Skrót myślowy - Blog Janiny Paradowskiej Skrót myślowy - Blog Janiny Paradowskiej Skrót myślowy - Blog Janiny Paradowskiej

15.05.2012
wtorek

Politycy i media w gorącym uścisku

15 maja 2012, wtorek,

Czy Stefan Niesiołowski powinien przeprosić Ewę Stankiewicz? Premier Tusk jest zdania, że tak, bo ludzie PO tym mają się różnić od ludzi PiS, że mają nerwy ze stali i nie reagują za żadne zaczepki.

Rozumiem premiera, bo awantura o rzekome „pobicie” (ach, z jaką lubością powtarzał to słowo Adam Hofman w programie Tomasza Lisa, zwyczajnie mijając się z prawdą, bo pobicia żadnego nie było)  zatoczyła szerokie kręgi, zupełnie moim zdaniem nieadekwatne do rangi zdarzenia, ale sama na miejscu Niesiołowskiego bym nie przepraszała. W zawód dziennikarza (pani Stankiewicz jest dziś zresztą bardziej działaczką partyjną niż dziennikarzem i nie wiem dlaczego ma podlegać jakiejś szczególnej ochronie), zwłaszcza polującego na wytypowaną zwierzynę (polityk bywa u nas ściganą zwierzyną i podobno wszystko ma znieść), jest także wpisane ryzyko, że czasem spotka się z agresją, którą sam prowokuje. Nie wydaje mi się też najszczęśliwsze śledztwo prokuratorskie w sprawie nibypobicia posła PO drążkiem przez protestujących, nawet jeśli mieli oni promile we krwi. Chciał sforsować barierę związkowców i wiedział, że nic z tego nie będzie, urządził wiec pokazówkę. Rozumiem, że skoro poseł się poskarżył (mógł sobie darować), kancelaria Sejmu musiała zareagować, ale lepiej żeby prokuratura szybko tę sprawę umorzyła.

Przyznam, że bardziej ciekawi mnie dlaczego podjęto decyzję, a musiała to być decyzja podjęta na wysokim politycznym szczeblu, aby pozwolić Sejm zablokować. Sceny, kiedy policjanci spokojnie przyglądają się jak związkowcy wiążą barierki łańcuchami są niezwykle ciekawe.  Czy to decyzja dla „świętego spokoju”? Przecież wiadomo było, że żadnego świętego spokoju nie będzie.  Jak się trafia taka ustawa to muszą być protesty, bo inaczej związki zawodowe te szubienice, które ostatnio na manifestacje przynoszą, musiałyby postawić dla siebie. Związkowców pod Sejmem było niewielu, a więc musieli przeprowadzić akcję widowiskową i taką przeprowadzili. Obowiązkiem policji było zabezpieczenie miejsca, przez które można byłoby swobodnie przejść. Tak to już jest, że w państwie każdy ma swoją rolę do odegrania. Ciekawi mnie ta decyzja, bo niedługo upowszechni się zwyczaj, że dla świętego spokoju zaczniemy spokojnie przyglądać się łamaniu prawa. Czyż mały był zastęp polityków ogłaszających, że telewizję Trwam należało umieścić na multipleksie, właśnie dla świętego spokoju?

Z ciekawością czytam od kilku dni komentarze po piątkowych burzach w Sejmie i przed Sejmem. Te wydarzenia nie były dla mnie jakoś szczególnie poruszające, wiele już widziałam i słyszałam i nie uważam, że tu akurat przekroczono jakieś bariery, bo nieraz je przekraczano, że złamano jakieś kody kulturowe (niespecjalnie wiem o co chodzi, chyba o to zawołanie, żeby zatelefonować do nieżyjącego prezydenta, ale takich głupich okrzyków z ław poselskich znam sporo) i dlatego niektóre komentarze wręcz mnie śmieszą. Jeśli dziennikarze komercyjnych stacji informacyjnych nagle postulują, aby co bardziej brutalnych wypowiedzi nie cytować i udawać, że ich nie było, to powiem: niech zaczną od siebie. Słuchając kolejnych burzliwych „debat” z góry wiem, które zdania pojawią się we wszystkich sprawozdaniach. Te, które są najbardziej chamskie i brutalne i kompletnie nie związane z meritum sporu. Z góry wiem obrady jakich sejmowych komisji będą szeroko transmitowane. Tylko te, gdzie zapowiada się polityczna awantura, a  nie gdzie rozstrzyga się jakieś ważne merytoryczne kwestie, czyli jest „nudno”. Z góry wiem, którzy politycy zostaną zaproszeni do kolejnych telewizyjnych programów, aby kontynuować  awantury. Bo to oni podobno robią oglądalność, chociaż tak naprawdę nie mają nic istotnego do powiedzenia i najczęściej propagandowo bełkocą. Tak więc role zostały rozdane i ten medialno-polityczny spektakl toczy się, a że osiąga coraz niższy poziom to już normalna kolej rzeczy. Był już Łukaszenko, Putin i putinady, zużył się nawet Stalin, teraz zużywają się hitlerowskie porównania. Była zagłada, ludobójstwo Polaków, a wszystko to w ramach wyjątkowej kultury politycznej promowanej przez PiS i w ramach przeciwstawiania się tak zwanemu „przemysłowi pogardy”, co jest jednym z najbardziej kuriozalnych określeń, bo etykietuje tych, którzy nie zgadzają się z PiS. Wobec PiS jest ponoć pogarda, a PiS tylko szacunek dla innych okazuje. Jak widać fałsz też nie ma granic. Tak więc ten stan będzie trwał, bo nie ma takiej siły, która go zmieni. Przemysł nienawiści ma się zupełnie dobrze.

Teraz z wielką ciekawością słucham niezliczonych pytań dziennikarzy, a także rozlicznych komentarzy, czy Solidarność zablokuje EURO2012? Mam wręcz wrażenie, że  ta blokada jest przez media wyjątkowo pożądana, bo coś się będzie znów działo! Przecież jeśli pyta się nieustannie, co Solidarność zablokuje, to nawet jakby nie chciała blokować – coś zrobić musi, by sprostać oczekiwaniom. Jak nie sprosta, to może Piotr Duda przestanie być taki wspaniały, jakim nagle się stał? A jeśli powie, że dla dobra wizerunku Polski nie blokuje, to już będzie mężem stanu? Piotr Duda jest niewątpliwie ciekawym liderem związku nowej, młodej generacji. Ale na razie jest liderem początkującym, próbuje działać inaczej niż jego poprzednik i rzeczywiście na tle Janusza Śniadka, typowego partyjnego funkcjonariusza, jawi się jako nowa jakość. Jest jednak szefem związku przypisanego do PiS, bo taka jest większość działaczy, w tym wielu znanych od lat krzykaczy. Jeśli kiedyś ich zmieni, jeśli zmieni się oblicze Komisji Krajowej – może będzie można mówić o nowej jakości, ale to pieśń przyszłości. Na razie bardzo zręcznie, a nawet sprytnie buduje swoją popularność, z wielu polityków zrobił swoich petentów, w tym także z Leszka Millera, który jakoś nie może liczyć na szefa OPZZ Jana Guza, człowieka dawnej epoki. Guz da pieniądze na manifestację, ale jednak z Dudą jest się  bardziej widocznym, przyciąga się uwagę. Duda więc muruje sobie na razie fundament, a co na nim ostatecznie postawi, tego nie wiemy. W zachwytach warto więc zachować powściągliwość.

I proszę, co nam zostało z najważniejszej podobno reformy, z najpoważniejszej sejmowej „debaty”? Kto kogo przeprosi albo nie? Kto kogo prokuratorem postraszy? Czy Duda zagrozi Kaczyńskiemu jako partyjnemu liderowi, bo i takie rozważania się już pojawiły?

*

PS:
Przeczytałam Państwa komentarze i czuję się dość bezradna, bo nie jestem w stanie na wiele odpowiedzieć. Już nie wracam do sprawy gen. Papały, czekam co ustali prokurator generalny. Niemniej przyjmuję uwagi Tunhaara, że mogło być tak, iż kto inny zlecał, a kto inny zabił i może w czymś tam prokurator Mierzewski miał rację. Z tego co słyszałam, ta sprawa jednak w sądzie zupełnie się rozsypała i dlatego bardzo interesowałby mnie wyrok, a sąd uchylił się przed zakończeniem sprawy, która przecież dotyczyła właśnie zlecenia.

MK i wer znęcają się nade mną, że lubię salon. Niestety, wyobrażenie wera o salonie, że to jakieś rauty i bankiety jest zupełnie mylne, to naprawdę nie na tym polega. Zresztą prezydent akurat zaprasza wszystkich, a że opozycja nie przychodzi, to już inna kwestia. Stwierdzenie MK, że uciekam w tematykę smoleńską, by nie krytykować rządu, jest z gruntu nieprawdziwe, raczej piszę na ten temat mało, ale widzę, że wielu komentujących blog temat smoleński rozpala.

Przyznam, że dość zaskoczyła mnie spora dyskusja, czy pani Tuskowa powinna być 3 maja na obchodach rocznicy konstytucji, wywołana chyba przez głos ludu. Mnie bliższe jest stanowisko Czesława, że gospodarzem był prezydent i to pani Komorowskiej obecność była ważna. Żona premiera nie musi być na każdych uroczystościach. Pamiętam, że była chyba na 11 listopada i wydaje mi się, że to jest sprawa swobodnego wyboru. Zresztą pani prezydent Warszawy też była bez męża i jakoś nikt się nie zdziwił. Nic mi nie wiadomo o tym, aby pani Tuskowa brała od państwa jakieś uposażenie z tego tytułu, że jest żoną premiera, nic mi nie wiadomo, by miała własną kancelarię, tak jak Pierwsza Dama. Są jednak zasadnicze różnice między żoną prezydenta i premiera.

Wiesiek59 zwraca uwagę na sprawę, która mnie też niesłychanie ubawiła – śledztwo radnego Wąsika, byłego wiceszefa CBA, który odbył prawdziwie detektywistyczną pracę, aby odkryć, że od prezydent stolicy i burmistrza Śródmieścia pochodziły wiązanki złożone pod pomnikiem gen. Berlinga.  To rzeczywiście był niezwykły wyczyn człowieka, który wcześniej wsławił się głównie przesłuchiwaniem (podsłuchiwaniem?) założonych podsłuchów. W każdym razie jest kolejny powód, by odwołać Hannę Gronkiewicz-Waltz. Doprawdy, radni dostarczają nam tyle radości!

Zainteresowała mnie informacja Ewy 1958 o Filharmonii Podlaskiej. To była jedna z najbardziej wątpliwych inwestycji, realizowana chyba przy pomocy funduszy unijnych. Krytykowano, że stawia się wielkie mury, a nie będzie miał kto grać, bo skąd orkiestra i jakie to to będą koszty utrzymania, tym bardziej, że kulturze ostatnio w ogóle brakuje pieniędzy. Ewa pisze, że budynek jest zachwycający, miejmy nadzieję, że będzie wykorzystany. Życzę udanej premiery „Strasznego Dworu”.

Karwoju8, ja też nie miałam wrażenia, że Aleksander Kwaśniewski przyznał się, że wiedział o tajnych więzieniach CIA, w których torturowano podejrzewanych o terroryzm. Ja zupełnie inaczej odczytałam jego słowa, a potem zauważyłam, że upowszechnia się wersja, a słyszałam to w kilku komentarzach, że wiedział o wszystkim. Ale sam Kwaśniewski niczego nie dementuje, może zresztą nawet nie powinien. Ciekawe tylko co prokuratura zrobi z tym śledztwem.

Skoro zaś o prokuraturze mowa, to jednym z najważniejszych wydarzeń jest wyrok uniewinniający Barbarę Kmiecik. Jean Paul pisze, że to cios Tysona w splot słoneczny prokuratury Ziobry i Kaczyńskiego. Trafne, ale takich ciosów było już sporo i nic się nie dzieje. Obaj panowie czują się znakomicie, są liderami partii, jeden ma bardzo duże poparcie, drugi malutkie, ale liczy na duże, a ponadto zapewne sąd należy do układu. Od czasu do czasu jakaś partia – a to SLD, a to PO – powie, że trzeba Trybunału Stanu dla Kaczyńskiego i Ziobry lub tylko Ziobry, ale ciąg dalszy nie następuje. Mam wrażenie, że prokurator generalny, który cały ten spadek odziedziczył,  jakoś nie może uporać się z całym dobrodziejstwem inwentarza, jakie obecnie ma.

Do wielu innych poruszanych przez Państwa kwestii ustosunkowałam się w dzisiejszym komentarzu.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 621

Dodaj komentarz »
  1. A ja pamiętam jeszcze opinię J.Kaczyńskiego na temat radia Zet… Gdy dziennikarz zadal jakies pytanie, prezes odpowiedzial, że z nim z racji miejsca pracy rozmawiac nie bedzie i ogolnie na miejscu dziennikarza to by sie wstydzil z powodu pracy w Zetce… Odmowe posla N., ktory nie chcial udzielic wywiadu rozdmuchano ponad miare wszelką i tylko J.Kaczynski milczy, pamietając pewnie swoją kiedys wypowiedzianą opinie na temat nielubianego radia.

  2. Szanowna Pani Redaktor.
    Ja też bym nie przeprosił. Szacunek należy się kobiecie do pewnych granic. Poseł Niesiołowski przepraszać też nie ma ochoty i tłumaczy to zasadnie. Pan Premier natomiast argumentuje, że posłowie z PO tym się różnią od swych politycznych przeciwników, że nie dają się ponosić… Zauważyłem iż na ostatnich posiedzeniach sejmu posłowie wszystkich partii lżyli, nadużywali itp. Wszystkich oprócz PO. I nawet panowie Kaczyński i Hofman twierdząc jak zwykle o winie „Tuska” powoływali się na prawo do mówienia o L.K. które jakoby tylko oni mają. I „Tusk” cytując zmarłego to prawo naruszył przez co usprawiedliwił występ posła Kaczyńskiego.
    Z poważaniem W.

  3. Drobne uzupełnienie ws. P. Dudy: jeśli już będzie, to mężem zamachu stanu. Jedyną zaś pociechę do tego gremialnego zachwytu nad nim najlepiej sformułował (aczkolwiek, co oczywiste, w innym kontekście) nieodżałowany Andrzej Waligórski:
    Gdy ci bębenka ktoś podbija
    Polaku! wiesz że z ogniem igrasz
    Od razu daj gościowi w ryja.
    Posiedzisz, ale w sumie wygrasz.
    P. Duda nie wygląda na takiego, który z tej przestrogi skorzysta.

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Patrzac z oddali na naj­now­sze wyda­rze­nia, cos mi sie przy­po­mina. Mia­no­wi­cie tzw. pro­wo­ka­cja byd­go­ska. Pan­stwo pamie­ta­cie? Pan Jan Rulew­ski zostal bru­tal­nie pobity, po czym omal nie doszło do strajku gene­ral­nego. Pan Rulew­ski to pobi­cie spro­wo­ko­wał. Nie ma lep­szej metody pod­grza­nia nastro­jow, niz dac sie pobic przed kame­rami. Pan Rulew­ski naprawde zaro­bił pare sinia­kow i jego zdje­cia to poka­zy­waly, nato­miast pani Stan­kie­wicz musi dopiero uzyc maki­jazu. Ale od czego jest Pho­to­shop oraz usłu­zne pra­wi­cowe media?
    .
    Pan Duda i pani Stan­kie­wicz zmon­to­wali pod Sej­mem pro­wo­ka­cje. Jesli cos mnie zdu­miewa, to brak wyobra­zni i kom­pe­ten­cji Nie­sio­łow­skiego i innych poli­ty­kow. Pan Nie­sio­łow­ski nie zauwa­zył, ze stał sie obiek­tem polo­wa­nia. Sam sie wysta­wił na linie strzału, strzał zostal wyko­nany, zwie­rzyna zostala upo­lo­wana, i nawet tego nie zauwa­zyła. Niby taki mądry, doswiad­czony opo­zy­cjo­ni­sta, a dał sie podejsc jak przed­szko­lak.
    .
    Ludzie wła­dzy nie zauwa­zyli, ze sto­so­wane sa te same sce­na­riu­sze, w kto­rych sami uczest­ni­czyli w cza­sie pierw­szej Soli­dar­no­sci. Teraz oni padają ofiarą. To sie nazywa aro­gan­cja wła­dzy, ktora zapo­mniała o swo­ich korze­niach. Pan Duda i pani Stan­kie­wicz zacho­wali sie jak cyniczni pro­wo­ka­to­rzy, kto­rymi oczy­wi­scie oboje są. Ale to bylo swiet­nie wia­domo. Zdu­miewa dzie­cinna łatwosc, z jaka oboje wyko­nali swoją brudną robote.

  6. Cóż, PiSowcom wolno więcej……
    PiSmakom również.

    Torańska kłamie, obiektywny jest Pospieszalski.
    Radio Maryja jest obiektywne, TVN partyjne…..
    I tak dalej.
    Jedynym patriotą jest Jarek, reszta to zaprzańcy i zdrajcy.
    Racja Stanu to Smoleńsk, a nie normalne kontakty gospodarcze.
    Emerytury późniejsze są złe, wcześniejsze dobre……

    Pytanie ile Incitatusów PiS jest w stanie do sejmu wprowadzić.
    Jak na razie rżą na rozkaz, choć z sali sejmowej zrobiły stajnię, defektując pod siebie….
    Ale niestety, jest to i przypadłość PO.
    Mianowanie Czumy posłem, a potem ministrem, to choroba.
    Piękna karta nie zastąpi kompetencji……

  7. narciarz2
    15 maja o godz. 18:33

    Nie wiem czy zauważyłeś, ale metody zdobywania władzy i oddziaływania na opinię publiczną są dość ograniczone i schematyczne.
    Od kilku tysięcy lat nie wymyślono żadnej nowej sztuczki.
    Poza środkami technicznymi nie zmieniło się nic.

    Stąd może wrażenie, że oni się powtarzają. Przy skończonej sekwencji zachowań, nie mają wyboru…..

  8. Pani Janino, dziekujemy (pisze w imieniu kilku osób) za niezwykle wyważone, realistyczne komentarze odnosnie spraw, które dzieją się na naszych oczach. Zgadzamy sie także z Panią w ocenie wielu „dziennikarzy”, także tych, których uważaliśmy dotychczas za samomyślących, ale okazali się myślącymi oglądalnością. Jak słyszymy, że wina sejmowych naparzanek rozkłada się po obu stronach jednakowo, to wolno nam sądzić, że dziennikarze boją się Jarka, by nie powtórzył po raz kolejny, że są ze stacji „polskojęzycznej” (powt. za Rydzykiem) i rozwijają dywanik pod stópki Kaczyńskiego, walac jak w bęben w premiera Tuska. Ile mu sił potrzeba, by robiąc reformy dla przyszłych pokoleń, nie załamać się i nie zostawić Kraju dla następców (Millera?, Kaczyńskiego? czy Palikota?). Dajmy wsparcie Premierowi wbrew wszystkiemu. Dziekujemy za to Pani i „Polityce”

  9. Grupiński ocenił też, że Ewa Stankiewicz nie jest już dziennikarzem, tylko „politykiem smoleńskim”. – Współpracuje z „Gazetą Polską”, w której publikuje się głównie kalumnie na polskiego prezydenta, rząd, premiera i parlamentarzystów – jeśli nie są z PiS. To jest gazeta obca, nie gazeta polska – ocenił polityk PO.
    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/grupinski-kaczynski-powinien-wycofac-sie-z-polityk,1,5131859,wiadomosc.html
    ————–

    O ile pamiętam, ucieczka Kwaśniewskiego z gmachu Sejmu po drabinie, była komentowana krócej.
    Sezon ogórkowy się zbliża, więc redakcje zbierają materiał na wierszówkę?

  10. Czy Stefan Niesiołowski ma przeprosić dziennikarzycę? NIE.
    Czy Donald Tusk ma prawo tak obcesowo nakłaniać Stefana Niesiołowskiego do przeproszenia dziennikarzycy? NIE.
    Co w takiej sytuacji powinien zrobić Stefan Niesiołowski? NIC.
    A co powinien pokazać swojemu pryncypałowi? Uśmiech wyższości. AMEN.

  11. Bardzo mi miło, że Pani Redaktor zainteresowała się moją wzmianką o OiFP. Z paru względów temat jest mi bardzo bliski.

    29 marca 2012 r Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej wystąpił w Filharmonii Narodowej w Warszawie z towarzyszeniem Orkiestry Symfonicznej Teatru Maryjskiego z Sankt Petersburga. Wykonano monumentalną kantatę „Aleksander Newski” Prokofiewa.
    Dyrygował jeden z najznakomitszych wirtuozów batuty, ekscentryczny Valery Gergiev.

    „W Warszawie na ów sukces złożyli się także urocza śpiewaczka Ekaterina Semenchuk, ale nade wszystko Chór Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku.
    Ten zespół, prowadzony przez Violettę Bielecką, już od paru lat jest w absolutnej czołówce polskich chórów ? kto wie, czy nie należałoby powiedzieć, że teraz jest po prostu najlepszy.”

    http://www.beethoven.org.pl/pl/festiwalewielkanocne/xviwielkanocnyfestiwallvb/recenzje/teatrmaryjski28.03godz.19.30

    O spotkaniu z wielkim Gergievem pisała na swym blogu p. Dorota Szwarcman:

    ” A jednak Maestro wkurzył mnie dziś porządnie. Spóźnili się z Waldemarem Dąbrowskim na nasze spotkanie o 45 min., jadąc z rosyjskiej ambasady. Nie znoszę, kiedy ktoś uważa, że może lekceważyć czyjś czas, nawet jeśli jest wielkim artystą. Jacek Marczyński opowiada anegdotę, że przed premierą Króla Rogera w Maryjskim Gergiev zrobił konferencję na godzinę przed spektaklem, a kiedy zobaczył, że ładnie się rozkręca, wezwał przybocznego i kazał ogłosić, że z powodu korków na mieście opóźnia spektakl o pół godziny…”

    Dorota Szwarcman, „Pokój i wojna”, 28 marzec 2012 r.

    Pozdrawiam melomanów.

  12. W sprawie burd przed sejmem mam jedno pytanie: Dlaczego w Polsce nie wprowadzono zakazu manifestacji bezpośrednio przed Sejmem?

    W Niemczech, gdzie mieszkam, obowiązuje ustawowy zakaz zbliżania się demonstrantów i manifestantów na określoną odległość do bundestagu, bundesratu, landtagów i trybunału konstytucyjnego. Zakaz ten wprowadzono dlatego, by demonstranci nie utrudniali pracy organów władzy ustawodawczej.

    Przypuszczam, że w innych krajach obowiązują podobne zakazy. Przecież to żaden Problem wprowadzić taką regulację. A pożytek wielki.

  13. To już wygląda jak poważna walka, na śmierć i życie bohaterskich kombatantów solidarnościowych. Jedyna nadzieja dla Polaków aby wytłukli się do jednego i nie pozostał po nich nawet śmierdzący ślad. Jak narzazie sieją chamstwo, zgorszenie i obrzydzenie.

  14. Socjolożka klaruje jednak: Nie stawiałabym posłance osobistych zarzutów, bo to raczej kwestia systemowa, kwestia uznania, że ludzie mają dzieci. A posłowie powinni dawać przykład, np. posłowie powinni chodzić na urlopy ojcowskie
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11730514,Pomaska_za_wczesnie_wrocila_do_pracy___Jej_postawa.html
    ——————–
    No i mimo woli, wykreowano bohaterkę?
    Problem miejsca kobiety i matki w społeczeństwie, jest nieskończenie ważniejszy niż problem urażonej propagandystki……

  15. Przeciek
    15 maja o godz. 20:55

    Jak to pisał KLASYK?
    ” w miarę postępów rewolucji , walka klasowa narasta”????
    Klasa antagonistów pozostawia niestety wiele do życzenia….

  16. Pani Redaktor slusznie pokazała że zamiast o emeryturach dyskutuje sie o tym kto komu i co powiedział. Taki był plan od początku. Tusk jest w tym mistrzem. Sprowokował Kaczyńskiego nieprawdziwymi cytatami z Lecha, ten głupio odpowiedział Hitlerem a Palikot jeszcze głupiej o winie za śmieć brata. Nawalanka miedzy Kaczyńskim a Palikotem trwa a Tusk jak zwykle może haratnąć w gałę.

  17. Pożyczki sędziom i prokuratorom przyznawane są na 25 lat, a ich procent wynosi tyle, co prognozowana na dany rok inflacja. Bajkowe warunki nie dotyczą jednak całej budżetówki.
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11729096,36_dni_urlopu__immunitet_i_nielimitowany_system_pozyczek_.html
    =============

    Wszystkie zwierzęta są równe………

  18. „Ciekawi mnie ta decyzja, bo niedługo upowszechni się zwyczaj, że dla świętego spokoju zaczniemy spokojnie przyglądać się łamaniu prawa.”

    Osobiście mnie to już nie dziwi. Kilka lat temu, kiedy scena polityczna wyglądała inaczej, kilofami i drągami, górnicy wywalczyli dla siebie przywileje emerytalne. Uzasadnienie merytoryczne było żadne, ale siła kilofa zrobiła swoje. To dopiero argument.
    W odniesieniu do tamtych wydarzeń, można powiedzieć, że związkowcy i tak się ucywilizowali.
    A tak na marginesie, widać jakich mamy policjantów. Chcą spokojnie, choćby pod Sejmem, doczekać 15 roku służby i szybciutko do cywila. No i po co się szarpać z tłumem? Jeszcze uszczerbek na zdrowiu będzie, a przecież na „emeryturze” pracować trzeba, np. wzorek agenta Tomka, ……. w Sejmie ;P

  19. ”Politycy i media w gorącym uścisku”
    Może raczej na ”gorącym uczynku”? 🙂 W trakcie robienia z siebie idioty podczas próby robienia ludziom wody z mózgu.
    I „Politycy, media i pozostali gangsterzy”. Ciekaw jestem kto będzie świadkiem koronnym. Nie zdziwiłbym się gdyby Prokuratura Apelacyjna w Warszawie miał w zanadrzu jakiego … 🙂

  20. ” Przecież to żaden Problem wprowadzić taką regulację. A pożytek wielki.”
    Therese Kosowski naiwnie zakładasz,. że oni robią coś pożytecznego w Sejmie.

  21. ”Co w takiej sytuacji powinien zrobić Stefan Niesiołowski? NIC.”
    Może wstąpi do SLD? Ja go szanuję, ale nie lubię, bo tak z 10 lat temu prawie przejechał mnie jak szedłem po pasach przed BUŁem. Fakt, że czytałem gazetę, więc zapewne byłaby moja wina.

  22. Goraco polecam, dla tych co nie widzieli, doskonałego K.Kutza u M.Olejnik w dzisiejszej Kropce!!!

  23. ”Od kilku tysięcy lat nie wymyślono żadnej nowej sztuczki.”
    Ale wjazda kamerą w gębę osoby która tego sobie nie życzy po to, by wymóc reakcję, która przy okazji będzie filmowana to jest chyba oryginalny POPiSowy patent. Pierwszy raz widziałem w wykonaniu ekipy towarzyszącej niedawnemu ministrowi sprawiedliwości Krzysztofowi Kwiatkowskiemu podczas próby blokowania pochodu 1majowego Leszka Millera.

  24. Tak się właśnie zastanawiam…..
    Dziennikarz to brzmi dumnie.
    Czy niektórzy pracownicy mediów na tę dumną nazwę zasługują?
    Chyba się przeceniają.
    Część z nich to pracownicy aparatu propagandy.
    A to z dziennikarstwem i niezależnością nie mają nic wspólnego.

    Czy opowiadanie się nie za przyzwoitością, prawdą, obiektywizmem, a za konkretną opcją polityczną, przywódcą partyjnym, to jeszcze dziennikarstwo, czy już propaganda?

  25. ”Dziennikarz to brzmi dumnie.”
    Kiedyś to była prawda. Teraz brzmi jak ”striptizer” albo ”bankier”. Praca jak praca. Dziecko w szkole by się nie przyznał bo go dzieci będą opluwać.

  26. Trudno cokolwiek napisać w wypracowaniu na temat tego cholernego piątku, tymbardziej, że byłoby to bezmyślnym powtarzaniem, albo komentowaniem słów Szanownej Gospodyni ze wstępnego wpisu.
    Jednak dwa zagadnienia wymagają wyrażenia stanowiska, bowiem Szanowna Gospodyni, jakby pyta się blogowiczów o zdanie. Pierwsze, to odpowiedź na pytanie Gospodyni: czy Stefan Niesiołowski powinien przeprosić Ewę Stankiewicz? Premier Tusk jest zdania, że tak, bo, ..itd. Bez żadnych komentarzy, uznaję zdanie pana @Starego Polaka z PRL-u, za jedynie słuszne w tej sprawie. Ani jednego słowa więcej, AMEN !!!

    Problemem jest Duda, pisałem już o tym w poprzednim „rozdaniu”, jednak i teraz wypowiem, co myślę o tym człowieku. Myślę, ze nie jest bezdennie głupi, tak jak Śniadek. Już w piątek zdał sobie sprawę, że nie należy „przeciągać za strunę”, co może mieć, niepomyślne skutki dla związku i niby za „zgodą” Rady Krajowej „S”, przerwał blokadę i łaskawie wypuścił z aresztu posłów sobie przeciwnych. Dzisiaj, także twierdzi, ze on już wie, co zrobi i pocznie w dniach EURO 2012, ale będzie tak, jak postanowi to ciało związkowe.
    Odnoszę wrażenie, że bardzo głęboko zapadło mu w rozumie powiedzenie Premiera, by nikt nie ważył się na wywracanie, EURO 2012, bo to kosztowało nas za wiele wysiłku.
    Jestem przekonany, że z wielu powodów nie pójdzie na totalną konfrontację z chłopakami ministra Cichockiego, wspartymi, „wypożyczonymi” chłopakami od pani Angeli Merkel, na czas trwania finałów EURO 2012 własnie!!!

    P.S. Dobrze by było, by brać dziennikarska, mniej pisała o tym, co to będzie się działo w Polsce po 8-mym czerwca 2012 roku – jest wiele innych tematów do wyboru, choćby dalsze losy ustawy emerytalnej, o której jakby słuch zaginął.

    Jestem podobnego zdania, jak pani @Teresa Stachurski (20.22 dnia 15.05) – tymbardziej, ze nie wymaga to żadnej ustawy, wystarczy zwyczajny zakaz „parkowania” w newralgicznym punkcie oraz ustanowienie „nowych zasad ruchu” w okolicy siedziby Sejmu i Senatu RP.

    Serdecznie pozdrawiam Szanowną Gospodynie, jestem zadowolony, tak samo jak @Ewa1958, za zwrócenie uwagi, na moje zdanie w dyskusji – Czesław R (próżność na stare lata)! 😆

  27. To jest bez sensu, teraz wszyscy tylko Niesiołowski i Niesiołowski, dokładnie tak jak chce PiS. A to oni przecież wykluczają wszystkich którzy nie są nimi i demokrację traktują po gangstersku. Niech chociaż będą tacy jak Niesiołowski czy Palikot, potrafiący odwalić pięknym za nadobne. Premier Tusk nie musi taki być, ale przynajmniej niech nie narzuca niczego posłowi Niesiołowskiemu.

  28. Jest o wszystkim, tylko nie przegłosowanej reformie emerytalnej. Ta ostatnia wersja reformy jest równie dobra jak ta, ze spotami reklamującymi dostatek OFE, gwarantujący każdemu geriatricos wylegiwanie się pod palmami. Cała ta paplanina o malignie opozycyjnego PiS, utarczkach protestujących związkowców pod sejmem i sprzeczce chama z wariatką, rzuciła się na mózgi wszystkich komentatorów od wydarzeń i „wydarzeń”.
    Nikt nie zadał sobie pytania, co stanie się z ową reformą po przegranych wyborach PO. Jedynym zmartwieniem poważnych skądinąd komentatorów, są lamenty (” tak nie można, ponieważ osłabia się autorytet państwa”) na zapowiedzi opozycji, że gdy dojdzie do władzy, natychmiast tą reformę anuluje.
    Na początek poprosiłbym lamentujących o wykładnię powagi państwa, bo coś mi się wydaje, że nie ma takiej dziedziny, gdzie owe państwo jeszcze się nie skompromitowało.
    Po drugie chciałbym wiedzieć dlaczego nie podjęto poważnej dyskusji z tą częścią opozycji, która nie zajmuje się tylko twardością brzozy i kolejnymi sensacyjnymi odkryciami z miejsca katastrofy.
    Podstawowym problemem nie jest wiek emeryta, tylko wypływy do ZUS ze składek pracowników, a tych jak wiadomo ubywa na normalnych umowach. Za każdym razem, gdy co bardziej rozgarnięty oponent reformy wysuwał ten argument, to mądrala z drugiej strony oświadczał, że to jest przedmiotem reformy. No to co jest do cholery przedmiotem reformy?
    Zakładam się w tej chwili, że ta reforma wyleci w powietrze i post chowam do skrzynki – przypomnę wam o tym, jeśli oczywiście pożyjemy jeszcze trochę.
    Pozdro

  29. Gdzieś, kiedyś już się objawiał niejaki @kostek (21.19 dnia 15.05) – cieszę się, że zliczasz Premiera do ludzi z polotem i zdolnościami scenarzysty wypadków.
    Tyle tylko, że cytat, którym posłużył się Premier do sprowokowania kurdupla jest prawdziwy i nie jest ważne gdzie, kiedy i w jakim kontekście, św.Lech Wawelski użył tych słów o młodych chłopcach na emeryturze. Ważne jest to, że Premier celnie trafił bufona.
    Reakcja kurdupla, jest niestety, z gatunku, który go dyskwalifikuje kompletnie w życiu polityczno-społecznym i powinien popełnić seppuku albo harakiri.
    Palikot, natomiast powiedział absolutnie szczerą prawdę. To właśnie kurdupel, współodpowiada za katastrofę smoleńską, szkoda jedynie, że zginęło przy okazji tyle niewinnych ludzi, których z nakazu brata bliźniaka, św.Lech Wawelski pociągnął za sobą !!!
    P.S. – nie rozumiem, co oznacza fraza „haratnąć w gałę” – przybliż to, jeśli łaska. Czesław R.

  30. Ze zgrozą patrzę na to co robi pani Ewa Stankiewicz. Nie pojmuję takich ludzi. Jej uporczywe powtarzanie, że premier Tusk jest zdrajcą traktuję w kategoriach medycznych.
    Mam świadomość nadpobudliwości Stefana Niesiołowskiego. Czasem mnie to irytuje, czasem bawi.
    Nie uważam żeby pani Stankiewicz stała się krzywda. Równocześnie zgadzam się z premierem, że marszałek Niesiołowski powinien przeprosić. Te przeprosiny potrzebne są, w moim przekonaniu, jemu samemu i wszystkim tym, którym nadal zależy na tym żeby nie pozwolić na sprowadzenie debaty publicznej do poziomu ….
    Jak pisał poeta nie polezie orzeł w gówna
    Wolałabym żeby poseł Niesiołowski, „w krótkich żołnierskich słowach” wyraził ubolewanie z tego powodu, że dał sie sprowokować. Żeby dał sygnał swoim wyborcom, że wie na czym polega różnica między … a … . Tym samym zamknął dyskusje na ten temat i nie wracał do sprawy.

  31. @Czesław

    Ty nie rozumiesz, co to znaczy ‚haratnąć w gałę’???

    Toż to kultowa fraza autorstwa samego premiera:

    „Zamiast podnosić ręce poszli haratnąć w gałę”

    http://www.rmf24.pl/raport-wybory-parlamentarne-2011/wybory-parlamentarne-2011-fakty/news-zamiast-podnosic-rece-poszli-haratnac-w-gale,nId,362888

    Pozdrawiam. Ewa.

  32. Zbyt wysoko ciebie szanuję panie @Śleper (23.01 dnia 15.05) – by stosować język niektórych kolegów z tego bloga. Prawdopodobnie jesteś poza zasięgiem TVP Info (minęła 20-ta), w której to studiu odbyła się gorąca dyskusja przedstawicieli związków zawodowych i pracodawców o umowach śmieciowych o dzieło,
    Jak pamiętam, pracodawcy zgadzają się natychmiast na zawieranie stałych umów o prace, pod warunkiem, że składki na ZUS będą opłacane z wynagrodzenia pracownika. Okazuje się, że to pracownicy chcą utrzymać „umowy śmieciowe”, w zamian za godziwe wynagrodzenie za pracę a składkę na ZUS będą sami opłacali. Czy opłacają? Prawdopodobnie nie, ale to akurat pracodawców mało obchodzi.
    Gdzieś, w Ameryce Płd. panuje taki system, że pracobiorcy sami załatwiają sobie składki na ubezpieczenie emerytalne, ale w Polsce jest to nie do pomyślenia – państwo musi być opiekuńcze !!!
    Generał Pawlak coś o tym mówił i chyba ma rację.
    Pozdrawiam, Czesław R.

  33. ”Jak pamiętam,”
    ”Gdzieś, w Ameryce Płd. panuje taki system, że pracobiorcy sami załatwiają sobie składki na ubezpieczenie emerytalne, ale w Polsce jest to nie do pomyślenia ? państwo musi być opiekuńcze !!!”

    Czesławie! Czy pobierasz jakąś emeryturę? (Dawno takich bredni nie czytałem. Torlin to pikuś wobec Ciebie)

  34. Moim zdaniem zamiast zawiadomienia do prokuratury, poszkodowane osoby powinny wytoczyc zbiorowy proces cywilny tzw. solidarnosci. Nic tak nie przemawia do rozumu jak kara pieniezna.

  35. Szanowny @Indoorze_właściwy (0.04 dnia 16.05) – owszem, pobieram jakąś emeryturę!! Piszesz: dawno takich bredni nie czytałem. Torlin to pikuś wobec Ciebie.
    Myślę, że nie tylko „dawno”, ale wydaje się mnie , że w dodatku „mało” czytasz.
    Moja rada: wygooglaj sobie: http://www.pasjaswiata.pl/wiekemerytalny/ i poczytaj, może przestaniesz obrażać mnie a po drodze i @Torlina.
    Nasza Gospodyni i Premier sugerują coś Niesiołowskiemu w stosunku do jakiejś Ewy Stankiewicz… może dotyczy to również i Ciebie?? Pomimo to, serdecznie pozdrawiam, Czesław R.

  36. Ewa,

    Haratnac gale ?

    http://www.youtube.com/watch?v=KYPRg7Uolxk

    A ja myslolek, ze w szpila se pograli…

  37. W demokracji nie ma mowy o jakichs mediach lub dziennikarzach niezaleznych. Jesli sa niezalezni od partii rzadzacej, to sa zalezni od opozycyjnej. Takie kreowanie sie na niezaleznych badz podziemnych to spozniona tesknota ludzi mlodych lub kiedys zbyt konformistycznych za czasami komuny. Stad te porownania rzadu Tuska do komuny.
    Czy ci ludzie pragna cofnac czas czy zyja jak Alicja w krainie czarow? Gdy toczyla sie prawdziwa walka z komuna oni byli jeszcze dziecmi albo zbyt plochliwymi i teraz pragna powtorki z historii? Bo teraz to juz wszystko mozna, bo jest demokracja i kazdy jolop, obojetnie z ktorej strony sceny politycznej tym sie zastawia. Tylko zaden nie 2wspomni, ze demokracja to obowiazek wszystkich wobec panstwa, nie tylko prywatna wojenka.

  38. Droga @Ewo 1958 (23.27 dnia 15.05) – jak już piszę do @Indoora.. to na[piszę i do Ciebie. Ewuniu kochana, przeczytałem wszystko i odsłuchałem wszystko, co się dało.
    Może jestem tępy, jak przysłowiowy cep, ale nadal nie kojarzę sobie frazy „haratnąć w gałę”. Może panowie Glinkowski i Piekarski coś wiedzą, bo tak sobie zatytułowali swoje pisanie pierdołów.
    O ile wiem, to Premiera i ministrów dyscyplina głosowania mało obowiązuje, bo Oni diet poselskich nie pobierają, o czym ci panowie powinni wiedzieć !! (Chyba się nie mylę).
    P.S. w tekście z godz. 23.40 dnia 15.05, powinno być: o umowach śmieciowych i o dzieło. Właśnie tego „i” zabrakło!!
    Serdecznie pozdrawiam, Czesław R.

  39. Nawet medialny senator Kutz się skompromitował u Moniki Olejnik , broniąc nieudolnie „medialnego psa” z PO. Jeżeli są „psy wojny” , to polskie partie stworzyły kategorię „psa medialnego” .
    Biedna Polska pełna wasalnych dygnitarzy , którzy zapomnieli co ich stworzyło i posadziło na wygodnych stołkach . Te synekury i medialna popularność obdarły ich „etosu” Solidarności. Oni zapomnieli , że w Polsce żyją ludzie z pracy rąk , a nie z gdakania dziobem po próżnicy.
    Niech ten rząd i opozycja poda nazwy fabryk , które powstały w czasach ich politykowania. Ile zbudowano elektrowni, ile kopalń ?

  40. Każdy z nas ma swoją osobistą przestrzeń, którą stara się chronić.

    ?Jest niewidzialna, ale doskonale wiesz, gdzie się kończy. Rozpościera się wokół twego ciała i ostro reagujesz na jej naruszenie. Twoja strefa intymna.?

    Autorka nazywa ją granicą strzeżoną instynktownie. Oprócz strefy intymnej opisuje też inne strefy:

    Strefa intymna ? do 45 cm wokół ciała (w tym 15 cm to strefa ściśle intymna) ? jest uważana przez człowieka za jego osobistą własność i dlatego dopuszcza jej naruszanie wyłącznie przez osoby uczuciowo z nim związane. Określenie granic strefy intymnej jest sprawą indywidualną.

    Strefa osobista ? 46?122 cm ? odległość dzieląca nas od innych podczas przyjęć, w pracy, u znajomych. Utrzymanie jej oznacza, że osoby, z którymi się kontaktujemy, nie wywołują w nas uczucia zagrożenia lub niepokoju; zmusza też do nawiązania rozmowy.

    Strefa społeczna ? 1,22 ? 3,6 m. Taki dystans zachowujemy wobec osób obcych lub mniej znanych, np. podczas zakupów w sklepie.

    Strefa publiczna ? powyżej 3,6 m. Jeśli zwracamy się do większej grupy ludzi, np. podczas publicznych wystąpień, to dzieli nas od nich taka właśnie odległość.

    http://www.poradnikzdrowie.pl/psychologia/dusza/nasza-przestrzen-osobista_33490.html

    Z tego, co można było zobaczyć na nagraniu, pani Stankiewicz naruszyła sferę osobistą posła Niesiołowskiego.

    On sam zresztą mówił, że Stankiewicz przez dwadzieścia minut natarczywie kręciła się koło niego z kamerą i podsłuchiwała rozmowy. I w swoim stylu dodaje, że o mało mu zębów czy oka nie wybiła, bo wjeżdżała z kamerą prosto w twarz.

    Poseł nie powinien przepraszać tej kobiety, bo nie ma za co. Powinien jedynie publicznie przeprosić wszystkich za słowa wypowiedziane pod wpływem emocji, co też uczynił.

    Nigdy nie byłam zwolenniczką kontrowersyjnych wypowiedzi posła Niesiołowskiego, bo chociaż często miał rację, to komunikował ją, przekraczając dyplomatyczne standardy.

    Jednak wszelkie standardy złamała ta nachalna dziennikarzyna będąca na usługach toruńskich mediów. Ślepy by zauważył, że była to obrzydliwa prowokacja szyta grubymi nićmi. Mogli się zdobyć choć na odrobinę finezji.

    Wkrótce okaże się, że ze strony posła był to od dawna planowany zamach, a Wielki Śledczy powoła speckomisję do zbadania zbrodni napaści na wybitną przedstawicielkę niezależnych i jedynie polskich mediów.

    Mamy więc idealną kandydatkę na nową świętą męczennicę.

  41. @Czesław

    „Gdy tylko na dworze zrobiło się cieplej, Grzegorz z Donaldem znów zaczęli haratać w gałę.”

    http://www.pitbul.pl/plotka-tygodnia/schetyna-znow-harata-w-gale-razem-z-tuskiem

    To podobno po kaszubsku.

  42. ” Premiera i ministrów dyscyplina głosowania mało obowiązuje, bo Oni diet poselskich nie pobierają ”
    Czewszławie! Skup się! Czy jesteś pewien, że dyscyplina głosowania wynika z faktu pobierania diet poselskich?

  43. Tragikomicznie wyglądały sceny blokowania Sejmu.

    Wypasieni związkowcy przez nikogo nie niepokojeni pospinali sejmowe barierki łańcuchami. Łańcuchy były nowe i błyszczące.

    Przewodniczący Duda oznajmił, że posłowie zasłużyli na takie traktowanie, uchwalając wydłużenie wieku emerytalnego.
    – Mysz się nie prześliźnie. Niech siedzą w tym budynku, na to zasłużyli. To my zdecydujemy, o której godzinie wyjdą.

    Następnie spokojnie podpalono plastikowy stolik z napisem „dialog”, ustawiono szubienicę ze zdjęciami premiera Tuska i Stefana Niesiołowskiego, oraz trumnę przykrytą biało-czerwoną flagą.
    W czasie głosowań palono zdjęcia posłów i skandowano m.in.

    „Donald pedał, Polskę sprzedał”,

    „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”

    ***

    Włodzimierz Cimoszewicz powiedział dla TV info, że gdyby związkowcy zablokowali Izbę Gmin, zostaliby usunięci w ciągu pięciu minut. Związkowcy złamali prawo.

    ***

    Blokada Sejmu była ewidentnym złamaniem prawa, a nie przekroczeniem standardów.
    Organizatorzy i uczestnicy tej żałosnej burdy powinni być osądzeni i skazani, przynajmniej na wysokie grzywny.
    Nie rozumiem, dlaczego służby nie reagowały. Nie można w państwie prawa pozwalać na łamanie prawa w imię tzw. świętego spokoju.

