. Przeciez koalicja z Lepperem, to chyba jeszcze gorzej niz z Millerem. Troche te słow cłonków Pisu nie rozumiem, ze nigdy nie z Sld, przeciez Lepper tez był z PZRR. Coż moze w przyszłósci bedzią prosic Lewice, zeby wstąpiła do koalicj, a to nawet członkowe Pisui. Przecież teraz wszystko jest mozliwe. A wyborcy jak pokazała niezła jak na polskię frekwencja, ze sie przyzwyczaiła do takiego niskiego stylu uprawiania polityki, do niskich standardów moralnych.
    Coż to były wybory samorzadowe, nie przekładały sie jak nie którzy sadzili na politykę krajowa, coż są sprawy to masz odchodza bardziej, jesli dzieją obok nas
    pozdrawiam

  17. Zgadzam sie z Bernardem,ze Komorowski bylby lepszym kandydatem na prezydenta stolicy ( kto wie, czy nie lepszym nawet na szefa partii…) , ale coz….tak dobrze nie moze byc. Zastanawiam sie, od kiedy tak wlasciwie stolek prezydenta stolicy stal sie faktycznie przepustka do dalszej kariery na najwyzszych panstwowych szczeblach. Czy to ma zwiazek ze zmiana ustroju w W-wie ? Bo przeciez kto pamieta prezydentow wczesniejszych ( zanim „nastal” Piskorski i spolka), no moze oprocz M.Swiecickiego ( ktoremu nie udalo sie jednak „zalapac” do pociagu , czy moze raczej autobusu jadacego z pl.Bankowego na Krakowskie Przedmiescie) ? Przeciez juz nikt w w-wie nie wierzy, ze prezydentowi miasta rzeczywiscie zalezy na prawdziwej administracyjnej robocie – zbyt wielkim ryzykiem, dla owej dalszej kariery politycznej, dla ktorej funcja prezydenta stolicy jest nomen omen platforma do skoku w polityke wysoka jest podejmowanie decyzji o inwestycjach budzacych kontrowersje, o przetargach na ogromne sumy, przy ktorych kreca sie( czy juz raczej krecili) Lawniczaki i inni itd. Moze powinna nastapic kolejna zmiana ustroju? Przeciez kada gmina w stlicy ma zupelnie inne potrzeby i problemy. Przykladem jest sprawa obwodnicy, nie mowiac o kwestiach podatkow ( katastralny ma wejsc w zycie w ciagu dwoch lat i mieszkancy takiego mokotowa czy srodmiescia bolesnie to odczuja) czy bezpieczenstwa . Rozumiem , ze od tego mamy radnych, ale w takim razie po co prezydent? Ktos powiedzial, ze w duzych miastach samorzad spelnia role takie mini-rzadu , ale jakos to mnie nie przekonuje. Innych pewnie takze, zwlaszcza w przypadku K.M i HGW. Wiadomo,ze maja wieksze apetyty na polityczna kariere i tak naprawde „w nosie” maja potrzeby Kowalskiego z Woli, Nowaka z Mokotowa czy Malinowskiego z Brodna. A Borowskiemu , mimo dobrze skonstruowanego programu zaszkodziliby jego dawni koledzy z SLD, ktorzy poszli w polityczna odstawke – szybko ,zaroiloby sie od nich na roznych szczeblach adm. czy przy przetargach. Mimo, ze SDPL powstalo wlasnie po to, zeby sie od nich odciac…..W kazdym razie boj o stolice niepotrzebnie rozmuchiwany jest przez media. To taka sytuacja bez wyjscia: media mowia o tym, bo wiadomo, ze prezydentura w stolicy ma byc ( bo ostatnimi czasy tak bylo) przedsionkiem do dalszej kariery w polityce, a ta cala batalia warszawska nabiera rozglosu i znaczenia, bo media o tym trabia i nadaja temu taka wage . A obwodnicy i tak nie bedzie, mostu polnocnego tez, za to bedziemy miec otwierane z pompa odcinki dawno juz zaplanowanych ulic ( slynne na Ursynowie otwarcie 100-metrowego kawalka alei K.E.N dwa lata temu, kiedy prezydent warszawiak Kaczynski przyznal, ze jest na Ursynowie pierwszy raz w zyciu , sic!).

  18. Paradoks polega na tym, że dziś Platforma jest wielorybem na plaży , a po najbliższych wyborach wręcz przeciwnie będzie miła największe pole manewru. W konfiguracji trzech bloków partyjnych to PO będzie mogło zawrzeć koalicje z każdą ze stron. Aby jednak wygrać następne wybory PO musi być wstrzemięźliwa i odrzucać zaloty i Pisu( już się zaczęły, a wytypowano do nich Marcinkiewicza) i Centrolewicy. Jeżeli zdradzi, że chce sojuszu z lewicą to będzie to woda na młyn dla Pisu( sojusz liberałów z komunistami), jeżeli zechce powtarzać swoja przyjaźń z PiS to znowu polegnie. Czyli dziś sami, żadnych paktów a po wyborach stara śpiewka o interesie polskim i koalicja być może nawet z bezwzględna większością. Rozumie to również Borowski , dlatego nie żąda koalicji w Radzie Warszawy tylko ?porozumienia politycznego? cokolwiek miałoby to znaczyć.

    Obstawiam, ze wygra jednak Hanna Gronkiewicz-Waltz, a Kazimierz Marcinkiewicz zostanie ?.Ministrem Spraw Zagranicznych

  19. Pani Janino
    Na mojego czuja pis zaczyna upodabniać się do topniejącej góry lodowej. Pewnie do prowincjonalnych polityków to jeszcze nie dociera,bo z takiej perspektywy niewiele widać.Ale najbliższe miesiące przyniosą otrzeźwienie. Wzrost kosztów utrzymania(zimą!),piekło rozpętywane przez Kaczyńskich w miarę utraty popularność no i nieuchronna izolacja kraju proces topnienia przyśpieszą.Mam wrażenie,że jakiekolwiek konszachty czy koalicje z nimi będą „pocałunkiem śmierci”.Lokalne koalicje z pis w nazwie dzwigać na sobie,chcąc czy nie chcąc, będą odium upiornej polityki rządzącej ekipy.Borowski ma rację-gra toczy się tak naprawdę o wyeliminowanie szkodzącej Polsce narodowo-socjalistycznej prawicy.A ponieważ Kaczyńscy są zwolennikami wojny totalnej toczyć się ona będzie również w samorządach.PO ma po prostu dylemat czy zaraz zjeść cukierek leżacy na wyciągnięcie ręki,czy poczekać i zjeść kilka cukierków. Wybory niby są za dwa lata,ale na kim ma pis budować większość?Na przystawkach?To wszystko się prędzej rozpadnie niż ludziom się wydaje.
    Pozdrawiam

  20. @robak
    napisał: „Z utęsknieniem czekam na chwilę kiedy w końcu nie będzie ważne kto był kim kiedyś ale co reprezentuje sobą obecnie.”

    A jeżeli np. ktoś był kiedyś koniunkturalistą, a obecnie przedstawia sie jako wzór wszelkich cnót, to należy mu wierzyć, czy nie, wg ciebie ?

    @Pani redaktor
    HG-W wygra pod warunkiem, że Tusk „odczaruje” SLD, a na to czekają z utęsknieniem Kaczyńscy, bo tu nie ma prostego przełożenia typu „dlaczego SLD jak koalicjant miałby być gorszy niż LPR czy SO?”
    Tu wracamy do podziału historycznego komuna-opozycja demokratyczna. Niestety, pani redaktor, postkomunistom w Polsce ciągle jeszcze mniej wolno, tzn. związek z nimi jest o wiele bardziej niebezpieczny dla PO, niż Leppera z Giertychem dla PiS-u.

  21. Za ten Gorzów Wielkopolski na Śląsku umiejscowiony serdecznie przepraszam…:) Zarówno Państwa Komentatorów, jak i samego, korzenie rodzinne stamtąd wywodzącego, rzeczonego byłego Premiera;) Ziemia lubuska toć!:)
    pozdrawiam i przepraszam:)

  22. PO potrzebuje teraz odwagi i wizji.Odwagi żeby zawrzeć koalicję z Centorlewicją i wizji , którą roztoczy przed wyborcami aby to zrozumieli.
    Polska to wielki zaniedbany kraj.Nikogo, żadnego ugrupowania nie można wyłączyć z modernizacyjnego wysiłku. Jeśli ktoś myśli że wąskie grono ideologów wykona ten wysiłek to się myli. Dosyć dzielenia, sortowania Polaków. Czas się zacząć łaczyć.Myślę że wielu ludzi czeka na polityków,
    którzy będą umieli zawierać kompromisy, rozmawiać ze sobą.Po prostu
    życ jak ludzie

  23. (…)PO nie ma powodu, by rzucać się w objęcia Porozumienia Lewicy i Demokratów, ale musi wreszcie zacząć mówić prostą prawdę: w polityce nigdy nie mówi się słowa nigdy.(…)
    PO ma teraz swoje 5 minut, ktore nalezy efektywnie (nie efektownie) wykorzystac. Jak widac J.Kaczynski zrobi wszystko aby utrzymac wladze i jeszcze zapewnic bratu kolejne lata prezydentury, a D. Tusk i Jego wspolpracownicy nie chca/boja sie podjac decyzje o ew. wspolpracy z Lewica i Demokratami. Jesli tego PO nie uczyni moze w przyszlosci bardzo zalowac. Czyz nie chce rzadzic za 3 lata? Jest swietna okazja aby sie przekonac czy ewentualnie w przyszlosci mozna liczyc (czy sie sprawdzi) na „odnowiona ” Lewice i Demokratow. Mam wrazenie, ze u PO zawodzi logiczne i strategiczne myslenie.

  24. Pani Janino !
    Major Frydrych!!! O dzięki Ci wielkie (ziomal z Wrocka) pięknie i skutecznie Wierzejskiego balon upuściłeś z pychy , głupoty i zarozumialstwa. Wrocław po zadymach Pomarańczowej Alternatywy Majora, po latach dziś jest przykładem do naśladowania. Prezydent Dutkiewicz (też był krasnoludkiem) w cuglach dokonał reelekcji. Pokazał ,że z wszystkimi można rozmawiać , warunek – merytorycznie a nie, ideologicznie, czy historycznie wstecz. Co raz więcej w samorzadach rozsądku i tak potrzebnego pragmatyzmu. Myślę ,że minione wybory samorządowe dokonały kolejnych przewartościowań mentalnych w elektoracie. Czas politycznych macherów(Włoszczowa) się kończy i opowiadaczy naiwnych historyjek. Jeszcze Marcinkiewicz się ostał. Pozostaje w nadziei ,że Warszawiacy już to widzą. A Platformie życze pokonania wewnętrznych oporów. Bo co lepiej z mądrym zgubić , czy z głupim znaleść.
    Pozdrawiam z urodzenia warszawiak.

  25. Cóż, nie mogę za nic zrozumieć, o co chodzi Adze. Cóż, pewnie to za trudne dla mojego, cóż – prymitywnego umysłu. Cóż, chyba tak mi zostanie. Cóż ja nie wiem jak z tym żyć. Cóż, może ktoś mi poradzi… Cóż, chyba zmierzę sobie temperaturę. Cóż… pozostaję w smutku…

  26. Pani Janino,

    Czy nie sadzi Pani ,ze moznaby zaryzykowac teze iz prawdziwym zwyciezca pierwszej odslony „Bitwy Warszawskiej” zostal Marek Borowski ?
    Polityk,ktory jest niezwykle inteligentny ,kompetentny ,zrownowazony ,wyzbyty ideologozowania i co moim zdaniem bardzo wazne -czlowiek ,ktorego proces mowienia jest calkowicie zbiezny logicznie i czasowo z procesem myslenia .Wbrew pozorom to nie taka czesta cecha !.
    Krotko mowiac -slucha sie go z przyjemnoscia i do tego rozumie co nam chce przekazac.
    Nie wdaje sie w poglady polityczne Marka Borowskiego oraz w jego retoryke ,czasem zbyt ( dla mnie przynajmniej ) pro-socjalna.Chodzi mi o wizerunek czlowieka i polityka ,ktory jak to polityk ubiega sie o poparcie wyborcow.I je znaczace zdobyl mimo .ze nie stala za nim zbyt ,przepraszam za takie slowo „trendy”partia polityczna czy tez blok wyborczy .Glosowano zatem raczej na konkretnego czlowieka-Marka Borowskiego .Przeciez glosujacy wiedzieli,ze przezydentem nie zostane a jednak uznali ,ze warto zamanifestowac poparcie dla takiego modelu polityka.Uwazam to za duzy sukces Marka Borowskiego .
    Na tym tle znacznie slabiej jawi mi sie pani Hanna Gronkiwicz -Waltz (ciagle mowie o wizerunku) a juz kompletna katastrofa jest w moich oczach Kazimierz Marcinkiewicz.Nigdy mnie nie przekonywal swoimi sztuczkami medialnymi ,tancami na studniowkach ,marnymi dowcipami ,tymi yes ,yes,yes i gracias ,gracias.Tresci i konkretnych dzialan jakich oczekuje sie od premiera wiele (a wlasciwie wcale) nie zauwazylem.
    To co robi po pierwszej turze wyborow wydaje mi sie zenujace -najchetniej zdarlby z siebie szate PIS-owca i pozostawil tylko jak to mowi „osobowosc” K.Marcinkiewicza ,gotow bylby sie zaprzyjaznic (zdaje sie ,ze na nowo bo panowie tyle juz razem wspolnie zrobili) z Markiem Borowskim .A programy -wlasciwie to maja z Markiem Borowskim takie same !.