    Podobnie, jak z TV Trwam. Siła nacisków jest potężna, co nie znaczy, że KRRiT powinna dla świętego spokoju ustąpić, co sugerował swego czasu nawet Aleksander Kwaśniewski. Niech najpierw Rydzyk zalegalizuje swoje dochody, a później niech ‚dochodzi’ miejsca na platformie cyfrowej.

    podpalili plastikowy stolik z napisem „dialog”, ustawili szubienicę ze zdjęciami premiera Donalda Tuska i posła PO Stefana Niesiołowskiego, oraz trumnę przykrytą biało-czerwoną flagą. W czasie głosowań skandowali m.in. „Donald pedał, Polskę sprzedał”, „Raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę”, palili zdjęcia posłów,

  44. Premier Tusk kreuje sie na nieznośnego prymusika, który to zawsze jest najlepszy i najmilszy. Kiedyś zrugał wicepremiera Hausnera, który w sejmowej debacie założył, że ówczesna posłanka Zyta Gilowska „jednak myśli”. Bronił wówczas posłanki kobiety przed „brutalnym” członkiem rządu SLD. Jakiś czas później tę samą posłankę wymiksował ze swojej partii, choć była „jego siostrą”. Teraz uczy poprawności politycznej i kulturalnej posła Niesiołowskiego. Wolę dosadny język p. Niesiołowskiego niż wyrzucanie bez powodu z posady ministra prof. Ćwiąkalskiego, bo to się premierowi kalkulowało propagandowo . Wolę szczerość i nieudawanie, że się jest innym niż w rzeczywistości. Pozdrawiam serdecznie

  45. Fascynujące jest to ogólnie panujące pragnienie buntu społecznego. Lud się obudzi, zorganizuje rozruchy, zadymy, palenie opon i szubienice. Do tego wszędzie zdrajcy, którzy w końcu zostaną ujawnieni, a patrioci wyjdą z cienia.

    Wszędzie klęski: frank drożeje, paliwo po 6zł, zabraknie 20km autostrady. Dzięki Bogu jest TVN24 który ze swoją transmisją „live”zwraca uwagę na bolączki szarego człowiek.

    Oto redaktor naczelny jednego z tygodników, w swoim poniedziałkowym słowie wstępnym objawił swoim czytelnikom, że generalnie politycy to pajace, głupki ignoranci i chamy. W sumie trochę winę za to ponoszą wszyscy, łącznie z mediami. Generalnie jest jest to dobre i należałoby to zmienić. W poniedziałek wieczorem ten sam redaktor zaprosił do swojego programu Hofmana, Kurskiego Niesiołowskiego i jeszcze jednego od Palikota. To w ramach podnoszenia jakości debaty i uczenia polityków kultury. Brawo Panie Redaktorze.

    Inna redaktorka, równie sławna, zaprasza red. Wildsteina do dyskusji z prof. Krzemińskim. Każdy normalny obserwator naszego życia społecznego na 100% domyśli się że będzie chryja (nie mająca nic wspólnego z normalną dyskusją). Ale nie Pani redaktor, która jest taką specjalistką, że potrafi zapanować nad emocjami dyskutujących. Udowadnia to co tydzień w niedzielę rano.

    No ale to są dziennikarze reżimowi, niczego lepszego nie można się po nich spodziewać. Ci niezależni to co innego pełna klasa, ale niestety ich nie można zobaczyć bo są dyskryminowani.

  46. – Gdybym był na miejscu Tuska, dałbym polecenie: spałować, oddać za to. Władzę trzeba szanować, wybierać mądrze, brać udział w wyborach, organizować się. Ale potem: szacunek! Ktoś ich wybrał, to są przedstawiciele narodu, więc nie mogą pozwolić na opluwanie i bijatykę ? powiedział Lech Wałęsa w Radiu ZET, odnosząc się do piątkowego zablokowania Sejmu przez „Solidarność”. Były prezydent apelował też do Donalda Tuska: „Panie premierze, więcej zdecydowania. Dość takiej zabawy!
    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/mocne-slowa-walesy-dalbym-polecenie-spalowac,1,5132293,wiadomosc.html
    —————–

    Kontrowersyjne?

  47. Wiesiek59 „napisał: kontrowersyjne?”

    Bardzo kontrowersyjne, zwłaszcza że nie pamiętam żeby wydał taki rozkaz policji, gdy Kaczyński z Parysem palili jego kukłę pod Belwederem 🙂

  48. Szanowny @Indoorze_prawdziwy (8.29 dnia.16.05) – nie odwracaj kota dupą do góry, nie o tym rzecz idzie. Nie podałem Tobie linka za friko i nie po to, byś mi pisał o udziale Premiera czy ministra w glosowaniu „pospolitym”. Komplety, zwykle są wówczas gdy odbywa się „ważne głosowanie” i liczy się każdy głos (nawet Kłopotka z PSL, podobno demonstracyjnie głosował inaczej niż jego generał) – jak było w przypadku glosowania nad poprawkami mniejszości w piątek – dnia pamiętnego. Tylko nie komentuj teraz pojęcia „ważne”, czy mało ważne, bo nie wyjdziemy z tego lasu. Pozdrawiam, Czesław R.
    P.S. Dziękuję panu @ Kleofasowi (1.45 dnia 16.05), wyręczył mnie pan z kłopotów, ja nie muszę znać regionalnych powiedzonek – tym bardziej kaszubskich ❓ – co autorzy artykułu „włożyli” Premierowi w usta – ja tego nie słyszałem, bo oni głównie grali a nie rozmawiali – Czesław R.

  49. http://szklokontaktowe.tvn24.pl/17392,1,Oaza,wiadomosc.html

    Jeszcze jedno ujęcie z innej kamery.
    A komentarz w „Szkle” ciekawy……

  50. Czesław 15 maja o godz. 23:40
    Mamy w dzisiejszych czasach do czynienia z narodzinami nowej utopii, w której (wedle nawet głów profesorskich) każdy powinien zakładać przedsiębiorstwo (jednoosobowe) i stawać w szranki z pozostałymi do walki o zlecenie rynku pracy. Wyczytałem to w sobotniej GW, której wywiadu udzielił nauczyciel akademicki, kształcący tych przyszłych przedsiębiorców. Wedle jego teorii, minęły już czasy gdy właściciel firmy brał w opiekę ciemnych robotników, więc wynikały z tej opieki zobowiązania, które w dzisiejszych czasach powszechnego oświecenia są zbędne. Doprawdy, popłakałem się ze wzruszenia czytając te bajki, ale natychmiast przypomniałem sobie ( w przeciwieństwie do pana profesora) kilka lektur szkolnych opisujących tamtą sielankę.
    Ów mędrzec zapomina, że jego koledzy po fachu z tego przekształcenia korzystają w sposób moralnie wątpliwy, kształcąc zastępy nikomu niepotrzebnych magistrów. Innymi słowy, nie jest ważne, co i komu sprzedajesz (tu wykształcenie), ponieważ liczy się tylko sprzedaż towaru, który nie jest objęty gwarancją działania ( już pomijam działanie w ogóle).
    Kończąc, chciałby przypomnieć o pięknych założeniach utopii komunistycznej, w której każdy był właścicielem fabryki ( teraz też ma tak być) i miała panować powszechna szczęśliwość.
    Ja na początek postuluję odsunięcie takich ludzi od kształcenia młodzieży, bo oprócz wiedzy nauczyciel winien posiadać rozum (mądrość).
    Pozdro

  51. Nie będę ubolewał nad przesłonięciem sprawy podniesienia wieku przejścia na emyryturę. Sprawy przesłoniętej scenkami sprzed bulwarowego teatrzyku, którego dyrektor ulotnił się z kasą i odwołał przedstawienie.

    Demonstracje przed Kancelarią Premiera oraz przed Sejmem były mikre.
    Główni aktorzy: Pani Marszałek Sejmu Ewa Kopacz, Pan Premier Rady Ministrów Donald Tusk, Pan Minister Spraw Wewnętrznych Jacek Cichocki oraz Przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda zostali przesłonięci prze dwójkę halabardników „naturszczyków”: redaktor Ewę stankiewicz oraz posła Stefana Niesiołowskiego.

    Tymczasem, gdybyśmy mieli wgląd w egzemplarz reżyserski scenariusza, to wiedzielibyśmy:

    – Duda Tuskowi tłumaczył: „Chcę aby Pan wiedział, z jakimi ludźmi ja muszę pracować.”

    – Kopacz wiedziała, że preludium roju namiotowców przyŁazienkowych odegrane obok pomnika Szopena nie wzbudzilo zainteresowania ani poltyków, ani mediów, ani warszawiaków, ani ludu nie(!)pracującego miast i wsi i nie można liczyć na post coitus triste. Protestujący musieli osiągnąć zaspokojenie przypieprzeniem komuś.

    – Cichocki miał przykaz: „Dopóki nie zrosi się ziemia trzema kroplami krwi, dopóty należy dać się wykrzyczeć.” Protestujący odgrywają opłacane sowicie i regularnie role współcierpiących z tymi „których dręczy głód” i po odegraniu ról muszą wrócić na rodzinne zjazdy z okazji pierwszej komunii ich wnucząt.

    – „Nie wypuścimy nikogo!” tylko idioci nie znający oczywistej oczywistości brali dosłownie. Poseł Jarosław Kaczyński miał umówione spotkanie z Panią Profesor Jarosław Staniszkis i jako dżentelmen nie mógł tłumaczyć się korkami na drodze.

    – „Za trzy lata ustawę wyrzcimy do kosza” jest gadką tyleż samo wartą, co gadki osób lubiących gorące wypowiedzi i obiecujących raz na tydzień: „Ja się zabiję!” Cierpiało się, obiecywało się. A ja się pytam gdzie trup? Gdyby PiS zdobył przewagę nad innym ugrupowaniami w najbliższych wyborach i zdołał wygrać wybory, to zaproponuje kosmetyczne poprawki spornej ustawy dziś czekającej na podpis prezydenta. Zdemoralizowana część Polaków odejdzie na renty nie pomna, że dopóki żyjesz, dopóty się ruszasz. Przeciwstawną możliwością jest doprowadzenie do galopującej inflacji. Ale wtedy Polacy siłą napoili by Zbawcę Narodu octem i wcisnęli mu do głęboko do gardła rolkę papieru toaletowego. Zaplecze intelektualne Jarosława Kaczyńskiego to nie są ludzie o skromności Ghandiego, czego dowód złożył senator Zbigniew Romaszewski. Kaszanka i miejska komunikacja to nie dla tych co wywalczyli Boga Polakom.

    – Ci którzy nie będą publicznie się modlili: „Wierzę w zmartwychwstanie Lecha i świętość Jego Brata!” po niby-zwycięstwie PiS ożywią program budowy autostrad w Polsce. Przestaną być stzeżeni przez uzbrojonych strażników, gdy Jarosław Kaczyński odmówi Tadeuszowi Rydzykowi podporządkowania jeszcze pozostałych przy życiu kanałów medialnych. Zbigniew Ziobro i Piotr Duda zostaną oskarżeni o próbę spowodowania katastrofy budowlanej polegającą na zamiarze zburzenia PKiN co było celem uzurpantów pełowych. Janusz Korwin-Mikke będzie nękany odcinaniem od internetu, bo nikt nie może być popularniejszy niż Wódz.

    – Koleżanki Komentatorki i Koledzy Komentatorzy zaproponują zbanowanie mnie wszędzie w internecie za podły cynizm i pomiatanie zmarłymi. Nic z tego. Kto jest winien i jaką ma ponieść karę to jest oczywiście oczywiste kto decyduje.

    – Nowy premier pociągiem pancernym pojedzie do Uzbekistanu i innych byłych republik Związku Radzieckiego, aby przyjrzeć się wysokości tamtejszych pominków. W razie czego zburzy się Warszawską Cytadelę i postawi się błiźniacze wieże wyższe niż w Dubaju i Kauala Lumpur. Andrzej Rosiewicz będzie objeżdżał chińskie prowincje ucząc „Majteczki w kropeczki”. Jeszcze nikt nie znalazł lekarstwa na spierniczenie. Obama nakaże infiltrację Jackowa jako groźnego ośrodka myśli antydemokratycznej.

    – Będzie coraz bliżej do skomponowania coveru antymonachomachii.

    Bawcie się chłopcy i dziewczęta. Póki jest do śmiechu.

  52. Czemu lubię czytać blog pani Paradowskiej?
    Bo ma normalny i rzeczowy pogląd na istniejące fakty, tylko że po dzisiejszej sondzie wyborczej, gdy Pis przeskoczył PO obawiam się, że pani Paradowska będzie musiała wkrótce do podziemia zejść i stamtąd słowa prawdy głosić.
    Tylko czy te słowa dojdą do tępych umysłów, którym wydaje się, że prezes Kaczyński jest rzeczywistym Zbawcą Polski???
    Polityko nie zmieniaj się, bo zawsze miło przeczytać rozsądne artykuły!!!
    Pozdrawiam serdecznie tych, którzy w Zbawcę Polski nie wierzą

  53. ”. Innymi słowy, nie jest ważne, co i komu sprzedajesz (tu wykształcenie), ponieważ liczy się tylko sprzedaż towaru, który nie jest objęty gwarancją działania ( już pomijam działanie w ogóle).”
    Bo tak jest . Tak samo jak nikomu się nie opłaca wytwarzać rzecz, który może służyć długo* tak samo nie opłaca się wykształcić absolwenta który zna się na czymś. Jako że procedura trwa od dłuższego czasu – nie znający się na niczym profesorowie uczą podobnych do siebie studentów. A na maturze 2013 będzie jedno zadanie (za demotywatorem) – rysunek słonia i napis pod nim „Pokoloruj słonia”. No i oczywiście ocena z religii.

    *Niedawno próbowałem zamówić pewien podzespół do urządzenia. Z wieczną gwarancją kosztuje 12 złotych. Z gwarancją, że po dwóch latach się zepsuje – 16 złotych. ”Bo wie Pan, za dwa lata klient przyjdzie to mu Pan wymieni na nową”

  54. Rozumiałbym takie podejście do sprawy Niesiołowski-Stankiewicz, gdyby było ono takie same w przypadku babć okładających parasolkami kamerzystów TVN. Ale dziwnie się dzieje, że w tym drugim przypadku winny jest motłoch filmowany, a w pierwszym motłoch filmujący. Zgadłem, prawda?
    Tyle o waszym obiektywizmie, droga pani redaktor, obiektywizmie pani i pani klakierów.

  55. EWa z Krakowa,
    Nie ma strachu jak to mawiano, dziś sondaż taki , jutro inny, a do wyborów jeszcze daleko. Einstein celnie się wypowiedział o dwóch rzeczach nieskończonych. Wielu Polaków pasuje jak ulał do tej wypowiedzi. Można sobie zobaczyć jak PiS realizował dokładnie przeciwne w stosunku do tego co zapowiadał (jest net nie ma problemów) i trzeba być bezdennie głupim żeby wierzyć, że gdy obecnie zdobędą władzę to zrealizują to o czyn mówią obecnie. Z resztą oni nie podają żadnego programu który mają zamiar realizować , a jedynie skupiają się na krytyce tego co robi obecny rząd proponując najczęściej powrót do sytuacji z przed jego działań czyli proponują kompletną stagnację , a jeśli zmiany to super populistyczne i realne jak te gruszki na wierzbie.
    PiS zniechęcił już większość Polaków do siebie , a niektórych wręcz wystraszył i jak dojdzie do wyborów to znów ruszą tyłki ci co do nich zwykle nie chodzili i zagłosuj przeciw Jarkowi. On ze swym PiS już nie ma szans na rządzenie , ale z powodu poparcie Rydzyka i części kleru może trwać. Jego istnienie jest też jak powietrze potrzebne politycznym dziennikarzom szukającym sensacji. Oni już zapomnieli jak pisać bezstronnie o problemach istotnych i ważnych dla kraju. U nich ważne kto komu i jak dołożył i opluł.

  56. Czytam wszystkie komentarze począwszy od spłodzonych przez pułkownika Czesława a skończywszy na wypracowanych przez biznewomen z 1958 Ewie.
    Straszne!
    Pochwały dla cynizmu, oszołomstwa „salonu”, ludzi którzy propagują równych i równiejszch przy czym tym drugim wszystko wolno bo nasi, bo walczyli, bo prywatnie są przemili, bo maja kasę, bo… itp. itd.
    Walić zaś w tych którzy i tak bedą stanowić mierzwę historii mimo, ze mają rację!
    Najciekwsze jest jednak to, że w pełnej szczęśliwośći III RP wychowało sie stado lemingów, którzy tę sytuację w całości popirają mimo, że sami będą cząstką tej mierzwy.
    Nie są to jednak ludzie młodzi (vide ACTA) a wręcz przeciwnie.
    Zastanawia mnie cały czas jak taki Czesław pobierający bardzo wysoką emeryturę może popierać – i pluć na tych którzy są przeciwni – ustawę wyraźnie dyskryminujaca „roboli”.
    Czyni to z prawie podniesiona przyłbicą , ale rumieńca wstydu za grosz nie można dostrzec na jego licu.
    Za to najważniejsze teraz dla ni.ego jest powiedzenie „haratnąć e gałę” powtarzaną co tydzień w 2 programie TVP o godz. 20.00.
    I to w tej chwiliu jest clou całej dyskusji.

  57. Zarówno polityczne środowisko Ewy Stankiewicz, jak partyjni koledzy Stefana Niesiołowskiego powinni się poważnie zastanowić nad możliwymi skutkami dalszego eskalowania różnych form przemocy symbolicznej i agresji werbalnej w sferze publicznej.

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,113922,11726064,Oswiadczenie_Stowarzyszenia_Towarzystwo_Dziennikarskie.html#ixzz1v1uVzbVS
    ———————-

    Głos rozsądku…..wołający na puszczy,,,,

  58. Rosyjski koncern Acron za pośrednictwem spółki zależnej Norica Holding ogłosił wezwanie do sprzedaży 66 proc. akcji tarnowskich Azotów. Jeśli transakcja się powiedzie, Rosjanie staną się też właścicielami Zakładów Chemicznych „Police” oraz Zakładów Azotowych w Kędzierzynie-Koźlu.
    http://wyborcza.biz/Gieldy/1,114507,11732558,Wezwanie_na_akcje_Azotow__Rosjanie_biora_polska_chemie.html
    ————————-

    A to się Patrioci ucieszą……
    Tarnów ma patent na przemysłową produkcję paliw z CO2.
    Czyli nigdy nie zostanie wdrożony, byłoby to sprzeczne z interesami sprzedawców gazu i ropy.
    No a poza tym, kolejne rodowe srebra z czasów Gierka zostaną sprzedane. Niewiele ich już zostaje w kolekcji.
    Co na to Pawlak?
    Podzieli los Tymoszenko?

  59. @karawoj8

    „Najciekwsze jest jednak to, że w pełnej szczęśliwośći III RP wychowało sie stado lemingów, którzy tę sytuację w całości popirają mimo, że sami będą cząstką tej mierzwy.”

    ***

    Nie bierzesz pod uwagę opcji posiadania przez wielu z nas WŁASNEGO poglądu, wynikającego często z gorzkich własnych doświadczeń?

    Nie udzielam się na forach „Naszego Dziennika” czy „Uważam Rze”, tylko właśnie „Polityki”, licząc na to, że mogę wymienić się opiniami z osobami o podobnych poglądach.

    Najczęściej zgadzam się również ze zdaniem Autorów. Więc nie rozumiem, co robią tu osoby, którym ‚nie pasuje’. Po co się denerwować. Przestrzeń blogosfery jest nieograniczona.

    Gdybym chciała kopać się z koniem, poszukałabym sobie innego forum.

  60. „Nie udzielam się na forach ?Naszego Dziennika? czy ?Uważam Rze?, tylko właśnie ?Polityki?, licząc na to, że mogę wymienić się opiniami z osobami o podobnych poglądach.” – a czy jeszcze określacie to jako „pięknie się różnimy”? 🙂

  61. 17-19 maja – Europejskie Dni Protestu – Frankfurt – http://www.stachurska.eu/?p=8159

  62. flower1973
    16 maja o godz. 14:23

    Po prostu nie bijemy piany po próżnicy, nie słuchając siebie nawzajem

  63. Życie społeczne na Morawach – po nich w wędruję – skupia się w gospodach. Tu ludzie pijąc morawskie piwa i wina, zajadając brambory z tłustym gulaszem i polewki czosnkowe zajmują się swymi sprawami. O dziwo w morawskich gospodach tv nie transmituje jak w Polsce nowosci politycznych. Tu się transmituje mecze hokejowe albo przedwojenne komedie filmowe z wytwórni Barrandov. Dlatego tu się żyje spokojniej a ludźmi nie targają emocje polityczne. Oni nie chcą tych emocji, bo wiedzą, że im to szkodzi. Wystarczą plakaty na ulicach wzywające do obalenia prawicowego rządu – „Oni okradli naszą ziemię”. Morawianie wkrótce obalą prawicowy, złodziejski praski rząd nie wstając od stołów w gospodach. Czego i rodakom życzę. Więcej spokoju, mniej ekscytacji. Mniej telewizji… .
    Pzdro

  64. No dobra, skoro słuchacie się nawzajem, zgadzacie się z Autorką… To proszę mi powiedzieć: czy jak ktoś wkurza się na kamerzystę i atakuje go, to czyja jest wina? Kamerzysty TVN, moherów, Niesiołowskiego, Stankiewicz..? Raz tych, raz tych?

  65. flower1973
    16 maja o godz. 15:24

    WSZYSTKO zależy od kultury osobistej……
    Agresja Niesiołowskiego spowodowana była namolnością Stankiewicz.
    Natomiast spalenie wozu TVN, czy pobicie dziennikarza w Częstochowie, agresją tłumu „wiernych” podsycaną przez pasterzy trzódki……
    Panować nad sobą Niesiołowski powinien, panować nad tłumem nie potrafi nikt. Przywódcy kreują atmosferę.

    Bywałem w Jarocinie na koncertach, było poza sporadycznymi sytuacjami spokojnie. Nie ma agresji na przestanku Woodstock, pielgrzymkach religijnych. Demonstracje polityczne jednak, często kończą się zadymą. Kto wie dlaczego?

  66. Ewo 1958 pisz gdzie chcesz – również w wymienionych mediach bo wtedy Twój głos (być może) rozsądkunawróci niektórych wierzacych.
    Jakaż to satysfakcja myśleć i pisać to co wszyscy z otoczenia?
    Gdzie dyskusja?.Gdzie własne wnioski?
    Do tego służą kólka wzajemnej adoracji a nie blogi.
    Właśnie spory – przecież nie karczemne awantury – pozwalają na wyłożenie swojego zdania!
    A tak, cóż…!

  67. Aha, czyli jednak. Raz jest agresja dziennikarza, który jest sam sobie winien bo nachalnie filmuje, a raz jest to agresja tłumu wymierzona w spokojnego i niewinnego dziennikarza, który tylko nachalnie filmuje. Nie mam pytań.
    No dobra, mam: czy wy sami nie macie żadnego wstydu przed sobą tak na siłę robiąc z własnego mózgu siano?

  68. @wiesiek59
    16 maja o godz. 13:20

    A ja się cieszę, ze mój prawnuk nie będzie musiał uczyć się chińskiego, gdy Kędzierzyn będzie w rosyjskich rękach. Cyrylica jest bardzo ładna.

  69. Antonius
    16 maja o godz. 16:18

    Sinologia jest jednym z niewielu kierunków zapewniających pracę
    NA PEWNO.
    „Jedzmy ryż, a będziemy mieli bardziej skośne oczy”
    Była taka piosenka…..

  70. Janina Paradowska
    Cyt.
    ‚Ciekawi mnie ta decyzja, bo niedługo upowszechni się zwyczaj, że dla świętego spokoju zaczniemy spokojnie przyglądać się łamaniu prawa.’

    Szanowna Pani Redaktor, tak długo jak długo dla ‚swiętego spokoju’ będziemy siedzieć cicho i przyzwalać na ‚łamanie prawa’ przez władze i polityków. Nie chodzi mi tu różne idywidualne bezprawie, ale o bezprawie wpisane w dzialalność instytucji władzy. Przykład; jeżeli Sejm i posłowie, często z pełną świadomością, czesto z niskich pobudek, uchwalają prawo, które jest sprzeczne z Konstytucją, licząc, że jakoś to przejdzie, a nawet jak Trybunał Konstytucyjny zakwestionuje, to przez jakiś czas będzie po naszemu, a jak nie to wybierzemy Trybunał wedle naszych kryteriów ideologicznych, to jaki to wzór zachowania obywatelskiego, jak obywatel ma to oceniać, jakie wyciągnąć wnioski ? … a no właśnie takie jakie zademonstrował ostatnio przed Sejmem. Przykłady można podać i inne.
    Czy to usprawiedliwia ? … tak usprawiedliwia.

    Cyt.
    ‚Te wydarzenia nie były dla mnie jakoś szczególnie poruszające, wiele już widziałam i słyszałam i nie uważam, że tu akurat przekroczono jakieś bariery, bo nieraz je przekraczano, że złamano jakieś kody kulturowe (niespecjalnie wiem o co chodzi, chyba o to zawołanie, żeby zatelefonować do nieżyjącego prezydenta, ale takich głupich okrzyków z ław poselskich znam sporo) i dlatego niektóre komentarze wręcz mnie śmieszą.’

    Całkowicie się z Pani oceną zgadzam. Przez ostanie dwadzieścia lat nie takie rzeczy mówiono i robiono w Sejmie, pod Sejmem i Kancelarią Premiera. Mnie też te wydarzenia same w sobie, ani nie poruszją, ani nie wzruszają, ani nie oburzają … komentarze owszem śmieszą ale i irytują, dlatego że zciemniają istotę sporu, a spór jest ważny i niezakończony.

    Cyt.
    ‚I proszę, co nam zostało z najważniejszej podobno reformy, z najpoważniejszej sejmowej ?debaty?? Kto kogo przeprosi albo nie? Kto kogo prokuratorem postraszy? Czy Duda zagrozi Kaczyńskiemu jako partyjnemu liderowi, bo i takie rozważania się już pojawiły’

    I na tym, Pani podsumowaniu można byłoby zkończyć całość sprawy, gdyby nie to, że tak naprawdę to ani przed, ani w trakcie, żadnej poważnej debaty nie było, a po … to sam przebieg tzw. ‚debaty’ wróży jak najgorzej. Ustawa będzie kwestionowana, kontestowana i jeżeli nie uchylona, to zmieniona.

    Szanowna Pani Redaktor, ostatnio okładała nas Pani, Jarosławem Kaczyńskim niczym maczugą, tak że zaczęłem robić rachunek sumienia, czym sobie zasłużyliśmy, na takie sponiewieranie. Naprawdę, wypowiedzi i działalność Jarosława Kaczyńskiego nie zasługują na aż taką uwagę. Wydaje mi się też, że nie jesteśmy w stanie, tu na tym blogu, fachowo rotrząsać i analizować zachowania Jarosława Kaczyńskiego. Sądzę, że właściwym forum gdzie mogłyby to czynić osoby kompetentne, jest portal -http://www.psychiatria.pl/. Treści tam zamieszczane są bardzo interesujące i wyjaśniają w znacznym stopniu zawiłości życia politycznego, uczucioweg i intymnego IV Rzeczpospolitej, która trwa i ma się dobrze.
    Na przykład, dowiedziałem się, że między innymi, objawami osobowści paranoicznej jest tzw. ‚querulatoria’ czyli paranoja pieniacza, cecha powszechna na Wiejskiej, niektórzy to w sądach się nieomal zadomowili, albo też ‚reformatoria’ czyli paranoia reformatorska … no to, u co drugiego polityka, dalej ‚persecutoria’ czyli paranoia prześladowcza … tu chyba nie muszę wskazywać, którzy nasi politycy mają zaburzenia postrzegania rzeczywistości i urojenia prześladowcze i czują się ofiarami prześladowań, różnych sił, mniej luba bardziej sprecyzowanych.

    Razpisałem się, chciałem jeszcze tradycyjnie ponarzekać na Donalda Tuska, ale dam sobie spokój mimo tego,że będzie mnie to grźć. Przy sposobności i bez litości.
    Dla Pani, jak zwykle kwiaty i zachody słońca.

  71. flower1973
    16 maja o godz. 16:01

    Istnieje agresja sprowokowana i niesprowokowana, celowa i ślepa….
    I nie wszystko zależy od interlokutorów….

    Wodę z mózgu natomiast, robi się wyolbrzymiając zdarzenia i naginając fakty do koncepcji. Masz własną wiedzę, doświadczenie życiowe, skonfrontuj je z relacjami.
    Z każdego z przypadków są filmy do znalezienia w sieci.
    Pawlakowe „a sio” poskutkowało, Niesiołowskiego- nie chcę z panią rozmawiać, nie. Skuteczny był bojkot Polsatu i TVN przez PiS, Kalisza czy Tuska w TV Trwam, też nie widziałem.
    Wolna wola i wybór…..

  72. Kartka pisze z Moraw ; * mniej telewizji *
    Miły Kartko , wypełniam Twoje sugestie ,ale życie tak czy siak dostarcza aktualności, na gorąco _taka chodnikowa opinia publiczna . Kupowałem dziś euro a sprzedająca pani opowiedziała moc histori o beznadziejności młodych ludzi (jej syna i kolegów -techniczne szkoły średnie ) w „morskim” Szczecinie ,oni za pracą wylądowali w północnej Norwegi , gdzie smutno nawet o tej porze , a dzień na okrągło i spać trudno ,za 6 miesięcy zmiana , niemal noc na okragło .
    Nie moga wrócić do domu, bo kupili mieszkania i musza spłacić kredyt Ich żony i małe dzieci maja rozłąki a”la żony marynarzy w PL ,tylko wtedy byli to w powszechnej opini bogacze , mogli też dostać prace na lądzie .
    Po tych opowieściach popatrzałem na te moje euro , które wydam na przyjemności w Berlinie i Potsdamie i …. nie zazdrosze tym ,co w 400-tysięcznym mieście nie znajdują pracy,, a historia posła PO i reporterki pisowskiej jest dla nich z nieważnego świata .
    Ten marazm gospodarczy tworzyli i stworzyli w końcu po 20-tu latach Styropianowcy .Niedawno miejscowy PiS wpadł na „ratunkowy” pomysł- wymościli list do premiera Tuska by koniecznie pogłebić tor wodny Szczecin_Swinoujście do 12,5 m >Niemcy w XIX wieku (Tak !!!) wybudowali tor szerokości 90 metrów i głebokości 10,5 metra ,co pozwala przepływać do portu statkom o głebości zanurzenia 9,15 . Oni , ci autorzy z Pisu ( według nich to panaceum ) udają głupków czy niewiedza ,że samo pogłębienie toru (koszt według ich szacunków 1,5 mld PLN ,- NIC NIE DA ! . Niemcy wybudowali taki tor ponieważ tutaj już w końcu XIX wieku i w XX wieku był mocny port i budowano najwieksze statki w Europie ,tu byla gospodarka ,tu byl przemysł wzdłuż całego nadbrzeżnego miasta i za jego granicami na północ a na południe wzdluż ODRY (Podjuchy ,Żydowce ).
    Od lat martwy program Odra 2006 ,a oni chca pogłebiac ,pogłebiać ,żadnej poważnej analizy tylko chciejstwo, mrzonki
    Wiem, byłoby fajnie ,gdyby zbudowany w Chinach (marzec 2012 ) kolejny trzeci statek (od 1945 r) o nazwie Szczecin 37 tys DWT ,mógł bez częsciowego rozładuku wpłynąć dumnie do swojego macierzystego portu (spodziewany być może w końcu maja ) ale musi byc nieco pozbawiony ladnunku w Świnoujściu . Może nawet dobrze ,że nie wpłynie do swojego macierzystego portu, bo ms „Szczecin ” na rufie ma banderę Bahama .
    Naprawdę poseł Niesiołowski i także reporterka wojenna z Pisiu nie maja żadnego znacznia w oczach tych obywateli którzy za pracą emigrować musza daleko od swoich dziewczyn ,żon ect .Przypominają wojenne roczniki młodych z lat 1939 -1945 -tyko to byla inna „praca ‚-wymuszona ‚praca „.

  73. Pani Janino

    Przegiął pałę więc powinien przeprosić. Mam gdzieś że Stankiewicz to przednia manipulatorka Sakiewicza.

    Agresja z sali obrad wynoszona na ulicę może zakończyć się tylko jednym. Ogólnonarodowym laniem się po mordach. Jeśli pan Niesiołowski nie potrafi powstrzymać swoich emocji niech idzie na wcześniejszą poselską emeryturę.

    http://nocri.blox.pl/2012/05/Niesiolowski-przegial-pale.html

  74. A ja myślę (po przeczytaniu artykułu http://biznes.onet.pl/sprzedalem-firme-zostalem-bez-niczego-podwykonawcy,18496,5132714,prasa-detal ) że w Polsce potrzebne jest jakaś rewolucja kapitalistyczna. Przegonić te fafluny, którzy z nieujawnionych do tej pory podszywają się pod ruch społeczny Solidarność (z lat 80-81) i robią kapitalistów w bambuko.

  75. ” Cyrylica jest bardzo ładna. ”
    Aha. Tylko te ich metody ….

  76. Flower – a ty kto taki??
    spowiednik czy raczej egzorcysta z Torunia ?
    Wypowiedz swoje CREDO I DZIESIECIORO tu obecnym
    a potem ewangelizuj i nawracaj ciemna masę z Polityki.
    uklony będą po odpowiedzi.

  77. Dla „świętego spokoju” III RP leży plackiem przed biskupami. Dla „świętego spokoju” nie ukarano sprawców afery Olina, sprawców smierci B.Blidy, sędziów i prokuratorów od aresztów wydobywczych, itp, itd… Dla „świętego spokoju” pozwala się pisowskim propagandzistom wystawiać świadectwa patriotyzmu milionów Polaków. Dla „świętego spokoju” prezydent RP pozwala na łamanie prawa wokół prezydenckiego pałacu i słowem nie zaprotestuje przeciwko kalumniom, którymi jest obrzucany.
    Dlaczego więc ktokolwiek miałby zaprotestować przeciwko związkowcom ustawiającym barierki i zagradzającym wyjście z Sejmu ?
    Psy szczekają, a karawana jedzie dalej : pieniądze wpływają na konta i nie trzeba bronić Konstytucji, III RP, prawa czy dobrych obyczajów. Ktoś tam demonstruje, czegoś żąda, a dla Komorowskiego, Tuska, Pawlaka, PO i PSL najważniejszy jest święty spokój i pełne konto.

  78. flower1973
    16 maja o godz. 16:01

    Pan Kwiatek wnosze urodzil sie w 1973 roku. Wiec mature(jesli ma) zdawal w 91 albo 92 roku. Czyzby juz wtedy nastapila zapasc polskiego szkolnictwa, skoro pan Kwiatek tak pisze:
    * czy wy sami nie macie żadnego wstydu przed sobą tak na siłę robiąc z własnego mózgu siano?*
    Co to znaczy , :*wstyd przed soba samym na sile*, albo *przed samym soba robic z wlasnego mozgu siano*
    Panie Kwiatek, ja nie mam pretensji do pana, ale do tych polonistow, ktorzy pana nie nauczyli poprawnej polszczyzny i jasnego przedstawiania wlasnych mysli. Niestety okaleczyli pana

  79. Odpowiedzialność za austriackie gadanie.
    Kostka zapytałbym – DLACZEGO ŁŻESZ – twierdząc że Tusk przekręcił cytaty Kaczyńskich .
    Hoffmana zapytałbym – jak możesz patrzyć psim wzrokiem i glosić
    kłamstwa oczywiste W TV o napastowaniu Stankiewicz.
    //psi wzrok to patrzenie burka który robi kupę na dywan i rozgląda sie obojętnie dokoła//
    Julię Kubisę – zapytałbym czy wie JAK BOLĄ PIERSI KARMIĄCĄ gdy nie może nakarmić dziecka . Ponoć to doktor nawet jeśli nie medycyny a socjologii no TO MOŻE CHOCIAŻ KOBIETA.
    Na razie starczy tych pytań – może podpowiem co robić z takimi
    HM …. UMPA- UMPA jak Stankiewicz.
    PO PROSTU – PRZECHODZĄC ZATYKAC NOS i mówić
    NIE USŁYSZAŁEM PYTANIA – proszę w przyszłym tygodniu , miesiącu.
    A przy okazji najlepszy kawał ostatniej dekady.
    PIS ustami Hoffmana zastrzega sobie prawo KTO MOŻE A KTO NIE MOŻE BYĆ W PLATFORMIE.
    Słyszeliście ten apel WYSŁAĆ NIESIOŁOWSKIEGO NA MADAGASKAR
    Pomylił biedak bieguny Tusk to nie Kaczyński a PO nie PIS który wyrzuca a potem woła wracajcie – no ale przyzwyczajenie jest drugą naturą.
    Ukłony.

  80. Z jednej strony jest więc szlachetny naród, reprezentowany przez karne zastępy ojca Rydzyka i spadkobierców endeckich idei, a z drugiej ? ludność ?lokalno-tubylcza?, jak był łaskaw ją określić w przemówieniu sejmowym poseł Ludwik Dorn. Porażka ?narodu? w wyborach parlamentarnych jest dla wielu zwolenników PiS trudna do wytłumaczenia. Albo więc wybory zostały sfałszowane, albo wrogie Polsce wpływy są w naszym kraju znacznie większe, niż można było się spodziewać.
    http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/kreowanie-wroga
    ————
    Świetne……

  81. @flower 1973

    Mam dla Pana dobrą radę, Panie @flower.

    Pooglądaj Pan lepiej seriale familijne, przejrzyj „Pudelka” i kup sobie „Życie na gorąco”. Tam dużo obrazków, a mało pisanego. Ten rocznik już załapuje się na kulturę obrazkową.

    Ja w każdym razie kompletnie nie rozumiem, o co Panu chodzi. Może rzeczywiście to wina tych polonistów, o których wspomina @Lewy.

  82. Jakby w odpowiedzi na jego apel wielki brytyjski fundusz naukowy Wellcome Trust ogłosił, że da pieniądze na badania tylko tym, którzy zobowiążą się do opublikowania wyników w powszechnie dostępnych czasopismach, a rząd brytyjski zapowiedział, że w ciągu dwóch lat wprowadzi prawo nakazujące umieszczanie w internecie wyników wszystkich badań prowadzonych za pieniądze publiczne. Byłby to potężny cios w komercyjne wydawnictwa naukowe. Podobnych kroków domagają się od naszego rządu polscy naukowcy – pod petycją umieszczoną na stronie Otwartymandat.pl podpisało się już ponad 8 tys. osób.

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,75476,11736662,Harvard_buntuje_naukowcow.html#ixzz1v3QjywDI
    —————————-

    Wracając do ciekawszych tematów, wiedza nie powinna być zależna od pieniędzy, przeznaczona dla nielicznych i bogatych z domu.
    Cos ciekawego się dzieje na świecie, a jesteśmy tego naocznymi świadkami. Komercja nie może być miarą wszechrzeczy……
    Wyścig szczurów jest może i dobry, ale każdy labirynt, czy śmietnik, ma OKRESLONĄ pojemność…….

  83. Biorąc udział w tej polskiej wersji „Mody na sukces”, czyli przejmowaniu się tym, kto komu co powiedział i co na to jutro odpowie, wiedząc że i PiS, i PO nie znają dokładnego scenariusza dalej, niż na dwa, trzy tygodnie do przodu, ale ważne, że widzowie z przyzwyczajenia będą automatycznie przejmować sie losami i „przemyśleniami” polityków, pozwalam sobie się skrzywić na kolejne pouczenie przez premiera Tuska swojego podwładnego (?), pana Niesiołowskiego.
    Chyba jednak nie na tym polega przekonywanie społeczeństwa, że jest się facetem z cojones.
    Jak zawsze zimna kalkulacja, że wyrachowany tekst, mający coś tam poprawić w ogólnym odbiorze partii i jej szefa, zostanie odebrany jako szlachetny odruch i wyraz poczucia sprawiedliwości, obiektywizmu.
    Tylko, to nie sztuka publicznie zjechać posła Niesiołowskiego, ja poczekam na burę wobec ministra Gowina…
    Jak zareaguje marszałek Niesiołowski wiemy wszyscy, włacznie z premierem – trochę pomarudzi, zrobi zastrzeżenia, po swojemu przeprosi, ale położy uszy po sobie.
    O to chodziło w tym pomruku zza Atlantyku?
    Poseł Gowin, może by i nie powiedział do najbardziej namolnej i bezczelnej dziennikarki „won”, ale z pewnością gdyby już to się stało,, to takie pouczanie przez premiera Tuska, jak jakiegoś uczniaka – publicznie i z przekonaniem, że przeczołga kolejnego swojego „pracownika” – skomentowałby tak, jak należałoby.
    Zachowując konwencję przyjętą przez marszałka, może nie „won”, ale przynajmniej wzruszeniem ramionami, oznaczającym krótkie – spadaj!
    Mam chyba podobnie, jak premier Tusk, lubię Niesiołowskiego, ale za poczucie godności cenię Gowina.

  84. Mnie też zastanowiła bierność policji. Pewnie Tusk chciał uniknąć jakiejś grubszej prowokacji obmyślonej przez Kaczyńskiego razem z Dudą – w imię wyższego celu, czyli uchwalenia bez przeszkód ustawy emerytalnej. Przypominają się zajścia na Krakowskim Przedmieściu w 2010 r., kiedy to tzw. „obrońcy krzyża” kontestowali bez przeszkód całymi miesiącami, dezorganizując ruch uliczny w centrum Warszawy. Sprawa sama ucichła, a krzyż wisi spokojnie w kościele św. Anny i pies z kulawą nogą do niego nie zagląda.

  85. Pani Redaktor !
    Dawno mnie tu nie było – więc krótko:
    1/ Indonezja nie odda Rosji „czarnych skrzynek” od >Suchoja< bo śledztwo w przypadku katastrof lotniczych, zgodnie z prawem międzynarodowym, prowadzi od początku do końca TEN KRAJ NA TERENIE KTÓREGO ZDARZYŁ SIĘ WYPADEK !!!!
    Koniec – kropka. Szluz !
    Więc pytam:
    – Czy "lud od religii smoleńskiej" to zrozumie ?
    – Czy Pan Antoni M. (i jemu podobni, akolici Prezesa) przestanie wygadywać brednie i herezje, powodujące, że autentycznie posądzam Go o "czasowe przebywanie w podróży służbowej między Tworkami, a Lubiążem" ?
    – Czy wreszcie ten chocholi taniec wokół tego nieszczęśliwego wypadku (w którym to tańcu czynny udział ma ta "dziennikareczka" Stankiewicz) się skończy – z racjonalnego powodu, aspektów merytorycznych i dla zwykłej przyzwoitości ?
    2/ Aby się nie powtarzać – nt. starcia Stankiewicz vs Niesiołowski odsyłam na Blog Daniela Passenta, mój wpis z dnia 16.05.br h:18.55. "… Wart Pac pałaca, a pałac Paca …..".
    Kto sieje wiatr to zbiera burzę.
    Pzdr
    Wodnik 53

  86. Waldemar
    16 maja o godz. 17:10
    Wspominasz o programie „Odra 2006″… Program sobie leży i nie wstanie.
    Do pracy natomiast – nie oglądając się na plany perspektywiczne – przystąpiły bobry, które spokojnie prowadzą wycinkę drzew pomiędzy mostami Osobowickim i kolejowym.
    Wycinka jest prowadzona z inżynierską precyzją, zwalone konary znikają w odmętach… na razie na powierzchni nie widać skutków tych prac, ale pewnie z czasem się okaże, że odetną sobie jakąś zatoczkę i zawłaszczą teren. Zwierzątka są pod ochroną, więc mogą im odpowiednie służby skoczyć tam, gdzie ja wiem, a ty pewnie rozumiesz.

  87. Byc moze naj­gor­szym grze­chem Tuska i PO jest dopusz­cze­nie do ero­zji maje­statu wla­dzy. Tusk niby ogla­sza ?dosc tego?, ale to nic nie zna­czy w prak­tyce. On niby wyty­cza kolejne gra­nice, ale potem spo­koj­nie patrzy, jak sa prze­kra­czane.
    .
    Ste­fan Nie­sio­low­ski wyko­nal oso­bi­sta probe zacho­wa­nia god­no­sci, dzia­la­jac sam jeden prze­ciw tlusz­czy, na czele kto­rej stala wia­doma pani pseudo-redaktor. To bar­dzo zle, ze w zamian za probe obrony god­no­sci spo­tkala go repry­menda ze strony pre­miera. Bar­dzo zle z dwu powo­dow. Po pierw­sze, pre­mier oddaje pole swoim wro­gom. Po dru­gie, pre­mier zdra­dza swo­jego sojusz­nika. To sa dwa kar­dy­nalne grze­chy kaz­dego przy­wodcy: usta­pic pod pre­sja, oraz zde­za­wu­owac sojusz­nika.
    .
    Ja w komen­ta­rzach cia­gle wra­cam do rza­dow Jaru­zel­skiego. Tym razem ze zdzi­wie­niem odkry­wam, ze Jaru­zel­ski uchro­nil maje­stat wla­dzy od poszar­ga­nia. Cho­ciaz wielu ludzi dekla­ro­walo pogarde, to jed­nak byly to dekla­ra­cje mocno pod­szyte sza­cun­kiem. Mimo wszystko, Jaru­zel­skiego nie mozna bylo nie sza­no­wac. A ci, kto­rzy posu­wali sie za daleko, byli przy­wo­ly­wani do porzadku. Nikt wtedy nie mial wat­pli­wo­sci, ze jesli Jaru­zel­ski cos posta­nowi, to to cos wykona. Patrzac na Tuska, mozna miec na ten temat powa­zne wat­pli­wo­sci. A swiat tak jest urza­dzony, ze jesli pre­ten­denci do wla­dzy maja takie wat­pli­wo­sci, to beda sytu­acje eska­lo­wac. Byc moze to wla­snie obser­wu­jemy.
    .
    Wla­dza powinna zawczasu wyra­znie zakre­slic nie­prze­kra­czalne gra­nice, po prze­kro­cze­niu kto­rych zaczyna sie zbrod­nia obrazy maje­statu. Te gra­nice powinny byc bar­dzo libe­ral­nie zakre­slone, zeby nie wkra­czac na teren usta­wo­wych wol­no­sci prasy i oby­wa­teli. A kiedy gra­nice zostana prze­kro­czone, to wla­dza powinna ude­rzyc mocno i zde­cy­do­wa­nie. Jed­nakze, trzeba miec w sobie poczu­cie wla­snej god­no­sci i maje­statu, zeby takie gra­nice jasno zde­fi­nio­wac.
    .
    Jaru­zel­ski takie poczu­cie mial po pro­stu w sobie, co udo­wod­nil po swoim odej­sciu z urzedu. Nato­miast sty­ro­pia­nowcy takiego poczu­cia nie maja, i dla­tego daja soba oso­bi­scie pomia­tac. Pozwa­la­jac na pomia­ta­nie, zaprze­pasz­czaja auto­ry­tet wla­dzy jako insty­tu­cji. Utrata maje­statu i auto­ry­tetu wla­dzy jest bar­dzo gro­zna dla przy­szlo­sci kraju. Pre­mier Tusk ponosi duza czesc winy za zszar­ga­nie auto­ry­tetu wla­dzy. Jego reak­cja na zda­rze­nia pod Sej­mem poka­zala, ze on nie potrafi rozu­mo­wac w takich kate­go­riach. Zde­za­wu­owa­nie Nie­sio­low­skiego to gorzej niz zbrod­nia. To byl blad. Tusk oddal pole prze­ciw­ni­kowi, ktory na to wla­snie liczyl i doklad­nie to wla­snie osiagnal.

  88. To „przełamanie Wersalu” zaczął Andrzej Lepper, a potem już poszło…

  89. Władza sądownicza, żeby jakoś za bardzo nie odstawać od pozostałej trójki (zakładam, że dopisujemy tam media), wydała z siebie wyrok na byłą panią poseł Sawicką.
    Zanim przejdę od krytyki wyroku jako takiego, pozwolę sobie wyrazić ubolewanie nad kodeksem karnym, który dopuszcza zamykanie ludzi w więzieniu za przestępstwa ogólnie rzecz biorąc finansowe. Jeśli porównamy ten wyrok (3 lata do odsiadki) z wyrokami zapadającymi za tzw. śmiertelne pobicie, wymuszenia rozbójnicze, gwałty (zwykle kilka lat), to w każdym człowieku musi odezwać się dzwon (dzwonek to za mało) alarmowy sprzeciwu, wobec tak pojmowanej sprawiedliwości. Tutaj jednak należy zaznaczyć, że sędzia wydaje wyrok z „taryfikatora” opracowanego przez władzę ustawodawczą (od niej się ten syf zaczyna).
    A teraz pani Sawicka i jej pragnienie przeżycia burzliwego romansu z niewątpliwe przystojnym Tomkiem, który pragnął położyć naiwną kobietkę na łopatki, choć nie w celach namiętnych uniesień. Nic nam obserwatorom nie było wiadomo do tej pory (nawet po wyroku), ażeby spragniona miłości kobieta poseł, był wcześniej podejrzewana o pazerność materialną (chyba, że uznamy ciało Tomka za taki obiekt). W związku z czym nasuwa się pytanie o sposób, albo raczej przyczynę zarzucenia sieci tj. kuszenia do popełnienia cudzołóstwa i kradzieży. Pomijam tu celowo wątek polityczny, ponieważ próbuję sobie wyobrazić jak jakaś piękna Brydzia z CBA, zastawia na mnie podobną pułapkę, a ja z największą ochotą w nią wpadam. Łatwo mi to sobie wyobrazić, ponieważ też znam ze dwóch wiceprezydentów miast i jednego wójta.
    Wprawdzie nie znamy jeszcze uzasadnienia wyroku, ale i bez niego można mówić o kompromitacji władzy sądowniczej i to w sprawie szytej powrozem (grube nici byłyby zbyt subtelnym porównaniem).
    A tak na marginesie zapytam: czy ktoś wie, co się dziej w sprawie senatora Stokłosy, oskarżanego o wielokrotne korumpowanie urzędników państwowych ???

  90. @Śleper poruszył kwestię kontrowersyjnego wyroku na posłankę Sawicką.
    Uważam, że ta kobieta poniosła już wystarczającą karę. Została ośmieszona i upokorzona.
    Odnośnie meritum – powinna ponieść odpowiedzialność finansową, może nawet bardzo dotkliwą, ale nie więzienie! To już obrzydliwe kopanie leżącego!
    W państwie, w którym za pobicie ze skutkiem śmiertelnym (czyt. zakatowanie na śmierć) i gwałt ze szczególnym okrucieństwem ‚grozi’ maksymalnie 12 lat odsiadki, co w praktyce przekłada się na połowę za ‚dobre sprawowanie’; gdzie bandziory, zyskawszy status świadka koronnego nieźle żyją na koszt podatnika, wsadza się do paki za jazdę rowerem ‚pod wpływem’ a sąd rozpatruje sprawę o bezprawne wprowadzenie psa do urzędu (Uwaga TVN).

  91. @LEWY
    Tak, gratuluję, brawo. Złapał mnie pan na braku przecinka; niewiele osób może to o sobie powiedzieć, bo akurat jasność przekazu i ścisłość wypowiedzi to mój konik, więc z tym większym zainteresowaniem będę oglądał pańskie uwagi odnośnie innych wypowiadających się. Chyba że celem tego docinka było pokazać jaki to głupi jestem, wtedy oczywiście nie oczekuję, że zdobędzie się pan na podobną krytykę w stosunku do innych.
    P.S. Na wysilanie się żeby znaleźć u mnie błędy ortograficzne szkoda pańskiego czasu. Nie zdarzają się.

    @Ewa1958
    Dziękuję za rady, nie skorzystam, mam lepsze rozrywki (umysłowe też). Nie wiem czy brak zrozumienia jest winą moich polonistów czy raczej pani nauczycieli logiki, bo akurat rzeczywiście polonistów miałem znacznie słabszych niż matematyków; pani być może odwrotnie.

  92. flower1973!
    W tych dwóch przykładach nie masz racji, bojowniczki moherowe biły parasolkami, bo filmowała je nieprawomyślna telewizja, Stankiewicz zaś naruszyła osobistą strefę człowieka. Tych przykładów nie można porównywać.
    Ps. „Na wysilanie się żeby znaleźć u mnie błędy ortograficzne szkoda pańskiego czasu”.
    „Chyba że celem tego docinka było pokazać (przecinek – Torlin) jaki to głupi jestem”.
    A pod względem estetyki bardzo podobał mi się Twój wpis
    http://paradowska.blog.polityka.pl/2012/05/15/politycy-i-media-w-goracym-uscisku/#comment-98234

  93. Owszem, byłoby tak jak mówisz, gdyby nie to, że:
    a/ nie wiemy jak filmuje pielgrzymów TVN. Ale OK, zakładam że „kulturalnie”
    b/ p. Niesiołowski na filmie wyraźnie nie ma pretensji o bliskość kamery, ale o osobę. Mówi to wprost, że wkurza go dlatego, że jest od Pospieszalskiego, PiSu, „Solidarnych”, itd.
    Prawda?

  94. „W Białymstoku notuje się najwięcej aktów przemocy o podłożu rasistowskim, a nawet nazistowskim. Władze miasta bagatelizują sprawę, a efekty działań policji są żadne.”

    Rosnąca w siłę radykalna prawica i wymiar sprawiedliwości po polsku…

    Wstrząsający reportaż Alicji Krystyniak i Mariusza Kowalewskiego:

    http://tvnplayer.pl/programy-online/superwizjer-odcinki,337/odcinek-963,gdzie-w-polsce-neonazistom-najlepiej-sie-wiedzie,S00E963,12031.html

  95. flower1973
    17 maja o godz. 9:29

    Napisal cos takiego:*Chyba że celem tego docinka było pokazać jaki to głupi jestem, wtedy oczywiście nie oczekuję, że zdobędzie się pan na podobną krytykę w stosunku do innych.*

    I znowu masa niejasnosci. Ze co, ze niby chce pokazac jaki glupi jestes(wcale nie chce) i w zwiazku z tym nie oczekujesz , ze zdobede sie na podobna krytyke w stosunku do innych. Docinek zeby pokazac, ze ktos jest glupi wcale nie implikuje, ze nie zdobede sie na podobna(do czego?) krytyke w stosunku do innych.
    Strasznie, panie Kwiatek, motasz

  96. @flower

    Akurat nauczyciela logiki miałam znakomitego – prof. Jerzego Kopanię, wówczas jeszcze doktora.

  97. @Lewy
    Oczywiście że nie implikuje, ale ja jednak nie oczekuję, że będziesz to wytykać innym. I jak na razie uwag do gramatyki, interpunkcji ani ortografii wpisów innych osób nie masz, więc wygląda na to, że się nie pomyliłem.

  98. flower1973
    17 maja o godz. 10:18

    Pasuje. Zyj sobie szczesliwie, Baranku Bozy

  99. Ale „pasuje”, czy „pasuję”? 🙂

  100. Flower – no to gdzie twoje CREDO ?
    Rozumiem , ty tylko o przecinkach.
    Zapomniałeś o jednym – Niesiołowski brzydzi się pis – A TY JESTEŚ Z NIEGO DUMNY?
    Gratuluję , rano patrząc w lustro zrób wydech – bo można pęknąć z radości patrząc jak ktoś podpala dom w którym i TY mieszkasz.
    I gdzie twoje DZIESIĘCIORO PRZYKAZAŃ ?
    Chciałbym się ukłonić

  101. Porównywanie Niesiołowskiego do Stankiewicz jest błędem , bowiem Stankiewicz kłamie jak najęta , a tego Niesiołowski nie robi. Stankiewicz kupuje nielogiczne wypowiedzi ale pasujące do wspierania ulubieńców i lub sama tworzy takie. Niesiołowski wypowiada się logicznie. To, że oboje pokazują, że chamstwo im leży to nie znaczy że są tożsami.

  102. @zezowaty i inni, którzy mnie ustawiają w kruchcie albo w Toruniu: o waszej miałkości umysłowej świadczy też m.in. to, że nie umiecie sobie wyobrazić innego świata niż wasz czarno-biały. Bez zaszufladkowania ani rusz, prawda? Kto nie ma identycznego zdania jest pisowskim moherem, tak? Dla waszej informacji: do kościoła nie chodzę, na PiS nie głosowałem.

  103. ‚Kartka z podróży’
    16 maja o godz. 14:52
    Cyt.
    ‚Życie społeczne na Morawach ? po nich w wędruję ? skupia się w gospodach. Tu ludzie pijąc morawskie piwa i wina, zajadając brambory z tłustym gulaszem i polewki czosnkowe zajmują się swymi sprawami.’

    A ja się zastanawiałem gdzie ‚Kartka z poróży’ się szwenda? … a on na Morawach brombory z tłustym gulaszem i polewki czoskowe łasuje, piwa i wina spija. Przy okazji sprawdziłem, że brombory to ziemniaki … nauki nigdy za wiele. A tu, na okrągło i do łzy ostatniej, o tym jak kłótnik z megierą się poprztykali. Dotychczas żyłem w nieświadomości kto zacz ta megiera … teraz wiem i nic mi z tego.
    ‚Kartko…’ … jak ja Ci szczerze zadroszczę tego łazęgownia po Morawach.

  104. @flower1973
    16 maja o godz. 16:01 i dalsze komentarze.

    Znudziły mnie dyskusje o agitatorce pisowskiej – pardon – „dokumentalistce”. Ja wysłuchałem dwa wywiady z tą panią, gdy występowała jako zbrojne ramię medialne imperium ob. Rydzyka (albo jako totalny krytyk legalnej władzy), co z dokumentem ma niewiele wspólnego i to mi wystarczy do wyrobienia sobie zdania. W obu wystąpieniach (są na YouTubie) używała słów i oskarżeń, nad którymi powinien się pochylić prokurator. Nie znam jej osiągnięć jako dokumentalistki i nie będę oglądał jej filmików. Chyba nie muszę? Nie jestem osobą publiczną, ani „perukarzem” – posłem, który odmówił korzystania z mikrofonu reporterki TVN, a ta nie latała za nim z ciężką kamerą; była po prostu mądrzejsza zarówno od posła jak i koleżanki po fachu.

    Jakoś jednak chcę wykorzystać wolny czas do następnej chryi – Smoleńskiej lub Indonezyjskiej, bo lubię piękne katastrofy – jak Grek Zorba. Zupełnie przypadkowo zwróciłem uwagę na nieznany mi, ale piękny nick i obejrzałem dyskusję na temat „młodzieży chowania”, czyli walorów polonistek i logików (logiczek?). W obu przypadkach mam coś do powiedzenia, bo miałem wspaniałych nauczycieli, którzy pomogli mi pojąć tajniki nowej mowy ojczystej, bo inną już miałem w zapasie. Logika natomiast była podstawą mojej pracy zawodowej, cenię więc staranne pisanie (nie tylko po polsku) oraz precyzję wypowiedzi. Szukałem więc nicku „kwiatowego” (CONTROL F), przyjrzałem się bardzo uważnie edycji komentarzy i zauważyłem przechwałkę, że „błędów nie ma i nie będzie”. Jednak znalazłem drobne uchybienia – również ten „zausterkowany” brak przecinka przed krótkim zdaniem, wtrąconym w całość. Moja polonistka miałaby jednak pewne zastrzeżenia, ale ona była przedwojenna, może się coś zmieniło w przepisach. Nam kazała po dwukropku zacząć zawsze od dużej litery, a uważać bardzo mocno przy korzystaniu ze średnika. Zbytnia pewność siebie wykończyła już nie jednego człowieka.

    Korzystałem z usług elektryka, który na każde nieśmiałe pytanie z mojej strony, lub uwagi, twierdził autorytatywnie jak Pan, że jemu nigdy nie zdarzają się błędy i uwag moich nie potrzebuje, choć teoretycznie byłem raczej lepiej przygotowany po studiach z fizyki i wieloletniej pracy z urządzeniami elektrycznymi. Przestałem dyskutować, ale nie zgodziłem się na odbiór pracy, gdy dzwonek do drzwi nie chciał anonsować przybysza. Wtedy było mu trochę przykro i poprawił połączenia.

    Sam staram się pisać jasno i poprawnie, dlatego większość tekstów piszę w edytorze, sprawdzam kilkakrotnie, a jednak zdarzają się „oszybki”. Przy pisaniu bezpośrednio na blogu jeszcze więcej, więc wstrzymuję się od rzucania pierwszym kamieniem. Zawsze czekam, aż przeciwnik już jest „groggy”, wtedy łatwiej wycelować. Każdą literówkę, zauważoną po wklejeniu, przeżywam bardzo jako klęskę. Nie rozumiem ludzi, którzy nie dbają o poprawny zapis, np. nie używają polskich liter i uważam, że jest to lekceważenie potencjalnego czytelnika, a chyba pisze się po to, aby ktoś to przeczytał i być może ustosunkował. Najlepiej, gdy się zachwyca tak jak autor swoim dziełem. Staruszek jest na tyle uczciwy, że się przyznaje do narcystycznych ciągot, ja nie jestem aż tak odważny, ale zawsze gorąco zaprzeczam, gdy żona określa moje wypociny jako ekshibicjonizm, wtedy jej serwuję „narcyza”. Przykre dla mnie jest tylko to, że nigdy nie zniżyła się do przeczytania moich komentarzy, z których czasem jestem dumny. Woli Angorę. Prorok we własnym kraju ma trudną pozycję.

  105. Może PIS zdobędzie się na odwagę i powie do autorki tego artykułu won do lizusów PeOwskich…ale niestety to PIS. Nie ma kultury Niesiołowskiego i inteligencji Paradowskiej

  106. Eee, to nie jest zbytnia pewność siebie. Ja naprawdę nie robię błędów ortograficznych, po prostu. Jeżeli ktoś mnie na tym złapie, stawiam mu piwo (nie, nie korzystam z edytorów ze sprawdzaniem pisowni). Interpunkcja jest ciut trudniejsza, tu się nie czuję zbyt dobrze.

    A co do meritum: znów się posłużono argumentem „agitatorka pisowska”. A co to ma do rzeczy? Myślałem że rozpatrujemy relację kamerzysta-agresor, wymienianie sympatii politycznych po którejś ze stron działa ciągle na moją korzyść: jak Kali niszczyć kamerę to dobrze, jak Kalemu – to źle.

  107. Restrykcyjna polityka antynarkotykowa okazała się nieskuteczna. Konieczna jest dyskusja w tej kwestii – ocenił podczas środowej konferencji prasowej były prezydent Aleksander Kwaśniewski.
    http://fakty.interia.pl/polska/news/kwasniewski-restrykcyjna-polityka-antynarkotykowa-jest,1797712,3
    —————–

    Nareszcie głos rozsądku…..
    Prohibicja umożliwiła powstanie wielu fortun w USA. Nagonka narkotykowa przyniosła miliardy dealerom.
    Czas z tym absurdem skończyć.

  108. Ciała polskiego monarchy nigdy nie odnaleziono, mimo że było łatwe do rozpoznania – król miał 6 palców u jednej ze stóp. Jeden z przekazów mówi, że polski król, ledwie uszedłszy z życiem z bitwy, postanowił odsunąć się od świata i osiadł na Maderze, jako Henrique Alemao, czyli Henryk Niemiec.
    http://fakty.interia.pl/swiat/news/portugalski-historyk-kolumb-byl-synem-polskiego-krola,1795468,4
    ————–

    Fajne takie…….
    Zdecydowanie ciekawsze niż komentowanie wypowiedzi pani Sawickiej, Staniszkis, czy Stankiewicz…..
    „baby są jakieś inne”……

  109. …a potem te same fortuny były wydawane na prawników. Ergo: taki stan rzeczy opłaca się nie tylko przestępcom, prawnikom też 🙂

  110. Wodnik53 (16-05-g.20:56)
    Tak się porobiło, że głos zdrowego rozsądku jest głosem leminga. Automatycznie. Albo kogoś z TWA (Towarzystwa Wzajemnej Adoracji).
    Tak to widzą niektórzy blogowicze, jak np. karwoj8, Roman czy Marcin.
    Jakos im nie przeszkadza, że TWA kwitnie w najlepsze na portalach „niezależnych” i „niepokornych”, gdzie jak świeże bułeczki rozchodzą się okołomoleńskie sensacje, których wciąż przybywa, a jedna zaprzecza drugiej.
    Wszystko to razem dowodzi, że coraz bardziej pogrążamy się nie tyle w chocholim, co plemiennym tańcu dwóch plemion. Jedno jest genetycznie patriotyczne, a drugie – wprost przeciwnie.
    Gdzie tu miejsce na dyskusję?

  111. mag
    17 maja o godz. 12:18

    Zauważ że te „geny patriotyczne” pokrywają się z granicą……
    zaboru rosyjskiego…..
    Jakiś genius loci?
    Po Akcji Wisła i repatriacjach, osiedleni na innych ziemiach przejawiają znacznie więcej rozsądku. Bogoojczyźniani i pszennoburaczani pozostali za Wisłą- w większości.
    I trzeba ich tam zostawić.

    Smucą mnie tylko nowi koniunkturaliści- Hofmany, Brudzińskie, Kurscy, Arłukowicze, Napieralscy itp.
    Dla własnej prywaty zrobią wszystko…..

  112. Flower
    wybacz Im bo są jak dzieci, którym zawsze jest potrzebna osoba na której trzeba sie wyżywać, którą trzeba stawiać do kąta.
    To swoisty mobbing, bez którego nie mogą żyć i dlatego przecinek urasta do niewyobrażalnej wielkości!

  113. @mag, @wiesiek59

    ?geny patriotyczne? pokrywają się z granicą?zaboru rosyjskiego?

    Jakiś genius loci??”

    I to jest, niestety, prawda:

    http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/zobacz-gdzie-zwyciezyla-po-a-gdzie-pis,1,4875343,aktualnosc.html

  114. @mag, @wiesiek59

    ?geny patriotyczne? pokrywają się z granicą?zaboru rosyjskiego?

    Jakiś genius loci??”

    I to jest, niestety, prawda:

    http://wybory.onet.pl/parlamentarne-2011/aktualnosci/zobacz-gdzie-zwyciezyla-po-a-gdzie-pis,1,4875343,aktualnosc.html

  115. Wiesiu!
    Ta informacja o Królu ciut nieświeża od wielu lat.

  116. Przepraszam, o jedno kliknięcie za dużo.

  117. Krzysztof Łoziński pisze:
    14 maja 2012 o 17:16

    Jesz­cze dwie uwagi co do agre­sji wobec dzien­ni­ka­rzy. Po moim arty­kule o Wie­sła­wie Binien­dzie i jego teo­riach na temat fiyki spo­tka­łem sie z lawiną obelg, oszczerstw i kłamstw na temat mnie, mojego życio­rysu, mojej rodziny itp. ze strony zwo­len­ni­ków PiS-u. Zadzwo­nił też do mnie jeden z poli­ty­ków PiS-u, któ­rego znam od dawna i powie­dział: ?dla­czego posze­dłeś do tej córki SB-ków Olej­nik??. Cho­dziło o moją wypo­wiedź następ­nego dnia jako ?gościa Radia Zet. Jed­no­cze­śnie wśród zwo­len­ni­ków PiS ktoś ze sztabu tej par­tii roz­sy­łał SMS-y instruk­cje: ?Trzeba mówić, że Łoziń­ski to były SB-ek?.
    I przy­kład drugi, na to, że agre­sja wobec dzien­ni­ka­rzy nie jest normą. Byłem w Peki­nie w cza­sie tak zwa­nych ?wyda­rzeń na Tia­na­men? w czerwcu 1989 roku. W ciągu kilku godzin w nocy z 3 na 4 czerwca, XXVII Armia ChAL-W zabiła około 7 tysięcy ludzi i raniła ponad 30 tysięcy. Dobi­jano nawet ranych w szpi­ta­lach i strze­lano do leka­rzy. Nie zgi­nął i nie został ranny ani jeden dzien­ni­karz. Póź­niej rela­cjo­no­wa­łem wojnę domową w Nepalu. Też przez 12 lat tej wojny nie zgi­nął żaden dzien­ni­karz. Czemu? Bo nikt na dzien­ni­ka­rzy i media nie szczuł. Nikt nie mówił, że media kła­mią, że są ?nie­mic­kie?, ?żydow­kie?, ?koszerne?? Jed­nym sło­wem nie było tam Kaczyń­skiego i jego partii.
    ————–
    Przekopiuję, bo istotny moim zdaniem wpis…….

  118. A jeszcze jaskrawiej PO wygrywa w więzieniach. Z tego też dałoby się jakieś wnioski wyciągnąć?

  119. Po wielu miesiącach szukania na blogach wyjaśnienia co przyciąga Polaków do Prawa i Sprawiedliwości czas na próbę syntezy.

    To me poczucie zderza się z poglądem
    @Almar wyrażonym 16 maja o godz. 19:40
    ” … wiedząc że i PiS, i PO nie znają dokładnego scenariusza dalej, niż na dwa, trzy tygodnie do przodu, …”

    Trudno jest oceniać poglądy takie jak: „Nie znamy przyszlości dokładnie.” bez popadania w śmieszność. Przyjmę więc uprzejmie, iż w cytowanym zdaniu nie ma przydawki „dokładnie” i zajmę się krótkowzrocznością obu partii.

    Zwykle nie znamy długoterminowych zamierzeń gron kierowniczych partii politycznych (lub mało o nich wiemy), a jeszcze mniej wiemy o strategicznych celach przywódców.

    Jest jednak kilka elementów jasno określonych. W nazwach obu głównych polskich partii politycznych mamy to wyrażone jasno.

    PO jest stronnictwem republikańskim, a przesadne władztwo Donalda Tuska jest tylko wypaczeniem okresu dochodzenia do dojrzałości.

    Natomiast PiS jest stronnictwem opowiadającym się, za wyrównaniem rzeczywistych i urojonych krzywd, oraz odebraniem zawłaszczonych dóbr materialnych i niematerialnych. A przecież syn marnotrwany wrócił z pustymi rękami.

    Okrucieństwo prawa w krajach obecnej Wielkiej Brytanii przyznające zdecydowaną przewagę dziecku pierworodnemu w dziedziczeniu było glebą na której wykwitł Hamlet szekspirowski. Jednowładzwo feudalne miało jeszcze okrutniejsze formy, które znamy z opisu dynastii Wielkich Mogołów. Zwycięski (niekoniecznie pierworodny) syn zabijał swych braci.
    To jednowładztwo zostało przezwyciężone i nie tylko w Europie.

    Pragnienie władzy karmione poczuciem krzywdy jakiej doznał od losu Jarosław Kaczyński ma swe odzwierciedlenie w rzeszach ludzi wykształconych i utytułowanych. Ogromna większość zwolenników PiS nie potrafi wyrazić swych motywów postępowania. Typowy jest tu zestaw przywoływanych praobrazów: „Bóg, Honor, Ojczyzna”

    Tymczasem w latach 1945-1950 zdobyło władzę i zdecydowanie rozporządziło dobrami nie posiadające zdolności honorowej „chamstwo” gotowe zabierać (i czyniące to) dobra przynależne kapłanom boga. Chamstwo to metafizykę narodzin i śmierci gotowe było traktować jako tanie i łatwo dostępne opium. Co więcej, chamstwo to zaprzeczało podzialowi ludów na rywalizujące ze sobą zbiorowości i wielbiło międzynarodówkę.

    Gdy projekt socjalizmu skierowany na daleką latarnię komunizmu okazał się nieskuteczny, wtedy znów chamstwo przejęło inicjatywę głosząc:
    „Socjalizm tak! Wypaczenia nie!”
    Utopijne pomysły zrównania wszystkich wobec wszystkich praw zakwitły nazwą: „Niezależne, samorządne” – noszące taką samą(!) nazwę związki zawodowe. Dziś związkowcy z KGHM udają iż nie rozumieją pojęcia
    „umowy śmieciowe”.

    Oto inteligencja której Partia nic nie obiecywała i słowa dotrzymała, została pominięta przez Historię. Nowy ład polityczny i gospodarczy zatwierdzał pajac z długopisem z rekwizytorni teatru bulwarowego.
    Co byśmy nie powiedzieli, nie da się ukryć, że osoby o chłodniejszej głowie z grymasem politowania i wyrozumiałości patrzyły na dopuszczone przez historię gry i zabawy ludu polskiego okresu 1980-1981. Ludzie ukształtowani umysłowo nie stawali w pierwszym szeregu odżywionych trybunów ludowych prowadzących strajki głodowe.

    Powyższe słowa nie sa tylko moje. Gdy Lech Wałęsą stał się prezydentem, wtedy lud pracujący miast i wsi zamawiał w sklepie piwo „Lech” prośbą:
    „Głupola poproszę.” To nie ja wymyśliłem. Obrazek Matki Boskiej w klapie Lecha Wałęsy był znakiem sprzeciwu przeciw nachalnej propagandzie materializmu, a za jego (Wałęsy) plecami spokojniejszymi słowami próbowali planować przyszłość przedstawiciele Klubów Inteligencji Katolickiej. Dziś „kikowcy” – wzór natchnionej religijnie gwardii republikańskiej – wspomagają rząd Donalda Tuska.

    Zaprzeczenie dominacji prawa boskiego nad cesarskim na siłę przekuwane na politykę we wszystkich dziedzinach życia sprawiło, że nie można było zostać chemikiem zarządzającym laboratorium badawczym bez ukłonów przed sekretarzem jedynej słusznej partii tłumaczącym konieczności słowami: „Wicie! Rozumicie!”

    Gdy w 1989 Joanna Szczepkowska w kabotyńskim komunikacie powiadmiała o końcu komunizmu w Polsce, to była wypowiedź kwitowana przez sceptyków krótką wypowiedzią: „TKM”.

    Bardzo szybko okazało się, że w warstwie nadbudowy największą krzywdą jaką doznali Polacy jest upowszechnienie „gadanego” jako przejawu inteligencji i mądrości.

    I oto lądujemy w dniu dzisiejszym. Trybunem ludu stał się człowiek o którym chodzi gadka:
    „Czy potrafisz na nasz przełożyć, to co powiedział Wódz?”

    Pieniądze są. Tylko trzeba siegnąć do właściwej kieszeni.
    Prymitywny polityczny pogląd: „Odbierzmy złodziejom i będzie dobrobyt!” został przez wielu utytułowanych naukawców przekształcony na przekonanie: „To zwolennik grubej kreski Donald Tusk jest winny tego, że nie cytują nas w naukowych periodykach!” Rzesze niedouczonych, rozbestwionych brakiem dyscypliny i zepchnięciem do biedy inteligentów polskich jest pogardzanych przez popieranego Jarosława Kaczyńskiego.

    Pomysł aby nazwać byłą ulicę domów publicznych Towarową imieniem zmarłego brata Lecha Kaczyńskiego dowodzi, że Jarosław Kaczyński nie ufa nikomu. I moim zdaniem nigdy nie ufał. Gdy dziś profesorowie potrafią powiedzieć przyszłości narodu: „Oszukiwaliśmy was i wciskaliśmy wam kit.” to ja odczytuję to jako zapowiedź przejęcia inicjatywy przez ludzi rozumiejących, że mądrość to umiejętność dawania skutecznych rad, a inteligencja to zdolność do przystosowania działań do zmiennych warunków.

    Sadzę, że następny przełom polityczny w Polsce odbędzie się pod hasłem: „Sprawiedliwość tak! Kult jednostki nie!”

    Ani społeczeństwo, ani naród nie wybaczą ci dyfamacji Wodzu!
    Gadasz ani do rzeczy, ani do ludzi.
    Historia nowożytna rozpoczęła się od powszechnej chęci rozumienia.
    I tego nie wspiera ani unoszenie sie honorem, ani nie wygłasza objaśnień bóg, ani ojczyzna nie obdarza honorami tych, którzy są zdolni wyjaśniać.

    Gdy zacytować tytuł wielkiej polskie powieści: „Dokąd idziesz?” kierując to pytanie do PiSu, to odpowiedź może być jedna: „W żałosną śmieszność”
    Mozart uczynił Saleriego wielkim.
    I nic nie zmieni faktu, że Wódz ma gadane budzące zazdrość przeciętniaków liczących na następny akt dramatu „TKM”.
    Bo jako Jarosław Mądry, to się polskiej historii nie zapisze.

    Zwolennicy PiS zaczęli sie orientować, że to złudzenia iż Honor, Bóg i Ojczyzna są po ich stronie.

    Wątpię aby w sondażach poparcia dla PiS wypowiadali się zwolennicy piłki nożnej. Tą grupą która Wodza obrzuci jajami będą kibole. Takie są skutki wychowania dzieci bez uznania praw podwórka.

    @Almar nieświadomie dokonuje podróży w czasie wprzód.

    A ja proponuję rzut oka wstecz.

    Tam odbijanie piłki przed wiekami było elementem ówczesnej tamtejszej mszy. I mimo wielu nowoczesnych środków badawczych nie potrafimy wyjaśnić, dlaczego po tych składających na szczycie piramidy cudze serce w ofierze zostały tylko pomniki na pustkowiu.

    Los Folkloristas, Tierra Mestiza

    http://www.youtube.com/watch?v=ZsxdUK2xVFk&feature=plcp

  120. No tak , zezowaty i sfora napadli na flowera.
    Kwiecie szanowny.
    Bądż sobie kim chcesz , głosuj na kogo chcesz, chodż lub nie do kościoła twoja sprawa .Ja znam porządnych księży , niekoniecznie tych z TV co jeżdżą na rowerze.
    Nie mam zamiaru też CIEBIE zaszufladkować gdziekolwiek.
    Sam się zaszufladkowałeś , więc przestań biadolić
    Ja tylko zapytałem o TWOJE DZIESIĘCIORO bo mam wrażenie ze ci umknęło to o mówieniu FAŁSZYWEGO ŚWIADECTWA.
    Mnie nikt nie musi przekonywać że czarne jest czarne
    – BO JEST-.
    A czym czarne się różni od białego nie mam zamiaru ani cię uczyć ani przekonywać.
    Są na świecie daltoniści dla których świat kolorów jest niedostępny, nie chciałbym jednak polegać na ich zdaniu przy oglądaniu choćby pierwszego z brzegu impresionisty , albo Kossaka czy Boznańskiej.
    Wle patrzeć zezowato ale kolory rozróżniam.
    Mnie przypisujesz dwubarwność.
    A pytanie – twoje określenie //11.50 // KAMERZYSTA – AGRESOR to jest nakreślenie tą sama kreską obu postaci ?????
    No powiedz że tak.
    Nie ważnym jest ten obraz jak za Niesiołowskim prawie godzinę pęta się DOKUMENTALISTKA // takie określenie to obraza dla ludzi tej profesji ale uczciwych// a ważny jest ten kawałek gdzie on wyciąga rękę do jej kamery.Może masz jeszcze rachunek za naprawę kamery a może nawet i wozu transmisyjnego.
    Przykro mi – bez ukłonów

  121. Już godzinę? Nawet Niesiołowski mówił o 15 minutach. Skąd się wzięła godzina?
    Ale nie wierzę w to. Z tej prostej przyczyny, że na filmiku wyraźnie widać, że zaczął się interesować kamerzystką dopiero w tym momencie. I że dopiero jak się dowiedział, dostał piany. Sugerujesz, że przez godzinę chodziła za nim, niemal wybiła mu – wg jego relacji – zęby, a on udawał że jej nie widzi, tak?

  122. flower1973
    17 maja o godz. 12:56

    Z Twoich wpisów naprawdę trudno wydestylować jakieś poglądy.
    Poza NEGACJĄ cudzych……
    Przedstaw je, podyskutujemy.

  123. Ciekawe że krzyż na sali sejmowej nie przeszkadzał w ferowaniu wyroków- zdrada , hańba, Hitler……
    Wyznawcy Jedynej Prawdziwej Wiary nie znają Dekalogu?
    Nie powstrzymuje ich to od mówienia fałszywego świadectwa przeciwko bliźnim swoim?
    Jakże ta wiara musi być płytka, niezinternalizowana, koniunkturalna…….

  124. Związki zawodowe dużo kosztują

    „W Polsce działa blisko 20 tys. związków zawodowych, do których należy ponad 6 proc. dorosłych Polaków. Część związkowców pracuje na etacie. Zarabiają sporo, ale nie można sprawdzić, co dokładnie robią, do tego firma, w której są zatrudnieni musi płacić i dbać o wyposażenie ich miejsca pracy.”

    http://praca.wp.pl/title,Ile-zarabiaja-zwiazkowcy,wid,14493200,wiadomosc.html?ticaid=1e76d&_ticrsn=3

  125. Ewa 1958 17 maja o godz. 7:27
    To miło przeczytać czyjąś opinię niezgody na wsadzanie do paki za każde przestępstwo w kraju, w którym rygoryzm kary więzienia akceptuje się bez namysłu. Oczywiście ten rygoryzm każdy widzi tylko w zastosowaniu do kogoś innego, bo już bliskim wybacza i rozgrzesza nawet najgorszą zbrodnię.
    Większość przestępstw można bez szkody dla społeczeństwa ukarać bez zastosowania kary więzienia, wystarczy drakońska kara finansowa lub/i przymus odpracowania winy jako wolontariusz w placówkach opiekujących się ludźmi lub zwierzętami. Zresztą, może być cokolwiek, byle było postrzegane jako wartość dodana w życiu dowolnej społeczności. Taki utopijny system kar odciążyłby budżet państwa, ukarany miałby realne szanse na zadośćuczynienie, a potencjalny naśladowca miałby okazję skonfrontować się z taką osobą na co dzień (więzienie jest zawsze gdzieś dalej).
    Więzienia powinny straszyć tylko bandytów i ludzi używających przemocy, a wyrok nie powinien oznaczać wylegiwania się na wyrze i ćwiczenia muskulatury, to powinna być kara tak wryta w ich łbach, jak odruchy u psów Pawłowa .
    Pozdro

  126. Sad wydajac wyrok na p.Sawicka ocenil jej poczynania poslugujac sie kodeksem karnym. I dobrze. Osobiscie zycze jej powodzenia przed sadem wyzszej instancji.
    Nie rozumie natomiast dla czego dziennikarze czem predzej leca do a.Tomka proszac o komentarz . Czy slowa wypowiedziane przez m.K..we godne sa publikowania.
    Ten typ zasmieca wizje swoim plugawym pyskiem.

  127. Janina Paradowska: Agent Tomek jest pierwszym obrońcą samorządności w Polsce.

    Ryszard Kalisz: No widzi pani, jak to bywa (śmiech).

    Janina Paradowska: Dlaczego się pan śmieje?

    Przecież on uczestniczył w przekroczeniu granic prowokacji policyjnej.
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11739860,Kalisz__Nie_ma_za_co_przepraszac_Ziobry.html
    ——————

    Kabaret…….
    A Kamiński i Ziobro biją Pietrzaka ze starych czasów……
    Być może doczekam się chwili gdy pan Ziobro doczeka się rozkoszy
    „pod celą”?

    Ps.
    flower…..
    Być może osadzeni wiedzą, że pod rządami PiS było im zdecydowanie gorzej w celach? Nadmierne zagęszczenie to nie przelewki…..
    Szczury w małych klatkach są bardziej agresywne, niż te w dużych.

  128. zezowaty
    17 maja o godz. 13:06

    Odpusc sobie, przeciez ten Kwiatek, to analfabeta, niech on sobie zyje i dalej usiluje przetworzyc swe mysli w slowa. Idzie mu to topornie, ale to szczesliwy czlowiek i nie wie, ze jest smieszny

  129. I dobudowano więzień, czy uwolniono tych niewinnych? 🙂

  130. @Lewy
    Drogi kolego! Z takimi tekstami to walczyłem na usenecie dekadę temu i dziś nie robią już na mnie wrażenia. Wydawało mi się, że poziom komentatorów tego bloga jest trochę wyższy. Moim zdaniem zaniżasz go takimi uwagami, ale jeśli stali bywalcy nie mają pretensji, to mnie to oczywiście też nie przeszkadza.

  131. flower1973
    17 maja o godz. 14:18

    A jaki był wynik w seminariach i klasztorach?
    To też więzienia- ducha.
    No i obowiązują śluby posłuszeństwa…..

    Ps.
    Kumpel mi powiedział- zamiast 2 metrów kwadratowych, więźniowi przysługują dwa metry SZEŚCIENNE….
    Pracował w więzieniu w którym wysokość niektórych pomieszczeń dochodziła do 6 metrów. Doskonały patent, a łóżka czteropiętrowe….

  132. No i czekam na te poglądy, czekam, i nic…….
    Poza kontrami…..

  133. @flower1973
    17 maja o godz. 11:55

    W zasadzie nie zamierzałem – i nie zamierzam – rozpocząć dyskusji merytorycznej. Pisałem przecież, że mam wyrobione zdanie po obejrzeniu w „Jutubie” przemówień pani S..

    Słusznie nazwałem ją agitatorką, ale mogę spytać Mr Google’a, czy dobrze rozumiem sens tego wyrazu (może mi poda przykłady, znane z historii?). Jeśli Pan po oglądaniu jej płomiennego nawracania Ludu Bożego podczas Marszu pod hasłem: „Nie oddamy telewizji Trwam”! i spojrzeniu w jej oczy, tryskające strumieniem nienawiści, choć nie do tych co chcą odebrać komukolwiek TV Trwam, nie zobaczy tego samego co ja, wtedy i tak dyskusja nie miałaby sensu.
    Takie drobiazgi, pewnie „dokumentalistycznie” etyczne jak „Zdrajca” i „Półanalfabeta”, nie dyskwalifikują przecież dziennikarza. To normalne odzywki do (i o) głów państwa ze strony świadomych obywateli, żyjących w kraju o „fałszywej demokracji”, gdzie dziennikarze mają zakneblowane usta z powodu „braku wolności słowa” (to są cytaty z transparentów, do których wdzięczyła się pani S., podjudzając tłumy do powtarzania).

    Nasunęła mi się myśl „anatomiczna”, trochę zapożyczona z SMS’u ze Szkła Kontaktowego. Wiadomo, że poseł Niesiołowski naruszył nietykalność osobistą „damy”, przez co wielokrotnie został ochrzczony „damskim bokserem”. Obca kamera pokazała, że dotknął tylko kamerę telewizyjną, zmieniając kierunek filmowania. Ja od razu wykorzystałem ten fakt do drobnych kpin z „damy” (elektronicznej) , ale widz Szkła celnie zapytał:
    „Gdzie dama ma obiektyw, którego nietykalność znieważono”???.

    Fantazję mam jeszcze żywą, ale detale z anatomii kobiecej mogły mi wylecieć z pamięci. Pytałem żonę, którą zawsze traktowałem jak damę, ale kazała mi się nie wygłupiać. Szukałem w pamięci tego urokliwego detalu kobiecego i nie znalazłem, nawet Google mi nie pomógł. Może Pan wie???

    Po głębokich rozmyślaniach znalazłem jednak sam, bez cudzej pomocy, odpowiedź na to pytanie. Wystarczyło sobie przypomnieć początki „dokumentalistyki”, tzn. fotografii. Wtedy rolę obiektywu spełniała dziura, czarna dziura, stąd przyrząd nazwano „camera obscura”. Jestem przekonany, że pani S. ma jakieś dziury w swym nietykalnym ciele damy, które są na tyle „obskurne”, że mogą służyć jako obiektyw. Nie widziałem jednak na żadnym ujęciu, aby Pan Niesiołowski wepchnął jej kamerę do wspomnianej dziury. Na taki ewenement z pewnością nie tylko ja zwróciłbym uwagę, np. Pani Szczuka również, bo jej się wszystko kojarzy z damskim „obiektywem”, tzn. obiektywnie oceniła zyski państwa polskiego z organizacji Euro2010. Oj, popie…em liczby. Chodzi oczywiście o rok 2012, pewnie gdzieś mi zamajaczyli „Solidarni” pani S. i pana P… Przepraszam!
    Wieczorem napiszę SMS do Szkła Kontaktowego z odpowiedzią.

    Rozumiem, że pani S. popiera tylko jedynego Prawdziwego Polaka Patryjotę, który ma wyłączność na patriotyzm i prawo określenia, co jest dobre dla „Narodu”. Pamięta Pan definicję „Narodu” w wykonaniu czarnej wdowy Smoleńskiej? To prezes i PiS, reszta obywateli została zdegradowana do roli „społeczeństwa”. Mam pecha i to podwójnego. Prezes i pani Kurtykowa, niedoszła rozwódka, ale wdowa z duuuużym odszkodowaniem, wykluczyli mnie z Narodu, a nawet w społeczeństwie przeznaczono podrzędną rolę, bo prezes nazwał mnie „zakamuflowaną opcją niemiecką” z powodu złego doboru miejsca urodzenia – poza dzielnicą Żoliborz. Mnie to nawet cieszy, bo rodowity Warszawiak – Witold Kociubrzycki (Wiesław Gołas) stwierdził, że „tam sama żulia mieszka”.

    PS

    W temacie zasadniczym – poprawne pisanie na blogu – jestem tego samego zdania co Pan, nie mam tylko tych samych możliwości. Piszę jednym palcem i robię dużo literówek (często trafiam obok właściwego klawisza). Bez edytora i programu korekcyjnego byłbym bezradny.

    Podczas matury tez pisałem bezbłędnie, a nawet interpunkcję wyczuwałem, jak też rytm w łacińskich wierszach, to ma związek z muzykalnością (chyba?).

  134. To, co prezentował pan Czarnecki, przechodziło wszelkie granice: tępa, jałowa agresja zalana oceanem nieudolnej obłudy w wykonaniu infantylnego młodziana
    http://polska.newsweek.pl/ryszard-czarnecki–elastyczny-kaprys-prezesa,91795,1,1.html
    ———————-

    Coś o naszym Rysiu…..
    Godnym reprezentancie Pomrocznej.

  135. @zezowaty
    17 maja o godz. 13:06

    Ja nie o „meritumie”, tylko się dziwię, że zezowaty tak słabo zna inne wady wzroku. Daltonista widzi barwy, ma tylko kłopoty z odróżnieniem koloru czerwonego od zielonego, dlatego nie może mieć prawa jazdy. Robiliśmy „experimenta” na koledze podczas studiów. Kompletna szarzyzna to co innego, znałem takiego człowieka.

  136. @staruszek
    17 maja o godz. 12:57

    Jestem w sytuacji człowieka z dowcipu, który mówi, że wszystko rozumie, tylko co to jest to „abstra”. Tym razem naprawdę rozumiałem prawie wszytko (ba! nawet akceptuję!), ale nie wiem co podłożyć pod zbitkę literową „TKM”? (Trójmiejska Kolej Marynistyczna?). Jak się odnosiło do miłej aktorki, wzdragałem się przed zastosowaniem popularnych słów, a potem już zupełnie byłem bezradny.
    Pozdrawiam!