    Coz -to jest polityka ,wiem .
    Ale widowisko dosc zalosne ,nieprawdaz?

    Ale -czas na konkluzje .Otow wydaje mi sie ,ze PO nie mogla sobie wyobrazic lepszego momentu ,zeby wreszcie zrobic cos „po mesku” (przepraszam wszystkie kobiety ,ale tak sie jakos utarlo to nazywac) i zaczac robic realna polityke .Porozumienie z blokiem Centrolewicy ,ktora dzisiaj i nie wiadomo jak dlugo ma twarz Marka Borowskiego jest dzisiaj dosc latwe i akceptowalne przez elektorat PO.A przejmowac sie atakami PIS nie trzeba -koalicja ,ktora oni zrobily jest tak nieprzyzwoita ,ze gorzej byc nie moze .
    A poza tym PIS i tak bedzie atakowal PO ,od tego ta partia nie ucieknie .Niechze wiec chociaz cos w zamian uzyska .A wydaje sie ,ze do uzyskania jest w tych dniach ogromnie duzo .
    Pozdrawiam,
    Leszek

  27. Bardzo ciekawe jest to co napisał Bernard o stosunkach PO-media, aczkolwiek nie mogę się zgodzić z jego wnioskami. Wydaje mi się, że choroba „pan jest z mediów popierających XYZ” występuje w mniejszym lub większym stopniu w każdej partii. Dodatkowo jest sporo dziennikarzy (w tym pan Karnowski, który w swoim blogu dziwnym trafem zapomniał o raporcie Fudnacji Batorego na temat obecności partii politycznych w telewizji publicznej czy o tym jak politycy PiS’u zwracają się do pana Jacka Żakowskiego) których związki z partiami politycznymi – pośrednie lub bezpośrednie – są niezaprzeczalne. Wystarczy włączyć telewizor i pasmo „nie ma przebacz” prowadzone przez „niezależnych” publicystów. Swoją drogą ciekaw jestem co sądzi pani Janina na ten temat.
    Natomiast co do drugiej tury, to myślę że ci którzy mieli poprzeć Marcinkiewicza już to zrobili i że faktycznie ma on mniejsze pole manewru niż Gronkiewicz – głównie dlatego, że jego Borowski na pewno nie poprze. Aczkolwiek w polskiej polityce wszystko jest możliwe?
    Co do pytania dlaczego Tusk nie wystawił Komorowskiego, to odpowiedź jest bardzo prosta… Komorowski nie chciał, bo byłby to dla niego krok w tył.

    Pozdrawiam

  28. troche sie dziwie, ze wszyscy sie dziwia, ze PO nie chce juz teraz zawrzec jawnego sojuszu z lewica
    ale do rzeczy.

    Generalnie w Polsce ciagle trwa proces ksztaltowania sceny politycznej i co za tym idzie toczy sie spor o to jaki uklad sil zakorzeni sie na dluzej.

    1. scenariusz pierwszy (do ktorego dazy PiS): na scenie istnieja dwie duze partie, ktore zgarniaja prawie wszystko i rzadza wymiennie. Do tego jednak PiS musi wykonczyc i zagospodarowac strone konserwatywno – narodowo populistyczna. Oprocz tego musi powstac jeden duzy podmiot po stronie przeciwnej. Dlatego wg tej koncepcji PO musi sie polaczyc z lewica. (i tu nie zgadzam sie z pania Janina – uwazam, ze alians lewicy i PO jest calkowicie zgodny z tym co chce Jaroslaw Kaczynski).

    2. scenariusz drugi (do ktorego dazy PO): wg tego scenariusza Platforma staje sie najwieksza partia usytuowana w centrum (ogarniajaca rowniez czesc lewicy i czesc umiarkowanej prawicy). Oprocz duzego PO istnieja jeszcze dwie mniejsze partie (lewicowa i i bardziej narodowo-populistyczna). Tym samym PO moglaby rzadzic wlasciwie zawsze zawierajac koalicje albo z prawa strona albo z lewa – w zaleznosci od wyniku wyborow. W budowie takiego planu – lekko zmodyfikowanego – moze pomoc ewemtualna TRWALA wspolpraca z PSL, ktora moglaby rozciagnac wplywy takiego bloku na wies. Oczywiscie mowie tu oczywiscie o sojuszu w stylu CDU/CSU.

    A co do obecnej doraznej sytuacji to Tusk celowo odcina sie TYLKO od SLD a nie od calej centrolewicy (przeciez wyrazil ochote rozmow z Markiem Borowskim). Wlasciwie nie ma chwilowo innego wyjscia. I nie sadze, zeby mial cos przeciwko Olejniczakowi – raczej przeciwko starej gwardii pokroju Leszka Millera.

  29. Hm, zaczynam się obawiać o swoje zdrowie psychiczne, ostatnio jakiś dziwny bowiem jestem, jak nie rozpocząłem dyskusję na blogu pana Passenta wpisem lekko innym niż wszystkie, to teraz tzn. dzisiaj wpisałem tam prawie to samo, co pani napisała, a pani wczesniej nie czytał żem. Otóż wpisałem, że radość wielka w Polsce z powodu wyniku W.W. w W-wie, tojeszcze za chwilę zasugerowałem, że mdeia zmądrzeć by mogły i tego ,,eksperta” nie zapraszac już do programów publicystycznych tak często. Wchodzę do pani blogu, a tu uuups, niespodzianka, te same wnioski, choć forma inna.Cóż, czyżbym już myslał to samo co dziennikarze polityki, niefajnie, a zawsze się swą niezależnością chełpiłem. I co teraz? Jejku, teraz musi pani napisać cuś takiego, bym się nie zgodził z tym pod żadnym pozorem, np. że pani w krasnoludki nie wierzy ani w gamonie. A w ogóle niech zyje pan Frydrych, chyba ma nowych wielu fanów po tych wyborach. He, he, faszyści wszechpolscy jak jeszcze z parlametu wypadna, to chociaż się wstydzić tak bardzo za nasz kraj nie trzeba będzie.Pozdrawiam.

  30. Janina Paradowska pisze: „Myślę jednak, że kariera medialna przedstawiciela Ligi (Wierzejskiego) będzie się rozwijać nadal, bez względu na notowania jego partii i jego samego oczywiście.”

    Powód jest prosty – w odróżnieniu od politycznego tła Wierzejski jest ładny, nie ma nieszczerego uśmiechu i potrafi samodzielnie sklecić spójną wypowiedź. Czy to, co mówi się komuś podoba, czy nie, to już inna sprawa, ale moim zdaniem facet wyróżnia się. Gdyby nie poparcie LPR, jego wynik wyborczy byłby lepszy.

  31. A ja tak sobie patrzę ze stolicy Podkarpacia na Warszawę i nie mogę doprawdy pojąć, jakim cudem Marcinkiewicz dostał tyle głosów…bo że w moim województwie PIS trzyma się mocno to jeszcze rozumiem…ale żeby w warszawie?? doprawdy nie wiem co tam się dzieje w stolicy, ale z tego co udało mi się tu i ówdzie usłyszeć to p. Marcinkiewicz chyba nie za wiele zdążył zrobić…jako premier i p.o. prezydenta W-wy…a jak do tego jeszcze mówi że zawsze był politykiem który potrafił postawić na swoim i konsekwentnie realizować swe zamierzenia..jakiś taki śmiech pustawy mnie ogarnia…

  32. Pani Janino,
    Zdumiony jestem wychwalaniem przez Panią wielkiego rozsądku jaki ostatnio przejawia nasz (czy nasz?) prezydent w sprawie lustracji w programie TVN 24. Jak można wogóle wiązać choćby tylko te dwa słowa – rozsądek i lustrację ? Chciałbym jeszcze dodać do wymienionych słów i osoby, które są w tę sprawę zaangażowane. Wcześniejsze działania w tej kwestii już wyraźnie wykazały jakie są cele postawione temu pobłogosławionemu przez Panią problemowi obecnej władzy. O ile byłem zgodny w wielu opiniach wyrażanych przez Panią, tak w tej sprawie – absolutnie się nie zgadzam. Jestem tylko obserwatorem naszej sceny politycznej. Polityką interesuję się od dość dawna (rocznik 1953), cieszyłem się kiedy w rządach lewicowych odchodzono od ideologii, bo wówczas jej miejsce zajmował zdrowy rozsądek. Tymczasem obecne partie będące przy władzy szczycą się swoją „bazą ideową”, która jak wszyscy dobrze wiemy rozgałęziona jest dość bogato – hasła narodowościowe, antysemityzm, antyliberalizm, silne związki z kościołem, antyunijność. Te ich idee są widoczne w każdym ich działaniu i jak najbardziej w lustracji. Czy to można uznać za dobrą współczesną politykę jaką oczekujemy od naszego rządu ? Lustracja jest silnie zespolona z wymiarem prawa i sprawiedliwości. Czy istnieją jeszcze (powtarzam JESZCZE) warunki na sprawiedliwe osądzanie naszych obywateli w naszej ojczyźnie ? Przecież wyroki są już niemalże znane (ogłoszone przez „najlepszego ministra sprawiedliwości”) zanim jakiś akt przekroczy mury sądu. Boże, gdzie ja żyję ?!

    Przesyłam pozdrowienia

    Zdumiony i rozgoryczony

  33. Krystian! Jeśli nawet głosowałeś na Marka Borowskiego, to i tak nie masz powodu uważać, że pozostali jego zwolennicy ochoczo rzucą swoje głosy na Hanię. Marcinkiewicz od długiego już czasu daje sygnały, że jest na rozstajach dróg. Tylko Donald Siła Spokoju Tusk dotąd nie potraktował tych sygnałów poważnie. Co zresztą zrzucam na karb jego lenistwa politycznego (za Gospodynią bloga). To lenistwo przejawia się brakiem wyobraźni, programu, charakteru przywódczego i paru innych cech, które świetnie nadają się do trwania na stanowisku (patrz losy Listkiewicza w PZPN), ale nie nadają się do wygrywania wojny.

  34. Tytuł bloga mówi o klęsce LPR, a prawie wszystkie komentarze są o strachu PO przed współpracą z SLD – nie przypomina to wam obsesji PIS, że wszystkiemu jest winna Platforma? Moim zdaniem Tusk i koledzy dobrze wiedzą, że muszą znaleść partnera jeśli chcą coś w Polsce zmienić, i moim zdaniem dopuszczają myśl, że ten partner może być na lewicy. Ale po rządach Leszka Milera (który w zawłaszczaniu państwa twórczo kontynuował politykę AWS) lewica musi pokazać w praktyce a nie przez deklaracje, że jest gotowa poprzeć naprawę mechanizmów Państwa. W wypowiedziach Borowskiego na temat przekazania swojego poparcia widać, że jego plan polityczny to czekanie, aż walka PiS i PO osłabi obu konkurentów i otworzy lewicy drogę do zwycięstwa wyborczego. Dlatego właśnie moim zdaniem nie poprze nikogo, zwycięstwo Marcinkiewicza jest mu bardziej na rękę niż HGW ponieważ osłabi PO a PiS i tak będzie tracił poparcie w miarę upływu czasu. Nie wiem jedynie czy wyborcy lewicy wezmą tę kalkulację pod uwagę, bo wiedzą, że Marcinkiewicz to marionetka Jarosława Kaczyńskiego a tego serdecznie nie cierpią.

  35. Draga Ago! Coz mam wyobrazenie, ze niewatpliwie ciekawe coz Twoje komentarze pisze juz coz trzecia osoba. Coz kazda pisac dziwacznie, ale kazda coz nieco inaczej i w skladni i coz w pogladach tez nieco.
    Coz robic? Pozdrawiam wszystkie trzy wcielenia i czekam na czwarte, i coz na kolejne
    Stara Zaba

  36. Rzuciłem okiem na większość komentarzy, które znajdują się powyżej i jedno, co mnie zasakuje naprawdę to fakt, że większość z komentujących spisało HGW na straty – ponieważ głos ma jakiś nijaki, źle się ubiera i jest zarozumiała, no i przecież musi trochę „pograć”, by potencjalnego wyborcę pozyskać. A ja odnoszę dziwne wrażenie, że to akurat nie jest i nie będzie czynnikiem decydującym, choć bez znaczenia z pewnością nie jest ( zresztą, Marcinkiewicz pod tym względem jest dla mnie o wiele mniej wiarygodny). W drugiej turze i tuż przed nią mieszkańcy Warszawy będą musieli sobie odpowiedzieć na zasadnicze pytanie: jakiej stolicy chcą? I w tym wypadku program rzeczywiście może mieć znaczenie, bo wbrew deklaracjom może się okazać, że jeżeli chodzi o cechy charakteru i lojalność partyjną to kandydatów nie dzieli zbyt wiele.