  137. PS
    Pisałeś, że należy pytać!

  138. W zalewie informacji czy p.Niesiołowski „znieważył” czy też nie, ma przepraszać bo tak sobie życzy premier czy nie, zaginął problem czy ustawa „67” nie jest kulawa i nie poszerza nierówności. Wskazywała na to red. Solska a jest to moim zdaniem osoba znająca meandry gospodarki i śledząca proces uchwalania ustawy wywołującej tyle agresji i pomówień. Gdy Tusk nie robił reform był okrzyczany nierobem itp a jak zaczął /może nie do końca to co planował/ jest zdrajcą itp.
    Antonius – na Żoliborzu nie mieszka sama żulia, co w skeczu o Korolkowej wspominał Gołas, a fakt zamieszkania na ul. Mickiewicza nr… rodziny Kaczyńskich nie dyskwalifikuje dzielnicy. Zresztą firerek się wyprowadził. Mieszkam w pobliżu i nie zauważam napływu żulii.
    JERZY

  139. @wiesiek59
    Jeżeli bez określenia przez kogoś światopoglądu, sympatii politycznych, orientacji seksualnej, stosunku do małżeństw homo, hetero, bi czy czego tam jeszcze potrzebujesz nie umiesz ustalić czy ktoś pisze zdanie prawdziwe czy fałszywe i nie wiesz czy przyznać mu rację czy nie, to twój problem.

  140. @flower1973

    ROTFL, ubaw mam po pachy śledząc, jak towarzystwo wzajemnej adoracji stara się zaszufladkować Ciebie, żeby mogło podjąć decyzję czy będą łagodnie perswadowali „błędy i wypaczenia” czy też od razu przegryzą Ci grdykę; Niestety nie potrafią zrozumieć, że można nie opowiadać się po żadnej ze stron, tylko stać z boku i beznamiętnie analizować sytuację i ją ewentualnie komentować.

    PS. Kiedyś na tym forum (nie pamiętam u Paradowskiej czy u Passenta) wygłosiłem opinię o niejakim Napieralskim (zaraz po jego wyborze na przewodniczącego) twierdząc, że pogrzebie SLD. Ile się nasłuchałem o swoich PiS-owskich poglądach, etc. Teraz chyba wyszło na moje bo Napieralski o.m.c. nie rozłożył SLD, a nie sądzę żeby ktoś o moich poglądach mógł być tubą PiS. Od tamtej pory nie komentuję, nawet zaglądam coraz rzadziej i kibicuję takim co im się jeszcze chce dyskutować, a nie sprzedawać poglądy ulubionej partii czy doktryny.

    Pozdrawiam

  141. Ewa 1958, w województwach to łatwo. W powiatach to już nie jest takie proste, a co dopiero w gminach 🙂

    Pracownicza Demokracja na weekend 18 – 20 maja 2012 r. – http://www.stachurska.eu/?p=8186

  142. @jerzy
    17 maja o godz. 15:11

    Żulia była oczywiście „wężykiem”! Nawet nie sprawdziłem, czy Gołas mówił o Żoliborzu, nie wiem też, gdzie jest Karolkowa, tylko pasował mi Żoliborz do koncepcji. Niby znam Warszawę, ale mam większe braki niż w znajomości Paryża, który przemierzałem często nawet pieszo, gdy przestało jeździć metro w nocy.

  143. Antonius 17 -05-g. 11:55)
    O, przepraszam!
    Meszkam na Żoliborzu od wielu lat i zaręczam, ze nie „sama żulia” tu żyje.
    Co więcej, właśnie w tej pięknej dzielicy, o tradycji inteligenckiej rodem z PPS, nadprezes i jego prywatna partia przegrywają każde kolejne wybory.
    Ewenementem są obecnie dwa kościoły, św. Stanisława Kostki (ks. Popiełuszko w grobie się przewraca!) i Dzieciątka Jezus przy ul. Czarneckiego, gdzie gniazdko uwili sobie wyznawcy kaczoro-rydzykowscy.
    Ale kler tam już ma (z nielicznymi wyjatkami)

  144. Napisała Pani w papierowej POLITYCE :”… szczególnie jeśli rząd wywiąże się z obietnic i zacznie przedstawiać Sejmowi to wszystko, co ma łagodzić następstwa przedłużenia wieku emerytalnego, zwłaszcza w sferze zatrudnienia”.
    Premier Tusk stoi na czele instytucji zatrudniającej w sumie ileś tam tysięcy urzędników, często bardzo dobrze opłacanych( z publicznych pieniedzy, a nie Tuska czy PO ). Co stanęło na przeszkodzie, aby wraz z projektem „reformy emerytalnej” przedstawić pakiet zamierzeń związanych z realizacją tejże reformy ? Zakładam, tak jak Pani, że nie chodzi tylko i wyłącznie o uchwalenie „ustawy 67” . Często przywołuje się przykład Niemiec pomijając,że samo wydłużenie wieku emerytalnego było tylko częścią większej całości.
    Nie przypominam sobie, aby oceniając pracę naszych parlamentarzystów kiedykolwiek wymieniła Pani ( oraz POLITYKA) Donalda Tuska wśród pracusiów. Być może jest to rozwiązanie zagadki wzlotu( bezczynność motywowana obstrukcją prezydenta LK) i upadku Tuska i PO.

  145. xymox,
    Opinie o Napieralski podobne do tej jak piszesz to miało wielu blogowiczów w tym i ja. Na blogu Kuczyńskiego napisałem swoją ocenę tego polityka i jakoś nie odczułem czegoś takiego o czym piszesz.
    Flower nie pisze zbyt mądrze , podaje nieadekwatne przykłady i nic dziwnego, że dostaje takie , a nie inne odpowiedzi.

  146. @Antonius
    W latach 1950-1980 polska propaganda chętnie opisywała włoską karuzelę jako przykład chaosu. Włosi zmieniali rząd prawie co roku.
    W 1997m ukuto skrót TKM.

    Tu wyjaśnienie:

    http://www.miejski.pl/slowo-TKM

    Akronim ma dużo rowinięć.
    Wikipedia wymienia go jako jeden z trzech opisanych i szeroko opisuje.

    http://pl.wikipedia.org/wiki/TKM

    Pozdrawiam.

  147. @”mag’ z dn. 16.05.2012. h; 22.11.
    Nie tak jest jak piszesz – to przełamanie „Wersalu” rozpoczął „Wielki Elektryk”: „zdrowie Wasze, w gardło Nasze”, podając „nogię”, nie zapraszając gen.Jaruzelskiego ….. etc. etc.

    Pies szczeka gdy widzi, iż ktoś nastaje na jego Pana – Jan Kalwin. To wspaniała opinia o „dyżurnych” i opiniotwórczych „mainstreamowcach” III RP.

    Tak właśnie – patrz wyżej – reagują sku …. łe (ponoć wolne) media i serwilistyczni dziennikarze, próbujący zająć opustoszałe miejsce po propagandzistach z Komitetów PZPR-u – bezwiednie, bo chęć bycia „rządcą dusz” jest ponad czasowa !
    I to dot. nie tylko nijakiej p.Stankiewicz (bo to żadna „persona”).

    Pani Redaktor Szanowna – te krytyczne mniemania nie dotyczą w żadnym stopniu Pani – jako I-szej Damy Polskiej Publicystyki (choć przyznam się, że nie zawsze – nawet b.często – podzielam Pani sądy i stanowiska).
    Chapeaux bas !

    Pzdr. z Wrocławia
    Wodnik 53

  148. Przeprosić można, a nawet trzeba, jeśli się kogoś niesłusznie lub niechcący obraziło.
    Wymuszone przeprosiny nie mają żadnego sensu, są fałszywe.

  149. Stary Polak z PRL-u
    15 maja o godz. 20:07
    Trafniej nie mogłeś !!!

  150. Troje studentów z Sankt Petersburg University of IT Mechanics and Optics zwyciężyło w Akademickich Mistrzostwach Świata w Programowaniu Zespołowym 2012, które od w czwartku odbywały się w BUW-ie na Powiślu. Najlepszy zespół z Polski, reprezentacja Uniwersytetu Warszawskiego, zajął drugie miejsce.

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,126565,11745282,Rosjanie_pokonali_Warszawe__Programisci_z_UW_drudzy.html#ixzz1v9hGqyjF
    ——————–

    I tak kupuje się najlepszych……..
    Finaliści już do krajów pochodzenia nie wrócą.
    Wzbogacą pulę umysłów i genetyczną Wielkiego Brata zza Wielkiej Wody. Przegrywamy przyszłość?

  151. Staruszku!
    Dziękuję! Faktycznie przypomniałem sobie jedno rozwinięcie.

  152. J.S. 17 maja o godz. 17:24
    Nie ma żadnych podstaw do założeń, że za uchwaloną fasadą reformy emerytalnej rząd rozpocznie wypełniać ją konstrukcją. Jak pamięcią sięgam, żadna z przeprowadzonych reform w ostatnim dwudziestoleciu nie została dokończona, a niektóre zawrócono do punktu wyjścia. Za każdym razem kolejne rządy i sprzymierzone z nimi media przekonywały nas o cudownych właściwościach i korzyściach z planowanych zmian. Przedstawię krótką listę niedokończonych i zawróconych reform:
    1) Reforma samorządowa utknęła w miejscu, po nowym podziale administracyjnym, a jej głównym osiągnięciem był geometryczny przyrost administracji w nowo powstających gminach i powiatach.
    2) Reforma zdrowia z Kasami Chorych poległa zaraz po zamianie ekipy rządowej.
    3) Szkolnictwo powszechne podzielono na dwa etapy, a od tego dzieci nie są mądrzejsze i co gorsza, dalej tłoczą się w przeładowanych klasach. Najważniejszym hasłem do tej reformy były skulbasy (school buses).
    4) OFE poległo niedawno i to jedyna cofka, która miała najgłębszy sens (tym razem media były przeciw).
    5) Przedłużenie wieku przejścia na emeryturę wedle jednego kryterium (wieku 67 lat) zostanie w niedługim czasie cofnięte, bo to oczywista bzdura i sakramencka niesprawiedliwość.
    Można by wymienić jeszcze parę innych mniejszych wpadek, ale po drodze były i małe sukcesy, więc w drobiazgach jest równowaga.
    Pozdro

  153. I znowu wrzuciła Pani Redaktor kij w mrowisko. Bardzo celne obserwacje dotyczące mediów, choć zabrakło mi jednego. Jeśli tzw. widz lub czytelnik nie sięgnie do pełnokrwistych audycji, komentarzy dziennikarze ich nie będą publikować. Króluje tzw. wyrazistość, czyli normalny, mądry poseł, który wie co mówi, nie pojawia się w mediach. Na to miejsce brylują „mądrzy inaczej”. Jedni- bo manipulują maluczkimi i na zapleczu pewnie zacierają ręce, że znowu udało im się, zaistnieli w mediach. Potencjalni wyborcy ich zapamiętają. Partia pewnie wysunie takiego posła i tak powstaje rzesza harcowników i coś na kształt współczesnych igrzysk, gdzie jedni udają krzyżowanych chrześcijan inni lwy… A tłum się cieszy …
    Druga grupa posłów – niestety większa- to ludzie o nikłych walorach umysłowych, a takich nawet mierny dziennikarz może wyprowadzić z równowagi.
    Choć jestem kobieta, nie żal mi Pani Stankiewicz, bo od dawna uważam że jest grupa do której określenie redaktor nie pasuje za bardzo. Agresja z jaką próbowała zdobyć komentarz, nie słysząc wyraźnego NIE była oczywista. Agresja, której ta sama Pani pewnie w życiu prywatnym by nie zniosła i ze zrozumieniem podeszłaby do człowieka, który odpycha nachalną nieznajomą osobę. A może Pani Stankiewicz uważa że jest tak znana iż nie można jej odmówić? Rozumiem, że Pan Niesiołowski jako poseł powinien liczyć się z koniecznością zachowania zimnej krwi bardziej niż przysłowiowy Kowalski. Obserwując jednak promocję w mediach niemerytorycznego, tylko agresywnego dziennikarstwa sądzę, że jako czytelnicy powinniśmy głosować nie kupując gazet gdzie mierzi nas sposób pozyskiwania wywiadów, a pilota używać do wyłączania w trakcie debaty, która z merytorycznej zamienia się w targowisko.
    Nie zapominajmy, że nic nie zmusza nas do czytania głupich publikacji i oglądania w tv chamstwa. Mamy wybór-nie dajmy się ponieść emocjom nie zasilajmy kasy tabloidom, zmniejszmy oglądalność niemerytorycznym dyskusjom- audycje znikną z anten, a dzienniki nie przetrwają bez czytelników. Wierzę w demokrację, a niedługo znów wybory. Tylko od nas zależy czy reprezentować nas będą głupcy.
    Patriotyzm powinien kazać nam nie oglądać się za siebie ale patrzeć w przyszłość by naszym dzieciom i wnukom zostawić kraj mądrych ludzi a nie oszołomów, z którymi trudno się identyfikować.
    Jeśli chodzi o zachowanie policji, cóż przypomina mi ono zachowanie milicjanta sprzed lat spacerującego po osiedlu w Warszawie. Poprosiłam go o interwencję bo dwóch pijaków na placu zabaw tłukło w piaskownicy butelki. Tzw. Pan Władza powiedział mi „No wie Pani, widzi Pani że jestem sam…”
    Młode matki z dziećmi, musiały zrobić porządek same… Pijacy wynieśli się.
    Może w takiej sytuacji jaka była pod sejmem policja na akcję powinna wysłać kobiety-policjantki, bo zachowanie policji uważam za niegodne stróżów prawa. Zastanawiam się jak zachowają się gdy w czasie EURO pojawią się zamiast kibiców kibole?

  154. Kaczyński nie nadaje się na premiera?

    – Już w latach 2006-07 był problem z jakością jego premierostwa. Niepokojem napawają jego konfliktowość, szukanie wrogów w najbliższym otoczeniu, zarządzanie partią poprzez mechanizm równowagi intryg, sposób traktowania najbliższych współpracowników jako ludzi zbywalnych, ciągłe wietrzenie spisków. W partii mu wolno, natomiast jeżeli miałby stać na czele rządu, to zachowania takie byłyby destrukcyjne dla Rady Ministrów, koalicji rządowej i państwa.
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Ludwik-Dorn-tlumaczy-dlaczego-Kaczynski-nie-nadaje-sie-na-premiera,wid,14497606,wiadomosc.html
    —————

    Tako rzecze trzeci bliźniak…….
    I trudno się nie zgodzić z opinią.

  155. Ewa 1958
    18 maja o godz. 10:21

    Przeszłość niestety jest zawsze opisywana z punktu widzenia zwycięzców.
    Obiektywnie, mord jest mordem.
    Subiektywnie, zawsze się zdarzy zwycięzcom dopisać ideologię, czy rozgrzeszające usprawiedliwienie do czynów kryminalnych.

    Jak obiektywnie pisać o UPA, Szaulisach, SS Viking, brygadzie Kamińskiego, armii Własowa?
    Uwiedzeni IDEĄ, dokonywali czynów strasznych. Patriotyzm może być usprawiedliwieniem utraty CZŁOWIECZEŃSTWA?
    Ta sama sytuacja- obiektywna ocena sprawia trudność w przypadku działań Ognia, WiN, Ponurego, czy obecnie w przypadku sądzenia Mladicia, Gotowiny……

    Czy cel polityczny usprawiedliwia środki?
    Od kilkuset lat „Paryż wart jest mszy” a „zabić wszystkich, Bóg pozna swoich” jest codziennie praktykowane na świecie.
    Ja nazywam to „bombową demokracją”
    NASZE bomby są słuszne, ICH to terroryzm…..

    Na naszym gruncie zabicie Pierackiego było niesłuszne, rabunek w Bezledach słuszny. A zdania w sprawie zabicia Narutowicza były podzielone……

    Przydałoby się jakieś obiektywne kryterium oceny.
    Niestety, zawsze istnieją INTERESY aktualnie dominujących.
    K

  156. Ewa 1958 (18 -05-g.10:29)
    Tekst jak tekst – po prostu święta prawda, ale komentarze do niego – straszne!!!
    Z historią można zrobić wszystko, w zależności od tego, kto ją interpretuje. I tą wiedzą zatruwać ludziom głowy.
    We Wrocławiu ma być rondo Żołnierzy Wyklętych, oczywiście na wniosek działaczy tamtejszego PIS. Sczegóły na portalu GW.
    Nadal nie potrafię podawac linku – wybacz.

  157. mag
    18 maja o godz. 13:46

    Najedź kursorem na adres strony- tam gdzie wpisujesz szukane hasło, kliknij PRAWYM klawiszem myszy. Powinno podświetlić się na niepiesko i pokazać okno z możliwościami wyboru. Kliknij w kopiuj- LEWYM klawiszem, a potem, w pisanym przez siebie tekście, najlepiej od nowego wiersza- najpierw prawym klawiszem, a po pokazaniu się okna wyboru lewym WKLEJ…..

  158. Pani Gospodyni komentuje „sledztwo” nijakiego Wąsika, znanego, jak pisze z podsłuchów /byl v-ce szefem CBA u Kamińskiego/. Warto dodać, że ten pan Wąsik jest też znany /opisywała to prasa, choć oczywiście nie ta podziemna i niezależna/ z tego, że podjechał na stację paliwową, nalał do zbiornika za prawie 250 złotych i po prostu uciekł. Kamery to zarejestrowały, policja została zawiadomiona, ale facet przez rok nie odbierał wezwań i …nic nie można było zrobić.
    W końcu zwrócił odpowiednią kwotę, tłumacząc się, że zapomnial zapłacic. Fajnego, sprawnego intelektualnie i wyjątkowo uczciwego mieliśmy zastępcę szefa CBA, prawda?

  159. Czesław
    Nowa chińska zabawka.
    Ale dusza pilota powinna się śmiać…..choć lata nie te……
    http://tech.wp.pl/kat,1009659,title,Boski-Smok-chinski-samolot-kosmiczny-Co-na-to-USA,wid,14496026,wiadomosc.html?ticaid=1e787

  160. @ANCA_NELA,@mag

    Trochę zdziwił mnie komentarz dziennikarza GW:

    „Dlatego cenna jest inicjatywa akowców i „Solidarności”. Daje odpór patriotyzmowi spod znaku PiS i szansę na godne upamiętnienie Żołnierzy Wyklętych.”

  161. @mag

    Poczytałam co nieco o Twoim Żoliborzu:

    ” Prawdziwy żoliborzanin nie zamieni swej dzielnicy na byle co, bo wszystko jest byle czym poza Żoliborzem. Bartek Sasin jest zdania, że teraz nastąpi trzeci rzut pokolenia myślącego po żoliborsku. Pierwszym byli założyciele, patrioci z wizją, romantycy spod znaku szklanych domów, a zarazem pozytywiści.

    Drugi rzut ? ich dzieci. Wyginęły w Powstaniu. A ci, co ocaleli i żyli w Polsce Ludowej, pracowali z pożytkiem dla społeczeństwa…”

    http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/reportaze/276637,1,zoliborz—pomnik-wolnosci.read?backTo=http://www.polityka.pl/spoleczenstwo/reportaze/1526401,1,dlaczego-polacy-kochaja-swe-balkony.read

  162. Ewa 1958,

    dziękuję za linka do „Przeglądu”. Wstrząsający artykuł, straszny czas wówczas, a i obecne wypowiedzi komentatorów czyta się z trudem. Okropność.

  163. Czy reprezentacja narodowa powinna być reprezentacją plemienną, złożoną z etnicznych członków jakiejś grupy społecznej, czy też powinna być reprezentacją państwową, złożoną z obywateli, ludzi, którzy nie muszą być członkami wspólnoty plemiennej, ale np. chwilowo mieszkają na danym terenie, służą danemu państwu, godzą się na jego system prawny. Czy Polacy są jak Siouxowie wywodzący się z jednego szczepu, czy jak nowojorczycy?
    http://opinie.newsweek.pl/wojny-plemienne–holdys-o-euro-2012,91801,1,1.html
    —————————-

    Oto pytanie na miarę czasów……
    Jeszcze etniczni, czy już europejscy? światowi?
    A może zaściankowi?

  164. Ewa 1958 (18-05- g.19:15)
    No to chyba teraz rozumiesz mnie jeszcze lepiej.

  165. Kolejny popis obrzydliwego lizusostwa i żenującej hipokryzji Pani Paradowskiej, zasłużonej działaczki PO :))) „Polityka” powinna nazywać się „PO-lityka”

  166. Ewa 1958
    18 maja o godz. 18:55
    Ewo! – Ja już coraz mniej się dziwię a coraz częściej jest mi zwyczajnie wstyd i smutno z powodu tego,co widzę i słyszę na co dzień i od święta.
    Mam silne poczucie jakiegoś wyobcowania z własnego narodu, niemożności porozumienia się z ogromną, hałaśliwą, napastliwą, natrętną, prostacką i nie dającą o sobie nie myśleć jego częścią. Nie da się ich pogonić z myśli, oczu a także uszu.
    W ich głębokim przekonaniu jestem pewnie wyrzutkiem i zaprzeczeniem polskiej patriotki. Nawet we własnej rodzinie mam ostre podziały na prawdziwych patriotów i tych, co to niczego nie zrozumieli, jak za przeproszeniem ja.
    W niedzielę jechałam tramwajem obok tego ronda, które sobie PiS-owcy upatrzyli i widziałam umocowane tablice, udające te z oficjalnymi nazwami ulic i placów w mieście. Byłam właśnie z koleżanką z Warszawy, która mnie odwiedziła i powiedziałam do niej, że całe szczęście, że to tylko rondo bez budynków mieszkalnych i nikt nie będzie zmuszony podawać takiego adresu do korespondencji…
    Chyba jednak mam fatalny charakter.

  167. Witam
    Odczytałem przed chwilą zapis Pani rozmowy z publicystami w TOK FM, w sprawie „wschodzącej gwiazdy” przewodniczącego Dudy. Dialektyka m.in. Pawła Wrońskiego: „należy go dostrzec, a nie glebić” i „przynajmniej odrywa związek od bieżącej polityki” – porażająca.
    Co się dzieje z researchem dziennikarskim? – ” to cieniasy” „przyciśniemy ich do muru” – to Duda dla Polityki i Tygodnika Solidarność, przed głosowaniem w sprawie wniosku o referendum. Potem kuriozalne lansowanie przez dziennikarzy, handicup za składny gramatycznie debiut na mównicy sejmowej i, jak podejrzewam, dwuznaczne zauroczenie jego przeszłością w komandosach. A tymczasem po blokadzie Sejmu, incydentach i ewidentnych naruszeniach prawa, składnia przewodniczącego jeszcze bardziej zwiera szeregi – „będzie wojna” ( GW) „wydałem rozkazy, wydałem rozkazy ” ( U Olejnik – ale zdaje się, że słaby posłuch ma wódz w tym związku paramilitarnym? ), ” broniliśmy przed narodem” ( złowieszcza kpina, swoją drogą sporo tych plemion narodowych w Polsce ) ” sam się pobił”, ” nie ma za co przepraszać” itd itd – słowem manifest nowego PRAWA DRANKI ( ” to była tylko dranka, nie żartujmy „- a z drugiej strony słowa, które nic nie znaczą : ” biorę odpowiedzialność” ( jaką, skoro nie jesteście nawet w stanie przeprosić ? ) i ” demonstracja rządzi się swoimi prawami” ( czytaj – prawami kaduka, bo inne mamy w nosie). A po drugiej stronie absurdalny zachwyt – przynajmniej ” odkleił od związku” i ” to by była w przyszłości (!) jego zasługa ” – gdzie tu proporcje na szali? Gdzie pytania i nazywanie rzeczy po imieniu: Czy popiera Pan przemoc i łamanie prawa ? Jeśli tak, kto ma ustalać, pod jakimi warunkami? ….DZIKI KRAJ

    Widać od pierona analogii pomiędzy poziomem debaty publicznej III RP i schyłkowej Republiki Weimarskiej ( obym przesadzał )- o ile dobrze pamiętam swój dyplom, tuż przed przejęciem władzy przez Nazistów, jeden z chamberlainowych z ducha komentatorów ( przypomnienie dla zorientowanych – ducha ” wygranego pokoju ” po zajęciu Czechosłowacji, dla młodych – ducha konformistycznej mentalności ciepłych kluch ) użył prawie tej samej frazy o NSDAP – ” to by była ich zasługa, gdyby udało im się ograniczyć bezrobocie i biedę”. Udało im się, prawda?

    http://www.facebook.com/PolitykaBezAgresji

  168. ” Mam silne poczucie jakiegoś wyobcowania z własnego narodu, niemożności porozumienia się … ”

    Zgadza się, ale to jest złudzenie. Po prostu infantylne do bólu elity przejęły wszystkie środki komunikacji w swoje brudne łapska.

  169. @ANCA_NELA

    Przykro, jak jest się wyobcowanym w swoim środowisku.
    Szczególnie dotkliwie odczuwają to osoby żyjące w małej społeczności, gdzie wszyscy się znają i wszystko o sobie wiedzą.

  170. Lubelski poseł SLD Jacek Czerniak zapowiedział już interpelację do ministra spraw wewnętrznych Jacka Cichockiego. Chce wiedzieć, co służby robią „w związku ze wzmożoną aktywnością skrajnie prawicowych środowisk faszystowsko-nacjonalistycznych w Lublinie?” Oraz ile postępowań rozpoczęto w 2011 roku, ile spraw skończyło się wyrokami skazującymi oraz czy i jak zapobiega się kolejnym atakom.

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,75478,11753682,Antysemicki_atak_w_Lublinie__Kolejny_.html#ixzz1vGHucF7M
    ————————-

    Pozwalajmy na ksenofobię…………….

  171. kozak (18-05 -g.11:59)
    Myślę, że zasługujesz na bardziej adekwatną „ksywkę” blogową – PISkozak.
    To tak per analogiam POliytyki.
    Mam tylko pytanie, czego szukasz na OSOBISTYM blogu tej żenującej hipokrytki, red. Paradowskiej?
    Chyba nie – poklasku. Bo TU jest towarzystwo wzajemnej adoracji i raczej nikt cię nie poprze. Chyba że zgłosisz uwagi merytoryczne, a nie ad personam.
    Wracaj lepiej na „swoje” blogi towarzystwa wzajemnej adoracji.
    P. S. Mam nadzieję, że kumasz łacinę na poziomie parteru, więc zrozumiałeś moją radę.

  172. kozaku, okrutnie defekujesz. Zmień pieluchę i cyca. Może przejdzie.

  173. „Wdowa po Zborowskim odebrała ciało męża, bez głowy, ułożyła w trumnie i z tą trumną po sejmikach jeździła. A miejscowi demagodzy wygłaszali przemówienia przeciw Batoremu i Zamojskiemu.”
    .
    Ja myslałem, ze przerabianie szczątkow członkow rodziny na kiełbasę wyborczą to jest oryginalny pomysł wspołczesnych wdow jak rowniez braci. A tu się okazuje, ze tę samą metodę stosowano juz za Batorego. Jednak warto studiowac historię własnego kraju.
    http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/megalomania-szlachty-siegala-nieba

  174. Niejaki Kozak
    Wpadl na chwile do salonu, zrobil kupe i sobie poszedl. Trzeba posprzatac, otworzyc szeroko okna i wywietrzyc. To zaden event

  175. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11755728,Kleska_sadu__Afera_zbozowa_sie_przedawnia_a_proces.html

    Jeszcze w sprawie wymiaru sprawiedliwości……
    Przy takim postępowaniu NIGDY nie doczekamy się zaistnienia
    Państwa Prawa.
    Coś w tym systemie jest chore. Chyba że ten system jest wygodny ze względu na rozliczne interesy tych, którzy są jego beneficjentami?
    Ale to już zakrawałoby na spiskową teorię dziejów.
    Przydałaby się jakaś logiczna reforma sądownictwa, procedur.

  176. Antoniusie
    zezowaty wie trochę więcej o chorobach oczu ale czy musi się tym popisywać?
    Nigdy nie udawałem okulisty.
    A krótkie wyjaśnienie o barwach dla FLOWERA było potrzebne po to żeby jemu uzmysłowić fakt że flowerem nazywano przed wojną małokalibrowy karabinek – taki ówczesny kbks .
    Robiło to trochę huku , na przykład gołębie i wróble się płoszyły
    ale pocisk przebijał tekturę bo dykty //jak kiedyś mówiono// już nie.
    Argumenty polemiczne Flowera są tego samego ciężaru gatunkowego – dlatego dobrze by wiedział jaki NICK sobie wybrał.
    Wolno mu.
    Mnie tylko wydaje się ze co jakiś czas zjawiają się na blogu PRZELOTNE PTAKI – oczywiście ich prawo – ale to chyba nie upoważnia ich do :
    Wyszedł Głupek za chałupkę
    zdiął majteczki zrobił kupkę
    dziś piękniejsza jest chałupka
    bo ją zdobi kupka Głupka
    A tak w dużym stopniu wygląda wkład Przelotnych w dyskusję
    ukłony

  177. @ANCA_NELA , @Ewa1958 , @mag

    Poczucie osamotnienia jest często spotykane i wyrażane w różnych przekrojach czasoprzestrzeni.
    Ja w swej nadrzędnej warstwie interpretacji tego co dzieje się teraz i wokół mnie, staram się odsuwać od siebie przekonanie, że żyjemy w niebywałym czasie i miejscu.
    Nie dbając o szczegóły i salonową poprawność mogę stwierdzić, że jesteśmy jako zbiorowość komentatorów blogów e-Polityki tym samym pokoleniem.

    Pokoleniem okaleczonym przez jedność polityczną. A tymczasem okazuje się, że nasze dzieci (ja ich nie mam) mogą się obyczajowo i politycznie tak bardzo róznić, że cierpią żyjąc zbyt blisko siebie. Bo nie uczono nas różnić się.
    Tymczasem zespół czynników doprowadzających do poczucia wyobcowania nie jest jednorazowym dopustem bożym jak kara dla Sodomy i Gomory. Jest normalnością.

    W Wielkiej Brytanii jest niezwykle silna separacja warstw społecznych i migracja klasowa jest szczątkowa. Ale oni ćwiczyli uśmiech przechodnia długo. Pozorna standaryzacja bierze się z tego, że oglądamy to w warstwie rzeczywistości przedstawionej. A my oczekujemy, że wyznawca(!) PiS nie będzie pogardzał pełowcem. Niby dlaczego?

    To w 1976m osiągnęliśmy w Polsce szczyt utopii: jesteśmy zgodni i zjednoczeni. Tylko że to poskutkowała tym, że obchodząca po domach baba z cielęciną podniosła cenę za jeden kilogram.

    W filmie o Greku Zorbie jest scena ważniejsza niż scena katastrofy konstrukcji niewyważonej dynamicznie. Społeczność nie wybaczyła wdowie i ją zabiła. Tam i wówczas kobieta była własnością stada samców.
    Dziś łatwiej być anonimowym i kobiety są bardziej samodzielne.
    A różnorodność jest przerażająca dla większości z nas.

    Czyżbyście Panie były skłonne przestać oszalałym politycznie mówić
    „Dzień dobry”? To oni są gotowi wieszać na latarniach. A wisielcy na latarniach, wilk zjadający babcię to tylko wymysły?

    Utopijna ideologia wszechświatowego dobrobytu i ogólnej zgody jest przeciwna obserwowanej w przyrodzie różnorodności.

    Zaryzykuję przykrą dla Pań tezę: rzeczywistość Was pokonała.
    A tu trzeba sobie odpowiedzieć: kto jest myślowo zamknięty na zmiany i brutalność faktów?

    1/4 społeczeństwa ucieka w bajkę o wyższości Narodu Wybranego.
    Na dziś można powiedzieć tyle, że udało im się wpędzić w depresję niektórych.

    Człowiek jest istotą samotną. Wyobraźcie sobie, ze jakiś wirtualny staruszek przytula Was. To namiastka. Ale oni nie mają tego. Bo się boją.
    Nie dajcie się Panie wpędzić w szczurze gryzienie stłoczonych przez zbyt trudną do zrozumienia rzeczywistość.

    Im trzeba współczuć, że muszą zabić wdowę, która odrzuciła każdego z nich. Bo uwieść jej nie potrafili. Nie dajcie im Panie cieszyć się Waszą beznadziejnością. W tym duchu Wam nuciłem. Tyle na teraz i na tu mogę.

    Nie jesteście aż tak słabe, aby nie dawać. Spróbujcie mimo wszystko być na tyle silne by się uśmiechać i dawać, a zaraz wybuchnie dyskusja czy przekonanie o samotności czlowieka jest trafne.

    Słonecznego dnia w poczuciu odprężenia Wam życzę.

    http://www.youtube.com/watch?v=WLYgXm8s3p4

  178. @staruszek

    A co byś powiedział @staruszku na takie dictum:

    – A to nie boi sie tak nie chodzić do kościoła?
    Toż nie wieczna, może zachorować, to ksiądz z Panem Bogiem nie przyjdzie, chyba że ma gdzie jakiego znajomego, a i nie pochowa.
    Chce, żeby tak bez księdza zakopali pod parkanem? A co po śmierci? Nie boi się? Toż to na wieczność ta pokuta.

    – Pani …..ska, ale ja nikomu krzywdy nie robię, w Boga wierzę, staram się jak najlepiej wypełniać to, co do mnie należy, to za co do tego piekła?
    – Bo do kościoła nie chodzi.

    ***

    http://www.youtube.com/watch?v=faw74TXSCtM&feature=fvwrel

    (komentarze między innymi – prof. J. Tazbir, prof. M.Bogucka)
    .

  179. @staruszek

    Skąd Ty takie urocze cudeńka wynajdujesz?

    Podesłałam już swoim dziewczynom. Czekam na reakcję.

  180. Ewa 1958
    19 maja o godz. 11:32

    Znajomy napisał właśnie uroczą książkę, odpowiadającą na wiele transcedentalnych pytań. Chcesz się pośmiać, a przy okazji- w drugiej warstwie narracji- upewnić co do rokowań na przyszłość, polecam:
    Konrad Lewandowski- „Anioły muszą odejść”……

    Ps.
    Przy okazji z otchłani dziejów wyłoniły się postacie Klimaszewskiej, Piekarki, i skazanego za ateizm Łyszczyńskiego…..

  181. Staruszku – 10;55
    Poczułam się przytulona 🙂 zrobiło się cieplutko na sercu i trochę się wzruszyłam – ale bez przesady 😉
    Trochę pojechałam chwilowym uczuciem, kiedy tak o wyobcowaniu pisałam.
    Była to jednak „chwilki chwilowość” i już jest normalnie. Nie czuję się samotna, raczej samodzielna i bardzo z tego stanu zadowolona. Także nie mam dzieci a na dodatek pozostałam panienką i bardzo to sobie chwalę, choć nie zawsze tak było, jednak bilans jest dodatni. Ta moherowa rodzina nie mieszka we Wrocławiu, spotykamy się w okolicznościach uroczystych, więc nie mamy powodu się wzajemnie wykluczać. Ja powiedziałam kiedyś, że są tematy, na które nie porozmawiamy i tak trzymam.
    Z wiekiem pozbyłam się bez żalu znajomych, z którymi nie było mi po drodze i nie wracam do tych znajomości. Wystarczy, że się odkłonimy na ulicy, kiedy na siebie wpadniemy. Powiedzieliśmy sobie wszystko i już nie ma o czym rozmawiać – szkoda czasu. Za to ci znajomi, którzy pozostali są zgraną paczką, spotykamy się przy różnych okazjach. Tak się składa, że to prawie wszystko znajomości z okresu szkoły średniej i pierwszych lat pracy zawodowej. Wszyscy spotkaliśmy się bardzo, bardzo dawno i jakoś lubimy się widywać, choć już stare z nas pierniki.
    Za dedykowaną muzyczkę bardzo dziękuję, dołączyłam jeszcze Julischkę i jest mi wesoło.
    Mam już bilet na lipcowe super widowisko na stadionie olimpijskim „Bal Maskowy”!!!
    Chodzimy z koleżanką na wszystkie te imprezy, reżyserowane przez Ewę Michnik.
    Miała znakomity pomysł i mimo, że gmach wrocławskiej Opery jest już od kilku lat przepięknie odrestaurowany, kontynuuje te gigantyczne formy operowe, ma komplety publiczności i owacje na stojąco.
    Z „Greka Zorby” zapamiętałam równie okrutną scenę śmierci Bubuliny. Te straszne staruchy oczekujące na chwilę, kiedy już będzie można rozdrapać cały, biedny majątek umierającej staruszki, nie mogące doczekać chwili, kiedy zamknie oczy.
    Świat bywa okrutny a ludzie bezwzględni. A ja, humanistka wciąż sobie układałam własny świat otwarty na inność, świat w którym jest miejsce dla katolika, Żyda i agnostyka. No i ciągle nie wiem czemu najpiękniejsza polska poezja nie wyszła z pod piór prawdziwych Polaków? Być może im wystarczy podstawowy zestaw słów i słownik im nie potrzebny. Tylko sam mistrz czasami po słownik wyrazów sięgnie i zaskoczy niebywałą inteligencją swoich wyznawców.
    A ja stoję pośród tych, co to mówią, kiedy pada deszcz; niech sobie pada! Nam nie napada!

  182. @wiesiek59

    Dzięki za podpowiedź. Od razu zaczęłam szukać recenzji i przy okazji znalazłam to:

    http://www.youtube.com/watch?v=Rm0lIfjYh9M

  183. Ewa 1958
    19 maja o godz. 12:16

    Tego nie znałem, niezła recenzja…..
    Ale i kwestie poruszane, istotne.

  184. ”A ja stoję pośród tych, co to mówią, kiedy pada deszcz; niech sobie pada! Nam nie napada! ”

    Aha. A jak Im w oczy plują? To co mówią?

  185. Ewa 1958
    19 maja o godz. 12:16

    Jestem Ci niezwykle wdzieczny. Jak bede w Polsce w t wakacje, ro poszukam *Aniolow..* To chyba cos rewelacyjne
    Dzieki i pozdrawiam

  186. Czytalem od tylu, wiec zaluga jest Wieska. Dzieki Wiesku. A z Twoich linkow, Ewuniu, tez czesto z pozytkiem korzystam. To bywanie na blogach bardzo mi sie oplaca.
    Wdzieczny Lewy

  187. Jacek2 – znakomity tekst! Dzięki za link.

  188. Indoor!
    Ja po prostu nie wchodzę tam, gdzie plują. Mnie nie dosięgną, bo się nie ustawię na linii plunięcia.

  189. jacek2
    19 maja o godz. 12:20

    Swietny tekst. Dziekuje

  190. Pisałyście ostatnio, dziewczyny, chyba Aniela-Nica i Ewa cos o wyobcowaniu, samotnosci itp.
    Jak to okreslił G. Marquez? – Sto lat samotności?
    Każdy z nas ma tej samotności, stosownie do długości własnego życia, od cholery.
    Niezależnie od udanych lub nieudanych zwiazkow, liczby dzieci lub ich braku, gorszej lub lepszej pracy.
    Dlatego ciesze się, ze mogę bywać w klubie blogowiczów „Polityki”, z ktorych wielu (wybaczcie, że nie wymienie nickow, ale i tak domysla się ci, do których te słowa adresuję).
    Traktuję Was, przepraszam za podejście utylitarne, jak plastry na skaleczenie lub miód na serce.

  191. @mag

    Ja sie ciesze, ze Ewa odnalazla sie posrod nas. Tobie to dobrze, jako Warszawianka nie jestes poddana takiemu cisnieniu ciemnogrodu, jak Ewa. A ona trafia tu na ludzi normalnych i czuje sie mniej osaczona, mniej samotna, bo w tym jej Macondo chyba nie jest za wesolo

  192. La la la la, wszystko prostsze, gdy się śpiewa i gra…

    – wersja dla Pań:

    http://www.youtube.com/watch?v=WMiXn_P6_CQ

  193. @Lewy

    W tym roku wyprowadziła się z domu ostatnia córka…i d… zimna.
    Co prawda tylko do Białegostoku i na niedzielny obiadek wpada, ale to już nie to samo.
    Bratnie dusze (również dosłownie) już od lat miastowe się porobiły.
    No ale od czego telefony i internet.

    No i Radio Maryja od rana do nocy. Ale za to jestem na bieżąco.

    Ogólnie lubię swoich sąsiadów, zapraszają nas na komunie, wesela i pogrzeby, ale pewne sprawy dyskretnie się przemilcza, choć trafiają się czasem osoby do bólu bezpośrednie, albo zwyczajnie nietaktowne.

    Mam sąsiada anglistę, który ma bzika na punkcie ekologii, jest wegetarianinem i hoduje konie. On ma bardziej przechlapane ode mnie, jest młodszy i niepokorny.

    No cóż, jak się wlazło między wrony…A właściwie jest się jedną z nich od urodzenia…

    A teraz się cieszę, bo za tydzień aż (!) na trzy dni przyjeżdża mój zagraniczny 2 – letni wnuczek.

    ***

    Pozdrawiam. Miło się zrobiło.

  194. Andrzej Stasiuk:

    ” – Naprawdę jestem ze wsi, lecz w dość skomplikowany sposób. Jestem wieśniakiem z pochodzenia ? oboje rodzice przybyli do Warszawy ze wsi w ramach wielkiej powojennej wędrówki ludów i ta wieś jest bardzo we mnie.
    A jednocześnie żyjąc teraz na wsi, niespecjalnie żyję jej życiem. Żyję z boku, w pewnej samotności, na przekór wiejskiemu modelowi, który polega jednak na wspólnocie. Ale tak jest mi dobrze.”

    http://spoleczenstwo.newsweek.pl/polska-hybryda–andrzej-stasiuk-dla–newsweeka-,91806,1,1.html

  195. Droga Ewo
    tak sobie tu piszemy o tym i o owym, więc dla Ciebie ten materiał znaleziony w Radiu Svaboda;
    http://www.svaboda.org/content/article/24585324.html
    Od jesieni Białorusini – melomani, którzy kupią bilet do opery podlaskiej, otrzymają bezpłatne polskie wizy. Krok w dobrym kierunku – łączenie rozdzielonych narodów poprzez muzykę (choć myślę, że sporo niemelomanów może te bilety kupować z powodu wiz, to się może opłacać, ale co tam! Niech przyjeżdżają!)

  196. @Marit

    Nasi sąsiedzi zza miedzy muzykę mają we krwi, to pewnie przyjadą, nawet jeśli uczynią to interesownie.
    A swoją drogą – ciekawa inicjatywa. Nie wiedziałam o tym.

    Źle się stało, że wprowadzono wizy, ale taki był wymóg w związku z wstąpieniem Polski do UE.
    Na ogromną skalę kwitł handel. Na Jurowieckiej przy stadionie Jagiellonii i na Kawaleryjskiej pełno było sprzedawców zza wschodniej granicy. I wszyscy byli zadowoleni.

    Z humorem i dużą znajomością rzeczy ukazuje ten bazarowy folklor film Jacka Bromskiego „U Pana Boga za piecem”.

    W końcu żona reżysera to rodowita białostocczanka (Anna Romantowska), a i większość aktorów to miejscowi:

    http://www.youtube.com/watch?v=3yB1ZR3XBKc

  197. Dla Ewy 1958
    Poobiednie popołódnie – pole golfowe w Anglii
    Dwu panów w podeszłym wieku gra w golfa
    W pewnym momencie jeden z grających nw widok przechodzącego obok konduktu pogrzebowego staje zdejmuje czapkę i tak trwa wsparty na kiju póki kondukt nie przejdzie.
    Jego partner zdziwiony reakcją pyta
    Czyżbyś stał się religiny na starość ?
    W odpowiedzi usłyszał
    No wiesz
    Przeżyliśmy z nieboszczka zgodnie ponad pół wieku
    Należy się jej szacunek.
    …….. Czy pomyślałyście Panie o pozostawionych golfistach ?
    Wiem że się wcinam , ale myślę że Panie mi wybaczą
    uklony i pozdrowienia

  198. Męczą mnie ostatnio moje przemyślenia na temat Janusza Palikota i jego ugrupowania, zatem postanowiłem się nimi z panią podzielić. Początkowo entuzjastycznie przywitałem nowy byt polityczny, bo wnosił nowe tematy do debaty politycznej, ale od jakiegoś czasu Palikot próbuje kreować się na poważnego polityka i przedstawić swoje ugrupowanie jako realną alternatywę do rządów platformy. Niektórzy nawet nazywają jego pomysły „ciekawymi” i zastanawiają czemu mu słupki nie rosną. Ja za to mam problem związany z jego działaniami. Ciekawe pomysły Palikota – te o kościele i wolności osobistej, seksualnej, legalizacja miękkich narkotyków – są w sumie drugorzędnymi sprawami. Niewiele wiadomo jaką chciałby prowadzić politykę zagraniczną, obroną, edukacja, demograficzną, ba nawet rolną co wbrew pozorom też jest ważne (lubię mieć co jeść). Jedyne co poruszył to gospodarkę, proponując nam nowoczesny komunizm, bo trudno inaczej nazwać to że państwo ma budować fabryki – kto ma odpowiadać jak fabryka będzie produkować nikomu nie potrzebne rzeczy i zacznie upadać? dalej będziemy ją utrzymywać z względu na politykę pełnego zatrudnienia którą też proponuje? a gdzie inicjatywa zarobku? NIE to rynek ma to regulować nie państwo. Trudno go traktować poważnie jak nie porusza poważnych spraw. Sprawy wolnościowe są ważne, ale nie tak ważne jak dach nad głową i jedzenie na talerzu.
    ps.
    Nie mogę tęż oprzeć się wrażeniu że Palikot jest gotowy w każdej chwili porzucić głoszone poglądy na rzecz zupełnie innych celem zdobycia paru procent poparcia. To powoduje że mu nie wierze, a komuś takiemu trudno zaufać i traktować go poważnie.