    Poza tym szanse, że HGW przekona do siebie część elektoratu lewicowego, czy też centrolewicowego, są chyba takie same jak w przypadku Marcinkiewicza. Osoby, które oddały głos na innych kandydatów niż dwójka wyżej wymieniona będzie mogła zostać w domu albo wybrać mniejsze zło (bo pewnie z ich perspektywy głosowanie w takim wypadku niczym innym nie będzie). A jakiego wyboru dokonają, to zależy od siły przekonywania obojga kandydatów. Bo jak zauważył kiedyś Leszek Miller, poglądy prawicowe ma ok. 10% społeczeństwa, tyle samo poglądy lewicowe, a reszta to nieokreślony środek który się „urabia” i który przesuwa się raz na jedną, raz na drugą stronę.

    Wybory i sondaże mają to do siebie, że można jedynie z pewną dokładnością przewidywać co się stanie, ale zawsze są to tylko przewidywania. Tak jak w wyborach do parlamentu europejskiego nikt LPR nie dawał większysch szans, a jeżeli się nie mylę ugrupowanie zdobyło wynik dwucyfrowy (i bynajmniej nie było to 3.0), podobnie nikt się nie oczekiwał całkiem dobrego wyniku PSL w obecnych wyborach. Dlatego mówię: cierpliwości. Nie układajmy jeszcze epitafium dla Hanny Gronkiewicz-Waltz ani dla Kazimierza Marcinkiewicza.

    Pozdrawiam

  37. Pani Janino.
    Nie jestem mieszkanką Warszawy, więc obserwuję sobie ową „bitwę” wygodnie, z boku. Oczywiście, że M.Borowski był najlepszym kandydatem i równie oczywiste jest, że szans na zwycięstrwo nie miał. Chyba, że wszedłby do II tury – wtedy stawiałabym na niego wszystkie pieniądze. Obie wielkie partie wystawiły „pierwszych z drugiego szeregu”. Tyle, że p. Marcinkiewicz jest chyba kiepskim administratorem, za to jest osobą sympatyczną i umie dbać o swój PR. Pani HGW nie ma charyzmy i ma irytujący sposób bycia, ale gospodynią stolicy byłaby chyba niezłą.Głosy wyborców lewicowych z pewnością rozłożą się w II turze „po uważaniu”, a nie tak, jak lider zaleci.
    Co innego gdyby zaproponować Centrolewowi współpracę ( nie koalicję0 na całym Mazowszu, wtedy mwarto byłoby owo poparcie jakoś sformalizować. Bo z punktu widzenia lewicowego elektoratu albo zagłosuyjemy za arcypobożnym Kaziem od przecinania wstęg, albo na arcypobożną Hanię od Ducha Świętego i makroekonomii. Wybór dość ograniczony.
    PO nie ma przywództwa z prawdziwegi zdarzenia – ludzi z wizją pezyszłości Polski i przyszłości swojej partii w niej. Strach to może nie jest, ale konktatorstwo nie popłaca i czymś, na Boga Ojca, od PIS-u różnić się muszą – nie tylko lepszymi manierami

  38. Cezary
    Prowincjonalizm to niekoniecznie geografia.
    Sywetka, image Marcinkiewicza to porzadny nauczyciel w prowincjonalnym liceum.
    W W-wie tez to kupia.
    Z calym szacunkiem dla wszystkich nauczycieli licealnych.

  39. hej, stara zabo nie czepiaj sie! Nieszczesne „coz” wyraznie ma szanse stac sie kolejnym wirusem w rodzaju „po prostu” , „bynajmniej” czy „dokladnie”. Ludzie posty pisza i chwala za to, ze chociaz tak moga dac wyraz temu, co lezy im na watrobie i co siedzi w glowie :). Tutaj i tak jest bardzo wysoki poziom , zarowno pod wzgledem merytorycznym, jak i gram. i ort. 😉

  40. Stara moje trzy wcielenia, moze w koncu się ujanie, I BEDZIĘ TYLKO JEDNO WCIELENIE, Coż pani Janina tez ciekawe napisała ?Myślę jednak, że kariera medialna przedstawiciela Ligi (Wierzejskiego) będzie się rozwijać nadal, bez względu na notowania jego partii i jego samego oczywiście.?
    Coż pani Janina osobowości zawsze zbnajdą prace, przeciez on jest posłem, politykiem
    pozdrawiam również panią Janinę

  41. Wydaje mi sie, ze powodem niecheci PO do sojuszu z centrolewica, jest to, ze sami sobie wmowili, ze Polska jest w gruncie rzeczy albo prawicowa, albo bardzo prawicowa i tylko o ten elektorat warto sie bic. Ostatnie wypowiedzi Tuska na temat aborcji sa tego dowodem. PO chce pokazac ze jest prawicowa jak PiS ale bez manii przesladowczych. JM Rokita i jego podkreslany do znudzenia konserwatyzm nie pomagaja.

    Mam 29 lat i mecza mnie te ciagle odwolywania sie do „postkomunistow” i „post-Solidarnosci”. Jak Pani slusznie zauwazyla, podzial ten zakopali bracia blizniacy obsciskujac sie z Andrzejem. Rozumiem, ze PO nie chce byc w koalicji z senatorem Jarzebowskim, ale Wojciech Olejniczak to cos innego.

    A wynik Wierzejskiego, to rzeczywiscie, najpiekniejszy dar Jesieni dla nas wszystkich.

  42. TesTeq ty żartujesz czy to tak na powaznie napisałeś? Bo jak przeczytałem twoje słowa:
    ,,Powód jest prosty – w odróżnieniu od politycznego tła Wierzejski jest ładny, nie ma nieszczerego uśmiechu i potrafi samodzielnie sklecić spójną wypowiedź. Czy to, co mówi się komuś podoba, czy nie, to już inna sprawa, ale moim zdaniem facet wyróżnia się. Gdyby nie poparcie LPR, jego wynik wyborczy byłby lepszy.”
    Jesli wyróznianie ma polegać na agresji, chamstwie, buractwie, arogancji, braku szacunku dla starszych, antysemityzmie, nawoływaniu do pałowania gejów, jeśli to ma byc wyróznianie się i ja mam się z tego cieszyć, to ja wolę, by wszyscy politycy byli nudni i się nie wyrózniali. Spójne wypowiedzi? Brednie pseudomoralne, obłuda, podpieranie się katolicyzmem ( religią miłosci) w sianiu nienawiści? Nie ma nieszczerego usmiechu? masz racje, szczerze nienawidzi, choć i tak pod publiczkę sa jego działania. Ładny?Sprawa gustu, ale jak go widzę , to mi się rzygać chce i to wcale nie metafizycznie.Nie lubię LPR, ale Wierzejski jest tam ( nawet tam) chyba najbardziej prymitywnym politykiem, jest jeszcze gorszy od Giertycha czy tego młodzieniaszka Bosaka, który nic nie potrafi a gra mędrca.
    Pozdrawiam. Przerażony chwilowo twoim postem Grześ.

  43. PO nie powinna bać się porozumienia z Borowskim. Najgorsze co ją może spotkać to uszczypliwe komentarze polityków SamoPiSLePRy, Galby bądź Bernarda. Polacy okazali się odporni na podziały na „my i ZOMO”, na „ojcowskie” wskazówki Kościoła, na kampanię prowadzoną przy pomocy prokuratury (Kraków, Gdańsk, Poznań) czy wreszcie na skrajne poglądy (Wierzejski). Chcemy centrum szerszego niż prawicowa PO a nie wyboru między kapitalistycznymi „komuchami” (SLD) a komunistyczną „prawicą” (PiS).

    co do kwestii czy PiS przegrała wybory samorządowe – tak najwyraźniej uważa sama PiS, inaczej nie byłoby „zaproszenia” do współpracy ze Strony premiera.

  44. Witam Nelo! Ja też przeczytałem post Agi i jest to moim zdaniem post, mający funkcję oczyszczającą, czuje po nim wielką pustkę, nie rozumiem nic, nie wiem nic, nie mysle, nie wiem już co piszę, nie wiem, gdzie jestem, nie wiem, kim jestem itd. Może to dlatego, że spałem 3 godziny nocy ostatniej, ale jeśli to przez post Agi, to ja myslę, że ona może być mistyczką czy to chrześcijańską czy buddyjską i dąży do zasiania w nas stanu Nirvany. Niby pisze o polityce, ale naprawdę udaje jej się rzecz niezwykle trudna, oczyszczanie umysłów, duchowe katharsis za pomocą neta, aga jest naszym duchowym przewodnikiem na tymże blogu, treść jej postów to jedynie przykrywka, liczy sie jedynie przesłanie, a raczej jego brak, bo jak wiadomo by ów idealny stan osiągnąć trzeba się wyzbyć wszystkiego, nawet nie tyle wyzbyć co ma to się stać automatycznie:, Aga jest katalizatorem owej duchowej przemiany u blogowiczów. Chodzi by nie mieć pragnień, poglądów, przekonań, problemów, wątpliwości, pytań, ma byc tylko pustka, nicość, nicość, nicość, nicość, nicość. Nie ma już nic, stan wymarzony. dzięki. Pozdrowienia z nicośći od uduchowionego tym razem Grzesia.
    PS. Nie starałem się pisać jak Aga, jeśli piszę to tylko wpływ jej mistycznej mocy. A i zanim sie osiągnie ów stan trzeba najpierw przejśc przez stan chaosu, dlatego jakaś (anty)treść i (anty)forma muszą w jej pisaniu istnieć. Samym mistycyzmem żyć się nie da.
    PS 2. Aga nie jest jedyna w IV RP, która ma takie zdolności. Przed chwilą wypowiadał się Tadeusz Złotousty z PiS, też pustka zostaje po jegoż wypowiedzi. Nicość, pustka, chaos. Tylko Złotousty robi to nieświadomie i wydaje mu się, że przekazuje jakąś treść(he, he), a nasza Aga wszystko zaplanowała precyzyjnie i celowo.

  45. Pani Janino,

    Wierzejski w formie jak nigdy, ale w tytule swego blogu bardzo realistycznie: „Czeka nas ciężka praca”.

    O tym, czego Polsce potrzeba:
    „Polsce potrzebna jest nowoczesna formacja narodowa, (…), która swoje siły oddaje w służbę polskim rodzinom. Taka formacja polityczna będzie w przyszłości siłą rządzącą.”

    O LPR:
    „(…) ugrupowanie (…) musi na swój czas poczekać. Okrzepnąć, nabrać sił. Nauczyć się pokory względem Narodu. Te najbliższe lata to długi marsz naszych szeregów . Jedno jest pewne: LPR nie jest ani na katafalku(…). Jest – owszem – poobijana, ale nie pokonana.”

    O czlonkach LPR:
    ” My (…) odbudujemy się i odrodzimy szybko. Bo mamy ideę, wiarę w nią i zdolność do poświęceń. Bo jesteśmy ugrupowaniem przyszłości !”

    To ostatnie zawolanie oparte jest na cytacie z Jana Mosdorfa, szefa przedwojennych Wszechpolakow.

    Az glupio sie przyznac, ze chcailbym zeby jedna proroctwo Ojca Re-aktora spelnilo sie tym razem.

    Pozdrawiam,

    Jacobsky

  46. Ciekawe co szykuje pan Kurski – PiSpec od Brudnej Roboty – przed II turą wyborów w Warszawie. Ustawa lustracyjna do nowelizacji dopiero za 3 tygodnie. Szafa Lesiaka już się lekko zakurzyła. A więc….

  47. Stara Żabo! No to cóż, że ze Szwecji? 😉
    P.S. Aga jest nie do podrobienia.

  48. Sen. Piesiewicz powiedział niedawno, że Jarosław Kaczyński specjalizuje się w zastawianiu pułapek, w które następnie sam wpada.
    Kapitalna opinia. Ile się pan JK napracował, żeby wprowadzić do ordynacji tzw blokowanie Jakaż wokół tego była bieganina! A ten cyrk z odwoływaniem W. Pawlaka z szefa komisji sejmowej. A ta genialna i cyniczna wypowiedź JK, że przecież Platforma też może się z kimś zblokować.
    Teraz blok PO + PSL + KPEiR ma 43%, a PiS + LPR + S ma 35%. Nikt tak się nie napracował aby podać Platformie władzę na tacy, jak dzielny Jarosław.
    Czy pamięta Pani, że jeszcze kilka miesięcy temu nazywano go genialnym strategiem, który przyszłość ma przemyślaną na 5 ruchów naprzód.

  49. A w zasadzie dlaczego elektorat Borowskiego miałby poprzeć Hannę Gronkiewicz-Walz? Na szczęście nie jestem z Warszawy, bo musiałbym oddać głos nieważny. Z jakiej racji ludzie głosujący na inteligentnego, liberalnego (w każdym znaczeniu tego słowa, nie zaś tylko gospodarczym) i niezwykle rozsądnego, racjonalnego polityka jakim jest przewodniczący SDPL, mieliby oddać głosy na nieciekawą, nachalnie prokościelną i natrętnie katolicką panią G-W? Obawiam się, że lewicowy elektorat Warszawy nie ma kogo wybrać. Nie są to co prawda wybory parlamentarne, jednak i w tych światopogląd ma, jak się wydaje, zasadnicze znaczenie.

  50. Droga i wielce przeze mnie szanowana Pani Janino,
    Mam do Pani ogromna prosbe o artykul w ktorym ocenialaby Pani szanse kandydatow w aspekcie naplywajacych w przyszlym roku funduszy z UE.
    Wydaja mi sie, ze dla Polski jest to poprostu sprawa nadrzedna. Pomimo, ze nie podzielam pogladow religijnych z Hanna Gronkiewicz-Waltz, jestem pewna ze jej doswiadczenie bankowe, kontakty miedzynarodowe, trzyletnia praca w banku zagranicznym znajomosc jezykow etc etc predysponuje ja nie tylko na stanowisko Prezydenta Warszawy. Ach, zeby nasi przywodcy mieli jakiekolwiek idee dotyczace tych najwaznieszych dla Polski zadan, powinni by ruszyc na kleczkach do prof.Balcerowicza.
    Pozostajac z podziwem dla Pani piora, z

  51. Nie wiem czy Pani zauważyła, że Pani koleżanka Wandzia Nowicka miała jeszcze mniej głosów.
    Ja przepraszam, że nie na temat, ale mam ważne pytanie dotyczące dziennikarza „Polityki”. Czy Krzysztof Mroziewicz złożył już obiecywany publicznie pozew
    przeciwko wydawcy „Naszego Dziennika”, redaktor naczelnej
    gazety oraz autorowi artykułu, w którym napisano, że
    Mroziewicz był agentem wywiadu wojskowego, a następnie
    Wojskowych Służb Informacyjnych i miał ksywę „Sengi”?

  52. Dla Warszawy byloby dobrze gdyby wygrala Hanna,kobieta praktyczna z charkterem,znajaca sie na zarzadzaniu, a stolica to duze przedsiebiorstwo.
    Marek Borowski powinnien sie zajac jednoczeniem lewicy i budowaniem solidnej i nowoczesnej partii socjaldemokratycznej.
    Kazimierz Marcinkiewicz pewnie przeszedlby do historii gdyby dokonal rozlamu w formacji sprawiedliwych i przylaczyl sie do Tuska.
    Gdyby,gdyby,gdyby .

  53. Pani Janino, wiem że to bedzie bez związku z tematem wpisu ale nie mogę się powstrzymać. Mały cytat z uzasadnienia wyroku TK z 11.10.2006 w sprawie zniesławienia funkcjonariusza publicznego (sygn P 3/06):

    „Treści (…) krytycznych, (negatywnych sądów) nie da się wyraźnie oddzielić od treści znieważających, naruszających godność osobistą, ponieważ w dużym stopniu ocena zależy od wrażliwości opinii danej grupy społecznej czy danego społeczeństwa, od swoistego przyzwolenia społeczeństwa na ostrość wypowiedzi w debacie publicznej. Jest ona zmienna, zależna od czasu, miejsca i okoliczności, o czym dobrze świadczy różnica ocen prezentowanych w polskich i niemieckich mediach na temat dopuszczalności stosowania tych lub innych określeń (np. ?kartofel?) wobec znanych polityków i osób publicznych. ”

    Tym sposobem słowo „kartofel” na trwałe weszło już do orzecznictwa:-)

  54. Wybory pokazują dwa istotne przewartościowania:

    Po pierwsze, niedocenioną trochę w szumie walki partyjnej przez media, silną pozycję kandydatów niezależnych. Najbardziej normalnym miastem Polski jest Wrocław i gdyby nie to, że żyję na Śląsku, który pod tym względem ustępuje tylko niewiele (niezależny prezydent Uszok) wyniósłbym się tam przy pierwszej sposobności. Dla mnie to bardzo optymistyczny sygnał dotyczący kondycji społeczeństwa.

    Po drugie – PiS wyraźnie zbliżył się do prawej ściany, a wyborcy to dostrzegli. Sądzę, że w przeciągu ostatnich miesięcy szefostwo klubu popełniło ogromny błąd radykalizując jeszcze swój język (może ta spirala jest nieuchronna). Pozwolił wypłynąć Platformie na bardziej naturalnych dla niej wodach konserwatywnych.

    PO będzie teraz mogła spokojniej działać jako ‚chadecja’, bez potrzeby uosabiania interesów absolutnie wszystkich wyborców nielubianych przez PiS (to jej nie szło).

    To dlatego LPR dołuje kosztem PiS a Centrolew wypłynął wprawdzie kosztem PO, za to ta skompensowała swoją stratę łupiąc PiS. Niepotrzebna krytyka młodzieży to dla premiera krok w kałużę. Elity można bić, pomstować na finansjerę i media, kpić z nielubianych prawników. Dzieci nie trzeba było ruszać. Do tego zamieszanie z maturami.

    Gdyby przyjąć ten scenariusz, okazuje się, że wyborcy mimo wszystko dostrzegli również aferę taśmową. PiS pozornie ilościowo nie stracił, ale przechwycił jakościowo bardziej radykalny elektorat (szkoda, ze nie mam dostępu do pomiarów faktycznych przepływów).

    Oznacza to, że Platforma najprawdopodobniej nie pójdzie w najbliższym czasie na współpracę z Centrolewem. Owszem, gdyby nadarzyła się okazja przyparcia Prawa i Sprawiedliwości do muru. Gdy władza straci kilka punktów w sondażach i poparcie społeczne dla niej stanie się na tyle słabe, by sojusz taktyczny nie był wyrazem słabości można się spodziewać współdziałania.

    Gronkiewicz-Waltz jest mało przekonująca, niezbyt medialna. Zyta wygrałaby w cuglach. Właśnie: ciekawe, czy PO uda się podebrać PiSowi Gilowską, Marcinkiewicza i Sikorskiego. Żadne z nich nie wygląda na ultrakonserwatywnego radykała….

  55. „Jeżeli liderka partii uzyskuje w Warszawie prawie o 10 proc. mniej niż jej partia, to coś jest na rzeczy. Kłania się elektorat negatywny”

    ano właśnie. Zadziwiająco rzadko jest to podnoszone. a jak dla mnie jest to najciekawsze w wyniku warszawskich wyborów. Tak intuicyjnie mam wrażenie, że pani Gronkiewicz zdobyła poparcie tylko i wyłącznie dzięki swojemu POskiemu „pochodzeniu” – ona sama nic nie wywalczyła. Dlatego też wynik warszawskich wyborów chyba nie jest przesądzony…

  56. A ty, Dociekliwy, lubisz egzekucje, co?

  57. Mój drogi Dociekliwy, a nie lepiej spytac o to samego pana Mroziewicza? Jak Go znam ( z TV ) człek kulturalny i w „pysek” bez przyczyny nie wali. Po co dyrdymałami zawracac głowę P. Paradowskiej?
    Bez szacunku
    JUR.

  58. Dopiero teraz siadłem przy komputerze, to „hurtem”
    Guilleme!
    Wcale nie jest powiedziane, że wyborcy Borowskiego poprą HGW. Po prostu nie pójdą na wybory. Ludzie nie lubią Hani, dla mnie ona nie ma „tego czegoś”. Moim zdaniem nie będzie dobrym Prezydentem i jeżeli będą na nią głosy, to w myślach na PO.
    Bernardzie!
    Odniosłem to samo wrażenie. Wczoraj była w programie „8.15” razem z Marcinkiewiczem i była tak bezsensownie agresywna, że przy niej Kazio był oazą kultury i inteligencji. I zaznaczam, że jestem antyPiSowcem. Ale wiesz, liczę na to, że Kaziu urwie się z pępowiny – Partia nie może odwołać Prezydenta Miasta, jest on niezależny – może Kaziu na to pójdzie (zapatrzy się na Gdynię, Wrocław i Rzeszów)?
    Pani Janino!
    Co ma do tego płeć? Niech pani się gniewa, ale nawet sugestia na ten temat jest bez sensu.
    Chcę panią poinformować, że Pan Cezary Michalski w programie kulturalnym (zdaje się „Łossskot” w czwartek) obraził „Politykę”. Omawiając twórczość Mackiewicza powiedział (cytuję z pamięci): „W *Polityce* drukowane były polskie, patriotyczne reportaże, tylko cała rzecz w tym, że nie były one polskie, nie były patriotyczne i to nie były reportaże”.
    MFN!
    Przykro mi jest, ale trochę słabo znasz się na wyborach samorządowych. Żeby Ci pomóc – dodaj sobie wszystkie procenty wyborów gminnych łącznie ze „zwycięzcami” wszystkich partii i zobacz, ile Ci wyjdzie. Wynik odejmij od 100 i to będą lokalne komitety gminne, które naprawdę wygrywaja w gminach. Partie w gminach nie istnieją – może z wyjątkiem PSLu

  59. Jacobsky, wszyscy byśmy chcieli, by proroctwo się spełniło i by już się ta partyja wyoutowała z życia publicznego naszego. Nie tylko ty chyba.Pozdrawiam.

  60. PO w obecnym składzie jest nie do przyjęcia jako opozycja nawet przy stoliku brydżowym.
    Pan Rokita bardzo chce zaistnieć (pewnie żona mu kazała) ale jest przeogromnym tchórzem i dlatego absolutnie niewskazany na jakiekolwiek stanowisko kierownicze. Pan Tusk jest przekonany o swej wyższości i czeka na propozycje. Pani HGW kryguje się jak podlotek i chciałaby mieć wszystko na raz tu i teraz, bo jako wierząca nie wierzy w życie po życiu.
    Konieczne jest zatem stworzenie opozycji z prawdziwego zdarzenia.

    Proszę zauważyć, że najmniej ważne w rządzeniu państwem są wystąpienia przywódcy. On ma robić wszystko, by przyciągnąć wyborców. Rządzić ma zaplecze. A Kaczkowaci robią wszystko, by to zaplecze rozbić. W efekcie przestaje funkcjonować wszystko, z prawem na czele.
    Tworzy się zatem pole do popisu dla majora Fydrycha ale jednocześnie dla ekstremalnej prawicy i przeróżnych oszołomów typu Świtonia czy Rydzyka. I znowu wystarczy pan Tymiński nasłany przez jakieś CIA, by pokierować wyborami po myśli kolejnego wielkiego brata.

    Zaradni kolejny raz wielką falą opuścili kraj, a pozostali odwalają pańszczyznę z entuzjazmem i wydajnością jak zawsze.

    Jako notorycznie niewierzący mam pytanie do większości Polaków, czyli wierzących katolików: czy do szczerej wiary w Boga potrzebny Wam jest kościół? Przecież jest Was 96% i nikt Was za wiarę nie prześladuje. Czy nie widzicie co ten kościół wyrabia? Jaki jest dziś zakłamany, jaki pazerny, bezczelny i obłudny? Przecież to wielki brat w najczystszej postaci, super inkwizytor z ambicjami opanowania świata.

    Wiem, że ze szczytu nie widać góry. Więc może zróbcie dwa kroki w dół i spójrzcie nieco z boku. Czy na prawdę o taki katolicyzm Wam chodzi?

    Jako niewierzący wierzę jedynie w człowieka. Że mimo wszystko da radę.

    Amen

  61. AGA
    Droga AGA,przykro mi czytac co tu o Tobie wypisuja a tym bardziej,ze piszesz o ciekawych rzeczach,tylko troche Ci nie wychodzi po polsku. Przykro mi,ze ktos napisal, ze”robisz za malpe na blogu” zasiana przez kogos.Na pewno wszyscy sie zmienia kiedy sie dowiedza dlaczego masz takie dziwne pisanie. Prosze Cie uprzehmie napisac O SOBIE do tych,ktorzy tu sa,ale otwarcie.Ja na pewno bede Cie bronic.Serdecznie Cie pozdrawiam i czekam. Jusliska.

  62. Co do blokowania, ordynacji i wyników PO, PiS i innych partii.
    Chcialbym tu zaprezentowac wyniki do sejmiku wojewodzkiego w Malopolskiem. Do namyslu i do dyskusji.

    Wojewódzka Komisja Wyborcza w Krakowie podała we wtorek oficjalne wyniki głosowania w wyborach do sejmiku: – PiS – 34,44 proc. – 16 mandatów – PO – 30,78 proc. – 13 mandatów – PSL – 8,32 proc. – 4 mandaty – LPR – 6,18 proc. – 4 mandaty – Lewica i Demokraci – 9,79 proc. – 2 mandaty

    Do obsadzenia było 39 mandatów.

    Do sejmiku małopolskiego nie weszły: – Samoobrona – 3,85 proc. – Krajowa Partia Emerytów i Rencistów – 3,5 proc. – Polska Partia Pracy – 1,23 proc. – Unia Polityki Realnej – 1,04 proc. – KW Chrześcijańskiego Ruchu Samorządowego – 0,56 proc. – KWW Sławomir Gąsiorowski – prawnik – 0,2 proc. – KWW Twój Dobry Wybór – 0,11 proc.

    W blokach wyborczych startowały: PO z PSL i KPEiR oraz PiS z Samoobroną i LPR.