  199. Drogi @Wieśku 59 (15.32 dnia 18.05)

    Na początek, jestem zmuszony złożyć pewne oświadczenie, otóż nigdy, bez względu na okoliczności nie nazwałem CHELLENGERÓW czy DISKOVERY’CH promami czy wahadłowcami kosmicznymi. Dla mnie, od zawsze, są to samoloty kosmiczne. Moim zdaniem, w minionej epoce, jakiś niedouczony typ nazwał to „letadło” wahadłowcem czy promem i tak zostało, bo to określenie pochodzi z epoki, kiedy to radio wymyślił tylko Popow, czy pętlę wykonał Niestierow a pierwsze spodnie uszył Gołodupcew. Potem się okazało, że owszem, uczynił to wspólnie z Marconim a głównie pracował nad skonstruowaniem zagłuszatiela nadawcy radiowego, Niestierow, natomiast wykonał pętlę, ale niesterowaną, co nie umniejsza jego pilotażowemu kunsztowi.

    Przekornie powiem, ze szybowiec, jako aparat cięższy od powietrza, do startu wykorzystuje t.zw. wyciągarkę lub inny aparat cięższy od powietrza, wykonuje absolutnie samodzielnie lot wg. określonego programu i samodzielnie ląduje, bardziej lub mniej precyzyjnie przy literze „T”. Czy to mu odbiera godność bycia szybowcem ❓
    Tak samo rzecz się ma z tymi „promami” czy „wahadłowcami”. One wykorzystując do startu rakiety nośne lub samoloty, do których bywają „przyczepiane”, po uzyskaniu pewnych, wymaganych warunków lotu, dalej same wykonują określone zadania i samodzielnie wykonują lądowania, prosto z kosmosu na lotnisku docelowym.

    Oczywiście, w obu przypadkach pilot reprezentuje określony poziom techniki pilotowania (bardzo wysoki), bowiem o przejściu na drugi krąg, tak w przypadku szybowca jak i tego „promu kosmicznego” nie ma mowy ❗
    Jedno, co ich wyraźnie różni to wymagana prędkość względem mas powietrznych. Szybowcowi wystarcza prędkość, rzędu kilkudziesięciu km/godz dla wykonywania swoich manewrów, ale już ten wahadłowiec musi pokonać pewne progi prędkości, by móc wykonywać zadania, dla których go skonstruowano, a mianowicie (jak sobie przypominam) :
    – pierwszą prędkość kosmiczną, przy której pokonuje istniejące zawsze przyciąganie ziemskie, by móc wykonywać lot po zamkniętej orbicie okołoziemskiej i wynosi ona około 5,72 Ma (7.100 km/godz),
    – inne pojazdy załogowe, przeznaczone do lotów poza strefę przyciągania ziemskiego (np. Apollo, w wyprawie na księżyc, na którym wykonywano lądowanie) musi osiągnąć druga prędkość kosmiczną i wynosi ona około 9,11 Ma (11.300 km/godz).

    Funkcjonują także określenia: prędkości orbitalnej (wymagana dla lotów po zamkniętej orbicie okołoziemskiej) oraz t.zw prędkości ucieczki (pozwala na „opuszczenie” strefy powszechnego ciążenia – przyciągania ziemskiego).

    Przez jakiś czas będziemy świadkami wynoszenia w przestrzeń powietrzną samolotów kosmicznych przez samoloty – matki, aż pewnego dnia usłyszymy (albo Ty wyszperasz w wiadomościach różnych), że oto z Przylądka Canaveral na Florydzie wystartował samolot kosmiczny i udał się ze specjalną misją na Stację Międzynarodowa. Mam nadzieje, że nastąpi to już w niedługim czasie ❗

    Co do „chińskiego cudeńka” – nie wiem czy pamiętasz taki program „BURAN” – jeden z tych „sobowtórów” stoi chyba do dnia dzisiejszego na kosmodromie Bajkonur natomiast o drugim słuch zaginął. Chyba tak samo jest i z tym „chińskim cudeńkiem” – taką mam nadzieję. Chiny są w tej chwili na poziomie Gagarina (nie uwłaczając niczego mojemu koledze pułkowemu – był On honorowym pilotem mojego pułku i od nas otrzymał, na specjalnej uroczystości lotniczą GAPĘ, kiedy to odwiedził po drodze Babimost).

    P.S. 1. Jak się już zabrałem do pisania, to napiszę coś – również, jakby do przysłowiowego sufitu, jak to czyni @Karwoj 8 (12.55 dnia 16.05), pisząc nie wiadomo do kogo o mnie. Powinienem przede wszystkim sprostować – nie jestem pułkownikiem a tylko majorem, dlatego też chyba przesadzasz o mojej niebotycznej emeryturze. Posiadam t.zw order „chlebowy”, ale dawno temu zaprzestano wypłacania tego „chleba”, więc także kula w płot. Nie muszę podnosić przyłbicy, bo i rycerzem z powodu „zakuty łeb” nie jestem. Jak widać, kilka zdań po polsku potrafię sklecić (nie wiem czy zauważyłeś, ale moją polszczyznę pochwalił sam @Kartka z podróży, pisząc o mnie do takiego duchownego, @Marcina).

    Nie będę komentował, co napisał w drugim i trzecim akapicie – szkoda klawiatury, ale wspomnę o tym, że pisze on do @Ewy 1958 (15.50 dnia 16.05): jakaż to satysfakcja myśleć i pisać to co wszyscy z otoczenia? Gdzie dyskusja? Gdzie własne wnioski? Do tego służą kółka wzajemnej adoracji a nie blogi.
    Jeżeli nawołuje do dyskusji, to niech zmieni ton, bo z zacietrzewionym @Karwojem nikt nie będzie chciał zamienić słowa. A tak między nami, piszesz, że przeczytałeś wszystkie nasze komentarze (Ewy i moje) i krzyczysz : S T R A S Z N E !!! Na jakiej podstawie ??? Dlaczego na podany link : http://www.pasjaswiata.pl/wiek emerytalny/ nabrałeś wody w usta (zresztą podobnie jak @Indoor_prawdziwy) i zaprzestałeś chcieć dyskusji. Odpowiedzi nie pragnę ❗

    P.S. 2. Dzieje się coś niedobrego – TVP Info organizuje dyskusje z udziałem różnych panów a dopuszcza do „zgiełku” informacyjnego, dopuszczając do zagłuszenia towarzystwa przez Sasina i Mularczyka stosujących opozycyjny jazgot przy obojętności prowadzącego (to wczoraj) dziś natomiast zaproszono Sakiewicza i Karnowskiego – okazało się, że całkowicie zabrakło kontrowersji, czyżby Redakcja nie wiedziała, że oni pierdzą w tę samą trąbę:?:
    Był także Cezary Gmyz, zabrakło do kompletu Pospieszalskiego i tej Stankiewicz.
    I Wy chcecie abonamentu ❓ Za co ❓ 😆

    I to by było na tyle, serdecznie pozdrawiam, Czesław R.

  200. Droga Ewo!
    A ja tęsknie za Twoim Podlasiem, gdzie kiedyś często bywałam, tak jak tęsknię za „moją” nadnarwiańską okolicą, bo nie zawsze mogę tam pojechać.
    Oczywiście, ze jestem bardzo związana z Warszawą, ale życie tutaj na codzień, nawet gdy mieszka się na „zielonym, pieprzonym Żoliborzu” (pamiętasz kto to śpiewał?), nie jest taką znowu frajdą.
    Codzienne korki, jak w każdym wielkim mieście, niezależnie od stopnia jego rozkopania czy objazdów pod budowe drugiej linii metra, bo przeciez potworne korki sa we wszystkich europejskich stolicach. Marsze, pochody takie i owakie z okazji miesięcznic, rocznic, buntów przeciw reżimowi (ostatnio Tuska) itp.
    Ciężko to idzie wytrzymać.
    Dobrze, że mieszkam ciut z boku, choć bardzo blisko śródmieścia.
    Zresztą zapraszam. Daj mi tylko jakiś znak.

  201. @zezowaty

    Jasne. Szacunek w każdych okolicznościach.

    Pozwól, @Zezowaty, że wypowiem się w imieniu Pań. Wszak nie jest tajemnicą, że przynajmniej trzy z nich nie posiadają golfistów na stanie.

    Pozdrowienia.

  202. Ewo!
    Ja mam sweterek z golfem 😀
    A golfiści niech sobie celują do tych dołków w trawie aż do znudzenia, wzgl. upojenia. Mnie to nie przeszkadza.
    Z obiadem nie oczekuję 😆

  203. Czesław
    19 maja o godz. 18:48

    Uwielbiam twoj styl i humor. To juz Ci pisalem. Ale musze sie wtracic. Dlaczego wedlug Ciebie Chellangery i inne Discovery maja sie nie nazywac wahadlowcami czy promami. Pewnie Cie razi ten przymiotnik *kosmiczny*, bo rzeczywiscie nie lataly on w daleki kosmos, ale jednak ten bliski tez mozna nazwac kosmosem. A nazwa wahadlowiec czy prom doskonale oddaje role tych pojazdow, ze lataly one wte i wewte. Francuzi maja na to swoja nazwe *navette*, ktora dokladnie odpowiada znaczeniu wahadlowiec i okreslaja nia nie tylko amerykanskie chellangery, ale rowniez autobusy, ktore jezdza wte i wewte, np. na lotnisko i spowrotem.
    Z powazaniem, medrek Lewy

  204. Bobols,
    Wielu ludzi wiązało spore nadzieje z Palikotem i obecnie coraz więcej jest rozczarowanych. Od samego początku zauważyłem ze Palikotowi zależy by bardzo szybko uzyskać korzyści polityczne i wzrost poparcia. W PO rozpoczął ciekawą inicjatywę wyszukiwania absurdów prawnych by je likwidować i udało się uruchomić inicjatywę obywatelską w tej sprawie. Gdy wpadł na pomysł tworzenia własnego ugrupowania , natychmiast zarzucił ten pomysł i dobrze zapowiadające działania zdechło. By jak najszybciej zmontować partię nabierał do niej kogo tylko udało mu się ściągnąć tak że sam chyba nie wiedział jaki ma ludzi. Ponieważ miał dużą grupę dawnych sld’owców wpadł na pomysł realizowania lewicowego kształtu swej partii i zaczął być bardziej lewicowy od SLD z którą zaczął konkurować. Z tego powodu wyszły te fabryki budowane przez państwo co oczywiście jest skrajną głupotą . Te nie przebieranie w środkach by jak najszybciej osiągnąć możliwie duże punktowe poparcie w sondażach obnażyło jego bezideowość i jedynie chęć odniesienia sukcesu politycznego. Pośpiech jest dobry przy łapaniu pcheł , a nie przy budowaniu poważnej formacji politycznej i już widać, że taka RP nie będzie. Powoli Miller zacznie mu odbierać elektorat i to spowoduje, że będziemy mieć dwie kulawe partie lewicowe. Myślę że sam Palikot spalił możliwość zbudowania poważnej opozycji dla PO.

  205. Czesławie! Jak Ty już powiesz!
    Wytłumacz mi w jaki sposób wpadłeś, na pomysł, by drugą prędkość kosmiczną podać w liczbach Macha? Czy znasz prędkość rozchodzenia się dźwięku w kosmosie? 🙂
    Jedna rzecz.
    Druga: otóż podajesz masę mało istotnych szczegółów których zweryfikować nie sposób i które notabene są bardzo mało istotne (np. tłumaczenie nazwy Space Shuttle na polski jako funkcja fałszowania historii techniki radiowej w wersji radzieckiej) a wtenczas w tych sprawach, gdzie przeciętnie interesujący się sprawami technicznymi czytelnik ma jakieś tam wiadomości – okazujesz się kompletnym ignorantem.
    Co do losów Burana to przy okazji poszukiwania informacji o ciężarówkach Kamaz się dowiedziałem, że ostatni egzemplarz (Buran 1.02 Pticzka) kupili Niemcy w 2008 od jakiejś prywatnej firmy i stoi w Muzeum Techniki w Speyer. Tyle wiem nie interesując się ani historią kosmonautyki ani Buranem.
    Co do wysokich umiejętności pilotów wymaganych przy lądowaniu promów kosmicznych zwracam uwagę, że Buran poleciał i wrócił bez żadnego pilota.

  206. http://wyborcza.pl/1,126565,11757005,Kaczynski_w_Gdansku__System_Balcerowicza_sie_wyczerpal.html

    Po raz pierwszy od dawna zgadzam się z Kaczyńskim.
    Diagnoza jest słuszna. Metody realizacji dyskusyjne.

  207. Wszystkim Paniom stosującym skróty daję coś do nucenia przez sen w sobotnią noc.

    http://www.youtube.com/watch?v=l0ms2EyS5pQ&feature=plcp

  208. Pan daruje, panie @Indoorze (wątpię czy prawdziwy), ale nie podejmę dyskusji z panem na temat znaczenia prędkości ciała, koniecznej do wykonywania lotu po orbicie okołoziemskiej albo koniecznej do ucieczki w kosmos, po pokonaniu sił grawitacji czy przyciągania ziemskiego. W terminologii lotniczej stosuje się w obu przypadkach pojęcie Liczby Macha (można także w km/godz – za moich młodych lat tak się właśnie określało te prędkości). Obecnie modniejsze jest określanie tych prędkości w L.Ma i to nie ma najmniejszego związku z tym z jaką prędkością odgłos pierdnięcia rozchodzi się w kosmosie. Popowa, Marconiego daruję panu – jest pan zapewne młodym człowiekiem i nie wie o tym, że jakiś czas temu ludzie z terenów ZSRR wykonali wszystko pierwsi, włącznie z tymi spodniami, który jako pierwszy uszył był niejaki Gołodupcew. Tak, jakby przy okazji, jak długo będę oczekiwał na pańskie zdanie w sprawie tego linku, który panu zapodałem ❓
    Szanowny panie Lewy (20.03 dnia 19.05) – dla mnie były one samolotami, które lądowały prosto z kosmosu (czyli z wysokości powyżej 100 km). Prom, niestety posiada dwa punkty zaczepienia i porusza się jakby na linie. Najważniejsze, że rozumiemy o co chodzi. Serdecznie pozdrawiam obu panów, Czesław R.

  209. Czeslaw 20 maja 0:23
    ==================
    Dot. Liczby Macha…

    Oj, bo sie posikam. Jest paru fizykow tutaj. I nikt nie protestuje…?

    Liczba Macha to nie jest predkosc, tylko STOSUNEK predkosci do LOKALNEJ predkosci dzwieku. Lokalna predkosc dzwieku zalezy od lokalnych waronkow, wiec ta sama liczba Macha moze oznaczac rozne predkosci; np. za Wikipedia, predkosc 1M jest na wys. 11 000m tylko 86% 1M na poziomie morza.

    Jak sie ma predkosc dzwieku w kosmsie to jest w ogole poza wszelka dyskusja…

    Panie Czeslawie, zrobil Pan bubu i trzeba sie przyznac.
    Pozdrawiam.

  210. Georges53
    Czy to prawda, ze predkosc jest tylko obrotowa a liniowa jest szybkosc ?

  211. Czesław!
    Co do Popowa lub Marconiego przychylam się do tezy jakoby pierwszym był Nikola Tesla (a drugi Popow). Ale mało ważne.
    Co do zwyczaju przypisywania epokowych osiągnięć swoim rodakom (i to jeszcze przed erą ACTA) to jest powszechne we wszechświecie. Pamiętam jakim zaskoczeniem było dla mnie, gdy na pierwszym roku studiów (chemicznych zresztą) dowiedziałem się że wszystkie gazy skroplili – jako pierwsi – Polacy. Ja, na podstawie wiedzy zdobytej jeszcze na Węgrzech, byłem przekonany, że wszystkie gazy skroplili – jako pierwsi – Węgrzy. To, że co do skraplania par etanolu przy świetle księżyca to oba narody ścigają się od wieków to wiedziałem.

  212. ” Tak, jakby przy okazji, jak długo będę oczekiwał na pańskie zdanie w sprawie tego linku, który panu zapodałem ”
    Ja mam tyle linków … nie pamiętam tego co mi Pan go zapodał. Jeśli sprawa istotna, proszę zapodać po raz wtóry.

  213. wiesiek59 napisał(a):
    19 maja 2012, o godzinie 22:30
    Ty tak na poważnie , podoba ci się ten stek bzdur, bez żadnych konkretów?
    Podatki sprawiedliwe ? pierwsze słyszę, Kaczyński mówił, że sprawiedliwe to znaczy bogatsi mają płacić więcej , a potem spłaszczył podatki i zaczęli płacić mniej i to było to rozpoczęcie reformy podatków?
    Działanie które Gilowska zrobiła było właściwe dla okresu prosperity , ale zmniejszanie podatków gdy jest kryzys ? każdy ekonomista powie że to błąd. Można poprawić system podatkowy na mniej kosztowny w poborze i mniej kryminogenny , takim jest podatek liniowy bez ulg , ale właśnie Kaczyński najbardziej go krytykował.
    Wsparcie dla przemysłu? może takie jak w PRL?
    Nic takiego przemysł nie potrzebuje ? potrzebne natomiast jest upraszczanie prawa gospodarczego , usuwania błędów których jest tam musowo i które biją w prowadzących biznes , przestania traktować biznesmenów jak złodziei i oszustów. Kontrole tylko w przypadkach uzasadnionego podejrzenia o złamanie prawa. itd.
    Gadanie o reformie emerytalnej to kolejna głupota Kaczyńskiego. System Bismarkowski już dawno został zarzucony w większości krajów jako nie nadający się do współczesności. Wprowadzić było go niezwykle łatwo i Bismarckowi dał ogromne nadwyżki pieniędzy, z czasem sytuacja się diametralnie zmieniła młodych zaczyna być coraz mniej w stosunku do starych , a starzy z powodu rozwoju medycyny żyją coraz dłużej coraz. System przestał być samofinansujący się . Zrobiono zmianę i jak zwykle w Polsce do końca jej nie doprowadzono. Stworzono 3 filary , z czego pierwszy to taki stary portfel z okrojonymi wpływami, drugi to fundusze gromadzone na rzecz konkretnych osób, a trzeci dobrowolny w gestii obywatela. Obecnie nawet pierwszy jest zagrożony , a drugi plus pierwszy nie daje dobrych perspektyw finansowych przyszłych emerytów. Wydłużenie wieku jest więc konieczne by jakoś związać koniec z końcem i uzyskać wiarygodność finansową, a ta bardzo ważna dla rozwoju kraju. Oczywiście to co zrobiono to mało , ale pytam cię co Kaczyński proponuje w zamian? Słyszałem że powrót do tego co było , czyli obiecuje bark reform , a to oznacza pełzającą katastrofę.
    Takie slogany może gadać każdy cytuję
    ?Na pewno musimy podjąć politykę gospodarczą z prawdziwego zdarzenia, na pewno musimy podjąć politykę społeczną z prawdziwego zdarzenia?
    Tylko że nie zdefiniowano co to znaczy to z prawdziwego zdarzenia.
    To przecież bełkot Polityka liczącego że ciemny lud to kupi
    Wieśku ? zejdź na ziemię.

  214. Parę dni temu wrzuciłem dwa linki. Nie przeszły przez cenzurę:
    Jeden dotyczył uwolnienia po 3letnim areszcie podejrzanego. Podejrzanego na podstawie zeznań świadka koronnego. Podejrzany okazał się niewinny, ale 3 lata w areszcie przesiedział.
    artykul z gazety.pl

    Druga sprawa dotyczyła podwykonanwców – budowniczych autostrad, a też często po prostu fundatorów – ludzi, którzy autostrady zbudowali, pieniędzy za wykonaną usługę nie dostali, a US nalicza kary za niezapłacone podatki. Było o tym, czy powinni protestowac w czasie EURO czy tez nie.
    rozwazania K. Stanowskiego z weszlo.com (Stanowski – niegdys mlody redaktor Przeglądu Sportowego uczący się wtedy od Pawła Zarzecznego – specjalisty od plotek w świecie piłkarskim – z jednej strony nie dziwie się, że został wycięty, z drugiej – myślę, że jego pisanina w temacie autostrad jest znacznie bliższa społecznym odczuciom niż cokolwiek, co napisze POLITYKA, GW, Rzeczpospolita czy tygodnik z błędem ortograficznym.)

    Czytam różne komentarze dotyczące polskiej rzeczywistości politycznej.
    Czytam na przykład, że Polacy podzielili się na naród smoleński, żyjący w alternatywnej rzeczywistości, oraz tych, którzy trzeźwo patrzą na świat i żadnej zdrady i hańby nie dostrzegając dają jakiś kredyt zaufania rządowi, który czasami błądzi, ale stara się, buduje autostrady, wprowadza jakieś niezbędne reformy i generalnie przyzwoicie administruje państwem.
    Odnoszę potem wrażenie, że w świecie nierzeczywistym żyją także i autorzy takich komentarzy (nie pamiętam autora/autorów – prawdopodobnie bardzo przeze mnie szanowani Janicki i Władyka). Odnoszę wrażenie, że podział w Polsce jest znacznie głębszy i nie dzieli rzekomego narodu smoleńskiego od rzekomo trzeźwych.
    Mam wrażenie, że Polacy dzielą sie na tych, co są w stanie w sensownośc rządów (jakichkolwiek) i wyborów uwierzyc i na tych, którzy są kompletnie rozczarowani państwem, którzy – jak pokazuje najnowsza historia – słusznie uważają, że ci na górze to „gadające głowy” nie majace najmniejszego wpływu na codzienne życie i bolączki, oderwane od rzeczywistości i zajmujace sie głównie sobą.

  215. Yevaud
    20 maja o godz. 12:02
    Parę dni temu wrzuciłem dwa linki. Nie przeszły przez cenzurę:
    ………………………………………………………………………………………
    Identyczne zdarzenie miałem na sąsiednim blogu zajmującym się akcjami Facebook’a. A pisałem krytycznie co się zdarzyło u naszego zachodniego sąsiada. Dziwne zaiste…

  216. Waldemar z 16 maja o godz. 17:10
    Jestem już poza Morawami – dwa dni marszu mnie dzielą od Czeskich Budziejowic. Jak pewnie poamietasz tam sie zaczęła epopeja Szwejka. Właśnie w pociągu do Budziejowic Szwejk jechał z Polakiem, który smarkał na podłogę i rozcierał smarki kolbą karabinu by mu sie ukazała na podłodze wagonu Matka Boska.
    Czechy są fajnie zorganizowane – pociągi i autobusy jeżdżą i to na czas. Żarcie dobre i tanie, piwo smaczne … . Ludzie mimo kryzysu wyluzowani. To wszystko działa jak dobry zegarek odmierzający przyjemnosci życia. Nawet afery ze skorumpowanym, prawicowym rządem tego nastroju relaksacyjnego nie psują.
    Niestety obraz Polaka z powieści Haszka szukający w smarkach natchnienia religijnego wobec bylejakości tworzonego przez siebie życia zachowuje aktualność.
    Pzdro

  217. Georges „cinquante trois” ma pretensje do fizyków, czytających komentarze, że nie prostują wątpliwych, lub zgoła błędnych interpretacji zjawisk lub praw fizyki. Próbowałem pomóc przy rewelacjach zespołu Macierewicza, ale szybko zrezygnowałem. Są blogowicze, którzy są inżynierami, mamy praktyków lotnictwa, do których i Czesław należy. Każdy ma swój stosunek do pojęć i praw fizyki, który niekoniecznie odpowiada ścisłym definicjom, ale praktyk to jakoś intuicyjnie czuje i to mu wystarczy. Kłopot ma wtedy, gdy ekstrapoluje znane mu doznania na obszary byt dalekie, jak np. lotnik Czesław pisze o kosmosie. Nie wszystko ma sens przy zbyt dużym oddaleniu od Ziemi, choćby ta nieszczęsna liczba Macha. Definicja niby banalna, łatwo można sprawdzić nawet u pana Google’a. Pamiętam czasy, gdy prędkości różnych „letideł” zbliżały się do prędkości dźwięku. Ile było strachu i hipotez, jak to będzie zabójcze dla pilotów i co się będzie działo w otoczeniu samolotu, który pierwszy przekroczy szybkość dźwięku. Gdyby wtedy już pracował naukowo Macierewicz, to mielibyśmy wspaniałe teorie katastroficzne – przynajmniej dla życia ludzi w tych pojazdach. Praktyka pokazała, że wielkich rewelacji nie było, trochę huku, potłuczonych kryształów w szafkach domów blisko lotniska i tyle. Myśliwce naddźwiękowe straszyły tylko pasące się bydło przy przejściu „progu”, ale już gęsi nie reagowały (tu ja ekstrapoluję, bo już wtedy nie pasałem gęsi, tylko wtedy gdy nad nami latały superfortece amerykańskie – spokojniutko, zupełnie bez „Macha”). Piloci Migów i F-iles tam mieli się dobrze. Wiem, że Concorde latała z M>1 (2.4), a pasażerowie popijali szampana i się nie martwili, z wyjątkiem moich znajomych, którzy zginęli przy starcie w Paryżu, ale nie z powodu pana Macha. Sam fakt poruszania się człowieka z dużą prędkością nie jest szkodliwy, bo sam ruch Ziemi po orbicie jest szybki, a nikt go nie zauważa.
    Operowanie liczbą Macha jest typowe i uzasadnione w lotnictwie, bo w powietrzu, które jest niezbędne do tego, aby się poruszał głos – i typowy samolot, niesiony aerodynamicznie, ta liczba może być zdefiniowana. W przypadku rakiet kosmicznych nie bardzo wiadomo, jak ustalić prędkość dźwięku w ośrodku, którego po prostu nie ma – lub prawie nie ma. Zapominają o tym np. pisarze science fiction i stosują broń ultradźwiękową w walkach kosmicznych, a tam powietrza jest tak mało jak w pewnym żarcie o anorektyczce:
    „Oh, war die dünn! Sie war so dünn, dass sie von Wassertropfen zu Wassertropfen springen musste, um nass zu werden”!
    („Ona była chuda, była tak cienka, że musiała skakać od kropelki do kropelki deszczu, aby zmoknąć”).

    Nie bałbym się działa ultradźwiękowego w kosmosie, a nawet infradźwiękowego, które na Ziemi może być straszne w skutkach i jest wykorzystywane w kryminałach do zbrodni doskonałych, jest lepsze od stosowania promieniowania jądrowego, bo skutków infradźwięków nie da się łatwo zdemaskować w zwłokach.

    Powiem tak: Czesław niepotrzebne podawał prędkości kosmiczne w Machach; nie podając wartości prędkości głosu w próżni nie da się obliczyć liczby Macha (brakuje mianownika w ułamku), chyba, że wszystko się liczy względem prędkości standardowej np. przy ciśnieniu normalnym w powietrzu o określonym składzie chemicznym i w temperaturze 0 stopni C, ale nie tak jest zdefiniowana liczba Macha, choć mogłaby.

    Podobnie ludzie sobie upraszczają zrozumienie dwu prędkości kosmicznych. Powiadają np., że w celu oderwania ciała od naszego układu słonecznego trzeba jakiejś tam minimalnej wartości prędkości. To jest nieprawda! Można polecieć do gwiazd z prędkością kolarzy w Giro d’Italia, jeśli tylko zapewnić wystarczająco długie działanie silnika (zapasu paliwa).
    Podobnie z pierwszą prędkością kosmiczną. Jeśli wystrzelić coś, lub rozpędzić rakietę w złym kierunku i wyczerpie się paliwo, to mimo uzyskana wartości minimalnej do orbitowania, może spaść spowrotem na Ziemię; trzeba zadbać o właściwy kierunek, aby ciało zataczało orbitę, raczej eliptyczną, bo z kołową to potrzebne są jeszcze poprawki, po to są silniki korekcyjne, potrzebne też do dłuższego utrzymana na orbicie, inaczej „złom” kosmiczny się znudzi tym bezmyślnym lataniem wokół Globu i spadnie na Ziemię lub spłonie w atmosferze.
    Potrzebna jest odpowiednia wartość prędkości stycznej do orbity, przy której zrównoważy się siła odśrodkowa z grawitacyjną, wtedy napęd jest wyłączany i tylko drobne tarcie może wpłynąć na zmianę orbity. Nie jest to tożsame np. z prędkością pionową przy wystrzeleniu ciała w kosmos – to klasyczna metoda wysyłania pojazdu na księżyc w starych powieściach science fiction z czasów Jules Verne’a i trochę późniejszych (Hans Dominik – mój ulubieniec, niestety tylko w nieprawomyślnym języku). Mam komplet jego dzieł i podziwiam jego intuicję. Przewidział też różne formy energii jądrowej w czasie, gdy Rutherford jedynie przemyśliwał o takim rodzaju energii. Dominik sam był inżynierem, nie pamiętam jakiej specjalności, ale nie złapałem go na żadnym ewidentnym idiotyzmie z fizyki, choć prawdopodobieństwo konstrukcji niektórych urządzeń wydawało mi się bardzo małe. Czytałem jego książki na przełomie lat 30-tych i 40-tych ubiegłego wieku, kiedy niemieckie samoloty były dalekie od M=1, a V1 i V2 jeszcze nie istniały.

    Do czego zdolna jest ludzkość jako taka, przekonałem się wczoraj, gdy czytałem, że SONY produkuje ekrany telewizyjne tak cienkie i giętkie, że można je zwinąć w rulonik i wziąć ze sobą np. do łazienki, gdy leci mecz Bayern – Chelsea i strzelają karne. Ja „olewałem” ten mecz, ale dziś czytałem o nim na portalu.

    PS

    Miałem kiedyś zderzenie n-tego rodzaju z mentalnością starego praktyka, gdy uczyłem w wieczorowym technikum mechanicznym. Tłumaczyłem na bazie dużego, drewnianego modelu działanie mikromierza. Gdy skok śruby wynosi jeden mm, a bęben jest podzielony na 100 części, to wartość działki wynosi 1/100 mm. Wszyscy zrozumieli. Teraz mówię że techniczne wykonania są na ogół inne: Skok śrub wynosi pół mm, a działek na bębnie jest 50. Pytam: „Jaka jest wartość jednej działki”! Wstaje staruszek (wtedy tak to widziałem) i mówi: „Jedna pięćdziesiąta mm”. Kazałem mu podzielić 0.5 mm przez 50 i ku jego zdumieniu też wyszło 1/100. Wtedy powiedział mi tak: „Panie profesorze! Może i w teorii jest jedna setna – w praktyce jest jedna pięćdziesiąta”! Przestałem dyskutować, bo z doświadczeniem – plus intuicja fachowca – nie warto się sprzeczać. Dlatego też nie dyskutuję z ekspertami Macierewicza. Oni są pewni, że to 1/50 i nikt im nie wmówi, że czarne jest czarne!

  218. @Yevaud
    20 maja o godz. 12:02

    ***Mam wrażenie, że Polacy dzielą sie na tych, co są w stanie w sensownośc rządów (jakichkolwiek) i wyborów uwierzyc i na tych, którzy są kompletnie rozczarowani państwem, którzy ? jak pokazuje najnowsza historia ? słusznie uważają, że ci na górze to ?gadające głowy? nie majace najmniejszego wpływu na codzienne życie i bolączki, oderwane od rzeczywistości i zajmujace sie głównie sobą.***

    Nie wiem czy ten podział zawiera wszystkie cechy wymagane w logice, szczególnie nie wierzę w tę w jego zupełność. Co by nie było, należę do tych pesymistów, którzy nie wierzą w to, aby najmądrzejsi i najuczciwsi Polacy przy dojściu do władzy dopiero teraz, mogli uratować Polskę przed bankructwem. Mam jednak wybór – mogę popierać takich rządzących, których nie muszę się wstydzić na świecie i dlatego głosowałem na Tuska, bo bliźniacy (kartofle) już dość ośmieszyli kraj. Jest to filozofia orkiestry na Titanicu – umrzeć trzeba i tak, niech będzie ładnie!

  219. Antoniusie!
    W kosmosie jak coś już macha, to pies Łajka Bajkonurek a jak w ułamku brakuje mianownika to nie jest to ułamek tylko podkreślony licznik. Ale blog jest polityczny i można pisać wszystko co też radością czynię 🙂 tylko nie wolno dwa linki w jednym wpisie, bo ”cenzura” wytnie.

  220. Można ująć problem inaczej- zmiana fazowa……
    Nikt nie wie, kiedy wysokość nad Ziemią, zmienia się w ODLEGŁOŚĆ od Ziemi……..
    Kiedy płyn zamienia się w parę?
    Kiedy następuje kawitacja?

    Czesław ocenił sytuację z punktu widzenia PILOTA, nie fizyka, czy astronauty, posługując się WŁASNYM doświadczeniem, jako miarą wszechrzeczy. Jesteśmy miarą wielu zjawisk…..niepowtarzalni w konstrukcji psychofizycznej, wyrób jednostkowy, ale nie handworks…..

  221. ”Nikt nie wie, kiedy wysokość nad Ziemią, zmienia się w ODLEGŁOŚĆ od Ziemi??..”
    Jakże tak? Wtedy gdy nie zamierza się spaść z powrotem. 🙂

  222. @Indoor prawdziwy
    20 maja o godz. 15:45

    Jak się bawimy w precyzję, to Twój zapis jest nieścisły. Jeśli nie ma mianownika, to skąd ta pewność, że podkreślona liczba jest licznikiem? Jest tylko liczbą, pod która ktoś namalował kreskę.

  223. Antoniusie
    Bądż tak dobry i nie dostarczaj amunicji Antkowi tej naszej katastrofie obecnego stulecia.
    Wyobrażasz sobie co będzie się działo jak on dowie się o tych ultra i hiper.Juz i tak ogłosił pospołu z kimś z Australii że wybuchnęły dwa ładunki których tam wcześniej nie było. Może któryś był z tych twoich?
    A jeśli chodzi o wiadomości z radia Erewań
    Jarosław zbaw Polskę ogłosił że należy w ramach walki z biurokracja podzielić województwa na \Tuskowo -Rządowe i Patriotyczno – Kaczyńskie.
    Rozpocząć należy od środkowego Pomorza. Jest tam dostęp do morza więc zorganizować np ekspedycje karną za Smoleńsk byłoby łatwo. Wikingowie mogli wiec czemu my nie moglibyśmy powtórzyć .
    Dwie połówki , dwie stolice – tylko KTOŚ // chapeau bas// powiedzial tu na blogu że z dwu półdupków dupa wyjdzie ale z dwu półgłowków całej głowy złożyć się nie da
    Tylko nie wiem czemu ciągle mi się działanie tego człowieczka i jego zastępców – kojarzy z czepianiem się pijanego płotu.
    Młynarski – zapytałby – CO BY TU JESZCZE SPIEPRZYĆ PANOWIE , CO BY TU JESZCZE.
    No ale to był pan Wojtek.
    ukłony

  224. Umieszczam ten link do mojego blogu z prośbą o reakcję na barbarzyństwo.
    http://torlin.wordpress.com/2012/05/20/curieosum-na-freta-wpis-interwencyjny/

  225. Szanowny panie @Georges 53 (7.33 dnia 20.05)

    Drżałem przez cały dzień na samą myśl, co napisze o moim komentarzu pan @Antonius. Z pewną statysfakcją (jak mawiał mój przełożony) przeczytałem opinię pana Profesora, na wezwanie skierowane do fizyków na tym blogu, którzy powinni zareagować na moje bluźnierstwa, sprowokowane przez @Wieśka 59, tym chińskim cudeńkiem, które mu zawróciło w głowie.
    Drogi @Antoniusie, ponieważ przygotowałem coś dla pana @Georgesa 53, to proszę mi pozwolić na publikację tego komentarza pomimo tego, że Pan doskonale mnie wybielił w oczach tego wiszącego głową w dół, na antypodach tego globu pana. Ponieważ, my, tutaj w Polsce, szerzej w Europie, stąpamy nogami po ziemi, z głową skierowaną do góry, to i nasze wnioski są chyba bardziej „prawdziwe” niż wasze, ludzi „zwisających” głową w dół.

    Otóż, szanowny panie @Georges 53, nie będę dążył do „prostowania” tego, co napisałem, tylko postaram się uzasadnić, dlaczego to tak napisałem. Szanowny panie, lotnictwo, to jest taka dziedzina życia, w której to nie teoretycy decydują o kształcie i kierunkach rozwoju (wyjąwszy z tego lotnictwo małych prędkości) a raczej przypadki, które zaistniały w czasie eksploatacji samolotów wykonujących loty na prędkościach pod i około dźwiękowych, będących na aktualnym wyposażeniu Sił Powietrznych, jednak całkowicie nieprzygotowanych do lotów w tych warunkach.
    Załóżmy kilka sytuacji teoretycznych (trzy):
    – źródło zakłóceń posiada prędkość równą zero (V=0), zakłócenia rozchodzą się promieniście, z prędkością dźwięku w standardowych warunkach atmosferycznych, czyli a= 1220 km/godz
    Stosunek tych dwóch wartości (V / a ) = 0 (ponieważ miana się skracają),
    – źródło zakłóceń rozpoczyna ruch jednostajnie przyśpieszony, do wartości około i równej prędkości dźwięku, czyli V = 1220 km/godz. Następuje zrównanie tych dwóch prędkości, zatem liczba Macha wynosi 1, ale też następują różne, bardzo niekorzystne zjawiska dla konstrukcji płatów nośnych i całości samolotu, których fizycy teoretycy nie przewidzieli.
    Wielu pilotów zginęło, wiele konstrukcji samolotów diabli wzięli,
    – rozpoczęły się żmudne prace z zastosowaniem tuneli aerodynamicznych, doszło do całkowitej zmiany konstrukcji płatów nośnych, nastąpiło przesunięcie w kierunku krawędzi spływu maksymalnego przegrubienia płata, zastosowano t.zw regułę pól i skos skrzydła. Powstały konstrukcje pozwalające na płynne przejście bariery dźwięku i wykonywanie lotów bez żadnych zakłóceń w sterowności i stateczności, na prędkościach nawet, rzędu kilku Macha.

    W tym miejscu należy wpisać kilka zdań wtrąconych na temat prędkości powietrznej, (czyli prędkości samolotu względem mas powietrznych), która wraz za wzrostem wysokości musi być zachowana, by samolot był sterowny i stateczny (musi być zachowana t.zw. prędkość ewolucyjna), ale prowadzi to jednocześnie do „rozwidlenia” się prędkości powietrznej z prędkością rzeczywistą, które to „rozwidlenie” wzrasta wraz ze wzrostem wysokości. Również zmieniają się warunki do rozchodzenia się zakłóceń (zmniejsza się gęstość atmosfery), czyli maleje prędkość dźwięku. Sam piszesz, że na wysokości 11.000 m wynosi ona tylko 0,86 Ma. Na granicach atmosfery ziemskiej (z całą pewnością poniżej 100 km, bo powyżej rozpoczyna się przestrzeń kosmiczna), prowadząc dalej nasze rozważania, albo dojdziemy do absurdu (mianownik będzie równy prawie zeru) albo należy przyjąć, że prędkość wehikułu jest wielokrotnością Liczby Macha ( i tak stosuje się w „pospolitym” lotnictwie, jeśli mianowicie powiemy, że samolot wykonuje loty z prędkością, dla przykładu 4 Ma, każdy pilot powie, że chodzi o prędkość rzędu 4.800 km/godz.).
    Serdecznie pozdrawiam, Czesław R.

  226. ” Również zmieniają się warunki do rozchodzenia się zakłóceń (zmniejsza się gęstość atmosfery), czyli maleje prędkość dźwięku. Sam piszesz, że na wysokości 11.000 m wynosi ona tylko 0,86 Ma.”
    🙂 Czesław! Nie kombinuj! Nic takiego nie napisał Georges53.!
    Prędkość dźwięku na każdej wysokości wynosi ( dokładniej – odpowiada) 1 Mach. Z definicji. Dodam – i na każdej głębokości, w każdej temperaturze i w każdym płynie ( mimo iż podwodniaków pośród nas zdaje się nie ma).

  227. @ Antonius,
    „Można polecieć do gwiazd z prędkością kolarzy w Giro d?Italia, jeśli tylko zapewnić wystarczająco długie działanie silnika (zapasu paliwa)”
    Antoniusie, rozumiem ze Czeslaw jako wojskowy pisze androny, ale ty jako naukowiec?
    Przypomne ze w prozni (ktora jest kosmos) cialo raz rozpedzone nie wymaga ciaglego dostarczania energii. Czy ta prawda nie jest oczywista dla kogos kto chce byc wyrocznia w sprawach katastrofy Smolenskiej?

  228. @ Antonius,
    „Można polecieć do gwiazd z prędkością kolarzy w Giro d?Italia, jeśli tylko zapewnić wystarczająco długie działanie silnika (zapasu paliwa)”
    Antoniusie, rozumiem ze Czeslaw jako wojskowy pisze androny, ale ty jako naukowiec?
    Przypomne ze w prozni (ktora jest kosmos) cialo raz rozpedzone nie wymaga ciaglego dostarczania energii. Czy ta prawda nie jest oczywista dla kogos kto chce byc wyrocznia w sprawach katastrofy Smolenskiej?

  229. @Marcin
    Owszem cialo rozpedzone w prozni nie wymaga ciaglego dostarczania energii. To wiemy od Newtona. Ale antonius ma na uwadze fakt, ze najpierw Ziemia a potem Slonce trzymaja to cialo na takiej elastycznej gumie, ktora nazywa sie sila przyciagania.Pierwsza predkosc kosmiczna – to guma Ziemi, a druga predkosc kosmiczna – to guma Slonca. Dlatego komety, ktore przeciez sa niezle rozpedzone i udaje im sie odleciec bardzo daleko, sa w koncu przez te sloneczna gume sciagane spowrotem . A gdyby wyposazyc je w silnik to pewnie udaloby im sie urwac te gume, ale lecac sobie dalej juz ta sila bezwladnosci wczesniej czy pozniej pewnie dostana sie w zasieg gumy innej gwiazdy.
    Wiec przypisywanie andronow fizykowi antoniusowi swiadczy, szanowny Marcinie o tym, ze albo nie przemyslales do konca swoich racji, albo pragnac dokopac antoniusowi, ktory ma swoja interpretacje tragedii smolenskiej. No bo jak sie myli z predkosciami w kosmosie, to tym bardziej nie ma on pojecia o pancernej brzozie.
    To tyle laik nie-fizyk. A z tymi gumami tochyba zrozumiales ?

  230. Uzupełniając wpis @zezowatego 20;18 dodam, że prezes kolejny raz sięgnął do słownika wyrazów – tym razem chyba technicznych i wypalił takie cóś:
    #

    Dlaczego tak się dzieje? Prezes PiS jest przekonany, że to efekt „fatalnej koncepcji rozwoju kraju, tzw. polaryzacyjno-dyfuzyjnej, sprowadzającej się do tego, żeby koncentrować środki rozwojowe w tych miejscach, gdzie już jest bogato.”

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,75248,11762918,Kaczynski_w_Koszalinie__Polska_potrzebuje_nowego_wojewodztwa.html#ixzz1vTcADwFO

  231. @ Lewy.
    Predkosc kolarza z Giro Italia niestety nie pozwoli sie wyzwolic z Twojej gumy, czyli z przyciagania planety. Na ziemii na przyklad jest potrzebna 3 kosmiczna ktora jest nie do osiagniecia pedalami. Czyli przedstawiony przez Antoniusa rower w tym wypadku nie dziala. Chyba ze zakladamy zainstalowanie tzw elevatora czyli liny zawieszonej na odrbicie planety, ale to czysta teoria bo na razie to tylko projekt w glowach pisarzy science fiction.

  232. A może jednak przejdźmy od fizyki do realiów życia społecznego.
    Dyskusja nad „machem” i szybkością dźwięku świadczy – przepraszam – o wielkim kabotyństwie dyskutantów.
    Bo cóż na przykład dka Was znaczy
    http://www.krytykapolityczna.pl/WitoldMrozek/Wprowadzmystanwojenny/menuid-192.html
    kiedy innym należy wykazać swą nadzyczajną mądrość czerpaną zazwyczaj z wikipedii.
    Dziwię się, że inni nie zaprotestowali i znowu wyjdę na osobę, którą epitetami określił Czesław
    Jednak podejmuję to ryzyko chociaż krąży mi nad głową widmo flowera 1973.

  233. Zdumiewa mnie wylewność komentatorów w opisywaniu przyczynków do opisu zjawiska spadania jabłek.

    Zdumiewa mnie odsuwanie na dalekie zaplecze umysłu prośby: „Dajcie mi punkt podparcia …”

    Zdumiewa mnie potrzeba publicznej dyskusji co to jest liczba Macha.

    Zdumiewa mnie nowe podejście do pojęcia energii.

    Wydaje mi się, że osoby sprawiające wrażenie jako tako wykształconych zużywają tak dużo wyrazów do opisaywania zjawiska odpychania Ziemi przez pewnego kabotyna podczas robienia pompek. Skoro potrafił trzasnąć drzwiami opbrotowymi, to czyniąc to coś Wam uszkodził.

    Nie jestem fizykiem. Nie uważam się za człowieka wykształconego.
    Nie potrafię zrozumieć co to jest energia negatywna, nie potrafię zrozumieć co to jest cyfra osiemdziesiąt pięć.

    Nie potrafię zrozumieć modelu kosmologicznego w którym ciało, które opuściło Układ Słoneczny ma zerową energię. Najwyraźniej znikają inne gwiazdy i ogólniej ujmując czarna materia i galaktyki.

    Geometria jest nauką mogącą się obejść bez swego dziecka jakim jest geometria analityczna. Dla ustalenia uwagi mówi się wtedy o geometrii syntetycznej. Ale aby opisać ruch trzeba uszanować tego bękarta, o którym mówią: układ odniesienia. Trzeba użyć obiektu nazwanego liczba. Trzeba wreszcie użyć pojęcia: wielkość bezwymiarowa.

    Trzeba wreszcie postwić pytanie: czy próżnia jest sciśliwa?

    Można na koniec postawić pytanie: czy niedbałość jest cnotą?