    Zwroccie uwage, ze PiS otrzymal jeden mandat za srednio 2,1525% głosów. Platforme jeden mandat kosztował 2,367% głosów. Centrolew na jeden mandat potrzebowal aż 4,895 % głosów. LPR: za jeden mandat 1,545% głosów.

    I teraz powiedzcie mi: jak to jest – ordynacja promuje duze ugrupowania i koalicje? ordynacja premiuje bloki? A moze by tak zweryfikowac empirycznie swoje opinie zanim sie je pusci w obieg?

    Pozdrawiam.

  63. Do Jacobsky:

    nie wiem czy słyszałeś jak Wierzejski tłumaczył porażkę:
    1. Poczta Polska za późno dostarczyła jego ulotki,
    2. Warszawiacy tak doceniają jego pracę w Sejmie, że nie chcą by z niego odchodził,
    3. Nie jest Warszawiakiem.

    To się nazywa realizm!

  64. Czytam powyżej w komentarzu niejakiego Bernarda:
    „… Kaczyński nawet po wtopie z dziadkiem Tuska sie podźwignął…”

    I sam już nie wiem – czy coś nie tak z moimi oczami, czy też chamstwo i bezczelność ludzka nie zna jednak granic (zwłaszcza u najemników).

  65. Nie zgadzam się z tezą że Gronkiewicz-Walz ogólnie budzi negatywne odczucia. We mnie nie, w moich znajomych też nie, jak pokazały wybory nie jest z nią tak źle. Myślę że to Marcinkiewicz ma mocne poparcie, od samego początku miał poparcie większe niż spadające poparcie dla rządu któremu przecież przewodził, łagodniej przechodził zawieruchę wokół PISu, taki gładkomówiący czarodziej. Ludziom powyżej 60-tki to się podoba. Zresztą wybory potwierdziły że elektorat PISu to ludzie starsi, gorzej wykształceni (Bernard jest tu chlubnym wyjątkiem), odporni na fakty, na których emocjach PIS i Ojciec Dyrektor umieją grać doskonale.
    Zastanawiam się co teraz zrobi Giertych żeby do końca nie dać połknąć się Kaczyńskim.
    Pani Janino, czyżby czuła się Pani zmęczona brakiem jakiegokolwiek konstruktywnego działania ze strony PO?! Jeśli tak będę pierwszym który doniesie do prokuratury na Tuska i kompanię o popełnieniu przestępstwa znęcania się nad komentatorami politycznymi (zresztą na tym blogu większość jest już zmęczona bezczynnością PO).

  66. Zothip,

    szczegolnie ujal mnie argument nr 3 🙂

    Pozdrawiam,

    Jacobsky

  67. Pani Janino, wstyd!
    jestem mieszkańcem zapyziałej Polski B a nawet D… „bastionu narodowo-katolickiego” w którym jak napisała Pani w najnowszej Polityce w Pierwszej turze wygrał kandydat PO Tadeusz Truskolaski – niestety miaja się Pani z prawdą, Pan Truskolaski ma dopiero szanse wygrać… w II turze

  68. Torlin,
    a jaka jest analogia miedzy zerwaniem sie Kazia z pepowiny a Rzeszowem?

  69. Pani Janino i drodzy blogowicze,
    1. Koalicję z samym diabłem zawiązywała partia, a nie jej elektorat. Gdyby się odwołali do zdania elektoratu, to by dostali cięgi za samo zadanie takiego pytania.
    2. Jasne deklaracje PO na rzecz zawierania koalicji z lewicą, mogłoby się tak odbić czkawką, że ta część ich elektoratu wrażliwa na pomówienia o układy z komuchami (podsycane z premedytacją przez ekipę Jarosława) skończyłoby się tragicznie: w najlepszym razie niepójściem na wybory lub zagłosowaniem na Marcinkiewicza, żeby tego układ pilnował.
    3. Wspólny cel – precz z Kaczyzmem, to za mało na zawiązywanie takich koalicji. Można walczyć z kaczyzmem zachowując odrębność programową i korzeni. W przeciwnym wypadku zafundowanie takiej AWSbis pod nazwą Akcja Wyborcza Antykacza, skończyłaby się jak tamten wzorzec.
    4. Politycy, a przypuszczam, że dziennikarze również w pewnym stopniu zbyt mocno skażeni są politycznym myśleniem. Przeciętny Kowalski bardziej ceni sobie uczciwość i wiarygodność, niż polityczne gierki. Dał temu wyraz w tych wyborach (SO i LPRoraz po części PiS). Nagłe umizgiwanie do siebie PO i SLD zostałoby bardzo źle ocenione zarówno przez „lewego”, jak i „prawego” Kowalskiego. I bardzo dobrym posunięciem jest zwracanie się do samego Kowalskiego, uszanowanie jego roli.

    Reasumując, bardzo podoba mi się ostatnia strategia Hanny Gronkiewicz-Walc. Pozytywnie mnie zaskoczyła. Publicznie odcięła się od współpracy z PiS, nie zakłada tworzenia koalicji z centrolewicą. To wyważone sygnały, pozwalające na niewciąganie w oszukańcze strategie Jarosława, a jednocześnie nie przekreślać drogi do porozumień, ….. ale po wyborach.

  70. Zgadzam sie z pani wnioskami rada dla innych blokowiczów. Miałem podobny problem na blogu en passent poradziłem sobie po prostu, że napisałem po jakimś czasie ten sam post i tym razem wszedł.

  71. Przemo!
    Według mnie – mogę nie mieć racji, nie znam specyfiki Rzeszowa – jest to jeden z prezydentów wybranych w I turze i mimo że jest kandydatem SLD potrafił swoimi decyzjami poruszyć ludzi, aby na niego głosowali. Gdyby był taki beznadziejny, to sam fakt SLDowszczyzny nie dałby mu tylu głosów.
    I chodziło mi tylko o to. Że możesz być kandydatem jakiejś partii i iść z jej polecenia, ale jak zostajesz Prezydentem Miasta, to ono i tylko ono jest najważniejsze.
    I to jest takie przykre w wykonaniu Braci Mniejszych w stosunku do Polski.

  72. Torlin! Widzę, że się przeniosłeś na blogi Polityki… Zostań tu i nie wracaj tam, gdzie coraz gorzej, chyba, że z ciekawości i tylko na chwilkę.
    Tu jest znacznie ciekawiej i mądrzej. Nawet Pyzol przestała tu od pewnego czasu bywać… obym w złą godzinę nie powiedziała!

    Przemo! Ty się nie wypowiadaj za ludzi po 60-ce! błagam! Jestem takim ludziem, w dodatku wrażliwą na piękno kobietą i przysięgam Ci, że Kazio M. nie podobał mi się ani przez jedną minutę! I powiem więcej, od pierwszej chwili drażnił mnie niebywale sposobem bycia, wyrażania się (czy on choć raz zwyczajnie odpowiedział na jakieś pytanie?), gestykulacją i mimiką, jak z kiepskiej farsy…
    Jeśli warszawiacy go wybiorą, to będę naprawdę zdziwiona.

  73. Acha! Nela, to ANCA i Jasnaanielka, przepraszam za te Nicki, ale już kiedyś wyjaśniałam, że wpisałam je, bo myślałam, że tak trzeba (początki kontaktów z komputerem), kiedy się zorientowałam, postanowiłam już nie zmieniać.

  74. Nela bardzo dziękuję za kompement

    dozobaczenia

  75. Witam wszystkich jeszcze raz. Torlin, akurat znam trochę przypadek Rzeszowa, i masz rację, przynależność partyjna pana Tadeusza Ferenca jest dla mieszkańców Rzeszowa raczej drugorzędna, choć jest lewicy, to około 60% wyborców PiS popierało wg sondaży Ferenca. Wygrał w pierwszej turze uzyskując ponad 70 procent. także najwięcej głosów w radzie miejskiej zdobył komitet pod jego patronatem( bo nie lewica plus demokraci, tylko komitet Tadeusza Ferenca startował), drugie miejsce zajął PiS, jeszcze jakieś komitety powiązane z prezydentem i jedna osoba z PO się dostała. Co ciekawe jak na Podkarpacie, gdzie LPR i np. Zygmunt Wrzodak miał zawsze wysokie poparcie, teraz nikt z LPR się nie dostał ( na szczęście). I to tez pewnie zasługa tego prezydenta, że dzięki popularności jego głosowano na ludzi z nim związanych. Dlaczego ma takie poparcie? Myślę, że po prostu zasłużył na nie, studiowałem w Rzeszowie, miasto się zaczęło dużo szybciej rozwijać za jego prezydentury, infrastruktura, drogi, chodniki, ścieżki rowerowe, i nie na 2 miesiące przed wyborami jak winnych miastach, poprzez obniżenie cen benzyny na stacji należącej do Komunikacji Miejskiej, spowodował, ze benzyna w całym Rzeszowie potaniała. ( o tym mówiło się tez w mediach ogólnopolskich, np. w trójce radiowej jako przykładzie, że można coś zdziałać.) Rozwijają się inwestycje, miasto się zmienia wyraźnie na korzyść, słyszałem od znajomego, że nawet ksiądz na kazaniu mówił, że liczy się człowiek, a nie przynależność partyjna, wiec może to świadczyć, ze i Kościół ma zdanie jak mieszkańców większość. Oczywiście, trzeba ze smutkiem przyznać, że np. niewiele się dzieje w Rzeszowie, jesli chodzi o sprawy kultury, no, ale tu inicjatywa powinna należeć też do mieszkańców, a jeśli nie inicjatywa, to chociaż uczestniczenie w ciekawych wydarzeniach, które się jednak czasem zdarzają. Myslę, że gdyby nie radni, prawicowi (PiS i LPR), którzy przez ostatnie 4 lata nieudolne decyzje podejmowali i wstrzymywali wazne inwestycje( a ich decyzje często kosztwone dla miasta były), to prezydentowi Rzeszowa udałoby się więcej.
    PS. Mi najbardziej się zaś podoba aspekt filologiczny tej sprawy Rzeszowa, mówiło się o głosowaniu na ,,ludzi Ferenca”, tak nawet mafijnie trochę to brzmi.

  76. A teraz cos z zupelnie innej beczki.

    Obejrzyjcie sobie filmik o tym, jak swietnie przygotowana jest polska armia do sluzby w Iraku.

    http://polskie.wojaki.w.iraku.patrz.pl/

    Pozdrawiam

  77. Obawiam się, że Tusk w trosce o zachowanie dziewictwa odrzuci możliwość dogadania się z lewicą. Zmarnuje szansę Hanny Gronkiewicz-Waltz, zmarnuje szansę stworzenia sprawnej koalicji w Warszawie, ale zachowa cnotę, a PO zwiędnie w staropanieństwie. Taka okazja nigdy się już nie powtórzy!

  78. Pani Janino!
    Apeluję i donoszę, donoszę i apelujee, jessli jeszcze nie czytałą Pani GW: KORUPCJA POLITYCZNA U BRAM!!
    „W kuluarach mówi się jednak, że partyjni emisariusze PO spróbują pozyskać kilku brakujących radnych. Jak usłyszeliśmy „materiał do przeciągania” jest zarówno w PiS, jak i w LiD.” http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3738259.html

    A więc dziennikarze! Magnetofony w dłoń. Taśmy prawdy czas szykować! Potencjalnych kryminalistów z PO ujawnić!

    pozdrawiam
    Bernard

  79. Co do Wojciecha Wierzejskiego, święte słowa! Sam się zastanawiam, dlaczego media tak natrętnie go lansują. Może po prostu łatwo go zaprosić i można liczyć na łatwy „żer medialny”, bo zawsze coś chlapnie i kogoś obrazi? Ale również życzyłbym sobie, żeby po tej weryfikacji wyborczej odcięto panu Wierzejskiemu dostęp do programów publicystycznych.

    Nawiasem mówiąc, Joanna Senyszyn na swoim blogu nazwała ostatnio Wierzejskiego „bezkompromisowym obrońcą zygot” i to chyba trafne podsumowanie działalności tego pana.

    Chciałem natomiast usłyszeć Pani zdanie w innej kwestii. Zastanawia mnie mianowicie wynik wyborczy warszawskiej lewicy. Do sejmiku mazowieckiego Centrolew, mimo niezłego wyniku, wprowadził raptem cztery nazwiska, w tym, uwaga, 3 osoby z SdPl (Borowski, Celiński, Balicki) i 1 z PD (Święcicki). SLD nie załapało się w ogóle, przepadł nawet szef mazowieckiego SLD Jacek Pużuk (!). Jak Pani widzi przyszłość SLD w Warszawie po takim wyniku? Bo że o czymś on świadczy, to chyba rzuca się samo w oczy…

  80. Pani Janino.Przykro jest gdy po latach znajomosci zPani artykulami musze powiedziec ze, sa osoby odporne na wSZELKIE NOWOSCI. Ludzie sie zmieniaja ,epoki przemijaja aPani bez zadnej oznaki na jaka kolwiek ewolucje. .Nierefermowalnosc polega na stylu Pani dialogu z epoki Zawadzkiego .Nie mozna ;klepac jednego wiersza na wiele sposobow. Pani umiejetnosc to nauka z wczesnej komunyi mysle ze,czas aby zaczela Pani uczyc sie nowego podejscia do czytelnika .ON ZMIENIL SIE DO TEGO STOPNIA ze,nie rozumie gledzenia z lat sredniowiecznej komuny .zabo

  81. Bernard,

    zgodnie z wykładnią ministra Ziobro korupcją polityczną nie jest nawet obiecywanie stanowisk czy też spłaty długów prywatnych z pieniędzy publicznych. Do tej wykładni przychyliła się również Komisja Etyki. I w ten sposób dzięki PiS PO ma całkiem szerokie pole manewru w rozmowach z Lewicą.

    P.S. Sukces bloku PO-PSL to też zasługa PiS.

  82. Zabo, ten nierozumiejący „czytelnik” musi się najpierw nauczyć pisać. Może wtedy czytanie ze zrozumieniem też się poprawi.
    🙂

  83. Ależ Bernardzie, najważniejszy Prokurator powiedział swoimi świętymi usty, które nie splamiły się kłamstwem, że takie działania to nie korupcja tylko zwyczajowe negocjacje. A nagrywanie to prowokacja! Czyżbyś nie zgadzał się z tą interpretacją?!

  84. Grzesiu!
    Nawet nie zdajesz sobie sprawy, jak Ci jestem wdzięczny za ten tekst o Rzeszowie. Zawsze to chciałem wiedzieć i dzięki Tobie – wiem.
    I to jest droga do kariery dla Marcinkiewicza. Jeżeli zostałby Prezydentem Miasta powinien zerwać natychmiast pępowinę (Bracia Mniejsi mogą mu … wężykiem) i zająć się całym serem miastem.
    Jestem warszawiakiem i wiem, że chcemy komuś oddać serce, ale jak dotąd – niestety – same rozczarowania.
    Jestem zwolennikiem dawnej Unii Demokratycznej i na logikę powinienem głosować na HGW, ale … nie mogę się jakoś do niej przekonać.
    Nelu!
    Że Ty jesteś Ancą to ja wiedziałem, ale że jesteś również Jasnąanielką to nie wiedziałem. Muszę Cię zmartwić, że ja w „Polityce” byłem wcześniej niż u Pana Kuczyńskiego, zaczynałem w ogóle od blogu pana Piotra Adamczewskiego. A dzisiaj u pana Waldemara mamy wręcz przewagę. Ja im nie odpuszczę.
    Bernardzie!
    Taśmy taśmami, ale musisz przyznać, że skoro moralne było przyciąganie posłów Samoobrony do PiSu, to i w tym wypadku będzie to nie tylko wysoko moralne, ale i zasadne.
    Strasznie mnie denerwują wypowiadane kwestie pt: „przekazanie elektoratu”. Co to jest? Worek mąki? W jaki sposób Borowski chce przekazać swój elektorat HGW? Znowu zaczynają się targi polityczne i tylko o to chodzi.
    Faraonie!
    Wiesz, a mnie, jako zwolennikowi Unii Demokratycznej, bliskie są takie nazwiska jak Celiński, Balicki czy Święcicki.

  85. Ależ to Pani Janina i liczni blogowi tubylcy dostrzegli jasno i wyraźnie kryminalny aspekt działalności ministra Lipińskiego. Ostrzegam i donoszę, donoszę i ostrzegam, że szykuja sie kolejna korupcja polityczna. Wolna prasa na pewno się tym zajmie i zdemaskuje zbrodniarzy z PO i LiD. Czekam, czekam.

    pozdrawiam
    Bernard

  86. To czekaj, Bernardzie, czekaj…

  87. Bernard,

    kwestionujesz wykładnię prawną samego prawego i sprawiedliwego Ziobry Zbigniewa ?

    Poza tym: jakie to obietnice majątkowe finansowane z pieniędzy publicznych złożyli LiD przedstawiciele PO, jakie to korzystne wyroki sądowe obiecali załatwić, że mówisz o korupcji politycznej ?

  88. Pani Janino i Bernardzie!
    przede wszystkim zgadzam sie z Toba w kwestii ‚pożiwiom uwidim’.Ciekawa tylko jestem,coz to takiego bedzie i czy po tym,co nastanie dalej bedziemy żywi.
    Zastanawia mnie ogolnie stwierdzony i zazkceptowany(przynajmniej przez ludzi trzezwych umyslowo)fakt wychwalania Pana Borowskiego i jego programu wyborczego przez drugoturowcow.Ciekawa jestem kto da z siebie wiecej?Kto lepiej zachwali zjednoczone 3 miejsce, i kto tym samym posiadzie sympatie i glosy spoleczenstwa?Bo tak naprawde watpie,aby zabiegi Marcinkiewicza i Grozkiewicz-Waltz pt. ‚My+Borowski=twoje dobro,dobro Polski’ ,byly szczere i niezkazone falszem.Oczywiscie szczesliwa bylabym gdyby to pani Hanna zdobyla stolek krolewny warszawianki a nie ksiaze fizyk.Mam jednak obawy,co do tego,w jakim stopniu hasla kampanii PO sprawdza sie w praktyce,jesli oczywiscie stanie sie ona faktem po 26 listopada.Jesli znowuz beda to puszczane na wiatr obietnice bez pokrycia,jak te,ktore uczciwa i solidna PiS rzucala przed rokiem( + – ),to zwatpie w uczciwosc politykow tego kraju.Nie uwazam,ze polityk w 100% ma pokrywac wypowiadane przez siebie slowa z czynami,bo zawsze moga sie zminic np. czynniki sprzyjajace badz tez niesprzyjajace realizacji jego celowale… Chcialabym jednak-i tego tez oczekuje od wladzy-aby te 100% nie bylo klamstwami i bzdurami wyssanymi z palca,nosa,pepka czy tez innej czesci ciala. Z wiara w oczach czekam na dalszy wynik wydarzen warszawskich,bo nie ukrywajmy,ma on duze znaczenie nie tylko dla tego jednego miasta.Oby tym razem Polska rzeczywiscie coś wygrala…chociazby 1;0 tak jak (ponoc)wczoraj z Belgia…

    ps.Pani Janino,
    czy bardzo niestosowne jest pytanie:Co z tym miesem? 🙂
    bo odnosze wrazenie,iz odkad Polska jest pod rzadami BKK,uwaza sie za pepek…UE?wiem,ze to dobrze,iz upominamy sie o swoje(ze ak nazwe zniesienie embago(chyba sie nie odmienia;/?)przez Rosje,ale nie sadze,aby moment rozmow gazowych(znowuz jakis niedokladna,domyslna nazwa…)byl najbardziej odpowienim…byc moze to jedyna okazja…sama nie wiem,zagubilam sie strasznie w tej calej Gazpromowej baśni…

    w ramachścisłości BKK=(Bracia Ksiezycowi Kradzieje)

    pozdrawiam serdecznie,dobranoc
    Natalia

  89. Obejrzałam sobie debatę dwojga kandydatów do prezydentury w Warszawie w Polsacie u T.Lisa.Na szczęście jestem tu jedynie obserwatorem i nie muszę głosować. Właściwie nie zachwycają mnie oboje, ale mam wrażenie, że HGW jest znacznie lepiej przygotowana do funkcji. Okazała sporo stanowczości , pragmatyzmu i parę razy zaskoczyła i wypunktowała Atrakcyjnego Kazimierza (on by tego z pewnością nie przyznał, ale ja widziałam).
    Myślę, że dobrze robi, odcinając się stanowczo od koalicji (w wypadku swej wygranej) z PiS. Jeżeli nie zadziała silnie elektorat negatywny, bo ma ona zdeklarowanych przeciwników, to wróżę jej wygraną.
    A swoją drogą, to myślę, że Warszawa straciła nie wybierając Borowskiego.

    Torlinie miły! gratuluję przewagi u WK, ale uważaj…
    Na którymś z blogów GW wyczytałam taki mniej więcej refren: nie dyskutuj z głupcem – sciągnie cię do swego poziomu i pokona doświadczeniem.
    Bądż ostrożny i nie ryzykuj za wiele.

  90. Torlinie,
    bardzo cenię sobie twoje zdanie wpisywane tu i ówdzie. Podzielam też zdanie o super brygadzie warszawskiej w Sejmiku (Borowski, Celiński, Balicki, Święcicki). Aż mi dech zaparło jak to wczoraj na stronie wyborczej wyczytałam. Sam kwiat – nikt takiego nie ma.
    Ale sądzę, że marzenia przysłoniły ci racjonalność myślenia. Nie traktuj tego jako osobistą krytykę, ale twoje słowa są wyrażaniem marzeń „droga do kariery dla Marcinkiewicza. Jeżeli zostałby Prezydentem Miasta powinien zerwać natychmiast pępowinę (Bracia Mniejsi mogą mu ? wężykiem) i zająć się całym sercem miastem”. Wybacz, ale to bardzo naiwne myślenie, a jego obraz odbierany przez ciebie jest w najwyższym stopniu wynikiem socjotechnicznej manipulacji. Warszawa była źle zarządzanym miastem i obraz tego złego zarządzania nie może wpaść w obce ręce. Nie można zdemaskować nieprawidłowości tych, co są teraz na świeczniku kraju z rozmachem wprowadzając normy moralne, prawo i sprawiedliwość. Wspomnę tylko o strzale Kurskiego do własnej bramki w sprawie bilbordowej. Reszty dowiesz się potem. Zapewniam cię, że po wyborach pan Marcinkiewicz zameldowałby o swojej lojalności do PiS.
    Swoją drogą podziwiać można zdolności socjotechniczne na różnych frontach: odpowiednie sygnały do radiomaryjnych słuchaczek, odpowiednie do inteligencji o demokratycznych ideałach, inne do SLD, a inne do PO. Z pozoru sprzeczne, bo kierując jedne zrażają drugich, ale ci drudzy niestety często nie zauważają, że też są manipulowani z innych stron.
    Nie wykluczam, że kiedyś w przyszłości część ludzi PiSu oddzieli się od ekipy Jarosława (rozłamy w tej partii są z mniejszym lub większym nasileniem od kilku lat), ale zapewniam cię na pewno nie teraz. Ciebie akurat nie muszę przekonywać o niekompetencji tej ekipy. Dobry PR może być środkiem do zapewnienia sobie dobrej atmosfery wprowadzania przedsięwzięć. Ale uwierz mi ci ludzie pomylili środek z celem głównym. I Pan Marcinkiewicz uprawia to również.

  91. Bernard
    chciał byś afery z przekupstwem wyborczym PO- LiD? Marzy ci się zemsta?
    Widać nie uważałeś, kiedy rozmawiano o istocie przekrętu PiS-Begerowa. O tym, jakiego języka tam używano i w jakich okolicznościach się spotykano. I co obiecywano. Spotkanie Tusk-Borowski to były normalne negocjacje, nie taka pralnia brudów, jaką zaserwował narodowi PiS.

    Pani Janino
    Pozwolę sobie przypomnieć, że przewidywałem dobry wynik PSL w wyborach samorządowych. Wbrew temu, co Pani wróżyła.
    Wielka szkoda, że Pawlak nie popierając wniosku o samorozwiązanie Sejmu utrącił wielka szansę. Zarówno dla Polski – pozbycie się tej narośli na polskiej polityce jaką jest PiS, jaki dla PSL – pokazania klasy w stylu uprawiania polityki. Bodaj na pokaz, bo przeiceż cel był słuszny.

  92. Pani redaktor czy może Pani mi powiedzieć dlaczego media tak bardzo zajmują się tym kto będzie prezydentem Warszawy. Rozumiem prasę lokalną-warszawską, ale ogólnokrajową?, Kogo to obchodzi w dalszej perspektywie aniżeli warszawska? Gdyby pojawił się kandydat, który chce Warszawę zaorać, to rozumiem. Każdy obywatel RP byłby tym zainteresowany, gdyż stolica tylko do tego się nadaje i na jej gruzach zbudować coś architektonicznie ładnie i składnie, nie dotyczy Starego Miasta. Widać nie ma ciekawszych tematów i nas prowincje zanudza się takimi bzdetami. Teraz znowu wymyślili agenta Solorza. Kogo to obchodzi? – chyba psa z kulawą nogą.

    Pozdrawiam marekk

  93. Marrek! Nie zauwazyles, ze od jakiegos czasu prezydencki stołek w stolicy stal sie platforma (he!he!) do wyzszych urzedów państwowych? Przemawia przez Ciebie polityczna krótkowzroczność, jeśli tego nie dostrzegasz. To dlatego warto jednak śledzić, komu przypadnie funkcja prezydenta Warszawy. I skąd Ty jesteś, że piszesz „zaorać Warszawę, tylko do tego się nadaje”? Jeśli o mnie chodzi , w warstwie architektonicznej 1/3 Polski powinna zostać przebudowana ( ze wsią i małymi miasteczkami na czele!), a większość Polaków ma beznadziejny gust, zero poczucia harmonii i wyczucia koloru ,nie mówiąc o znajomości zasad kompozycji, a nasze miasta ( nie tylko Warszawa) i wsie to odzwierciedlają.

    pozdrowienia!