    Mało zabawne jest przewijanie sporów, o to czy giermek samolot jest księżną rakietą. To przewijanie nie sprawia mi bólu. Budzi tylko lekkie zdziwienie. Starsi panowie bawią się w blogowego dupniaka …

    Mamy cover „Rejs” Marka Piwowskiego: chaotyczną podróż po czasoprzestrzeni sterowaną brzozą o nieznanej odporności na nudę.
    Ten remake ma tytuł: „Rejs Misia Na Skróty”

  234. karwoj8
    21 maja o godz. 8:33
    A co cie tak wkurzylo, ze sobie gawedzimy o machu , a ty nazywasz nas kabotynami. No ale przeprosiles, wiec chwalaci za to
    Powiedz, wodzu, jakie tematy mozemy poruszac, a my poslusznie podporzadkujemy sie

  235. Szanowny @Karwoju 8 (8.33 dnia 21.05) – czasowo zawieszam dyskusję o liczbie Ma z Marcinem i wręcz wspaniałym kpiarzem – Staruszkiem, bo wystrzeliłeś znowu coś bardzo ciężkiego kalibru. Jak zapewne wiesz Wikipedię tworzą ludzie, którzy na czymś się po prostu znają. Wikipedia zatem nie jest zbiorem dogmatów apostolskich a źródłem wiedzy o czymś, co konkretnie interesuje konkretnego człowieka. Cytat z Wikipedii nie jest zatem plagiatem!! Tak się składa, że z teorii lotu pamiętam jeszcze trochę danych z czasów, gdy o Wikipedii nikt jeszcze nie słyszał.
    Kiedyś, dość dawno temu zapodałem tobie link: http://www.pasjaswiata.pl/wiek-emerytalny/ (również @Indoorowi) i, jak dotąd nie skomentowałeś tego. Dotyczy, prawie tego o czym pisze ten młokos z krytyki politycznej – do czego podałeś link. Sądzę, że na postulaty tego młokosa mógłby odpowiedzieć jedynie emir jakiegoś sąsiada Kuwejtu a Kanclerz Bismarck przewrócił się w grobie. Ostrożnie z krytyką gen. Pawlaka – moim zdaniem ma wiele racji – pewnie czytał to, co zawiera mój link, radzę się zapoznać, potem podyskutujemy.
    Do liczby Macha powrócę po emeryckim śniadaniu, Czesław R.

  236. Siadam ja rano zgodnie z procedurą do komputera i co ja widzę? Chcąc nieco wyprostować ścieżkę przyjaźni między „bratankiem” a „lotnikiem”, wdepnąłem w „g…” tzn. „gniazdo szerszeni”, atakujących starych „naukawców”. Zaatakowano mnie z rożnych stron, ale zauważyłem to dopiero po filozoficznym komentarzu staruszka, który mnie jak zwykle, zachwycił, choć jeszcze nie wiedziałem dokładnie, do czego pije. Gdy, jadąc od końca komentarzy, doszedłem do Marcina, który chyba przez Freudowską pomyłkę nawet chciał przeniknąć meandry mej psychiki i podszył się pod mój nick. Skopiowałem komentarze od Indoora do staruszka i dumam. Włączyć się z usprawiedliwieniami lub próbą przekazania pewnych elementów z fizyki klasycznej przyjaciołom blogowym (np. Marcinowi?) czy tylko przyklasnąć staruszkowi? Wybieram drogę pośrednią. Podyskutuję trochę ze staruszkiem, a potem zobaczę co się da zrobić z wiedzą fizyczną reszty.

    Staruszku!
    Wzniosłeś się na wyżyny jako pisarz, podziwiam, ale… nie zgadzam się z wieloma supozycjami i spróbuję odpowiedzieć na pytania, nawet wtedy, gdy mają charakter retoryczny.
    1) Próżnia jest bardo ściśliwa!!! Widziałem skutki tej ściśliwości w mojej pracy zawodowej. W jej ramach zajmowałem się kilka lat techniką i fizyką ultrawysokiej próżni, którą z trudem da się uzyskać w laboratorium. W tym celu trzeba m. in. grzać naczynie wypompowywane, aby odgazowywać ścianki. Temperatura dochodzi do 1000 stopni i więcej, gdy naczynie jest kwarcowe. Co się często dzieje? Ścianki ściskają próżnię, ta jest arcyściśliwa i nie ciśnie spowrotem i klops, robi się z naczynia placek.
    2) Ja też nie wiem co to „cyfra 85”.
    3) Nie martw się o modele kosmologiczne. To wprawdzie jest zajęcie dla starszych panów, którym zbrzydła rola astrofizyka, ale tylko dlatego, że każda teoria jest dobra, bo nie da się obalić żadnej, z powodu niemożliwości sprawdzenia – to wszystko Humbug. Słuchałem kilku wybitnych kosmologów, którzy na bazie równań Einsteina wywodzili często przeciwstawne wnioski. Haczyk jest w tym, że rachunki są poprawne, ale interpretacja wyniku jest już oszustwem, niedozwolonym naciąganiem.
    4) Nie podzielam opinii, że geometria sobie poradzi bez dziecięca analitycznego, ono dużo wnosi ożywczych treści.
    5) Nie potrafię jednoznacznie stwierdzić czy „niedbałość jest cnotą”, ale tego nie wykluczam. Ogólnie wiele osób czuje się dobrze w polskim bałaganie, tym „tumiwisizmie” władz i obywateli i brakiem poszanowania prawa; niektórzy się wzbogacili, inni ułatwili sobie życie, a staranność typu pruskiej dyscypliny jest przykrym naciskiem na psychikę wolnego człowieka. Nie jestem wolny od grzechu, korzystałem z niedbałości polskich władz (lokalnych), olewając np. kolejne wezwania na badania okresowe, które były niezbędne do uzyskania prawa do wykonywania pracy. Przez 30 lat to olewałem, koledzy jeździli po różnych specjalistach co roku i tracili czas. Nikt nie zauważył mojego lenistwa. Rok przed emeryturą chciałem być „porządny” i poszedłem na badania. Wtedy uczelnia zabrała mi dodatek za pracę w szkodliwych warunkach i zabroniła mi pracy w laboratorium, mogłem tylko truć umysły młodych fizyków na wykładach i seminariach – teraz chyba też to robię, jako wolontariusz, ze starymi „wolnymi słuchaczami”.

    Zmęczyło mnie już to pisanie, pogoda jest piękna i pójdę na taras. Może później powiem, co myślę o atakach na resztki mojej wiedzy z fizyki. Wiadomo, jaka jest definicja wykształcenia: „To jest to co zostaje, gdy fakty ulecą z pamięci”. Nie martw się staruszku, że nie jesteś wykształcony – różnicy już nie ma w tym wieku, nawet Wałęsa wygląda na mądrzejszego, a to jest prawdziwy cud geriatrii.

  237. Kiedy A = B ?
    Czyżby wtedy gdy jest tożsame ?
    Antonius 1.25 i Marcin 1.27 aż się proszą by przyjąć za pewnik że
    A = M.
    Czyżby to była prawda czy to tylko zezowate patrzenie.
    Spotkałem sie raz z przypisaniem mi cudzego tekstu w Polityce ale nie na blogach i po zwróceniu uwagi tekst zniknoł.
    Jeśli w mym rozumowaniu jest błąd proszę o wytknięcie
    ukłony

  238. ANCA_NELA 6.53
    O myślach J K
    Nic nowego pod slońcem.
    Była już w Polsce taka co chciała mieć województwo bliżniacze , miało to być Gdańsko – Toruńskie.
    One wtedy nawet wspólnej granicy by nie miały – ale by to była hybryda.
    Nie wiem czy myślała jeszcze wtedy o bliżniakach – ale któż to wie – skojarzenie nasuwa się samo.
    A może chodziło o RYDZYKOWO ?
    Grześkowiak jej było czy jakoś podobnie – najlepiej zapomnieć i wymazać z pamięci
    Więc nihil novi albo po polsku CO BY TU JESZCZE SPIEPRZYĆ PANOWIE – CO BY TU JESZCZE.
    ukłony

  239. Śmiech to zdrowie – rozmowa z prof. B. Dziemidokiem:

    (…)

    Jakie są relacje między humorem a wiarą?

    ? Poczucie humoru jest wrogiem wszelkiego dogmatyzmu i fanatyzmu. Jeśli religia staje się fanatyczna, wszystko, co jest związane ze śmiechem, pachnie grzechem ? i może być rezultatem podszeptów szatana czy wrogów Allacha. A tam, gdzie tępi się odstępców, nie ma miejsca na żarty. Taką religią może być też ideologia…”

    http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/smiech-zdrowie

  240. „Ultraprawicowe podziemie rośnie z roku na rok. Wspierają je fasadowe, legalne organizacje. Ataków jest coraz więcej i są coraz lepiej zorganizowane. A władza w najlepszym razie przysyła policjantów” – pisze w „Gazecie Wyborczej” Jacek Żakowski i wzywa posłów oraz innych przedstawicieli władz, by zareagowali.
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114883,11763707,_Brunatna_fala_to_juz_nie_sa_incydenty__To_polska.html
    ——————-

    Jak biją nasi, jest dobrze, jak biją naszych, oj niedobrze……
    Polaryzacja społeczeństwa tworzy atmosferę przyzwolenia na przemoc.
    Efekty są przewidywalne……

  241. Janusz Palikot Święty Apostata. Ale się dzieje.

  242. ” Historię PRL trzeba opowiedzieć na nowo. Nie tylko z perspektywy tych, którzy stracili majątki albo z oddziałów AK trafili do więzień.Także z perspektywy ludzi przeprowadzających reformę rolną, zgłaszających się do walki ze zbrojnym podziemiem, tych, którzy awansowali z chłopów na robotników albo inżynierów i uczonych.
    Z perspektywy kobiet.
    Potrzebne są biografie ludzi wybitnych, którzy stanęli po stronie władzy, tych, którzy identyfikowali się z lewicą, choć nie z PRL, którzy łączyli lewicowość z działaniem w opozycji. Musimy przemyśleć ich życiowe wybory, bo trzeba bardzo złej woli, żeby widzieć w nich tylko koniunkturalizm…”

    http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/historie-prl-trzeba-opowiedziec-na-nowo

  243. Czesław namawia mnie abym skomentował artykuł zamieszczony w pasjaświata.pl p.t. „Wiek emerytalny w Europie, Polsce i na świecie”.
    Czynię to niechętnie bo jest to artykuł napisany przez neoliberała niewątliwie korzystajacego z danych wyrwanych z kontekstu – autor wstydził się(?) go podpisać – a stał sie dla mego polemisty dogmatem, którym podpierał sie w dyskusji.
    Cóz on (artykuł) nam niesie?
    Ano nic!
    Przez pryzmat wielu nie sprawdzonych liczb, często uzyskanych na zasadzie domniemania jako zdarzeń przyszłych i niepewnych, autor usiłuje wzbudzić w czytelnikach obawę nad skutkami nie wprowadzenia w RP ustawy emerytalnej w znanym kształcie.
    Z artykułu porównawczego nie wynika nic na temat sytuacji społeczno-zdrowotnej w wymienionych krajach europejskich mających dla nas stanowić wzór do naśladowania.
    Nic nie wiemy o opiece nad dziećmi (żłobki, przedszkola), nad seniorami (domy starców). zdrowiu (opieka paliatywna), systemie oświaty przekwalifikującym tragarza na na przewodnika po życiu czy też mentora, systemu, powszechności i proporcjalności pobierania składek… itp. itd.
    Nic o tym nie mówi również przyjęta przez nasz Sejm utawa emerytalna.
    Jest tyle wątpliwości do niesionych przez ten artykuł treści, że być może potrzebna jest na to obszernna praca badawcza na którą nie mam czasu ani tez ochoty.
    Jeszcze raz stwierdzam, że powyższe napisałem tylko dlatego, że Czesław od jakiegoś czasu wręcz wzywał mnie do wyrażenia opinii o tym artykule.

  244. ANCA_NELA
    Koncepcja polaryzacyjno-dyfuzyjna została wymyślona przez mędrców Boniego w 2009 r. JarKacz nie jest zdolny do wymyślenia prochu. Może co najwyżej naśladować.

  245. Ewao 1958
    z 21 maja o godz. 11:31
    aleś się naeaziła.
    Howg

  246. staruszek
    21 maja o godz. 9:13
    nie potrafię zrozumieć co to jest cyfra osiemdziesiąt pięć.
    ……………………………………………………………………………………….Dla usprawiedliwienia – nie można zrozumieć czegoś czego nie ma.

  247. ANCA_NELA
    21 maja o godz. 6:53
    efekt ?fatalnej koncepcji rozwoju kraju, tzw. polaryzacyjno-dyfuzyjnej, sprowadzającej się do tego, żeby koncentrować środki rozwojowe w tych miejscach, gdzie już jest bogato.?
    ……………………………………………………………………………………..
    Prosiłbym o tłumaczenie. Pomoc fizyków mile widziana.

  248. Indoor prawdziwy
    20 maja o godz. 22:28
    Sam piszesz, że na wysokości 11.000 m wynosi ona tylko 0,86 Ma.?
    🙂 Czesław! Nie kombinuj! Nic takiego nie napisał Georges53.!
    ————————————————————————-
    georges53
    20 maja o godz. 7:33
    Czeslaw 20 maja 0:23
    ==================
    Dot. Liczby Macha?
    Oj, bo sie posikam. Jest paru fizykow tutaj. I nikt nie protestuje??

    Liczba Macha to nie jest predkosc, tylko STOSUNEK predkosci do LOKALNEJ predkosci dzwieku. Lokalna predkosc dzwieku zalezy od lokalnych waronkow, wiec ta sama liczba Macha moze oznaczac rozne predkosci; np. za Wikipedia, predkosc 1M jest na wys. 11 000m tylko 86% 1M na poziomie morza.
    ………………………………………………………………………………….
    To tyle w temacie. 😉

  249. Antoniusie szanowny:

    „Jest to filozofia orkiestry na Titanicu ? umrzeć trzeba i tak, niech będzie ładnie!”.
    Ale mnie sie wcale nie spieszy do grobu, a przez kilkadziesiat lat grac nawet na Titanicu nie sposob
    Owszem, mam tez i innny wybor: np. przejsc Odre (nie mowie, o chorobie, zaznaczam) i wtedy wybierac sobie jednego lub drugiego i cieszyc sie, ze jednak zyje we w miare przyzwoicie zorganizowanym panstwie.

    Pozdrawiam serdecznie

  250. @zezem zglasza prośbę 21 maja o godz. 12:17

    o wyjaśnienie cechy polaryzacyjno-dyfuzyjnej.

    Szanowny Kolego! Zwracanie się o wyjaśnienie do fizyków jest mało dowcipnym nieporozumieniem(!). Wal prosto z mostu, że zdyfamowany przestałeś mieć zdolność rozpoznawania Prawdy!

    Witaj w gronie ułomnych!

    @Antoniusie!

    Geometria syntetczna mogłaby nie mieć dzieci, gdyby szczegółami jej budowy nie zajął się René Descartes. Według polskiej Wikipedii:

    „Kartezjusz sądził, że geometrii brak ogólnej metody postępowania a algebra bez właściwego powiązania z geometrią jest trudno zrozumiała intuicyjnie.”

    Otóż ten kawaler (z nieślubnym dzieckiem) postanowił pożenić obie nauki matematyczne oraz uważał, że: „materia Wszechświata znajduje się w ciągłym ruchu.”

    Ty @Antoniusie przypisujesz mi pogląd bliski Kartezjuszowi: „Nie podzielam opinii, że geometria sobie poradzi bez dziecięca analitycznego”

    Geometria syntetyczna istnieje. Co do jej płodności, to mógłby być może wypowiedzieć się o tym Grigorij Jakowlewicz Perelman, ale się na nas wypiął.

    Natomiast chłód Krystyny – ostatniej Wazówny – zakończył kłopoty mieszkaniowe Kartezjusza. Nie wiem czy Inkwizycja protestowała przeciw geometrii analitycznej, ale skoro Kartezjusz tej Inkwizycji bardzo się obawiał i zmieniał miejsca zamieszkania, to dobrze że Inkwizycja nie znała jeszcze GPS.

    Krystynie przejście na katolicyzm nie pomogło, a wręcz zaszkodziło.
    Z Januszem Palikotem raczej romansu by Królowa nie nawiązała.

    Trwa sprzeczka o liczbę wymiarów Wszechświata. W trzech (wymiarach) trzeba było wiek czekać na rozwiązanie Perelmana problemu milenijnego.

    Wyobraź sobie @Antoniusie ile byśmy mieli klopotu z dyfuzją odczytań i polaryzacją stanowisk, gdyby jeszcze czasoptrzestrzeń mogła wiązać na swej głowie warkocze Augusta Möbiusa.

    Aby sprawiedliwości stało się wspomnijmy zlekcważonego Johanna Benedicta Listinga, który wraz Möbiusem uznał, że możliwe jest nieodróżnianie Prawa od @Lewego.

    „Żółta łódź podwodna” jest oparta na pomyśle chowania dziury do kieszeni. Proszę Cię @Antoniusie o staranniejsze wskazywanie moich dziur! Umysł mam dziurawy, ale spójny.

    Przy okazji pozdrawiam @mag. Jej ukochana Narew nie spełnia aksjomatyki geometrii syntetycznej: nurt się rozwidla i schodzi, co jest niezwykłością na skalę światową. Natomiast na prostej nie może być oczek. Isaac Merritt Singer opatentował pomysł, aby odcinek miał początek rozpoznawany przez oczko oraz koniec osadzony w panewce.

    A żona Euklidesa miała igłę z dziurką na drugim końcu.

    Tak to mi się analiza z syntezą splata.

  251. Przed pójściem na taras jeszcze raz przeczytałem gwałcenia pięknej fizyki (choć to ani dziewica ani prostytutka) i nie zdzierżyłem. Wróciłem po chwili i spróbuję nieco skomentować kuriozalne stwierdzenia:

    @? Indoor prawdziwy
    20 maja o godz. 22:28

    do Czesława:
    ***Sam piszesz, że na wysokości 11.000 m wynosi ona tylko 0,86 Ma.?[…]
    (Indoor):Prędkość dźwięku na każdej wysokości wynosi ( dokładniej ? odpowiada) 1 Mach. ***

    Niestety obaj panowie dali plamę. Liczba Macha wcale nie określa wartości prędkości głosu w „płynie”. Dla niewtajemniczonych płynem fizycy nazywają i gazy i ciecze, ogólnie to ” physics of fluids”. Liczba Macha 0.86 oznacza tylko, że prędkość ciała (lub płynu) jest nieco mniejsza od prędkości głosu w tym płynie, a Mach=1, że jest taka sama, niezależnie od jej wartości. Ta zależy od wielu czynników, ale św. p. Mach o tym nie wie! Nie może też odpowiadać M=1, bo to nie mówi nic o prędkości głosu, powiada tylko, że jej wartość jest taka sama jak prędkość ciała. Jeśli sam głos Boga, wołającego na puszczy rozchodzi się w powietrzu koło Rydzyka, to Mach wcale się nie pojawia! Muszą być określone dwie prędkości, te się dzieli odpowiednio przez siebie, wtedy otrzymamy liczb Macha (tylko – pamiętaj, cholero, nie dziel przez zero!)

    @? Antonius
    21 maja o godz. 1:25

    Teraz niby ja krytykuję siebie samego. To czyniłem nieraz, gdy byłem winny, ale o godzinie 1.25??? Oświadczam, że wtedy spałem – mam świadka!

    ***Antoniusie, rozumiem ze Czeslaw jako wojskowy pisze androny, ale ty jako naukowiec?
    Przypomne ze w prozni (ktora jest kosmos) cialo raz rozpedzone nie wymaga ciaglego dostarczania energii. Czy ta prawda nie jest oczywista dla kogos kto chce byc wyrocznia w sprawach katastrofy Smolenskiej?***

    Nie byłem zachwycony tą samokrytyką (zaoczną czy zamkniętooczną!) Pisanie andronów to normalka na tym blogu, to śmieszny zarzut, ale to pieprzenie o tym, że próżnia ma takie cudowne właściwości, że napędu nie trzeba to idiotyzm – więc nie może pochodzić ode mnie, nawet w snach. Ja śnię zawsze zgodnie z prawami fizyki, choć nie neurologii, bo bardo często biegam we śnie, spaceruję po górach, itp. a po obudzeniu niestety nie potrafię powtórzyć nocnego wyczynu, jedyny efekt nocnych biegów to kurcze nóg, które trzymają do południa.
    Poza tym nigdy nie pretendowałem do miana specjalisty w sprawie katastrofy Smoleńskiej, pokochałem tylko wysokościomierze – bo fizyczne!

    @? Marcin
    21 maja o godz. 1:27

    Dwie minuty po „moim” komentarzu Marcin ripostował z grubsza w tym samym duchu, więc nie odpowiadam na zaczepki.

    @? Lewy
    21 maja o godz. 5:18

    Kolega Lewy (jak ja, „Lewus”) „wstawił” się nieco za mną (dziękuję!), dyskutując z Marcinem (ale już po porannej kawie). Dał piękny przykład z gumą, reprezentującą siłę grawitacji. Można też wziąć sprężyny. Ten przykład jest pozornie dobry, bo przemawiający do wyobraźni nie-fizyków, ma jednak pewien haczyk. Guma lub sprężyna naciągana, działa z rosnącą siłą na ciało, hamując jego ruch coraz bardziej (też Sir Isaac N.), a siła grawitacji maleje z kwadratem odległości i to tworzy pozory, że próżnia jest taka cudowna, że można sobie pofruwać i pofruwać, nie zużywając paliwa, a tego nawet Pirx nie mówi, lecąc do dalekich konstelacji.

    Na to niezmordowany Marcin, po obfitym śniadaniu(?), mówi tak:

    @? Marcin
    21 maja o godz. 8:27

    ***@ Lewy.
    Predkosc kolarza z Giro Italia niestety nie pozwoli sie wyzwolic z Twojej gumy, czyli z przyciagania planety.***

    Z gumy Lewego faktycznie trudno, bo sił zabraknie nawet Eddie Merxowi, ale „moja” guma, która trzyma coraz słabiej, pozwoli nawet Don Matteo, lub Ojcu Mateuszowi (Sandomierskiemu) na pedałowanie do nieba, odrywając się od Ziemi, jeśli tylko ich szef da im wystarczająco długie życie.

    ***Chyba ze zakladamy zainstalowanie tzw elevatora czyli liny zawieszonej na odrbicie planety, ale to czysta teoria bo na razie to tylko projekt w glowach pisarzy science fiction.***

    Przyznaję bez bicia, że za moich czasów elewator służył do przechowywania zboża i nie znam jego zastosowania do podróży w kosmosie.

    Na koniec kilka słów do Karwoja8, który uznał wszystkich dyskutujących o „machach” za kabotynów. Nie zgadzam się z tym w pełni, bo słowotwórczo od „macha” do „zamacha” nie jest daleko, a teorie zamachowe były mocno dyskutowane na blogach Polityki od dwóch lat. Nawet osobiście zaproponowałem kilka.
    Wprawdzie zezowaty ostrzega mnie przed Macierewiczem, którego stać na plagiaty, ale mam nową teorię, bardzo prawdopodobną, która jest kompatybilna z wnioskami australijsko-amerykańskimi. Skoro do wyjaśnienia niezbędne są dwa wybuchy kontrolowane (na skrzydle w miejscu spotkania z brzozą, i w kadłubie nieco wyżej, to ja wiem jak do tego mogło dojść. Macierewicz zapomniał, że tupolew był w konserwacji w Samarze rok wcześniej (circa about) i tam wbudowano obie bomby.
    Były to najbardziej nowoczesne, groźne bomby „majtkowe”, używane obecnie przez terrorystów. Rosjanie mieli je już dawno, ukradli te majtki Dodzie, o które była rozprawa sądowa, uzupełnili wojskowymi stewardesy z 36-go pułku, zamontowali…. i czekali!!!
    Wystarczyło zachęcić do lądowania i w pobliżu brzozy odpalić zdalnie jedne majtki, te obsiusiane Dody, więc groźniejsze, (związki azotu) a potem te czyste, wojskowe, dla rozwalenia kadłuba. Jak wam się to podoba? Mogło tak być? Nie ma wtedy problemu zamachowca samobójcy (Błasik?), ani szukania na lotnisku w Warszawie, wszystkie trudności przezwyciężone.

  252. @zezem

    Posłuchaj wypowiedzi „humanistów” twierdzących, że cyfra 1500 to za mało, aby wyżyć.

    Pozwolilem sobie na szyderstwo będące przedmiotem Twego pytania. Opozycja cyfry i liczby jest podobna(!) opozycji znaku i znaczenia.

    Głoska i wypowiedź to podobna para.

    Kiedyś u lekarza na jego prośbę wywołaną zgłoszeniem bólu gardła zareagowałem: „A duże, czy a małe.” Usmiechnął się i rzekł: „Długie!”
    Po czym dodał: „W pańskiej karcie mam napisane: słuchać pacjenta uważnie.”

    Przepraszam za trudnośc.

  253. @Yevaud
    21 maja o godz. 13:17

    Kilka lat temu próbowałem! W Internecie nawet znalazłem ładne mieszkanie w Dortmundzie, niedrogie, ale stchórzyłem. Skończyło się na tym, że powróciłem na „pielesze”, gdzie już się zagnieździli potencjalni spadkobiercy i wylądowaliśmy z żoną w jednym pokoju. Mam tu blisko do cmentarza.

  254. Antoniusie,

    Ot widac ciagnie wilka w pielessze…
    Ale ze w Dortmundzie kilka lat temu? Kilka lat temu to tylko Smolarek (Euzebusz) tam gral i nie do konca udanie. Za to teraz… 😉

  255. @staruszek
    21 maja o godz. 13:25

    Ja raczej lubiłem „starego” Perelmana; tego geniusza, który nie lubi dolarów, raczej nie znam, chyba i tak nie zrozumiałbym już, co on wymyślił.
    Na temat wyrazów obcych w usteczkach prezesa pisałem wielokrotnie, m.in. o dywersyfikacji dyfamacji, nie chcę się powtarzać, ale „polaryzacyjno-dyfuzyjne” jest bardzo piękne i godne głębszych rozważań, szczególnie dlatego, iż zawodowo zajmowałem się i optyką i fizyką plazmy, gdzie oba efekty odgrywają dużą rolę, ale nie mam chwilowo czasu, muszę śledzić statek wnuka AIS’em.

  256. @antoniusie

    Faktycznie z ta guma to mi troche nie wyszlo, ale jak Einstein, ktoremu z obliczen wyniklo, ze swiat ucieka, rozszerza sie, wprowadzil poprawke, zeby ten wszechswiat unieruchomic i po odkryciu Hubble’a, dyskretnie usunal te poprawke, tak ja po Twojej interwencji musze wprowadzic moja poprawke. Wiec nie bedzie to guma, tylko antyguma(analogia do antymaterii), ktora wraz z kwadratem odleglosci traci na sile przyciagania(albo sciagania). Godze sie na to ,aby te poprawke nazwac poprawka antoniusa-lewego

  257. @staruszek
    21 maja o godz. 13:37

    Oj, widzę, staruszku, że bywasz utrapieniem dla lekarzy, pewnie też dla pielęgniarek. Ja na każde infantylne „a teraz pójdziemy do łóżka”, albo „teraz się rozbierzemy”, niezmiennie przypomniałem sobie nauki matki o grzeczności wobec „dam” i odpierałem: „Ladies first” , ale po polsku aby zrozumiały. Po krótkim czasie wychowałem personel i „my” znikło z repertuaru jeśli tylko ja miałem cokolwiek robić.

  258. @LEWY
    21 maja o godz. 14:11

    Zgadzam się, czuję się nawet zaszczycony, ale może zmienić nicki, bo „lewy antonius” to jakoś tak pejoratywne!?

  259. Przecinek zgubiłeś. Nie żeby mi to przeszkadzało, ale Lewy zwraca na to uwagę, więc może ja pierwszy to wypomnę, to może się to jakoś w żart uda obrócić, zanim kolega Lewy zacznie się zżymać.

  260. Polaryzacja z dyfuzją – słów kilka

    Jeśli prezes mówi o polaryzacji, mając na myśli ostry podział między Narodem a społeczeństwem, to nie odbiega daleko od fizyki, choć upraszcza maksymalnie. Polaryzacja w odniesieniu do ludzi, nie musi oznaczać, że jeden jest na kolanach, drugi stoi dumnie, bo możliwe są stany pośrednie, np. u pana Czarneckiego można mówić o polaryzacji kołowej (tyle razy zmienia partie i poglądy), a u Macierewicza o eliptycznej, gdzie już wszystko jest pop…y (tu znany wyraz z ust „modlących” się na Krakowskim Przedmieściu.
    Trójka dla prezesa za wykorzystanie wyrazu polaryzacja.

    Natomiast użycie terminu „dyfuzja” przy mówieniu o tym, że teren bogaty jest coraz bardziej wzbogacany ze stratą dla terenów ubogich, to paranoja i wywracanie podstawowych praw fizyki. Proces dyfuzji jest najbardziej sprawiedliwym procesem – z miejsca bogatego w coś substancja samoczynnie przemieszcza się tam, gdzie jej jest mało i następuje „urawniłowka”. Przykład konkretny: Gdy Brudziński puszcza smrodliwe bąki (realne lub wirtualne) przy mównicy, to stężenie smrodu jest tam największe, ale szybko dosięga najpierw dokumentalistki, a później fanów w kącie sali. Tak przebiega dyfuzja! Gdyby przy stawianiu zakładów pracy była dyfuzja, to niezależnie od polaryzacji społeczeństwa i Narodu, Polska B i A zrównałyby się na AB=C i zapanowałaby powszechna sprawiedliwość.

  261. @antoniusie
    A moze prezesowi chodzi o antydyfuzje. I jezeli w calym Sejmie rowno rozklada sie nieprzyjemny zapach, to moze prezesowi chodzi o to, ze ten zapach wraca do pupy ruskiej trumny i w ten sposob pupa ruskiej trumny coraz bardziej sie ubogaca kosztem zapachowej pauperyzacji pomieszczen Sejmu

  262. Sympatyczna była swego czasu rubryka- chyba w „Nie”
    „Pan Prezydent powiedział”……
    Tłumaczono tam wypowiedzi Elektryka Wszechczasów z polskiego na nasze.
    Ten sam zabieg trzeba przeprowadzać w przypadku Jarosława Kononowicza.
    Dyfuzja, a może osmoza, a może deurbanizacja, a może centra przemysłowe? Co autor ma na myśli, tego nie wie nikt……

    Ps.
    Jednym z ciekawszych zastosowań grafenu jest możliwość oddzielenia wody z alkoholu. Osmoza załatwia sprawę, bez wydatku energetycznego. Czyż nie jest to piękna perspektywa dla żytniej z kłoskiem?

    Niebacznie rzuciłem temat i sprowokowałem dyskusję o fizyce.
    Chiny zadeklarowały powstanie stałej bazy na księżycu w latach 2020-30. A konsekwencji i pieniędzy im nie brakuje….
    Wahadłowiec, czy samolot kosmiczny, to jeden z elementów przygotowań.
    Może warto odgrzać kawał o malowaniu księżyca na czerwono?
    Ale nie będą mieli Amerykanie woli i środków, by napisać tam
    Coca Cola…….

  263. staruszek
    21 maja o godz. 13:37
    …………………………………………………………………………………….
    Z szacunkiem do wieku. Ja tylko cytowałem pana. Konkretnie: z 21 maja o godz. 9:13 -” nie potrafię zrozumieć co to jest cyfra osiemdziesiąt pięć.”
    Do rozważań o ogólnych można by wprowadzić : Czy Liczbą Macha można określić swobodny spadek światła w układach polaryzacyjno-dyfuzyjnych.

  264. No to trochę egzegezy staruszka.

    W większości przypadków mój ból w okolicy gardła doprowadzał do konfuzji – zwykle zwykłego lekarza – a także laryngologów. Mam od dzieciństwa powiększone migdałki i zwykle były one nie ogarnięte zapaleniem, bo to był atak wirusowy.

    Gdy miano pobrać mi krew z przegubu ręki zwykle sięgano po lewą.
    Gdy zamieniałem na prawą, to pytano czy jestem leworęczny. Nie jestem. Piszę lewą ręką, co jest pamiątką po matce. Stawała za mną i swą lewą sprawniejszą ręką pomagała mi kreślić pierwsze litery w życiu.

    Gdy przychodzilo do sprawności ruchowej, to okazywało się, że wbrew oczywistym zaleceniom miałem dłonie słabe i miękkie oraz bardzo silne wytrenowane nogi. Rówieśnicy nie rozumieli dlaczego pośliznąwszy nie przewracam się, tak jak większość.

    Do legendy przeszły żarty o mojej mocnej głowie. Wyćwiczone picie z odpowiednią zakąską, w odpowiednim towarzystwie i stopowane przed zerwaniem filmu było bliskim znajomym znane wraz z bardzo dobrze wytrenowanym „waleniem bykiem”. Budziłem podziw przechodząc dziesiątki metrów krawężnikiem po dużej wódce. To bicie głową wyrobiło mi opinię „groźnego mózgowca” wśród chętnej do bitki młodzieży warszawskiej Woli. Niechęć do pielęgnowania uraz sprawiała wręcz sympatyczną atmosferę w gronie zawadiaków.

    Serce przyspieszające przy najmniejszym wysiłku dawało mi szansę imponowania zrywem. Silny układ odpornościowy sprawiał, że rano miałem 37 i 2, wieczorem 41 a dwa dni później byłem zdrowy. Dwa razy przerażony lekarz szkolny skierował mnie do szpitala i wypisywano mnie szybko z posądzeniem, że nacierałem termometr w celu uniknięcia klasówki.

    Nie miałem silnego odruchu grabienia do siebie, co owocowało wzmożoną ostrożnością wobec mej postawy „Nie chce zabierać. O co mu chodzi?” Biologia i warunki zewnętrzne ukształtowały mnie tak, a nie inaczej. Jestem wychowankiem biblioteki a nie podwórka. A jednak podwórko ceniło mnie. Bo wstrętem napawała mnie tęsknota za dreszczykiem strachu. Ludzie czuli się przy mnie bezpiecznie.

    Rozpisałem się, aby powyższym wyprzedzić zacytowanie Ci @Lewy nastepne zdania z tamtej „karty chorego”: „Badać starannie. Nie potrafi narzekać.” Ponad kopę lat gram chojraka. W scenariuszu tej roli jest: współczuj słabszym, nie rzucaj się na mocniejszych. Proste, wręcz ordynarde zasady. I jak się okazuje dość powszechnie pogardzane i sprawiające trudność. To nie zasługa mego dążenia do dobra i piękna.
    To biologia ukształtowała mnie tak, że uważam iż agresja jest nudna.

    W liceum usłyszałem od dyrektora, że chodziaż nie łobuzowałem, to jestem największym anarchistą w szkole. Bo byłem niesterowalny.
    Mnie ani władza, ani media ani hormony nie zniewoliły. Gdy ucięto mi kawałek kręgu szyjnego, to na „Kładziemy się!”, odpowiedziałem:
    „Będzie mi miło.” Poskutkowało błyskawicznie.

    Granie pożytecznego idioty zachowującego się jak radosny naiwny optymista to jest odbiór mnie, a nie moja koncepcja roli. Zwykle nie wyprowadzam z błędu, bo niby czemu mam robić komuś kuku.
    Robienie kuku musi być wysoko opłacane, a ja nie żyję w nędzy głownej i żołądkowej i dorabiać nie muszę.

    Może to pozwoli Ci @Lewy zrozumieć praworęcznego z piórem w lewej.

    Ja poprostu miałem szczęście do ludzi i to niezasłużone.
    Nie ma sprawiedliwości na świecie.

  265. @Wiesiek

    A moze jednak prezes rozumie slowa, ktorych uzywa. Spojrz na jego pewna mine, kiedy glosi te prawdy, te grozne piastki, ten glos, ktorego by mu pozazdroscil Leonard Cohen, to wyniosle spojrzenie, ktorym obrzuca swoich sluchaczy, stanowczosc z jaka wyprowadzal niemal za kolnierz Ziobre, ktory chcial cos dodac i ci wierni z najwierniejszych. Cos w tym jest

  266. W obrazie Maliukowa postacie godne podziwu i naśladowania posługują się wyłącznie językiem rosyjskim. W filmie całkowicie pominięto wątek, że część ukraińskich piłkarzy służyła Niemcom, ponieważ po latach terroru stalinowskiego uznała współpracę z okupantem za mniejsze zło. Wprawdzie w filmie pojawiają się kolaboranci, ale mówią wyłącznie po ukraińsku. Ten czarno-biały schemat – uczciwi Rosjanie i przekupni Ukraińcy – zdyskredytował film w oczach kijowskich władz. Afera wokół filmu otwiera kolejny rozdział rosyjsko-ukraińskiego sporu o wykładnię historii. Konflikt ten nie dotyczy jednak niemieckich kibiców. Z całą pewnością nie muszą obawiać się aktów agresji ze strony ukraińskich fanów za „mecz śmierci”.
    http://sport.onet.pl/pilka-nozna/mecz-smierci,2,5131014,wiadomosc.html
    ——————

    Jak widać, czarno białe schematy propagandowe funkcjonują nie tylko u nas…..
    My – bohaterowie bez skazy i zmazy i ONI- ucieleśnienie wszelkiego zła.
    Takie prymitywne, ale skuteczne….
    To dla miłośników „inteligencji w nogach”……

  267. Wieśku 59 szanowny,

    Mógłbyś co-nieco objaśnić, co masz na myśli pisząc o inteligencji w nogach?
    A może o tę inteligencję, co ani ręki ani nogi…
    Król Julian z Madagaskaru zwykł zastrzegać – „nie dotykać stóp!” – może i u niego inteligencja się tam mieściła? Ale nijak mi to do kontekstu nie pasuje…
    Czy chodzi piłkę nożną i naszych piłkarzy, którzy ani po rosyjsku, ani po ukraińsku, ani po polsku… no chyba, że koko koko Euro spoko?

  268. Yevaud
    21 maja o godz. 21:09

    Są podobno inne rodzaje inteligencji, oprócz zwykłej, emocjonalna, ruchowa…..

  269. A oto jedna z ostatnich, światowych informacji – prosto z mojego ulubionego „Nowego Pompona”. Kiedy mi smutno i źle, zaglądam tam i jak ręką odjął 😀
    Waszyngton
    ? Kilku amerykańskich kryptologów z firmy „Super High & Low Technology” nie potrafi rozszyfrować wręczonego im kolejnego zwolnienia z pracy.

    Dobranoc!

  270. Po podaniu wspomnianego wyżej linku przeczytałem wcześniejsze wpisy.
    To już naprawdę nie tylko kabotyństwo a wręcz jakaś choroba psychiczna, którą z racji ignorancji nie potrafię nazwać.
    Blog zdominowany przez staruszka, wieśka59 i Antoniusa bredzi na wysokim diapazonie o fizyce, inteligencji w nogach (wcześniej o wpływie brzozy na skrzydło) i wielu równie aktualnych i zajmujących tematach.
    Bredzi i nie zdaje sobie z tego sprawy bo źyje w jakimś starczym, abstrakcyjhnym świecie.
    Nie przeczę, że są być może erudytami, ale za awój styl uważają – w swej imiginacji – by mi i mnie podobnym dokuczyć swoją wiedzą(?) o wymyślonych lub marginalnych zjawiskach.
    Potwierdziłem to próbując skierować ich uwagę na naprawdę ważne problemy nurtujące nas maluczkich.
    Niestety napotkałem na reakcję typu „mówił dziad do obrazu”.
    I to by było na tyle.

  271. ” To dla miłośników ?inteligencji w nogach??? ”

    ” A może o tę inteligencję, co ani ręki ani nogi? ”
    A może o tę inteligencję, co gdy nie ma w głowie, to ma w nogach?

  272. ” To już naprawdę nie tylko kabotyństwo a wręcz jakaś choroba psychiczna, którą z racji ignorancji nie potrafię nazwać. ”
    Może to wcale nie ignorancja a skleroza? Byłoby to w stylu naszej dyskusji na temat macha czy nie macha.

  273. karwoj8
    22 maja o godz. 7:59
    Ten sam temat sygnalizowałem we wpisie

    wiesiek59
    21 maja o godz. 11:24
    Czytasz jedynie siebie?
    Zawsze jestem gotów do polemiki, choć podejrzewam że mamy podobne zdanie- pełza jakaś hydra prawicowa, przy pełnej zgodzie rządzących na jej istnienie i przemoc…..

    Przestrzeganie i egzekwowanie prawa zawsze Polakom sprawiało kłopoty…

  274. ” Niestety napotkałem na reakcję typu ”mówił dziad do obrazu”. ” Akurat adresaci Twoich uwag nie grzeszą czytaniem wypowiedzi, które następnie oceniają i komentują 🙂 Ale analogia według mnie jest wątpliwa, co wynika jasno z drugiego wiersza przez Ciebie cytowanego. Bardziej adekwatne ”dziad swoje baba swoje”.

  275. Indoorze prawdziwy
    rzeczywiście zły dobór cytaty.

  276. Firat Cellikol już wyszedł ze szpitala. Wczoraj odwiedziło go mnóstwo opolan, którzy przepraszali go za zachowanie polskich bandytów. – Każdego podejmuję zgodnie z kurdyjską gościnnością. Szkoda, że nie wszystkim to się podoba – mówi smutno Firat. – Mam legalny pobyt, płacę wszelkie podatki. Staram się o polskie obywatelstwo. A po tych wydarzeniach to już sam nie wiem, czy je chcę – podsumowuje.

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,126565,11770952,Napadaja_na_Kurdow_w_Opolu__Z_palami__nozami__widlami.html#ixzz1vZst34uJ
    ================

    Kolejny kwiatek z prawicowej łączki…….
    Jest przyzwolenie na przemoc i agresję wobec INNYCH?
    Do Państwa Prawa nam daleko, czy koniecznie musimy chronić SWOICH?

  277. zezem 21 maja o godz. 12:40
    ====================
    >>> @Indoor prawdziwy pisze: „Czesław! Nie kombinuj! Nic takiego nie napisał Georges53.!”
    …bo @Czeslaw napisal: „Sam piszesz, że na wysokości 11.000 m wynosi ona tylko 0,86 Ma.?”
    … a przeciez kazdy widzi ze @Georges53 napisal: „predkosc 1M jest na wys. 11 000m tylko 86% 1M na poziomie morza.”
    … przeto @zezem pisze: „To tyle w temacie. 🙂 ” >>>
    i puszcza oko…

    Szanowny Panie,
    Ja napisalem: ( wersja rozwinieta dla ulatwienia ):
    „predkosc [odpowiadajaca liczbie] 1M[acha] jest na wys. 11 000m tylko 86% [predkosci odpowiadajacej liczbie] 1M[acha] na poziomie morza.”
    …natomiast Pan @Czeslaw napisal:
    „Sam piszesz, że na wysokości 11.000 m wynosi ona tylko 0,86 Ma.?”
    Czy teraz widzi Pan roznice…?
    Niw wiem jak Pan chce, ale ja popieram z entuzjazmem Pana @Indoora ( dziekuje! ):
    „Nic takiego nie napisał Georges53.!”

    Roznie sie tutaj na blogach niechlubnie zapisalem…
    @Torlin nazwal mnie zboczencem seksualnym, bo wspomnialem My Lay ( apparently to sie nie zdarzylo… )
    @Staq nazwal mnie antyamerykanskim i antysemickim, gdy ja tylko bylem antybombiarskim i antynapalmskim ( apparently, oni bombarduja tylko miloscia blizniego… ).
    @Akademik Lewoskretny nazwal mnie glupim chamem i msciwym trollem ( i ma racje!!! )
    Zasluzylem sobie ciezka praca na miano dyzurnego blogowego antysemity ( chociaz jestem tylko skromnym „antysemita” – (Uwaga! Nie mylic!)…
    Takie mam hobby(*) ).
    Byly inne piekne kwiatki.

    To moge znosic z wyrozumialym usmiechem…
    Ale nie zniose, jak Pan insynuuje, ze nie umiem liczyc procentow na poziomie szkoly podstawowej.
    Wypraszam sobie.
    To tyle w temacie. 🙂
    Pozdrawiam. 🙂 🙂

    (*) „antysemita” – takie moje hobby. „Hobby”, po polsku „konik”.
    Jak nauczal Sierzant Sztabowy na Przysposobieniu Wojskowym:
    „Kazdy mezczyzna powinien miec swojego konika”.
    Wiec mam i ja…

  278. @karwoj8 narzeka 22 maja o godz. 7:59

    ” … To już naprawdę nie tylko kabotyństwo a wręcz jakaś choroba psychiczna, którą z racji ignorancji nie potrafię nazwać.
    Blog zdominowany przez staruszka, wieśka59 i Antoniusa bredzi na wysokim diapazonie o fizyce, inteligencji w nogach …”

    Dziekuję za umieszczenie mnie na wysokim diapazonie. Potwierdzam moje kabotyństwo i mą chorobę psychiczną. Natomiast zaprzeczam w tezie o opanowaniu bloga przez podany triumwirat.

    Gdyby ta teza była prawdziwa, to z powodu mej zazdrości o wartościowe komentarze i mej nieumięjetności uznania co ważne, jako władny zbanowałbym komentatora @karwoj8.
    Dziękuję za podniesienie przyłbicy.

  279. staruszek
    ooo….!
    Rzeczywiście przyłbica (jako władnego) podniesiona.

  280. Staruszku!
    Nie martw się o triumwirat. Mnie to towarzystwo pochlebia mimo pewnego niepokoju. Ten historyczny marnie skończył, a wiadomo – fortuna kołem się toczy; ale może Karwoja dziabnie wcześniej kobra Kleopatry?
    Działalibyśmy dalej, aż do zasłużonego pochówku, Ty na cmentarzu dla zasłużonych, ja na komunalnym. Nie wystąpiłem oficjalnie z KK, więc ktoś powie coś dobrego o „bracie Antoniusie”, polecając jego duszę (o ile ją ma!?) Bogu.

  281. HA, HA, KURDUPEL MIAŁ DZIŚ OGŁOSIĆ POKÓJ NA CZAS EURO2012, WYPOWIEDZIEĆ SIĘ KONCYLIACYJNIE A WYSZŁO… JAK ZWYKLE 🙂

    Skończyło się na „niebywałym skandalu” (czy on chciał do loży prezydenckiej przenieść tego swojego jednojajowego z Wawelu na czas mistrzostw?!):

    Dziennikarz: mówi pan o gigantycznym skandalu, jeżeli pan prezydent na stadionie nie będzie w loży prezydenckiej. Rozumiem, że pan uważa, że można było tę lożę wykupić, ubiec pana Abramowicza i innych Rosjan, którzy podobno wykupili wszystkie loże. A po drugie – na czym ten skandal polega?

    Kurdupel: Na tym, że w Polsce, jeżeli mamy w Polsce Mistrzostwa Europy i jest Stadion Narodowy, to głowa państwa, niezależnie od tego jak ją oceniam, musi mieć pewne przywileje, bo to jest państwo polskie i to jest pierwszy obywatel Rzeczypospolitej i to jest poza jakąkolwiek dyskusją. Polski Związek Piłki Nożnej nie miał prawa tej loży sprzedać. Mógł sprzedawać inne rzeczy, ale ta loża jest dla Polaków, dla polskiego prezydenta, premiera, marszałka Sejmu i osób, które one zaproszą.

    Dziennikarz: Akurat UEFA sprzedała…

    Kurdupel: Wszystko jedno kto to sprzedał, to to jest po prostu skandal, no my jesteśmy gospodarzem we własnym kraju. Państwo pewne wiedzą, że ja niespecjalnie wysoko sobie cenię obecnie władze, ale mimo wszystko uważam, że to jest skandal.

    To jego skretynienie to trzeba opatentować 🙂

  282. @wiesiek59
    21 maja o godz. 16:58

    Boję się uczestniczyć w dyskusji na tematy z fizyki, nie chcę zasmucić Karwoja. Mam tylko jedną uwagę na temat procesu „bez wydatku energetycznego”. Chyba nie ma takich procesów, gdyż swobodnie przebiegające w przyrodzie zawsze powodują zmniejszenie zasobów energii swobodnej i równoczesny wzrost entropii. Dlatego wszechświat dąży do unicestwienia – tzw. „śmierci cieplnej”.
    Problem przypomina mi usługi państwa „za darmo”, lub subwencje z Unii – „tyż za darmo”! Niestety, ktoś zawsze płaci za wszystko, a i tak dla mnie ważne jest to, abym to ja nie był tym płatnikiem.

  283. Drodzy Państwo.
    Proponuję porzucić Macha na rzecz prędkości wyrażanej w jednostkach układu metrycznego (SJ). Skróty myślowe prowadzą niekiedy na manowce, tak jak 0,86 prędkości Macha na 11 tysiącach metrów nad poziomem morza. Jak rozumiem, to 0,86 wyznacza stosunek prędkości dźwięku na wysokości 11 tysięcy metrów do prędkości dźwięku tuż nad poziomem morza. Im wyżej, tym fala dźwiękowa wolniej się przemieszcza. Prędkość Macha jest wielkością względną i oznacza stosunek prędkości samolotu do prędkości fali dźwiękowej, która to prędkość zmienia się wraz ze zmianą ciśnienia powietrza. Tak mi się wydaje według zasad logiki. No chyba że mnie logika zawodzi, o co w zalewie tandety mendialnej coraz łatwiej. Pozdrawiam.

  284. @invinoveritas
    22 maja o godz. 13:12

    Nie będę pisał co myślę o prezesie, bo chyba ci, którzy jednak (wprawdzie z obrzydzeniem) czytają moje komentarze, znają mój stosunek do tego pana. Nie słuchałem go dziś i nie zamierzam, wystarczą mi migawki w Szkle Kontaktowym, ale przyznaję, że ja też byłem zaskoczony, że miłośnik z sąsiedniego kraju wykupił lożę o nazwie „prezydencka”, zanim prezydent zdołał ją zdeflorować. W hotelach bywają apartamenty królewskie, jeśli kilkaset lat temu, np. ambasador hiszpański „wypotrzebował” królowę szwedzką. Ludzie lubią płacić za nocleg w takim apartamencie. Jednakże dziwny zwyczaj, że obiekty, wybudowane za pieniądze danego państwa (pożyczone, ukradzione lub z zaskórniaków) bierze we władanie obca agencja na czas określony i robi z nimi co chce – to jest prawdziwy skandal, na który rząd nie powinien był się zgodzić. Przynajmniej należało powiadomić zarówno Naród jak i społeczeństwo o warunkach przyznania igrzysk przez monopolistę. To byłby poważny temat referendum. Pytanie:
    „Chcecie EURO mimo złodziejskich praktyk UEFA (m. in. sprzedaż biletów i zagarnięcie wpływów bez ryzyka przez UEFA)”???
    Gdyby Naród był za, wtedy prezes zamknąłby japę i nie wydziwiał z tą lożą.

    Nie uważam, aby prezydent musiał mieć bardzo wypasioną lożę z wszelkimi usługami (włącznie z masażem tajskim i wybornymi winami). Wystarczy bezpieczna kanciapa – powiem jak wspaniały redaktor: „On i murawa”!, tzn. On i Bor – koniec! Jak chce siedzieć w kapciach, może oglądać mecze w TV.

  285. Antonius
    22 maja o godz. 13:26

    Jak zakwalifikować przenikanie przez błonę osmotyczną cząsteczek alkoholu, przy nieprzenikalności cząstek wody? Nie wiem, ale w porównaniu z wymrażaniem lub destylacją, proces jest bardzo nisko energochłonny…..

  286. Ależ drodzy naukowcy wy mnie nie zasmucacie a rozśmieszacie.
    A to czyni różnicę!

  287. karwoj8
    22 maja o godz. 14:51

    Ależ cieszę się z Twego śmiechu!!!
    A poza tym, masz coś mądrego do przekazania, poza dobrym samopoczuciem?

  288. @wiesiek59
    22 maja o godz. 14:39

    Nawiąż kontakt z Nowaczykiem. Jest biofizykiem i wyjaśni Ci dokładnie, jak coś przenika przez błony. Słyszałem kilka wykładów kolegi na ten temat i pamiętam tylko, że w tej błonie są jakieś stworki, wyglądające jak ludzkie plemniki, z główkami i ogonkami. Jak się układają w warstwy o wystających główkach to zachowują się inaczej niż z ogonkami – albo lubią wodę, albo się jej brzydzą. Już nie pamiętam, czy główka jest hydrofobijna czy ogonek. Wtedy woda albo przechodzi chętnie przez błonę, albo nawet wcale. Wódkę pewnie lubią wszystkie „plemniki” (to przecież męskie wyroby) i to pewnie pozwala rozdzielić ciecze, ale to już nie wiedza, a doświadczenie z alkoholem u znajomych – wszyscy lubią! Ja niestety nie mogę już pić, nawet wina.
    Spróbuję oszacować, ile wypiłem wina we Francji (przeważnie nie ja płaciłem). Byłem około 3 lata, czyli ponad 1000 dni. Licząc przeciętnie 1.5 flaszki na dobę (gospodarz nie pił, tylko stawiał i otwierał) wychodzi około 1500 butelek. Były i po 0.75 l i po 1 l, w sumie ładnych parę hektolitrów!!! Zawsze mi smakowało, a po ostatnim udarze mnie dusi już pierwsza lampka – szkoda, bo mam niezłą piwniczkę, którą wypróżnią dopiero żałobnicy podczas stypy – okropny pomysł!

  289. Szanowni
    Nie znudziło się Wam już to MACHanie.
    Tylko jeszcze błękitna chusteczka by się przydała
    ukłony

  290. Bylo o EURO to fragmencik z Suedeutsche Zeitung (przeklad na gazeta.pl) o przygotowaniach do EURO:

    Chodzi o nietypowa sygnalizacje swietlna – zielone strzalki:

    „Zagraniczni korespondenci akredytowani w Warszawie już przed kilkoma miesiącami dopytywali się w Ministerstwie Transportu, w jaki sposób polscy urzędnicy zamierzają ostrzegać zagranicznych gości przed tym szczególnym niebezpieczeństwem. Do tej pory nie ma odpowiedzi. Jedyna odpowiedź, jakiej udzielił jeden z pracowników biura rzecznika prasowego, brzmiała: to nie leży w zakresie kompetencji naszych urzędników. Wcześniej w Polsce, podobnie jak w NRD, obowiązywały jedynie malowane strzałki. Jednak przed dwunastoma laty ówczesny minister transportu RP oświadczył, iż ‚nadszedł czas, aby skończyć z tym nędznym reliktem realnego socjalizmu’. Blaszane znaki zastąpiono sygnalizacją świetlną. Do dziś zainstalowano ok. 50 tysięcy tego typu sygnalizatorów w całym państwie. Na marginesie – ten rzekomo relikt socjalizmu obowiązuje dziś w całych Niemczech (…). W ostatnim dziesięcioleciu malowane strzałki pokazały się także na wschodzie. Ukraina wprowadziła je przed sześciu laty (…)”- pisze „Süddeutsche Zeitung”.

  291. Okazuje się, że dzieci polskich imigrantów w Wielkiej Brytanii bardzo pozytywnie wpłynęły na standardy miejscowych szkół. Mało tego, potwierdzono bardzo często występujący pozytywny wpływ na brytyjskich uczniów. Polskie dzieci skutecznie motywują swoich brytyjskich kolegów i koleżanki do nauki, zdobywania lepszych ocen i pracy na lekcjach. Zjawisko to zaobserwowano najczęściej w przypadku lekcji matematyki, gdzie polscy uczniowie wyraźnie stawali na pozycji liderów.
    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1356,title,Polacy-poprawili-poziom-brytyjskich-szkol,wid,14507318,wiadomosc.html
    ——————-

    Pocieszające zjawisko. Zawyżamy Angolom poziom, mnożymy się na potęgę….
    Od czasów Hastings nie było takiej pozytywnej inwazji?

  292. Antonius
    22 maja o godz. 15:38

    Ja jeszcze zmagam sie z wine. Niestety duch hozy, a cialo mdle. Oj jak ja lubie wino, ale chyba tez powoli bede musial z nim skoczyc. To chyba nerki albo watroba. A w mojej szkole, gdzie mieszkam, jest piwniczka, gdzie moge naciagnac sobie dowolna ilosc rouge’u. I co ja mam robic

  293. georges53
    22 maja o godz. 8:44
    Ale nie zniose, jak Pan insynuuje, ze nie umiem liczyc procentow na poziomie szkoly podstawowej.
    ……………………………………………………………………………………
    Pięknie. Z tym ,że pan nie policzył, tylko podał (w procentach). Policzył lotnik.Interpretacja błędna, lotnika znaczy się. I na tym kończę moje MAchanie. W temacie. ;-).
    PS. Chciałem być lotnikiem. Stąd pewne prosympatie.

  294. Antonius , a to cholerny pech. Słyszałem, że wino czerwone w niewielkich ilościach jest korzystne na serce i nawet ci z poważnymi problemami mogą na kieliszek sobie pozwolić . Z tego co piszesz wygląda, że nie do końca jest to prawda. Ludzie nie doceniają zdrowia puki się nie popsuje , to juz Kochanowski zauważył.
    Swoją drogą trochę mnie z tym winem zaskoczyęłś

  295. Za winem nie przepadam, ale szczęściem, podroby funkcjonują…..
    Wasze zdrowie wznoszę Okocimiem, w tym momencie…..
    Jak mawiała znajoma „organizm przyjmie:…..

  296. Pani Tereso
    Polecam ten artykuł
    http://wyborcza.pl/1,75477,11769437,Brazylia_w_ofensywie_przeciw_biedzie.html

    To JEST jakiś zawiązek trzeciej drogi, realizowany przez prawie dziesięciolecie, przez duży kraj.
    Daje rzecz bezcenną ludziom- nadzieję…..
    Niestety, styropianowcy zadbali jedynie o siebie.

  297. Gdzieś zasłyszałam, albo przeczytałam, że do czterdziestki człowiek wierzy w swoją nieśmiertelność, później zaczyna dostrzegać uroki życia dorosłego, zaś na starość po prostu życiem się cieszy na własną miarę i na ile zdrowie i charakter zezwalają.
    Trudno zrozumieć, że ktoś – pewnie z tych nieśmiertelnych 😆 – mając taką przewagę w możliwościach i horyzont daleki, bez mgieł błota i krzaków na drodze ku świetności był tak przeraźliwie ponury, pełen jadu i zazdrości jak nie uwłaczając karwoj8.
    Czy jesteś karwoju8 pewien, że starość właśnie ciebie ominie???
    A może nie zdarzy się nic, co by zerwało niteczkę twego żywota w młodości i złośliwy los zmusi cię do życia jako siwy/łysy – do wyboru – i słabego zdrowia zgred?
    Los bywa kapryśny i nieprzewidywalny.
    A w blogosferze z pewnością są i takie blogi, gdzie piszą piękni dwudziestoletni.
    Czemu cię tam nie ma?

  298. ANCA_NELA
    22 maja o godz. 19:31

    Podobno jak człowiek budzi się po czterdziestce i nic go nie boli, to trup….
    Koleżanka zdjagnozowała moją przypadłość- bóle w prawym ramieniu- jako „bark programisty” Zbyt długie przesiadywanie przy kompie tak się kończy…….

  299. Wieśku59
    Ja też dobrze wiem, że żyję!!! Jednak prym chyba wiedzie Antonius. I nie narzeka 😆

  300. Szanowna Pani @ANCA_NELA, godz. 19:56
    Jeśli już, to prym chyba wiedzie Pan Profesor Antonius.
    Tak jest bardziej po krakowsku.
    Pozdrawiam wszystkich.

  301. Na temat działań Palikota i reakcji mediów polecam ciekawy wpis http://www.tokfm.pl/blogi/stop-obludzie/2012/05/torunski_poranek/1

    Od siebie dodam że obłuda i hipokryzja mediów jest oburzająca. W studio TVN24 trwała dyskusja nad wyskokami w Sejmie trzech osób: Kaczyńskiego, Niesiołowskiego i Palikota. Co do Niesiołowskiego i Palikota dyskutanci-dziennikarze bili zgodni: należy ich wykluczyć z życia publicznego. Co do Kaczyńskiego: wypowiadając się w ten sposób popełnił błąd.
    Prawicowi politycy mogą wygadywać co zechcą, i tak z definicji są patriotami, zawsze mają na celu dobro Polski, i co najwyżej trochę przesadzają wygadując głupstwa, ale przecież trzeba ich zrozumieć, bo druga strona stale ich atakuje.

  302. Oglądam mecz kontrolny reprezentacji z Łotwą, niewiele się dzieje, więc bez straty emocji i zachwytu nad grą skrobnę krótki komentarzyk ( ciąg dalszy) do taryfikatora kar wymierzanych przez wymiar sprawiedliwości przestępcą. Przyczyną powrotu do poruszonego kilka dni temu na tym blogu tematu, jest proces dziesięciu bandytów z Krakowa, którzy śmiertelnie pobili człowieka (nie jest istotne, że takiego gagatka jak oni). Bijący do pobicia użyli: noży, maczet, siekier i podobno wideł( jeszcze po dziadku, budowniczym Nowej Huty), a ofiara nie zmarła natychmiast, tylko po pewnym czasie. Nasuwa się wprost pytanie, czy gdyby był w użyciu także pistolet i ofiarę postrzelono by tylko w brzuch, to też byłaby taka sama kwalifikacja czynu? Czy seria z kałacha w bebechy nie skutkująca natychmiastowym zgonem (przed przyjazdem pogotowia ratunkowego), też jest pobiciem ze skutkiem śmiertelnym? Oczywiście ktoś powie, że nożem, maczetą, siekierą i widłami można pobić tyle tylko, że napastnicy zadawali ciosy nie rączkami i styliskami, bo ofiara miała na ciele głębokie rany cięte. Sądzonym mordercom grozi co najwyżej 10 lat odsiadki za zbiorowe morderstwo (tak to nazywam). Zbiorowe morderstwo nie jest tym samym co gwałt zbiorowy – w pierwszym przypadku ofiar jest więcej niż jedna, a w drugim sukinsynów. Dlaczego tak jest? Nie wiem.
    A teraz porównajmy to z występkiem pani Sawickiej, która ma 3 latka do odsiadki (jak na razie).

  303. @Śleper, (21:25) w pełni się z Panem zgadzam.
    W mojej ocenie, pobicie ma miejsce, gdy używamy tylko gołych rąk. Po zastosowaniu jakiegokolwiek narzędzia – mamy do czynienia z zamiarem morderstwa. Bo to co zrobili ci zwyrodnialcy świadomie. Celowo użyli tych wszystkich NARZĘDZI, żeby zabić. Dlatego ta kwalifikacja prawna jest śmieszna. Taki mamy dziś Kraków i nic na to nie poradzimy.
    Do tego sprawcy wybrali na moment morderstwa (nie pobicia ze skutkiem śmiertelnym, tylko MORDERSTWA), czas wizyty na Wawelu Pana Prezydenta RP, gdzie wręczał wysokie odznaczenia m.in. Pani Wisławie Szymborskiej.
    Sprawcy wiedzieli, że cała krakowska policja i inne służby będą tę wizytę obstawiały lub zabezpieczały.
    Dlatego zastosowana przez surową zazwyczaj prokuraturę kwalifikacja prawna jest tu niepoważna.
    Nawet skandaliczna.
    Pozdrawiam.

  304. spokojny – 20:47
    A czemu uważasz, że miałabym napisać „bardziej po krakowsku”?
    Nie jestem krakowianka jedna, pochodzę z nad Pilicy – czyli Mazowsze jak najbardziej zaś los mnie rzucił do Wrocławia, tu wyrosłam i wrosłam. Jestem wrocławianką – nie ze Lwowa 😀 – i nie będę w takt krakowiaka tańczyła pisząc od siebie króciutkie uwagi, bywa że nie na temat. Chociaż… mam zdjęcie z dzieciństwa w stroju krakowskim, w sandałkach na drewnianej zelówce, jak to we wojnę. Strój szyła i haftowała moja mama. Był całkiem, całkiem…

  305. Yevaud!
    Z tymi zielonymi strzałkami to okazało się, że to jest znakomity pomysł. Ale mieliśmy jeszcze jeden, który też powinien być wprowadzony w całej Unii – samochody poruszające się po rondzie mają pierwszeństwo. Rozładowuje to znakomicie korki.

  306. Czytam – jakbym sama to napisała 😀

    Od kilkunastu miesięcy mam do czynienia z operatorami mediów elektronicznych i już się chwilowo poddałam. Nie ma na nich dobrego sposobu. Próba zmiany operatora zaskutkowała najpierw trzymiesięcznym brakiem dostępu do internetu i rozszerzonego pakietu telewizyjnego, gdyż u wiodącego operatora gdzieś się zapodziewały dokumenty i nie było ludzkiej siły, aby je odnaleźć, zanim sam SYSTEM ich nie wypluje – ja wreszcie zrezygnowałam z podpisania umowy i skusiłam się na tego operatora, który pięknie zapewniał „będzie pani zadowolona!” No i po pięciu tygodniach oczekiwania teraz nie mam już tylko tej rozszerzonej telewizji, ale się chyba przyzwyczaiłam. Telefony z propozycją mobilnego internetu powtarzają się jednak i „specjaliści” wyrażają odpowiednie zdumienie moimi komentarzami, obiecują zapoznać się ze sprawą, oddzwonić… i przysyłają ankietę – czy jestem zadowolona z usług? Ręce i nogi się uginają :mrgreen: kilkunastuhttp://wyborcza.pl/1,126764,11773522,TP_SA__Netia__internet_w_szkole__czyli_miodzio_z_benzynka.html

  307. Wiesiek59, obawiam się że w linkowanym przez Pana artykule na temat polityki w Brazylii autorowi pomyliły się miliardy z milionami reali/dolarów. We wcześniejszym tekście ten sam autor pisał:

    „Prezydent, w latach 60. członkini lewicowej miejskiej partyzantki, potem wybitna ekonomistka, menedżer i minister, powiedziała, że walka z nędzą to zarazem moralny obowiązek państwa wobec lekceważonych dotąd grup obywateli. To także inwestycja w rozwój kraju, który nie może się opierać tylko na powodzeniu nielicznych.

    Zamierza poszerzyć programy socjalne wprowadzane w życie przez kilkanaście ostatnich lat przez jej poprzedników Fernanda Cardoso i Lulę da Silvę, m.in. program Bolsa Familia oferujący pomoc finansową dla biednych rodzin posyłających swoje dzieci do szkół. Programy te pomogły już w ostatnich latach wyjść z biedy 28 mln ludzi.

    Wciąż jednak problem ten dotyczy 16,2 mln Brazylijczyków, czyli ok. 8,5 proc. ludności. Połowa z nich mieszka na wsi, zwłaszcza w zacofanych regionach północy i północnego wschodu. Większość stanowi młodzież poniżej 19. roku życia, a 40 proc. to dzieci.

    W dotarciu do potrzebujących, którzyy żyją na marginesie społeczeństwa i poza zasięgiem państwa – albo wskutek własnej izolacji i ignorancji, albo nieskuteczności administracji – ma pomóc ostatni spis ludności z 2010 r. Programem pokieruje minister rozwoju społecznego Tereza Campello, która będzie dysponować budżetem w wysokości 12,5 mld euro rocznie.

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,86676,9743953,Brazylia_przeciw_nedzy.html#ixzz1vfDyxdlM

  308. ” skusiłam się na tego operatora, który pięknie zapewniał ‚będzie pani zadowolona!’ ”
    Ale to przynajmniej trzyma się kupy od strony logiki. Operator zapewnia Ciebie, że to Ty będziesz zadowolona.
    Ja jestem zasypany propozycjami dotyczącymi nie wiem czego, bowiem nigdy rozmowa do tego etapu nie doszła. Zaczyna się bowiem od pytania:” Czy ja mam przyjemność rozmawiać z właścicielem firmy?” na co ja niezmiennie odpowiadam: ” A skąd to ja mogę wiedzieć?” na co ona” Jakże to? Czy Pan nie wie czy jest Pan właścicielem?” na co ja ” To to ja wiem, ale skąd mogę wiedzieć czy to dla Pani przyjemność? A przecież o to się Pani pytała.” i odkładam słuchawkę.
    Ona się pyta mnie czy ona ma przyjemność?

  309. Teresa Stachurska
    23 maja o godz. 6:43

    Polecam link od Symeona
    http://www.slowikozofia.blogspot.com/

    Co do Brazylii.
    Nieistotne są liczby, istotne że w tamtejszym rządzie są ludzie widzący zależność pomiędzy działaniami Państwa a poziomem biedy.
    Niestety, u nas jest dokładnie odwrotnie.
    Państwo wycofując się z wielu działań, pozostawia puste pola.
    Nie wejdą na nie korporacje, bo nie ma tam zysku…..
    Pewnie wejdzie jakaś religia- Zielonoświątkowcy?
    Byle nie Rydzyk……

  310. spokojny 22 maja o godz. 22:00
    Zasadniczo chodzi mi o zachowanie proporcji kary do winy, ponieważ w podanym przez życie przykładzie morderstwa i korupcji, wystąpił według mnie brak wyżej wymienionej.
    Jeśli zaś chodzi o morderstwo ( pozbawienie życia w sposób zaplanowany bądź spontaniczny), to sprawą dla mnie drugorzędną jest sposób mordowania, a także moment śmierci. Jeśli więc grupa osób bije kogoś pięściami (nie wspomnę o innych narzędziach) na śmierć, powinno być gorzej dla nich, skoro nie potrafili wcześniej przewidzieć tragicznego finału. Niestety, kwalifikacja prawna tego typu czynów, pozwala potencjalnym bandytom ujść zarzutom o morderstwo, więc trudno się dziwić, że tego typu czyny nie są rzadkością.

  311. ‚PIRS’
    22 maja o godz. 21:24
    Cyt.
    ‚Na temat działań Palikota i reakcji mediów polecam ciekawy wpis -http://www.tokfm.pl/blogi/stop-obludzie/2012/05/torunski_poranek/1
    Od siebie dodam że obłuda i hipokryzja mediów jest oburzająca.’

    Szanowny ‚PIRS’, posłowie nie mają w instrukcji wyborczej napisane co mają mówić i czynić, więc ględzą co im przyjdzie do głowy, tak po prawej jak i po lewej stronie i widocznie jest to zgodne z wolą wyborców skoro są ponownie wybierani. Nie jest również odkrywcze, że znaczna część mediów, szczególnie tivi, i znaczna część dziennikarzy, szczególnie z tivi, zajmują się bzdzinami i opowiadaniem różnych koszałków opałków. Dlatego jest dla mnie zdumiewające, że jeszcze ktoś ogląda programy informacjne telewizji, obojętnie jakiej … chyba tylko dlatego, aby podnieść ciśnienie, ale to może być dobre tylko dla niskociśnieniowców. Sam dawno w zasadzie zrezygnowałem ze śledzenia tego co kto na kogo powiedział, i ograniczyłem się tylko do informacji mediów drukowanych. Ta swoista ‚splendid isolation’ od telewizji daje mi stosowny dystans, zimną ocenę informacji oraz przyjemność niezaprzątania sobie głowy, niektórymi niesypatycznymi typkami.

    Do rzeczy, czyli do Janusza Palikota, który swoją ‚apostazją’, po raz drugi robi za pożytecznego idiotę, dlatego że jego działanie, wbrew pozorom, jest dla Kościoła korzystne. Kościół zawsze zabiegał o to by prawo kanoniczne miało wpływ na rozstrzygnięcia w obszarze działania prawa państwowego … tak było i jest od początku istnienia tej instytucji. Przypomnę, że po 1989 roku, w ramach restaurowania tych zależności, Kościół wymusił rozwiązanie w prawie rodzinnym, że zawarcie związku małżeńskiego wyznaniowego jest równoznaczne z zawarciem związku małżeńskiego cywilnego przed urzędnikiem państwowym. Janusz Palikot swoją ostentacyjną ‚apostazją’, nie tylko zwrócił uwagę na sprawę, ale utwierdził opinię społeczną, że los obywatela określany jest przez prawo kanoniczne. Można sobie wyobrazić, że gdy stanie problem tzw. podatku kościelnego, a na pewno prędzej czy później stanie, to Kościół może uzależnić jego nieściągalność od formalnej apostazji. ‚Casus’ Palikota będzie mu w tym pomocny. Nie miejmy złudzeń, że nagle w Polsce nastąpią liczne apostazje dlatego, że Palikot nagłośnił sprawę. Przypuszczam, że w Kościele na to sobie spokojnie ‚gwiżdżą’, natomiast prezent który im sprawił Palikot jest na wagę złota.

    Dla człowieka, który przestał wierzyć, czy też nie wieży ale z tradycji należy do kościoła, formalna apostazja jest potrzebna, mniej więcej jak pawie pióro w tyłku. Natomiast taka apostazja jest niewątpliwie potrzebna tym, którzy wierzą ale są niezadowoleni z instytucjonalnego kościoła i chcą go naprawiać albo tym, którzy zmieniają wiarę i fakt ten chcą szczególnie podkreślić. Janusz Palikot powiedział, że nie podoba mu się obecny Kościół, a podobał mu się Kościół Jana Pawła II. Wypowiedź ta sugeruje, że Palikot należy do tej pierwszej kategorii osób, a więc wierzących, którzy Kościół chcą zmienić. Chyba, że mając świadomość autorytetu Jana Pawła II w społeczeństwie polskim, wybrał to co wydaje mu się politycznie bezpieczne … tyle tylko, że to jest wzorcowy oportunizm. Pomijam już to, że Kościół w Polsce to jest właśnie Kościół Wojtyły, kościól papieża konserwatywnego, który zdusił w kościele powszechnym wszelki ruchy kontestacyjne, naprawcze próbujące dostosować Kościół do wspólczesności. To tylko utwierdza mnie w przekonaniu o oportuniźmie Palikota, i że słowa traktuje dość sowizdrzalsko, albo nie wie co mówi.
    Nie pisałbym tyle o tzw. apostazji Palikota, gdyby nie to, że jak powstawał ruch apostatów, a Palikot wówczas zajmował się ‚Ozonem’ i zakazem pedałowania, to ja dołożyłem mlutką cegiełkę, ale zawsze, do powstania tego ruchu.

  312. Cos dla naszych specjalistow od brzoz i samolotow
    Doktor Bielenda odrzuca zarzuty ekspertów, którzy twierdzą, że jego symulacje przeczą prawom fizyki. – To są słowa, których zadaniem jest zdyskredytowanie mnie i mojej osoby – stwierdził.*

    Jak widzimy doktor Bielenda odroznia siebie od swojej osoby, czyli, ze mozna go podwojnie zdyskredytowac.
    Ejze, czy ten czlowiek rzeczywiscie ma jakis doktorat, albo przynajmniej mature. Czy Amerykanie zatrudnili tego eksperta bez zajrzenia do jego CV ?

  313. Haszszu!

    Nie uważam aby to co robi Palikot było hierarchom Kościoła obojętne i interesowało tylko osoby zamierzające wystąpić z Kościoła. Sądzę że działania, jakie podjął Palikot, spowodują zmianę w myśleniu ludzi, osłabią ich obawy przed wyrażaniem swojego zdania w sprawie religii i Kościoła.

    Nie jest wszędzie tak jak w Warszawie. Podam jeden z wielu przykładów sprzed trzech lat. Po Mławie krążyła plotka, że dwaj księża pobili się przy pokerze aż się znaleźli w szpitalu. Ponieważ plotka krążyła i rozrastała się, dziennikarz miejscowej gazety postanowił ją sprawdzić. Był w szpitalu, na komendzie policji, rozmawiał z jednym z księży (który plotkę słyszał, ale zaprzeczył aby była prawdziwa), jednym słowem przeprowadził dziennikarskie śledztwo. W końcu stwierdził, że to plotka, nic takiego się nie zdarzyło i tak napisał.
    Co było dalej? W Mławie zawrzało. Sprawę omawiała Rada Miejska. W czasie mszy w kościołach odczytano list pasterski protestujący przeciwko zniesławianiu dwóch księży i zarzucający dziennikarzowi kłamstwo, szkalowanie i perfidię (!).
    Dziennikarz opublikował przeprosiny. Napisał że kierował się dobrem Kościoła i chciał tylko zdementować plotki krzywdzące księży. Nic to nie pomogło.
    Elity miasta Mławy dalej atakowały „Gazetę Mławską”, zarzucając jej że „uderzyła w całą wspólnotę chrześcijańską, kapłani są bowiem przewodnikami tej wspólnoty”.
    Obaj księża, o których plotkowano, skierowali do sądu przeciwko dziennikarzowi akt oskarżenia. Żaden adwokat z Mławy nie chciał się podjąć obrony dziennikarza.
    Reklamodawcy zerwali umowy z gazetą, wycofała się też spółka wydająca tygodnik.
    Jeden z księży powiedział, że dziennikarz nie powinien w ogóle zajmować się tym tematem, bo nie otrzymał na to zgody ani od niego ani od drugiego księdza. „Żyjemy w katolickim kraju i nie może być tak, żeby dziennikarz pisał bez żadnej kontroli, co mu się podoba!”.

    Trzeba wielu działań żeby zmienić tę sytuację.

  314. Indoor prawdziwy – 7:38
    Sęk w tym, że tym razem to ja pierwsza zwróciłam się do operatora sieci „będzie pani zadowolona!” Zerwałam umowę z operatorem, który nie przysyłał mi faktur, nie reagował na moje monity w tej sprawie, za to zagroził mi wpisem do rejestru dłużników, gdyż jak się okazało ma w umowie zastrzeżone, że klient ma płacić bez względu na to, czy fakturę otrzymał, czy też nie – taki smaczek!
    Wiodący od serca do rozumu coś źle wpisał do komputera i przez ponad trzy miesiące nie miałam ani telewizji ani internetu, zrezygnowałam z zawarcia umowy i trafiłam na „będzie pani zadowolona!” Telewizję mam nadal tylko w podstawowym pakiecie, jednak nadzieja świta 😀 na korytarzu pojawiła się instalacja kolejnego operatora i czekam, kiedy on zacznie obiecywać. Może się przeniosę jeszcze raz? Jeśli wytrzyma serce i mózg się nie zlasuje.

  315. Najbardziej fałszywym założeniem wielu programów nazywanych polityką rodzinną jest nastawienie na oferowanie młodym rodzinom, a szczególnie młodym mamom różnego rodzaju zasiłków.

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,126764,11780326,Cudowny_lek_na_demografie___polityka_rodzinna___list_.html#ixzz1visE25hR
    ———-
    Myślę że ważny tekst…..
    Pozorne działania, hucpa medialna, kontra realia….

  316. Indoorze!
    Nigdy tak nie reaguję. Nie odrzucam rozmowy już na wstępie, czekam na propozycję. Bo nie wszystko, co jest oferowane przez telefon, jest głupie i niewarte uwagi. Dość dużo ciekawych rzeczy kupiłem i skorzystałem z usług. Naprawdę, nie wszyscy są oszustami.

  317. Widać było że p.Niesiołowski poseł wziął sobie do serca słowa p.Dorna posła o „ŚCIERWOJADACH” i chciał ręcznie owej p. dziennikarce (?) je wytłumaczyć, o mały figiel a by mu się udało, chociaż broń Boże nie jestem zwolennikiem rękoczynów w szczególności wobec kobiet!

  318. W nawiązaniu do Wieśka!
    Bardzo dużo dał mi do myślenia wywiad Czaplińskiego o pokoleniu „Y”. Pisze on, że to nowe pokolenie żyje w kontrze do pokolenia „X”, dzisiejszych czterdziestolatków. I co ja mam powiedzieć, sześćdziesięciolatek? Nazwać się literą poprzedzającą – jestem pokoleniem „W”? Mam ciągle wrażenie, że do tego pokolenia (czyli mojego – „W”) należy większość ekipy politycznej, uniwersyteckiej, telewizji i radia, wielu instytucji.
    http://www.polityka.pl/kraj/rozmowyzakowskiego/1526611,1,czapinski-20-latkowie-nie-pasuja-dzis-do-polski.read
    Dla mnie ten wywiad jest bardzo ważny, ja pracując wśród pokolenia „Y” zaczynam odczuwać to co oni, podobnie myśleć i ich po prostu rozumieć. Wprawdzie mój wiek i moje „W” czasami się odzywa, jak nasze dyskusje o ACTA. Ale nie zmienia faktów, że do spraw rodzicielskich trzeba podejść od innej strony.
    Po pierwsze – umożliwienie młodej mamie pracę w domu lub swobodnego podejścia do obowiązków, do tego trzeba zmiany mentalności naszych właścicieli firm, a to nie będzie takie proste. Ale pokolenie „Y” to po prostu sobie weźmie, nie pytając się o zgodę władz czy przedsiębiorców. Dlaczego uciekają za granicę? Bo za granicą zaczynają coraz bardziej być widoczne płaskie struktury zarządzania, bardzo często prawie niezależne od firmy. Do wykonania zadania kompletuje się zespół, i to nie ktoś go kompletuje, tylko sami członkowie dobierają sobie osoby potrzebne, nawet z zewnątrz. Grupa ma własny budżet i opracowuje własne zasady postępowania (godziny pracy m.in.) oraz typuje osobę do kontaktu z firmą. Kobieta mająca małe dziecko bez trudu da radę sobie w zespole. Wyobrażacie sobie minę kierownika jakiejkolwiek firmy polskiej, gdyby jego pracownicy mieli takie uprawnienia? No tak, ale u nas jest XX wiek, a nie XXI.
    Druga sprawa to są żłobki i przedszkola, w pełni profesjonalne, bez ustalonych godzin przebywania dziecka i jego odbioru, z przywożeniem i odbiorem młodziutkich ludzi.
    Polska zrobiła w ciągu tych 23 lat kolosalny, cywilizacyjny skok. Ale mnie jest ciągle mało.

  319. ” Polska zrobiła w ciągu tych 23 lat kolosalny, cywilizacyjny skok. Ale mnie jest ciągle mało. ”
    To włącz telewizor i pooglądaj sobie ”M jak Miłość”. Albo ”Kiepskich”. Albo cokolwiek innego.

  320. ” Nie odrzucam rozmowy już na wstępie, czekam na propozycję. Bo nie wszystko, co jest oferowane przez telefon, jest głupie i niewarte uwagi. ”
    A ja jestem tak, że sam wiem kiedy coś potrzebuje. Nigdy żądna panienka przez telefon jeszcze nie zgadła.

  321. ”Telewizję mam nadal tylko w podstawowym pakiecie, jednak nadzieja świta …”
    Ja akurat na telewizję narzekać nie mogę, bowiem w moim pakiecie jest taka chrapiąca rybka i czasami oglądam sobie jak sobie pływa (Minimini?)
    Ale z usługodawcami rzeczywiście nie jest zbyt dobrze. Już mniejsze o to durne automaty („ażeby połączyć się z konsultantem wciśnij 0”). Ja mam do czynienia i z Orange i z Plusem (i chyba z Play). Wszystkie te firmy potrafią figle plątać jak tylko wykracza się poza absolutnie standardowy zakres usług. Ostatnio Plus namówił mnie na płacenie przez polecenie pobrania. Zapomnieli powiadomić mnie, że przy okazji zaprzestaną wysyłać rachunki. Nie wiadomo za co się płaci. Pobiorą ile chcą i git 🙂
    Jak w końcu wykłóciłem się o rachunek – policzyli mi dodatkowo 15 złotych. Nie się pałują.
    Cofnąłem pole3cenie pobrania,

  322. Każdą rozmowę telefoniczną z ofertą niebywałej okazji, pokazu cudownych środków na poprawę zdrowia, urody, pigułek na wzrost i innych cudownych środków robiących wszystko za mnie i to za prawie darmo, w ratach bez oprocentowania kwituję krótkim „nie jestem zainteresowana!” i odkładam słuchawkę. Telefon jest dla mojej wygody i ja decyduję, z kim chcę rozmawiać. Nie uznaję wkraczania w mój osobisty czas, do mojego domu.
    Kiedy czegoś potrzebuję, znajdę to sobie w internecie bez trudu, obejrzę, porównam i na żadne pokazy z udziałem emerytów dysponujących nadmiarem czasu i brakiem okazji do wyjścia z domu nie reflektuję. I już!!!
    Dziś telefonował jakiś cepter. Na drzewo!

  323. Szanowni koledzy

    Zdaje sobie sprawę z tego, że na moją głowę posypią się gromy oburzonych teoretyków, którzy o zjawiskach zachodzących w atmosferze ziemskiej, cieczach i ciałach stałych wiedzą wszystko a jakiś pilot zawraca im głowy Liczbą Macha. Nie dość, że zawracam Wam w głowach z pełną premedytacją, to myślę, że i nie bez podstaw, wynikających z praktyki oraz tego, co kiedyś, bardzo dawno temu sobie przyswoiłem.
    – nie mogę przejść obojętnie obok stwierdzenia pana @Indoora_prawdziwego (22.28 dnia 20.05), że prędkość dźwięku na każdej wysokości wynosi (dokładnie – odpowiada) 1Ma.
    Dodam, pisze On: i każdej głębokości, każdej temperaturze i w każdym płynie.

    Płyny zostawmy na boku, bo rzeczywiście nie ma tu załóg łodzi podwodnych, (chociaż mieli prawo do korzystania z tych samych obozów szkoleniowo – kondycyjnych, co piloci, czyli w Groniku i w Mrągowie).
    Szanowny kolego, nie da się w żaden sposób obronić takie założenie z wielu powodów a główne to, że:
    – temperatura atmosfery ziemskiej, na każde 100m przyrostu wysokości spada o 0,65oC i tak trwa do wysokości 11.000 m , gdzie wynosi : – 50 oC , którą to temperaturę, atmosfera ziemska utrzymuje do granic stratosfery (z ozonosfera), czyli do około 50.000m. Dalej, brakuje sensu w dociekaniach, bo mianownik Liczby Macha zbliża się zera. Pamiętaj cholero, nie dziel przez zero!
    – gęstość atmosfery, w której zmuszone jest do poruszania się źródło zakłóceń (samolot) bardzo szybko maleje, W zakresie wysokości 0 – 5.000 m. skupia się połowa masy powietrza jaka otacza kulę ziemską. Na wysokości rzędu 30.000 m. utrzymanie prędkości ewolucyjnej staje się prawie niemożliwe a prędkość rzeczywista względem punktu odniesienia, jakim jest Ziemia wzrasta do ogromnych wartości.

    Te dwa powody mają niestety zasadniczy wpływ na prędkość dźwięku, która w granicach atmosfery ziemskiej wykorzystywanej do latania aparatów cięższych od powietrza zbliża się do „niebezpiecznej wartości” równej zero ❗ Liczba Macha, jako iloraz „V” i „a”, gdzie : V – to prędkość źródła zakłóceń, natomiast -a- , to prędkość dźwięku w tych samych warunkach.
    Jak tu powiedzieć, że liczba Macha zawsze jest równa 1 ❗ ❓
    Pan Mach, prawdopodobnie w ogóle nie zakładał, że wehikuły cięższe od powietrza będą latały tak wysoko i tak szybko 😆 ❗
    Jeszcze mała dygresja, jest takie powiedzenie : on lata na „rurach” ❗ Te rury, to sposób napędzania tego wehikułu (samolotu). Jest kilka rodzajów napędu, zajmę się dwoma :
    – TURBO – odrzutowy, może być zwykły i z dopalaczem a siłę napędu otrzymujemy ze spalania, np. lotniczej nafty z powietrzem dostarczanym ze sprężarki, napędzanej własną turbiną a wylatujące gazy spalinowe z „rury” zakończonej nasadką reakcyjną, powodują powstanie siły odrzutu, działającej w przeciwną stronę, co napędza właśnie samolot.
    Bardzo istotna jest temperatura gazów spalinowych. Nie przekracza ona wartości 710 oC (ze względu na wytrzymałość łopatek turbiny, z tego samego względu dopalanie stosuje się za turbiną oraz regulowaną nasadkę reakcyjną). Pomimo wzrostu temperatury gazów wylotowych, (co sprzyja wzrostowi liczby Macha, jednak ze względu na regulowaną średnicę nasadki, nie dochodzi do osiągnięcia wartości 1 Ma, co mogłoby doprowadzić do blokady wypływu gazów spalinowych z „rury”.
    – rakietowy – paliwo i utleniacz znajdują się na pokładzie wehikułu, ale „rura” posiada już specjalny przekrój, mianowicie, posiada odcinek o stałej średnicy, następnie „kawałek” rury o malejącej średnicy, w którym wzrasta prędkość gazów spalinowych, „prawie” do wartości 1-go Ma a następnie dysza wylotowa, o wzrastającej średnicy, w której prędkość gazów spalinowych gwałtownie wzrasta, osiągając wartości znacznie przekraczające 1 Ma.

    I w tym przypadku, jest coś nie tak z tą liczbą Macha.
    Musi mi Pan wybaczyć, szanowny panie @Georges 53 (8.44 dnia 22.05), że nie będę tego komentował i nie dlatego, że nie wiem jak, tylko dlatego, że nie chcę powtarzać tego wszystkiego co napisał pan @Zezem (12.40 dnia 21.05) a na pytanie pańskie czy widzi pan różnice mogę odpowiedzieć, że nie bardzo i nie wiem kto tu bardziej „kombinuje”, @Indoor_prawdziwy, czy ja, @Czesław.

    P.S. Coraz bardziej zaczynam wątpić w to, czy warto sobie brać do serca wskazówki i myśli tych wielkich ludzi, w dobie tak gwałtownego rozwoju myśli lotniczej i kosmicznej. Z powodu panów Macha, Bernoullego, Pascala czy Pitota i wielu innych włosów z głów nie wyrywano, ale gdy ktoś zakwestionował (na chwilę !!) ostateczność prędkości światła, świat wstrzymał oddech. Dobrze, że na chwilę, bo z resztą sobie ludzkość poradzi.

    O tych dwóch półdupkach i dwóch półgłówkach to ja powiedziałem do @Marcina i @Maxa (w kwietniu, na tym blogu).
    Ale to nie jest moja oryginalna myśl, ja tylko „zebrałem” to do kupy.

    Druga sprawa, to pojęcie „lotnik”. Lotnicy, to ogół żołnierzy noszących „stalowe mundury”, piloci natomiast, to lotnicy posiadający t.zw. GAPĘ (z lewej strony – nad orderami) w kolorze srebra, jest to orzeł w locie, z wianuszkiem w dziobie, w kolorze złotym, w którym opisano stan wyszkolenia osobnika. Tej GAPY proszę nie mylić z poznańską GLAPĄ – co oznacza „wronę ” z munduru Wehrmachtu.

    Serdecznie pozdrawiam kolegów, Czesław R.

  324. ” ? nie mogę przejść obojętnie obok stwierdzenia pana @Indoora_prawdziwego (22.28 dnia 20.05), że prędkość dźwięku na każdej wysokości wynosi (dokładnie ? odpowiada) 1Ma. ”
    Ależ Drogi Czesławie!
    Według mnie niepotrzebnie się zamartwiasz.

  325. „A ja jestem tak, że sam wiem kiedy coś potrzebuje”
    Piszesz bzdury, bo wielokrotnie są to potrzeby albo nieuświadomione, albo odłożone na ewentualną okazję. Pamiętam dla przykładu, jak wspólnik kłócił się ze mną, żeby wpuszczać – nie wpuszczać akwizytorów. I pierwszy, który przyszedł, miał dla mnie rzecz bezcenną w tamtych latach, atlas Warszawy z mapami wszystkich miast podwarszawskich. Tego nigdzie nie było i jak człowiek wybierał się załóżmy na ul. Bałtycką do Legionowa, to najpierw tam jechał, a później szukał mapy albo taksówki. Miesiąc temu kupiłem karnet do teatru w wyjątkowo atrakcyjnej cenie, a nie przewidywałem tego.