  94. Chciałbym zaprotestować przeciw nazywaniu p. Marcinkiewicza fizykiem przez niektórych blogowiczów. Mógłbym dosadnie określić jakim to „fizykiem” on jest (gorszym nawet niż p. Łybacka matematykiem, a to już potwarz), ale może nie warto, więc zauważę tylko że z faktu że ukończył studia fizyczne nie wynika nijak że jest fizykiem, tak jak z faktu ukończenia np. socjologii nie wynika że jest się socjologiem.

    A propos warszawskich wyborów: p. Tusk jest postacią rodem z jakiejś farsy. Wydaje się że dziś pogrzebał szanse HGW. Młody w sumie jestem, i jakoś nie rozumiem jak można przez 15 lat powtarzać w koło tę samą mantrę „byle nie z postkomunistami (czyt. SLD)”, gdy największym reliktem minionego ustroju są politycy „prawicy”. Cóz za ironia losu…

    Pozdrawiam.

  95. Zgadzam sie w stu procentach z red. Paradowską. PiS dla utrzymania wladzy ubabral sie w wiadomej koalicji, znoszac kpiny i wytykanie sprzecznosci miedzy opiniami np. na temat Samoobrony sprzed i po zawarciu koalicji . PO i chcialaby glosow po Borowskim, i boi sie, „co ludzie powiedzą”, jesli zadeklaruje przyszlą wspolpracę z lewicą. Tymczasem brak odwagi w przelamaniu stereotypow, moze sie zemscic jak kazdy brak odwagi. Rację mają zwyciezcy.

  96. Do -a co mi tam-.
    Mam nadzieję, że LK to wyjątek i nikt z tej pary nie będzie prezydentem RP. Najgorsze jest to, że nie widzę nikogo na kogo mógłbym głosować w najbliższych wyborach na prezydenta RP. Jeżeli już jest to niestety nie chce lub jest w podeszłym wieku i zdrowie mu nie pozwala. I taka jest niestety rzeczywistość. Co do architektury pozostałych, to się zgadzam, lecz pozostałość to nie stolica. Dlaczego zaorać? Spróbuj wjechać do Warszawy od strony Janek to zobaczysz jak tam jest PIĘKNIE.
    Pozdrawiam marekk

  97. Marekk! Znam dobrze nieszczęsne Janki. Zgadzam sie z Tobą, drogi wylotowe z Warszawy oraz ich okolice nie budza zachwytu. Zamiast zachwytu budza wściekłość,że trzeba tkwić tam w korkach wraz z tirami, autobusami i tysiącami samochodów ( w ciągu ostatnich 10 lat liczba samochodów w Polsce potroiła się, z 4 milionów na 12…..). A jednak czasami te wszystkie sklepy, hurtownie i zakładziki okraszone szyldami o koniecznie obco brzmiących nazwach oraz centra handlowe i „fastfoody” przypominają mi przedmieścia miast amerykańskich i budzą się wtedy we mnie ciepłe uczucia, że jednak można, że się udało i, że mimo wszystko, oddalamy się od widma PRL-u…

    Chociaż Bobola nie pozwala o tym zapomnieć!

    pozdrowienia!

  98. Hej Antykatolik
    Jest Ich 96%???. Często w to wątpię. Siedzę sobie na „Złotej gałęzi” Frazera i myślę, że te głębokie tradycje przodków, mity, lejtmotywy w literaturze, sztuce wikłają nas nie w religię a w religijność.
    W stanie wojennym Kościół dawał (przynajmniej mnie) oparcie. Jak dobrze było posłuchać w tłumie (rodzaj buntu) poezji. Niech więc sobie będzie, jeśli to komuś przynosi ukojenie. Tam w tym zawodzie też są artyści, rzemieślnicy i partacze.Tischner—-Rydzyk

    Byłam zaangażowana w politykę przyszłych aliansów. Po ostatnich jednoznacznych oświadczeniach coś we mnie „tąpło” jakaś pustka,brak nadziei, rozczarowanie…I dziwne przeczucie, że na tym blogu jeszcze kiedyś powiem ..”A nie mówiłam?” Wiem to!!! tyle zaprzepaszczonych szans. Wiem to!!!

    Zwróciłam ,chyba nawet jako pierwsza uwagę na „strumień świadomości”,którym posługuje się Aga. Teraz uważam, że jest niekonwencjonalnym, ale pelnoprawnym członkiem tego blogu. Są jakieś powody, przyczyny takiego a nie innego sposobu wyrażania myśli. I niech tak zostanie: barwny przerywnik.
    Cieszę się z ciepłych listopadowych dni
    Pozdrowienia Halszka

  99. Whom God would ruin, he first deprives of reason – Kogo Bóg chce zniszczyć, wpierw pozbawia rozumu. Decyzja PO o niezbliżaniu się do LiD-u jest dowodem, iż Wszechmocny podjął już decyzję: dni PO zostały policzone. I dobrze, przynajmniej ktoś podjąl męską decyzję! A swoją drogą niezbadane są scieżki ludzkiej głupoty: jak słusznie zauważa nasza Gospodyni, trudno jest zrozumieć dlaczego sojusz z LiD-em miałby bardziej brudzić, o ile w ogóle można mówić o brudzeniu, niż miłościwie nam panujący Triumwirat. Powodów zasadniczych czyli merytorycznych nie ma żadnych. HGW zapytana przez T. Lisa dlaczego właściciwe nie z lewicą odpowiedziała, że niektórzy z nich mają przeszłość PZPR-owską. Gdyby tak dalej poszło, to za kilka lat można bedzie wymachiwać argumentem o „dziadku w PZPR”. Miejmy nadzieje, że nie dojdzie i że Wszechmocny pamięta, że jak się mówi A, to trzeba i powiedzieć B. Oby tylko nie kazał zbyt długo na to B czekać. Choć co to jest dla niego 3 lata?

  100. Niech już Pani coś napisze, uzależniliśmy się, a tu od kilku dni nic :/

  101. Coż tu piszać, może to, że polskiej polityce juz nie wiem, o co chodzi. Coż te wybory mozna powiedziwc, ze wszyscy jakis sensie wygrali, oprócz oczywiście Samoobrony i LPR. Lewica odbija się od dna, Pis PRZEJAŁ ELEKTORAT wiejski Samoobrony i LPR. Ani Giertycha, ani Leppera ludzie nie kupiły jako wicepremierów w tym rzadzie. A poparcie Borowskiego nie wiem czy by pomogła HGW czy moze zaszkodziło. Zależy kto by zagłosiwał. Czy wyborca, który nie lubi lewicy czy wprost przeciwnie. Ale ta koalicja lewicy zPO jest w przyszłosci nieucholna, coż pewnie znowu lewica powtórzu los Somoobrony i LPR, taki sceniariusz może być
    pozdawiam i dozobaczenia

    ps. Do wszystkich blogowiczy, niestety kto nie nie chce, niech nie czyta moich wpisów i tak pani Janina pewnie zakceptuje wszystko co ja piszę,
    Cóż taka jest prawda
    dozobaczenia

  102. Komentarze mówiące o pogrzebaniu szans HG-W (pozwolę sobie pisać w ten sposób, może uniknę skojarzeń) na prezydenturę w Warszawie wydają się chyba potwierdzać.

    Najnowszy sondaż opinii publicznej wskazywał na 10-punktową przewagę kandydatki PO, zapewnioną zapewne dzięki wyborcom Borowskiego, z których 70% miało głosować na HG-W. Trzeba jednak pamiętać, że sondaż przeprowadzono jeszcze przed decyzją Marka Borowskiego, który nie popiera żadnego z kandydatów.

    Po wspomnianej decyzji przewaga może zmaleć, bo jej uzasadnienie było sensowne. Co więcej — owo uzasadnienie jest potwierdzane przez kolejne informacje, jakie dziś (sobota) usłyszałem w PR3. Platforma Obywatelska w Krakowie popiera kandydata PiS, zaś w Lublinie podpisano umowę wstępną mającą być zalążkiem przyszłej koalicji PO-PiS.

    Przyznam, że kompletnie nie rozumiem polityki Platformy. Jej politycy tańczą dokładnie w rytm wybijany przez propagandę PiS, marginalizują swoją odmienność od PiS oraz zniechęcają wyborców centrowo-lewicowych, zmniejszając znacząco szanse na wybór swoich ludzi. PO wydaje się zapominać, że mniejsza frekwencja sprzyja kandydatom PiS. Gdzie sens, gdzie logika? Pani Janino, czy potrafi Pani to jakoś wytłumaczyć?

  103. Badgerze!
    Jak ja pamiętam, odwrotne głosowanie Pawlaka nic by nie dało.
    Marekk! Dot. 18.14!
    Bo wszystkim się wydaje, że jak ktoś zostanie Prezydentem Warszawy, to mu będzie łatwiej zostać Prezydentem Polski.
    JJ!
    A może Tusk z Borowskim po cichu sie dogadali? Borowski wie, że dla PO to może być „pocałunek śmierci”. Ale z drugiej strony Tusk też wie, że wyborcy Borowskiego właściwie nie mają wyjścia. Z dwojga złego, albo … nie pójść głosować.
    UPS!
    Nie wiem, co się dzieje z tymi blogami. Pan profesor Bralczyk już od dwóch tygodni o nas zapomniał, pani Janina też skąpi, Pan Adam. A to jakieś problemy techniczne. Ciągłe obietnice niespełnione ustosunkowania się do dyskusji, to nie tylko pani Janina, Pan Adam też obiecał np. a propos Włoszczowej. I co? Dajemy „żółtą kartkę” „Polityce”? Może się przestraszą i poprawią.
    Ale mimo wszystko Was bardzo lubię.

  104. Mam zupełny mentlik w głowie po ostatnich posunięciach PO. Nie jestem w stanie zrozumieć tych dziwnych kroków. HG-W stanowczo się odcina od PiSu, za to Rokita z przyjacółmi popiera kandydata PiS w Krakowie…
    Czy Tusk jeszcze wie, co się dzieje w szeregach PO?
    Miałam wrażenie – jak Torlin – że HG-W po cichu ustaliła program z Borowskim i że po ew. wygranych wyborach nawiążą współpracę, ale po występie Rokity przyznaję, że zwątpiłam w to, że PO ma jakikolwiek sensowny pomysł na kilka następnych lat. Żenada. Partyzantka i dowolne harcownictwo, bez dowódcy – urwać co się da i komukolwiek.
    Coraz większy wstyd. Ma racje ten blogowicz z GW ” nie dyskutuj z głupim – ściągnie cię do swego poziomu i pokona doświadczeniem”
    Mikołaju, przyjęłam od Ciebie sposób pisania HG-W. Dobrze pomyślane.

  105. Mikołaju!
    Mnie się wydaje, że to jest polityka Rokity, on stawia innych z PO w dwuznacznej sytuacji. Te jego perory pełne niechęci do lewicy przebijają się do mediów.

  106. wczoraj popoludniu dowiedzialem sie,ze w moim miescie za tydzien odbedzie 2tura wyborow na burmistrza i mowiac szczerze to o wiele bardziej mnie to podniecilo niz jakies tam wybory na prezydenta Wawy.oczywiscie,ze one nie sa jakies tam bo w przypadku naszej kochanej stolycy przynajmniej polowa Polski sie podnieca,a w przypadku mojego miasta najwyzej jego mieszkancy,a i niewszyscy.ale spojrzy prawdzie w oczy,przeciez tak naprawde mnie to srednio interesuje kto bedzie rzadzil nasza stolica:p.Gronkiewicz-Waltz czy ex-premier.dzis przegladalem wyniki wyborow w mojej okolicy i niewiele brakowalo abym za tydzien niemusial isc glosowac gdyz gosciowi zabraklo naprade niewiele by to rozstrzygnac juz tydzien temu,a tak…frekwencja moim miescie byla nawet wyzsza niz srednia krajowa bo przekroczyla 50%wiec jest z czego sie cieszyc.w kazdym razie za tydzien wybieram by ponownie zaglosowac bo nielubie jak ktos za mnie decyduje bo tak wlasnie by bylo gdybym nieposzedl.serdecznie pania pozdro:-)))))))))))))))))

  107. Pani Janino!

    Czy nie odnosi Pani wrażenia, że ta cała afera (która z przerwami niemalże trwa od roku) z teczkami, przysłużyla się braciom kaczyńskim
    w sposób wprost proporcjalnym odwrotnir od zamierzonego celu. A moze
    się mylę, moze celem braci doprowadzenie całej tej agenturalności III RP doprowadzenia do takiego absurdu, że kolejne ujawnianie agenta (niezależnie jakiej wagi) będzie robiło na społeczeństwie takie wrażenie, jak wiadomość o zeszłorocznych opadach śniegu.
    Obejrzałam misje specjalną w czwartek, prowadzący bardzo się starał nadać informacji o wspólpracy Solorza z SB jakąś wyjątkową rangę nie zauważyłam by ktokolowiek w ogóle przeją się tematem programu list specjalnej, może poza Rafałem Ziemkiewiczem, ale on już tak ma, że musi każde wydarzenie połaczyć michnikowszczyzną, bo inaczej miałby dzień stracony. czy nie uważa Pani, że cała ta sytuacja zmierza do tego, że jeszcze kilka takich ‚afer’ i sytuacja się ozdrowi na tyle, że politykom przestanie się opłacać grać teczkami, tak jak do tej pory, dlatego że przestanie kogolwiek to interesować?

  108. Szanowna Pani Janino,
    Ogarnia mnie coraz wieksze przerazenie, ze miliardami $$$ naplywajacymi z UE zarzadzac bede osoby msciwe i bez wyobrazni pokroju braci Kaczynski, ludzie patologicznie chorzy jak Wasserman i Dorn, klamca i kombinator jak Kurski, ludzie z wyrokami , ludzie nienawidzacy Balcerowicza, nienawidzacy dziennikarzy, nienawidzacy prawa, zgarniajacy wladze za wszelka cene, wpychajcy analfabetow na decydujace stanowiska etc etc etc kreci mi sie w glowie – co Pani na to.
    Oni zmarnuja olbrzymia szanse dla POLSKI!

  109. Proponuje!!!
    Od wiosny(bedzie widac) nosimy koszulki z napisem
    „Bylem OZI”

  110. Torlin,

    Dopiero wieczorem usłyszałem o tym, że poparcie dla PiS w Krakowie wyraziło pięciu posłów na czele z Rokitą. Wydawało mi się, że to poparcie oficjalne, ale to ponoć jedynie posunięcie indywidualne, spowodowane miłością do Krakowa.

    Mam wrażenie, że ten cały cyrk z poparciem to jest wewnętrzna rozgrywka Rokity w PO. Nie wiem tylko, czym jest spowodowana, hipotez mam kilka:

    — Chęć postawienia Tuska przed faktem dokonanym, by za wszelką cenę uniemożliwić Platformie współpracę z Centrolewem.
    — Chęć przejęcia inicjatywy w PO, zagrożenie pozycji Tuska i wzmocnienie własnej pozycji.
    — Chęć rozbicia PO na część „lewicową” i „prawicową”, czyli dawny KLD i SKL, by stać się silnym koalicjantem Kaczyńskich.

    Żaden z tych motywów nie ma większego sensu, ale Rokita już kilka razy pokazał, że dla własnych celów nie taką głupotę potrafi zrobić.

  111. Ciekawe, skąd dyslektyczna Aga bierze taką pewność, iż wszystko co napisze zostanie zaakceptowane przez właścicielkę tego blogu?
    Ja czasami usiłuję przeczytać te jej wpisy, ale jakoś nie mogę tego bełkotu zaakceptować…

  112. Marekk, co to za monstrualny pomysł – zaorać Warszawę? Tylko dlatego, że jej nie lubisz? Albo, że kiepsko się do niej wjeżdża od strony Janek?
    Przedmieścia Warszawy są takie, jak przedmieścia bardzo wielu szybko rozwijających się miast na całym świecie – zatłoczone, bałaganiarskie, kolorowe i pełne życia.Wymuskana estetyka przyjdzie z czasem – teraz ludzie są „na dorobku” i to widać oraz np. mnie to bardzo cieszy, bo oznacza, że lata marazmu mamy za sobą.
    A Warszawa jako taka?- Są w niej tak piękne miejsca, że dech zapiera i zbrodnią byłoby „zaoranie”. Reszta się zmienia – na korzyść; może zbyt wolno, nawet napewno, tyle, że to już inna bajka.

  113. Mikołaj,

    Ja sądzę, że u Rokity decydującą rolę mogą odgrywać również względy osobiste i ambicjonalne:
    – odreagowanie niechęci do Majchrowskiego za kompromitująco przegrane wybory prezydenckie w Krakowie w r.2002
    – jako zwolennikowi totalnej lustracji może być mu blisko do Terleckiego, który w imię tejże nie wahał się zadenuncjować własnego ojca jako agenta /brrr, teza trochę karkołomna/

    W imię swoiście pojmowanego indywidualizmu oraz niezrozumiałego dla mnie na tym poziomie braku wyczucia i elementarnej logiki, Rokita wielokrotnie stwarzał ogromne problemy swoim partyjnym partnerom.
    Dlatego dziwię się, że pozwala mu się grać na własną rękę w tak politycznie delikatnych momentach. Jest przecież rzeczą ogólnie wiadomą, że przy całym szacunku dla jego wiedzy merytorycznej jest to osoba niezmiernie irytująca opinię publiczną swoją apodyktycznością, chełpliwością a nawet drobnymi dziwactwami, jak choćby kapeluszami zakładanymi na każdą pogodę.
    W końcu nic tak nie ucieszyło rodaków jak to, że został brutalnie skarcony za megalomańskie hasło: Premier z Krakowa.
    Ostatnio też, niczego nie nauczony dał w Przekroju wywiad zatytułowany: Czuję zbliżającą się władzę.
    Po 1. turze zaś w wieczorze wyborczym TVN24 ostentacyjnie triumfował, a życie go skarciło, gdy sondaże zamieniły się w prawdziwe wyniki.
    Jestem w związku z tym przekonany, że wykonał tym razem podwójny pocałunek śmierci:
    raz – przesądzając o zwycięstwie Majchrowskiego, na zasadzie dodatkowego zmobilizowania swoich przeciwników w Krakowie;
    dwa- odbierając część ewentualnego poparcia dla HG-W, gdyż ośmieszył jej deklaracje o rzekomej niechęci Platformy do PiS. Antypisowski elektorat Borowskiego w Warszawie stwierdzi w swojej części, że nie warto głosować w ogóle, bo i tak Platforma dogada sie po wyborach z PiS-em. A wtedy Kazik wygra przewagą z 1.tury

  114. Edziu, piekne! Dotad nosilam koszulke z napisem „nie kumam”, ale mysle, ze Twoj pomysl ma szanse byc przebojem 2007. Radze Ci zastrzez sobie autorstwo i scigaj pirackie podrobki :)))))))))))
    Pozdrawiam
    Stara Zaba

  115. aster5 – Aga jest naszą blogową maskotką. W Prowansji takie gigantyczne żaby (agi) ustawiane są w ogrodach, przy bramach i nawet w domach
    – na szczęście. Ten blog też ma szczęście. Zajrzyj na inne – poza tymi, które prowadzą dziennikarze Polityki – a przekonasz się, że to prawda.
    Aga z nami – my z Agą. Red.Paradowska też! 😉

    Co do Rokity zaś, to ja już straciłam wszelką nadzieję, że będzie normalnie.
    To naprawdę kolejny jego POPIS AUTORSKI wprawiający w zdumienie.
    Zawsze był sobą zachwycony i to było widać i słychać ale należy stwierdzić, że jedyne, co naprawdę dobrze my wyszło, to włosy.:-P
    Sytuacja zrobiła się już tylko do śmiechu. Łudziłam się (choć dawno to było), że potrafi on myśleć przyszłościowo – straciłam te złudzenia po szarży na Nicee. Czekam, co powie i zrobi Tusk, ale chyba on nic nie zrobi. Samo się zrobi, bo w PO nie ma szachistów ani brydżystów. Wszystko na chybił trafił. Smutno i straszno.

  116. Mikołaju!
    Ciekawe są te Twoje hipotezy(i prawdziwe), a patrząc na dzisiejsze „Fakty” dochodzę do wniosku, że sytuacja w PO zaognia sie z godziny na godzinę. Ja bez przerwy powtarzam od wielu miesięcy, że PO nie jest godne naszego poparcia, ale jeżeli już to robimy, to na zasadzie mniejszego zła.

  117. Zawsze, zawsze – jestem z Panią!!!!

  118. Pani Janino !
    Apeluję , Z radia TOKFM usuncie na Miłość Boską tego chama i prostaka Cezarego Michalskiego . Non stop przeszkadzał dziś rano Lufowi i Rakowieckimu, a w stosnku do Gospodyni , do Pani ? – wyrzuciłbym go na mordę i niech ślizga się , aż do Wisły .
    Michalski , ze swoim tembr glosu nie nadaje sie generalnie do mówienia publicznego ,niech sobie pisze, tam gdzie go zatrudniają i to wystarczy ,
    On bardzo mocno obniża poziom pani audycji .

  119. Śmieszny teskt o pani Hani na blogu Czarneckiego, polecam:
    http://www.ryszardczarnecki.pl/pl/?page=blog_tresc&id=915

    „[…]To ja wymyśliłem i ogłosiłem pierwszy publicznie pomysł kandydowania pani Hanny na prezydenta Polski. Ogłosiłem to na konferencji prasowej w siedzibie dolnośląskiego ZChN we Wrocławiu […]
    Niepokoił mnie jednak swoisty „transcendentalny” charakter tych rozmów. Pani Hania powtarzała bowiem na nich ze śmiertelnie poważną miną to, co mówiła również dla niektórych tygodników i miesięczników katolickich: że do kandydowania skłania ją? Duch Święty.[…]
    Pamiętam dramatyczną rozmowę, już pod koniec kampanii, we wtorek lub w środę, na 4-5 dni przed pierwszą turą. Odbyła się ona w Szczecinie, gdzie poleciałem specjalnie, aby nakłonić ją do rezygnacji z kandydowania, bo już wtedy było wiadomo, że nie tylko wyborów nie wygra, ale rozbije głosy prawicy. W części tej rozmowy uczestniczył legendarny przywódca strajku w Sierpniu 1980r. Stanisław Wądołowski. Do mnie, patrząc prosto w oczy, pani Hania mówiła, że jest przekonana, że te wybory wygra, mimo fatalnych sondaży – bo właśnie dopiero co, zapewnił ją o tym Duch Święty[…]
    Co więcej, dużą część kampanii tej „kobiety bez właściwości”, ale też „polityka bez struktur” organizowały dość sprawnie wojewódzkie struktury ZChN. Jakoś wtedy Pani Kandydatce ZChN nie śmierdział. Zaśmierdział po 11 latach, gdy czuje, że może przegrać z wywodzącym się z umiarkowanego skrzydła ZChN Marcinkiewiczem.”

    pozdrawiam
    Bernard

  120. Podpisuję się oburęcznie pod wnioskiem WALDEMARA: red. Michalski ze swoimi poglądami, manierami i głosikiem nadaje się na Bazar Różyckiego! Jego obecność w jakimkolwiek programie wywołuje u słuchaczy/widzów wyłącznie rozdrażnienie!

  121. Nela pani Janina chyba bardziej jest za mną niż ty
    coż niedługo się ujawni tajemnica i nie bedzię animową osobą
    Coż taka jest prawda. A PO nie wiem chyba CO CHCE, COŻ pozycja praformy to troche przypomina bahatera greckiej powiesc , co zrobi to bedzie złe, ale chyba zawsze bedzie mniejsze zło,. Coż to polityka, polityka służy do rozwiazaniu problemów takiego typu i do poprawy zycia obywateli, chociaz powinna
    Coż może PO bedzie lewica, troche to sobie nie wyobrazam, ale jak mamy koalicje z Samoobrona. To co szkodzi PO byc lewica, chyba nie ma wyjscia. Elektorat lewicy jest duży, a eletorat antykomunistyzny ma PiS. Coż jak mamy wicepremiera Leppera. To może w przyszłości bede premierem Rokita, A Tober bede rzecznikiem prasowym tego rzadu.
    Coż to pewny skrót myślowy
    pozdrawiam i dozobaczenia

  122. W sprawie tragicznego wypadku w kopalni Halemba mam te same wnioski i przemyślenia co Pani. Wydaje mi się, ze media w pewnym sensie znieczuliły nas na głębsze przeżycie tej katastrofy. Równocześnie pomyślałem sobie, że są zawody, które noszą w sobie ryzyko i to czasem większe od górniczego. Popatrzmy na zawód kierowcy. Jesli porównamy ilość wypadków w górnictwie i wśród zawodowych kierowców to ilość ofiar może być znacznie więkasz wśród kierowców. (Może warto by zrobić takie badania porównująć liczbę wypadków do liczby uprawiajacych zawód?)
    Do kategorii zagrożonych należą tez policjanci. A żołnierze? W tym zawodzie ryzyko jest chyba największe, bo żołnierz szkoli się do walki. A może by tak porównać ilość wypadków na (pokojowych) poligonach z ilością ofiar w Iraku? Nie znaczy to, że jestem entuzjastą naszego udziału w tej wojnie, ale straty tam poniesione, jakkolwiek bolesne, są stosunkowo niewielkie.
    Pochylmy głowę nad górnicza tragedią, współczujmy rodzinom i nieśmy im pomoc, ale skończmy z tą medialna szopką.
    Murka

  123. Pani Janino!
    Proszę się absolutnie nie czuć osamotnioną!!!!!!!!!!!!!!
    Mnie – i nie tyko mnie – Pani poglądy i komentarze wyrażane czy to na piśmie (Polityka, Miesięcznik Kraków itd.) czy na falach radiowych nie raz ratują wiarę w rozsądek, przyzwoitość oraz będący dziś w zaniku profesjonalizm dziennikarski.
    Naprawdę jest nas więcej!
    Dziękuję za determinację w boju z głupotą i podszytym tandetnym PR-m myśleniem w stylu „płaskiej ziemi”.
    Pozdrawiam (wraz z mężem wielkim Pani fanem :-)) z Krakowa

  124. Dobry blog brak inwektyw jak w przypadku Senyszyn

css.php