  326. ” Miesiąc temu kupiłem karnet do teatru w wyjątkowo atrakcyjnej cenie, a nie przewidywałem tego. ”
    Tak też myślałem.

  327. Wierzącym przedstawiam felieton, gdzie opisana jest troska obecnie miłościwie nam panujących PO z Tuskiem na czele o stan naszego zdrowia.
    Ta nadzwyczajma troska ma skutkować przedłużeniem czasu „przeżycia” po tyraniu do 67 roku życia.
    Proszę zapoznajcie się z tymi faktami:
    http://www.krytykapolityczna.pl/Dunin/Misericordia/menuid-192.html
    Oczywiście niewierzący moga również rzecz przeczytać i pokombinować.
    Czy przyniesie to jakąś dyskusję ?
    Wątpię!

  328. Jestem do dzisiaj w szoku i pod wrażeniem odwagi niegdysiejszego bohatera – żłotych ust, erudyty i w ogóle – obok Niesiołowskiego – a i człowieka ocierającego się o boskość czyli…(?) Pana Marszałka Borusewicza.
    Nz czym sie ta zgoła heroiczny czyn polegał?
    Otóż nie wpuścił na obrady Senatu RP kilku przedstawicieli kierownictwa „Solidarności” i OPZZ.
    Nie puścił mimo, że jego ludzie z „izby dumania” mieli dyskutować o istotnej z punktu widzenia związków sprawie przedłużenia wieku emerytalnego.
    Nie wpuścił bo senatorowie mogli odnieść wrażenie, że ktoś na nich naciska.
    Nie wpuścił bo źle by się im – bez komfortu – dyskutowało,
    Nie wpuścił mimo, że każdy – po spełnieniu pewnych warunków – może tam wejść,
    Nie wpuścił mimo, że na każde obrady Rady Gminy może wejść każdy,
    Nie wpuścił bo kilku związkowców mogli „rozpirzyć Senat czy wręcz przykuć się do ław obserwatorów,
    Nie wpuścił bo ma w pogardzie (tak jak i Kopacz) ponoć wywalczoną przez siebie demokrację,
    Nie wpuścił bo chciał przebić w „pałowaniu” elektryka Wałęsę i być może mu się udało.
    Jego bohaterstwo w pełni doceniły niezależne media i na pewno będzie kandydatem do kolejnego Wiktora, Człowieka roku itp.itd.
    Również dzisiaj nikt w TOK FMie nie zająknął sie na ten temat.
    Po prostu niektórzy u Nas sa równiejsi.
    Tylko ciągle się dziwię jak ten człowiek ze swoją wiedzą, elokwencją czy wręcz swadą mógł pociągnąc za sobą tłumy?
    Zastanawiam się czy nie jest przypadkiem to kolejna legenda i tylko legenda!

  329. Panie Czeslawie,
    Bylbym sie zgodzil z reszta Towarzystwa, ze dosc juz o tych MACHach, co doprawdy malo kogo obchodzi i niewielu rozumie.
    Ale przywolal mnie Pan po nazwisku i kpinki sobie ze mnie robi.

    Jak wczesniej pisalem, przechodze mimo uwag tego @Gbura Z Lyonu per „glupi cham i msciwy troll”, ale nie moge byc obojetny, gdy Pan sugeruje, ze nie uwazalem na lekcjach w szkole.

    Kazdy robi bubu od czasu do czasu …
    ( chociaz ja osobiscie bardzo rzadko; albowiem mam nawet papiery panstwowe na tytul Geniusza; takie jak mial niegdysiejszy aktor Jerzy Kowalski…(*)

    … i nie ma wstydu sie do tego przyznac. Latos pospieszylem z dobra rada ( i z perspektywy czasu coraz lepsza… ) ” … zrobil Pan bubu, i trzeba sie przyznac”
    Pan te rade odrzucil i z uporem brnie dalej w grzezawisko.
    Pisze Pan:
    >>> szanowny panie @Georges 53 (8.44 dnia 22.05), że nie będę tego komentował i nie dlatego, że nie wiem jak, tylko dlatego, że nie chcę powtarzać tego wszystkiego co napisał pan @Zezem (12.40 dnia 21.05) a na pytanie pańskie czy widzi pan różnice mogę odpowiedzieć, że nie bardzo >>>

    Pan @zezem zeznal dobrowolnie, bez uzycia srodkow przymusu bezposredniego, ze (cyt.) 17:57
    >>>… Policzył lotnik. Interpretacja błędna, lotnika znaczy się. >>>
    Interpretacja lotnika bledna…

    Dalej… (cyt. wlasciwy fragment mojego textu )

    Ja napisalem: ( wersja rozwinieta dla ulatwienia ):
    „predkosc [odpowiadajaca liczbie] 1M[acha] jest na wys. 11 000m tylko 86% [predkosci odpowiadajacej liczbie] 1M[acha] na poziomie morza…
    natomiast Pan @Czeslaw napisal:
    „Sam piszesz, że na wysokości 11.000 m wynosi ona tylko 0,86 Ma.?”
    Czy teraz widzi Pan rozni…?

    Jest 1Mach na wys 11 000m i 1Mach na poziomie morza. Nie pisze NIGDZIE nigdzie ( w mojej wypowiedzi ) 0,86Ma ani 86%Ma, co Pan sugeruje.
    Jest 86% PREDKOSCI ODPOWIADAJACEJ 1MACHA ( na danej wysokosci)
    Czy teraz widzi Pan roznice…?
    Jesli nie, to juz trudno… Rency opadajo…
    I nic tu nie pomoga dywagacje nt. silnikow turboodrzutowych.
    Na ktorych oczywiscie zna sie Pan lepiej niz ja, czego ja nie kwestionuje.
    Ale nie maja nic do rzeczy…

    Ponadto…
    @Indoor napisal:
    >>> prędkość dźwięku na każdej wysokości wynosi (dokładnie – odpowiada) 1Ma. (…) każdej głębokości, każdej temperaturze i w każdym płynie. >>>
    Oczywiscie, predkosc dzwieku NIE JEST 1 Mach. Bo dzwiek NIE JEST poruszajacym sie w osrodku OBIEKTEM. Liczba Macha ma sens tylko w odniesieniu do poruszajacego sie obiektu.
    Ale Pan @Indoor napisal ” ( dokladnie – ODPOWIADA ) „[podkr. moje]
    I teraz cala wypowiedz jest jak najbardziej scisla.
    Bo predkosc dzwieku dzielona przez predkosc dzwieku jest rowna 1. W kazdych warunkach i w kazdym osrodku.

    Zrobil Pan bubu, i trzeba sie przyznac.
    Pozdrawiam.

    (*) Jerzy Kowalski to byl Geniusz z panstwowym certyfikatem. Przyjechala ekipa Telewizji Szczepanskiego, zrobic wywiad. Przyjal ich drapiac sie pod pacha, i saczac z butelczyny, nieogolony jak to genusze maja w zwyczaju ( vide przyklad niedawno wspomnienego Perelmana )…
    -To Pan jest ten geniusz?
    – Tak, A co, nie wierzy Pan? Tu jest legitymacja…
    Pokazuje legitymacje, a tam rzeczywiscie jak byk stoi „Geniusz”…
    Zurnalista… – No tak, rzeczywiscie… ale co to? …tu cos wydrapane…
    E…u…geniusz (!?). A w ogole…
    Panie, to jakas stara legitymacja studencka!

    P.S. A tak w ogole, skojarzylo mi sie z moich wlasnych osobistych czasow w wojsku…
    Zastosowanie czasoprzestrzeni Einsteina w warunkach polowych.
    ==========================================
    Sierzant Sztabowy:
    „Dzisiaj, w ramach zajec poligonowych, pluton bedzie kopal row.
    Od tego slupa do wpol do czwartej.”
    Jest jeszcze Pana Sierzanta teoria wzglednosci, ale to nie przy Paniach…

  330. Panie Czeslawie, Bylbym sie zgodzil z reszta Towarzystwa, ze dosc juz o tych MACHach, co doprawdy malo kogo obchodzi i niewielu rozumie. Ale przywolal mnie Pan po nazwisku i kpinki sobie ze mnie robi. Jak wczesniej pisalem, przechodze mimo uwag tego @Gbura Z Lyonu per „glupi cham i msciwy troll”, ale nie moge byc obojetny, gdy Pan sugeruje, ze nie uwazalem na lekcjach w szkole. Kazdy robi bubu od czasu do czasu . ( chociaz ja osobiscie bardzo rzadko; albowiem mam nawet papiery panstwowe na tytul Geniusza; takie jak mial niegdysiejszy aktor Jerzy Kowalski.(*) . i nie ma wstydu sie do tego przyznac. Latos pospieszylem z dobra rada ( i z perspektywy czasu coraz lepsza. ) ” . zrobil Pan bubu, i trzeba sie przyznac” Pan te rade odrzucil i z uporem brnie dalej w grzezawisko. Pisze Pan: >>> szanowny panie @Georges 53 (8.44 dnia 22.05), że nie będę tego komentował i nie dlatego, że nie wiem jak, tylko dlatego, że nie chcę powtarzać tego wszystkiego co napisał pan @Zezem (12.40 dnia 21.05) a na pytanie pańskie czy widzi pan różnice mogę odpowiedzieć, że nie bardzo >>> Pan @zezem zeznal dobrowolnie, bez uzycia srodkow przymusu bezposredniego, ze (cyt.) 17:57 >>>. Policzył lotnik. Interpretacja błędna, lotnika znaczy się. >>> Interpretacja lotnika bledna. Dalej. (cyt. wlasciwy fragment mojego textu ) ” Ja napisalem: ( wersja rozwinieta dla ulatwienia ): „predkosc [odpowiadajaca liczbie] 1M[acha] jest na wys. 11 000m tylko 86% [predkosci odpowiadajacej liczbie] 1M[acha] na poziomie morza. natomiast Pan @Czeslaw napisal: „Sam piszesz, że na wysokości 11.000 m wynosi ona tylko 0,86 Ma.?” Czy teraz widzi Pan rozni.? ” Jest 1Mach na wys 11 000m i 1Mach na poziomie morza. Nie pisze NIGDZIE nigdzie ( w mojej wypowiedzi ) 0,86Ma ani 86%Ma, co Pan sugeruje. Jest 86% PREDKOSCI ODPOWIADAJACEJ 1MACHA ( na danej wysokosci) Czy teraz widzi Pan roznice.? Jesli nie, to juz trudno. Rency opadajo. I nic tu nie pomoga dywagacje nt. silnikow turboodrzutowych. Na ktorych oczywiscie zna sie Pan lepiej niz ja, czego ja nie kwestionuje. Ale nie maja nic do rzeczy. Ponadto. @Indoor napisal: >>> prędkość dźwięku na każdej wysokości wynosi (dokładnie -odpowiada) 1Ma. (.) każdej głębokości, każdej temperaturze i w każdym płynie. >>> Oczywiscie, predkosc dzwieku NIE JEST 1 Mach. Bo dzwiek NIE JEST poruszajacym sie w osrodku OBIEKTEM. Liczba Macha ma sens tylko w odniesieniu do poruszajacego sie obiektu. Ale Pan @Indoor napisal ” ( dokladnie – ODPOWIADA ) „[podkr. moje] I teraz cala wypowiedz jest jak najbardziej scisla. Bo predkosc dzwieku dzielona przez predkosc dzwieku jest rowna 1. W kazdych warunkach i w kazdym osrodku. Zrobil Pan bubu, i trzeba sie przyznac. Pozdrawiam. (*) Jerzy Kowalski to byl Geniusz z panstwowym certyfikatem. Przyjechala ekipa Telewizji Szczepanskiego, zrobic wywiad. Przyjal ich drapiac sie pod pacha, i saczac z butelczyny, nieogolony jak to genusze maja w zwyczaju ( vide przyklad niedawno wspomnienego Perelmana ). -To Pan jest ten geniusz? – Tak, A co, nie wierzy Pan? Tu jest legitymacja. Pokazuje legitymacje, a tam rzeczywiscie jak byk stoi „Geniusz”. Zurnalista. – No tak, rzeczywiscie. ale co to? .tu cos wydrapane. E.u.geniusz (!?). A w ogole. Panie, to jakas stara legitymacja studencka! P.S. A tak w ogole, skojarzylo mi sie z moich wlasnych osobistych czasow w wojsku. Zastosowanie czasoprzestrzeni Einsteina w warunkach polowych. ========================================== Sierzant Sztabowy: „Dzisiaj, w ramach zajec poligonowych, pluton bedzie kopal row. Od tego slupa do wpol do czwartej.” Jest jeszcze Pana Sierzanta teoria wzglednosci, ale to nie przy Paniach.

  331. Ostatnie wydarzenia dotyczące „reformy” podniesienia wieku emerytalnego, a zwłaszcza konflikt na linii władza – związki zawodowe (zwłaszcza Solidarność i jej przewodniczący), kiedy to „właściciele” polskiego parlamentu nie wpuścili polskich obywateli na galerie sejmu i senatu (przecież związkowcy chyba są polskimi obywatelami? Pytam, bo może ktoś uważa, że nie są) wyrobiły w mojej świadomości taki obraz. Otóż, pojawił się nowy wróg dla władzy i mediów, w osobie przewodniczącego Dudy, którego już w przedbiegach należy zniszczyć. Szef Solidarności pokazał się jako człowiek konkretny, przygotowany, dążący do dialogu a przede wszystkim nie jest populistyczny. Poprzednicy, przyklejeni do poszczególnych partii (Krzaklewski do AWS, Śniadek do PiS), zajmowali się wyłącznie uprawianiem polityki i przeprowadzania ulicznych zadym i awantur korzystając z mało ważnych dla obywateli okazji, byli traktowani przez władze z przymrużeniem oka. Dziś pojawiła się na czele „S” osoba, która próbuje odkleić się od partii (taką mam nadzieję), a stara się zajmować problemami zwykłego obywatela. I to już się władzy i mediom nie podoba. Trzeba go zgnoić, bo to zagrożenie dla sielankowego bytu elit. Więc obserwujemy i będziemy obserwować nadal próby podważania „autorytetu” (za wielkie słowo) szefa „S”.
    Dziś łatwo przechodzi przez gardło dziennikarzynie, że związkowcy są wypasieni, pijani czy dobrze ubrani. Przecież nie przyjedzie do W-wy robotnik zatrudniony w prywatnej firmie, bo na drugi dzień może już być bez pracy. Do stolicy przyjeżdżają działacze związkowi, bo ich jednak jakieś prawo pracy chroni. Im raczej nie grozi wyrzucenie na bruk.
    I jeszcze o przykuciu się łańcuchami przed sejmem. W mediach płacz i oburzenie, że „banda wypasionych chuliganów” ogranicza wolność posłów. No cóż, nikt nie zmuszał „suskich”, „pomasek” czy innych oburzonych „tusków” czy „palikotów” zostania posłami. Jeśli im doskwiera ograniczanie wolności, wystarczy przecież złożyć poselski mandat, podjąć jakąś pracę (najlepiej fizyczną i to w prywatnej firmie) i pracować do emerytury (67 roku życia).

  332. Georges.
    Niestety to tak nie jest.
    Jeśli samolot leci z bezwzględną prędkością dźwięku tuż nad powierzchnią morza lub na wysokości 11 000 metrów, to leci z prędkością względną Mach 1 bez względu na to, jaka jest prędkość dźwięku. Natomiast prędkość dźwięku nad poziomem morza wynosi około 340 m/sek, a na wysokości 11 kilometrów poniżej 300 m/sek. W dodatku prędkość fali dźwiękowej zależy mocno od temperatury powietrza. Reasumując – prędkość względna wyrażona liczbą Macha jest stosunkiem prędkości bezwzględnej samolotu do prędkości bezwzględnej rozchodzenia się fali dźwiękowej w powietrzu. Amen.

  333. Do Moderatora.
    ================
    Prosze o usuniecie mojego wpisu z godz.10:26

    Do Wszystkich P.T. Zainteresowanych
    ========================
    Skopalo mi layout ( nie wiem jak to po polsku ).
    Powtarzam wpis; moze tym razem sie uda bez katastrofy.
    Przepraszam wszystkich.
    =====================

    Panie Czeslawie,
    Bylbym sie zgodzil z reszta Towarzystwa, ze dosc juz o tych MACHach, co doprawdy malo kogo obchodzi i niewielu rozumie. Ale przywolal mnie Pan po nazwisku i kpinki sobie ze mnie robi.

    Jak wczesniej pisalem, przechodze mimo uwag tego @Gbura Z Lyonu per „glupi cham i msciwy troll”, ale nie moge byc obojetny, gdy Pan sugeruje, ze nie uwazalem na lekcjach w szkole.

    Kazdy robi bubu od czasu do czasu …

    ( chociaz ja osobiscie bardzo rzadko; albowiem mam nawet papiery panstwowe na tytul Geniusza; takie jak mial niegdysiejszy aktor Jerzy Kowalski.(*) )

    … i nie ma wstydu sie do tego przyznac. Latos pospieszylem z dobra rada ( i z perspektywy czasu coraz lepsza. ) ” … zrobil Pan bubu, i trzeba sie przyznac”.
    Pan te rade odrzucil i z uporem brnie dalej w grzezawisko.

    Pisze Pan:
    >>> szanowny panie @Georges 53 (8.44 dnia 22.05), że nie będę tego komentował i nie dlatego, że nie wiem jak, tylko dlatego, że nie chcę powtarzać tego wszystkiego co napisał pan @Zezem (12.40 dnia 21.05) a na pytanie pańskie czy widzi pan różnice mogę odpowiedzieć, że nie bardzo >>>

    Pan @zezem zeznal dobrowolnie, bez uzycia srodkow przymusu bezposredniego, ze (cyt.) 17:57:
    >>>. Policzył lotnik. Interpretacja błędna, lotnika znaczy się. >>>
    Interpretacja lotnika bledna…

    Dalej. (cyt. wlasciwy fragment mojego textu )

    Ja napisalem: ( wersja rozwinieta dla ulatwienia ):
    „predkosc [odpowiadajaca liczbie] 1M[acha] jest na wys. 11 000m tylko 86% [predkosci odpowiadajacej liczbie] 1M[acha] na poziomie morza.
    natomiast Pan @Czeslaw napisal:
    „Sam piszesz, że na wysokości 11.000 m wynosi ona tylko 0,86 Ma.?”
    Czy teraz widzi Pan roznice…?

    Jest 1Mach na wys. 11 000m i 1Mach na poziomie morza. Nie pisze NIGDZIE, nigdzie ( w mojej wypowiedzi ) 0,86Ma ani 86%Ma, co Pan sugeruje.
    Jest 86% PREDKOSCI ODPOWIADAJACEJ 1MACHA ( na danej wysokosci).
    Czy teraz widzi Pan roznice…?
    Jesli nie, to juz trudno… Rency opadajo…

    I nic tu nie pomoga dywagacje nt. silnikow turboodrzutowych.
    Na ktorych oczywiscie zna sie Pan lepiej niz ja, czego ja nie kwestionuje.
    Ale nie maja nic do rzeczy.

    Ponadto…
    @Indoor napisal:
    >>> prędkość dźwięku na każdej wysokości wynosi (dokładnie – odpowiada) 1Ma. (…) każdej głębokości, każdej temperaturze i w każdym płynie. >>>
    Pana komentarz do tego :
    >>>Szanowny kolego, nie da się w żaden sposób obronić takie założenie z wielu powodów…>>>
    Otoz…
    Oczywiscie, predkosc dzwieku NIE JEST 1 Mach. Bo dzwiek NIE JEST poruszajacym sie w osrodku OBIEKTEM. Liczba Macha ma sens tylko w odniesieniu do poruszajacego sie obiektu.

    Ale Pan @Indoor napisal ” ( dokladnie – ODPOWIADA ) „[podkr. moje]
    I teraz cala wypowiedz jest jak najbardziej scisla.

    Bo predkosc dzwieku dzielona przez predkosc dzwieku jest rowna 1. Zawsze, w kazdych warunkach i w kazdym osrodku.

    Zrobil Pan bubu, i trzeba sie przyznac.
    Pozdrawiam.

    (*) Jerzy Kowalski to byl Geniusz z panstwowym certyfikatem. Przyjechala ekipa Telewizji Szczepanskiego, zrobic z nim wywiad. Przyjal ich, drapiac sie pod pacha, i saczac z butelczyny, nieogolony jak to genusze maja w zwyczaju ( vide przyklad niedawno wspomnienego Perelmana ).
    -To Pan jest ten geniusz?
    – Tak, A co, nie wierzy Pan? Tu jest legitymacja.
    Pokazuje legitymacje, a tam rzeczywiscie jak byk stoi „Geniusz”.
    Zurnalista. – No tak, rzeczywiscie. Ale co to…? …tu cos wydrapane…
    E…u…geniusz (!?).
    A w ogole…. Panie, to jakas stara legitymacja studencka!

    P.S. A tak w ogole, skojarzylo mi sie z moich wlasnych osobistych czasow w wojsku.
    Zastosowanie czasoprzestrzeni Einsteina w warunkach polowych.
    ==========================================
    Sierzant Sztabowy:
    „Dzisiaj, w ramach zajec poligonowych, pluton bedzie kopal row.
    Od tego slupa do wpol do czwartej.”
    Jest jeszcze Pana Sierzanta teoria wzglednosci, ale to nie przy Paniach.

  334. Pan @Torlin (6.03 dnia 23.05) pisze do @Yevand’a : z tymi zielonymi strzałkami to okazało się, że jest to znakomity pomysł. Ale mieliśmy jeszcze jeden, który też powinien być wprowadzony w całej Unii – samochody poruszające się po rondzie mają pierwszeństwo. Rozładuje to znakomicie korki. </i
    Zbyt wysoko sobie cenię Ciebie, bym śmiał przeczyć tym odkryciom. Muszę jednak napisać coś z własnego doświadczenia:
    Mieszkam w Poznaniu, na Osiedlu, z którego wyjazd (na ul. Polską), do „miasta” jest możliwy w dwóch wariantach:
    – na zielonym świetle: j e d n o c z e ś n i e , w lewo, do ul. Dąbrowskiego, prosto, do ulicy Nowina oraz w prawo, do ul. Bukowskiej;
    – na zielonej strzałce: w prawo, do ul. Bukowskiej.

    Pewnego razu, skorzystałem z tej zielonej strzałki. Oczywiście, zatrzymałem się, jak Bóg przykazał, popatrzyłem w lewo (w stronę ulicy Dąbrowskiego) i po stwierdzeniu, że najbliższy samochód, poruszający się wolno, znajduje się w odległości, przynajmniej, około 200 m. ode mnie, zdecydowałem się na jazdę w prawo ( w stronę ul. Bukowskiej). Na nieużywanej wnęce autobusowej, stał chyba jeszcze jeden samochód, ale tego nie byłem pewien.
    Padłem ofiarą bandy złodziei w składzie:
    – faceta, z pierścionkami na wszystkich grubych palcach, gonił mnie prawie do ul. Bukowskiej, po czym zajechał mnie drogę i zmusił do zatrzymania,
    – czwórki łysych mięśniaków, którzy po wyskoczeniu ze swojego samochodu „obsiedli” moje AUDI-80 i próbowali sforsować zamknięte okna, facet z punktu pierwszego oznajmił, że „macie go” i pojechał a ja za nim, potrącając niezbyt boleśnie jednego z „mięśniaków”, po wnuczka Wiktorka, do przedszkola. Obecnie studiuje w pierwszej klasie Szkoły Podstawowej,
    – policjantów, z których jeden sporządził protokół rzekomego wypadku zderzenia dwóch samochodów (bez mojego udziału w wypadku i w czasie sporządzania tego protokołu) a drugi mnie przesłuchiwał na komendzie policji z ruchu drogowego,
    – sędziego z ul. Kamiennogórskiej (chyba to Sąd Rejonowy), który to wszystko „zaklepał” stosownym wyrokiem, opier—-jąc mnie za „bezczelność”, że się ośmieliłem na przypuszczenie, że chodzi o naciągnięcie ZUS-u za „blacharkę” i malowanie sprowadzonego do Polski za marne grosze chłamu PANDY, na około 4.000 zł.

    Powiedział (sędzia) mniej więcej tak: gdyby chodziło o jakiegoś, „wypasionego” Mercedesa to może by to miało sens, ale PANDA ? Kto „poleciałby” na 4.000 złote??

    Proceder wygląda, mniej więcej tak :
    – taki typ, importuje do Polski samochody po wypadku za grosze (również PANDY !),
    – wypatruje się „zielonostrzałkowca” – w takich miejscach jak „moje”,
    – policjant (skorumpowany) z ruchu drogowego pisze fikcyjny protokół wypadku,
    – sędzia „zaklepuje” sprawę a ZUS wypłaca odszkodowanie za skutki wypadku. ❗
    A M E N !!! Od tego przypadku, mam w dupie zielone strzałki !!! Czesław R.
    Pozdrawiam serdecznie Pana.

  335. @invinoveritas
    24 maja o godz. 10:13

    Nie interesuję się zbytnio EURO i „stadionami narodowymi”, raczej pamiętałem, że chorzowski kiedyś tak nazwano i teraz zlekceważono w związku z EURO, bo po co Ślązakom jakieś mecze piłkarskie – niech fedrują dla ojczyzny, a piwo i seks mogą mieć przy telewizorach – jak prezes! Pod tym względem jestem tego zdania co pani Szczuka (częściowo). Wybudowanie w Warszawie tego brzydactwa, którego dach się zamyka tylko wtedy, gdy sam ma na to ochotę, a wtedy kiedy jest zimno i przydałoby się zamkniecie, wtedy nie chce, było pomyłką. Woli kawałkami odpadać na głowy kiboli, zastępując policję przy uspakajaniu nastrojów. Dla mnie jest to zwykły dowód (jeden z licznych) polskiej megalomanii, szczególnie w wykonaniu Warszawiaków. Jest piękny stadion Legii – po cholerę był ten nowy???
    Może się zwróci koszt utrzymania, gdy Wietnamczycy otworzą znów bazary?

    Kilka uwag do „wypunktowanych” uwag. Naprawdę nie wiem, na co się rząd – i który – zgodził przy błaganiach o prawo do organizacji mistrzostw. Zainteresowani pewnie wiedzieli, ja taki szantaż UEFA uważam za skandal. Szkoda, że nie było tego referendum, które zaproponowałem, wtedy sprawa byłaby czysta, można było przeputać wiele miliardów dla chwały Rzepy – patryjotom w to graj! Myślę, że jest dużo osób zainteresowanych tymi mistrzostwami i referendum byłoby na tak. Ja wolę oglądać spokojny Snooker w HD. Jest to też nudne po kilku godzinach, ale oszczędzam adrenalinę do ważniejszych czynności życiowych i dlatego postąpię jak ten oszołom Tomaszewski – będę oglądał mecze innych reprezentacji (fragmenty) bez nerwów. Może nawet spotkam fałszywych Polaków (Podolski?). Po co ma mnie trafić szlag przy oglądaniu „Borussii Dortmund”? Ja nawet nie oglądałem Chelsea, choć teraz żałuję, bo lubię karne.
    O meczu inauguracyjnym nie pamiętam, nawet nie wiem kto grał, więc i o loży „prezydenckiej” nic nie wiem. O VIP’owskich słyszałem obecnie. Nie występuję z publicznym atakiem na rząd jak prezes, nie muszę wiedzieć, jak jest naprawdę.
    Nie wierzę w zyski finansowe polskiego państwa, tylko w straty. Pokazują to przykłady: Portugalia, albo jeszcze ważniejsze – RPA i Gabon. Obłowiły się tylko organizacje europejskie i światowe, a państwa-organizatorzy wydały mnóstwo pieniędzy i teraz nie wiedzą co zrobić ze stadionami, bo reszta infrastruktury ma sens, np. nasze niedokończone „symfonie” (autostrady). Można było zaoszczędzić na wiele żłobków bez giganta w stolycy!

    Odnośnie punktu (3): Nie podoba Ci się historia z królową szwedzką i ambasadorem? Widziałem to w kinie i zapamiętałem.

  336. @Czesław
    24 maja o godz. 11:31

    Zielone strzałki to jedno, są jednak paskudniejsze mafie. Na A4 robią tak: Jedzie ktoś rzęchem, aż ma kogoś za plecami. Wtedy ostro hamuje, szczególnie w zimie lub a śliskiej od deszczu nawierzchni, aby samochód następny wpadł na niego. Drugi uderza z tyłu. Po oglądaniu samochodów od razu proponują odpowiedni wykup, albo dopiero potem policję.Tak złapali mojego kolegę. Płacił jak za zboże.

  337. Antoniusie
    TVP wysłała na obóz kopaczy do Austrii komentatorów którzy niemiłosiernie kalecza codziennie język niemiecki wymawiając nazwe miasteczka „ljenc”, (Lienz). zamiast „linc” Czy w TVP naprawde nie ma osób kompetentnych?
    Pozdrawiam

  338. Stary Polak z PRL-u 24 maja o godz. 11:21
    ==========================
    >>> Georges. (…) >>>
    Szanowny Panie,
    Wprawdzie nie wiem do ktorego fragmentu mojej wypowiedzi sie Pan odnosi, ale to jest DOKLADNIE to co ja kilkakrotnie napisalem.
    (cyt. pierwsza wypowiedz)
    „?predkosc 1M jest na wys. 11 000m tylko 86% 1M na poziomie morza.?”(*)
    A z czym @Czeslaw sie nie zgadza.

    (*) wypowiedz rozwinieta celem usuniecia watpliwosci, „… co Autor mial na mysli…”:
    „( wersja rozwinieta dla ulatwienia ):
    ?predkosc [odpowiadajaca liczbie] 1M[acha] jest na wys. 11 000m tylko 86% [predkosci odpowiadajacej liczbie] 1M[acha] na poziomie morza.?

    Smiem twierdzic, ze to jest DOKLADNIE to samo co Pan napisal.
    ( Cyt. Pan)
    >>>samolot leci z bezwzględną prędkością dźwięku tuż nad powierzchnią morza lub na wysokości 11 000 metrów, to leci z prędkością względną Mach 1 bez względu na to, jaka jest prędkość dźwięku. Natomiast prędkość dźwięku nad poziomem morza wynosi około 340 m/sek, a na wysokości 11 kilometrów poniżej 300 m/sek.>>>
    Jesli sie myle, prosze mi wskazac roznice. bede wdzieczny…

    Pozdrawiam goracym MACHaniem.

    P.S. I jeszcze…
    Pisze pan:
    >>>Reasumując ? prędkość względna wyrażona liczbą Macha jest stosunkiem prędkości bezwzględnej samolotu do prędkości bezwzględnej rozchodzenia się fali dźwiękowej w powietrzu. Amen.>>>
    A ja:
    „Liczba Macha to nie jest predkosc, tylko STOSUNEK predkosci do LOKALNEJ predkosci dzwieku.”
    Gdzie widzi Pan roznice…?

  339. Szanowny panie @Karwoju 8 (8.08 i 8.37 dnia 24.05) :
    1. Krytyka polityczna sobie pisze i niech pisze, po to jest krytyka polityczna z panem Sierakowskim na czele.
    2. Możesz wyjść z szoku, prawdopodobnie bez pomocy psychologa, bo i szok jest nie bardzo szokowy. Wiadomym było, że ani Duda ani ten drugi z OPZZ-tu nie mają po co wybierać się do Senatu, bo nie o nich była planowana mowa.
    Mowa była o wieku emerytalnym normalnych pracobiorców, o ewentualnych, wcześniejszych odejściach na emeryturę oraz o zasadach emerytalnych dla służb mundurowych.
    Jak będzie dyskutowana ustawa o ewentualnych emeryturach dla przebierańców i zadymiarzy na etacie „Solidarności” i OPZZ, to z całą pewnością będą zaproszeni na wszystkich etapach prac legislacyjnych takiej ustawy.!
    P.S. niech Pan z większą uwagą prześledzi rozwiązania emerytalne krajów Ameryki Południowej, bo warto !!! Czesław R.

  340. ”Niestety to tak nie jest.
    Jeśli samolot leci z bezwzględną prędkością dźwięku tuż nad powierzchnią morza lub na wysokości 11 000 metrów, to leci z prędkością względną Mach 1 bez względu na to, jaka jest prędkość dźwięku. ”

    Aha! I to niestety tak nie jest? 🙂 Bo się pogubiłem.

  341. Wiesiek59,

    polecany przez Pana artykuł – http://wyborcza.pl/1,126764,11780326,Cudowny_lek_na_demografie___polityka_rodzinna___list_.html#ixzz1visE25hR jest dla mnie dyletancki. Idąc tropem prezentowanym przez autora nikt, ale to nikt nie może zdecydować się na dziecko, tym bardziej dzieci, bo skąd pewność że do ich pełnoletności rodziców stać będzie na ich utrzymanie.

    Są Państwa, które inwestują w przyszłych podatników. Dlaczego nie mają inwestować? W Londynie zasiłek na małe dziecko wynosi 20 funtów tygodniowo i wystarcza z pewnością na wyżywienie. Ba, jeśli dochody rodziny są niskie to Państwo albo przyznaje mieszkanie komunalne (niski czynsz), w ktorym dziecku przysługuje dodatkowy pokój, gdy dzieci jest więcej niż jedno to każdemu – dodatkowy pokój. Jeśli rodzina (choćby polska) woli mieszkanie wynająć np w szeregówce to Państwo dopłaca do czynszu. W znanym mi przypadku ta dopłata wynosiła więcej niż czynsz w tej szeregówce. Może logicznie, gdyż do kosztów utrzymania dachu nad głową poza czynszem wchodzą jeszcze opłaty za media. To co powyżej jest dopiero początkiem pomocy Państwa rodzinie.

    Matka,która nie pracuje zawodowo, bo opiekuje się dzieckiem otrzymuje socjal. Na kursie angielskiego uczestnicy mieli po angielsku powiedzieć czym zawodowo zajmowali się w swoich krajach. Jedna z pań powiedziała że w Polsce była kurą domową. Parę osób długo nie dawało rady wytłumaczyć nauczycielowi co znaczy „kura domowa”. A gdy zrozumiał ten „syndrom” to się nie mógł otrząsnąć ze zdumienia… Słowa ludzi niosą? Nie dodam, że mogą w maliny.

    To jeszcze jeden przypadek. Młoda kobieta (tez Londyn, Polka) spodziewając się dziecka zostaje sama. Idzie dowiedzieć się w socjalu na jaką pomoc może liczyć. Od razu dostaje klucze do jednopokojowego (z wygodami, odnowionego) mieszkania komunalnego z zapewnieniem że po rozwiązaniu dostanie większe, czyli dwupokojowe. Oraz pomoc finansową. Ma dbać o siebie i dziecko.

    Po drugie żłobki. Żłobki nie są dla dzieci potrzebne. Politolog, jeśli chce się w tej sprawie wypowiadać, powinien wiedzieć co to jest rozwój dziecka – w tym przypadku do lat trzech. Jeśli rodzice nie mogą zabezpieczyć opieki niemowlęciu osobiście, nie może im pomóc również rodzina, to najlepszym rozwiązaniem będzie niania, na wszelki wypadek dodam, że poważna, czyli spolegliwa jak przystało na „personel”. Dziecku tak małemu może służyć przechowalnia, w której mieszają mu w głowie już nie dwoje rodziców, ale kilkunastu zmieniających się opiekunów na etacie? Mam na myśli sprzeczne komunikaty, których dziecko jest adresatem. I proszę zobaczyć, że złobki nie są za darmo. Już koszt ich budowy i wyposażenia jest ogromny, a potem utrzymanie każdego miejsca żłobkowego również drogie. O wiele wyższe są te koszty niż racjonalny zasiłek rodzinny, np 500 zł/m-c? To jeszcze wspomnę o chorobach sierocych, których żłobkowe niemowlęta nie pozbędą się do końca swoich dni.

    Żłobki są tak samo „logiczne” jak domy dziecka, gdzie Państwo – jak wieść gminna niesie – płaci za utrzymanie jednego dziecka nawet 6,5 tys.zł/m-c. Niejednokrotnie odebranym rodzinie za biedę. Troje dzieci to 20 tys. zł/m-c.
    Wiesiek59,
    polecany przez Pana artykuł – http://wyborcza.pl/1,126764,11780326,Cudowny_lek_na_demografie___polityka_rodzinna___list_.html#ixzz1visE25hR jest dla mnie dyletancki.
    Idąc tropem prezentowanym przez autora nikt, ale to nikt nie może zdecydować się na dziecko, tym bardziej dzieci, bo skąd pewność że do ich pełnoletności rodziców stać będzie na ich utrzymanie. Dlatego są Państwa, które inwestują w przyszłych podatników poprzez zasiłki rodzinne. Dlaczego nie mają inwestować? W Londynie zasiłek na małe dziecko wynosi 20 funtów tygodniowo i wystarcza z pewnością na wyżywienie. Ba, jeśli dochody rodziny są niskie to Państwo albo przyznaje mieszkanie komunalne (niski czynsz), w ktorym dziecku przysługuje dodatkowy pokój, gdy dzieci jest więcej niż jedno to każdemu – dodatkowy pokój. Jeśli rodzina (choćby polska) woli mieszkanie wynająć np w szeregówce to Państwo dopłaca do czynszu. W znanym mi przypadku ta dopłata wynosiła więcej niż czynsz w tej szeregówce. Może logicznie, gdyż do kosztów utrzymania dachu nad głową poza czynszem wchodzą jeszcze opłaty za media. To co powyżej jest dopiero początkiem pomocy Państwa rodzinie.
    Matka,która nie pracuje zawodowo, bo opiekuje się dzieckiem otrzymuje socjal. Na kursie angielskiego uczestnicy mieli po angielsku powiedzieć czym zawodowo zajmowali się w swoich krajach. Jedna z pań powiedziała że w Polsce była kurą domową. Parę osób długo nie dawało rady wytłumaczyć nauczycielowi co znaczy „kura domowa”. A gdy zrozumiał ten „syndrom” to się nie mógł otrząsnąć ze zdumienia… Słowa ludzi niosą? Nie dodam, że mogą w maliny.
    To jeszcze jeden przypadek. Młoda kobieta (tez Londyn, Polka) spodziewając się dziecka zostaje sama. Idzie dowiedzieć się w socjalu na jaką pomoc może liczyć. Od razu dostaje klucze do jednopokojowego (z wygodami, odnowionego) mieszkania komunalnego z zapewnieniem że po rozwiązaniu dostanie większe, czyli dwupokojowe. Oraz pomoc finansową. Ma dbać o siebie i dziecko.
    Po drugie żłobki. Żłobki nie są dla dzieci potrzebne. Politolog, jeśli chce się w tej sprawie wypowiadać, powinien wiedzieć co to jest rozwój dziecka – w tym przypadku do lat trzech. Jeśli rodzice nie mogą zabezpieczyć opieki niemowlęciu osobiście, nie może im pomóc również rodzina, to najlepszym rozwiązaniem będzie niania, na wszelki wypadek dodam, że poważna, czyli spolegliwa jak przystało na „personel”. Dziecku tak małemu może służyć przechowalnia, w której mieszają mu w głowie już nie dwoje rodziców, ale kilkunastu zmieniających się opiekunów na etacie? Mam na myśli sprzeczne komunikaty, których dziecko jest adresatem. I proszę zobaczyć, że złobki nie są za darmo. Już koszt ich budowy i wyposażenia jest ogromny, a potem utrzymanie każdego miejsca żłobkowego również drogie. O wiele wyższe są te koszty niż racjonalny zasiłek rodzinny, np 500 zł/m-c? To jeszcze wspomnę o chorobach sierocych, których żłobkowe niemowlęta nie pozbędą się do końca swoich dni.
    Żłobki są tak samo „logiczne” jak domy dziecka, gdzie Państwo – jak wieść gminna niesie – płaci za utrzymanie jednego dziecka nawet 6,5 tys.zł/m-c. Niejednokrotnie odebranym rodzinie za biedę. Troje dzieci to 20 tys. zł/m-c. Bez kosztów budowy obiektu.

  342. Wiesiek59,

    polecany przez Pana artykuł – http://wyborcza.pl/1,126764,11780326,Cudowny_lek_na_demografie___polityka_rodzinna___list_.html#ixzz1visE25hR jest dla mnie dyletancki. Idąc tropem prezentowanym przez autora nikt, ale to nikt nie może zdecydować się na dziecko, tym bardziej dzieci, bo skąd pewność że do ich pełnoletności rodziców stać będzie na ich utrzymanie.

    Są Państwa, które inwestują w przyszłych podatników. Dlaczego nie mają inwestować? W Londynie zasiłek na małe dziecko wynosi 20 funtów tygodniowo i wystarcza z pewnością na wyżywienie. Ba, jeśli dochody rodziny są niskie to Państwo albo przyznaje mieszkanie komunalne (niski czynsz), w ktorym dziecku przysługuje dodatkowy pokój, gdy dzieci jest więcej niż jedno to każdemu – dodatkowy pokój. Jeśli rodzina (choćby polska) woli mieszkanie wynająć np w szeregówce to Państwo dopłaca do czynszu. W znanym mi przypadku ta dopłata wynosiła więcej niż czynsz w tej szeregówce. Może logicznie, gdyż do kosztów utrzymania dachu nad głową poza czynszem wchodzą jeszcze opłaty za media. To co powyżej jest dopiero początkiem pomocy Państwa rodzinie.

    Matka,która nie pracuje zawodowo, bo opiekuje się dzieckiem otrzymuje socjal. Na kursie angielskiego uczestnicy mieli po angielsku powiedzieć czym zawodowo zajmowali się w swoich krajach. Jedna z pań powiedziała że w Polsce była kurą domową. Parę osób długo nie dawało rady wytłumaczyć nauczycielowi co znaczy „kura domowa”. A gdy zrozumiał ten „syndrom” to się nie mógł otrząsnąć ze zdumienia… Słowa ludzi niosą? Nie dodam, że mogą w maliny.

    To jeszcze jeden przypadek. Młoda kobieta (tez Londyn, Polka) spodziewając się dziecka zostaje sama. Idzie dowiedzieć się w socjalu na jaką pomoc może liczyć. Od razu dostaje klucze do jednopokojowego (z wygodami, odnowionego) mieszkania komunalnego z zapewnieniem że po rozwiązaniu dostanie większe, czyli dwupokojowe. Oraz pomoc finansową. Ma dbać o siebie i dziecko. W urżędzie na pierwszym miejscu uprzejmość.

    Po drugie żłobki. Żłobki nie są dla dzieci potrzebne. Politolog, jeśli chce się w tej sprawie wypowiadać, powinien wiedzieć co to jest rozwój dziecka – w tym przypadku do lat trzech. Jeśli rodzice nie mogą zabezpieczyć opieki niemowlęciu osobiście, nie może im pomóc również rodzina, to najlepszym rozwiązaniem będzie niania, na wszelki wypadek dodam, że poważna, czyli spolegliwa jak przystało na „personel”. Dziecku tak małemu może służyć przechowalnia, w której mieszają mu w głowie już nie dwoje rodziców, ale kilkunastu zmieniających się opiekunów na etacie? Mam na myśli sprzeczne komunikaty, których dziecko jest adresatem. I proszę zobaczyć, że złobki nie są za darmo. Już koszt ich budowy i wyposażenia jest ogromny, a potem utrzymanie każdego miejsca żłobkowego również drogie. O wiele wyższe są te koszty niż racjonalny zasiłek rodzinny, np 500 zł/m-c? To jeszcze wspomnę o chorobach sierocych, których żłobkowe niemowlęta nie pozbędą się do końca swoich dni.

    Żłobki są tak samo „logiczne” jak domy dziecka, gdzie Państwo – jak wieść gminna niesie – płaci za utrzymanie jednego dziecka nawet 6,5 tys.zł/m-c. Niejednokrotnie odebranym rodzinie za biedę. Troje dzieci to 20 tys. zł/m-c.

  343. Czesławie ujmę to prosto.
    Pańska terapia nie odniosła skutku!
    Pan za to nie wie czym zajmował sie wczoraj senat RP.
    Podaję więc do wiadomości.
    Przede wszystkim zajmował się podstawową ustawą emerytalną acz wymienione przez Pana były również „procedowane”.
    Przypominam, że zgodnie z rozkazem zapoznałem sie z emeryturami w Ameryce Płd, ale – kurczę – nie zająłem swej uwagi tymi świadczeniami w Afryce i Azji za co z góry serdecznie przepraszam.
    Swoje wrażenia opisałem sporo wcześniej, ale pewnie z braku możliwości dostępu (wina wnuczka) do komputera Pan ich nie przeczytał.
    Myślę, że ustawa ta dotyczy również ludzi starszych – którym Pan wcześniej odbierał prawo jej krytyki – bo jak pewnie Pan wie nasze dzieci będą miały coraz mniej czasu, aby opiekować sie starymi piernikami ponieważ będą musiały dłużej pracować.
    Nie sadzę, by w dającym się określić terminie powstała sieć dostępnych dla starych ramoli domów opieki.
    Nazwisko autorki felietonu pewnie nie może porzejść Panu przez usta boć to jet pewnikiem kobieta a ona ma tylko o jeden zwój więcej od kury bo…!
    Wiem, wiem, że dla Pana ważniejsze są machy czy też wymachiwanie tymi machami i oczywiście rozwiązywanie problemu pt. brzoza a skrzydło samolotu.
    No, ale czasami czas spojrzeć szerzej, ale nie znowu tak szeroko, aby widzieć tylko Amerykę Płd.
    Nie wiem jak Pan czytał ten mój poprzedni wpis, ale ja w nim starałem się zająć po trosze fasadową demokracją na którą istnieje powszechne – a w tym i Pana – przyzwolenie.
    Czyli znowu „dziad swoje a baba swoje”.

  344. Teresa Stachurska
    24 maja o godz. 12:50

    Zauważ, że był to LIST, z rubryki „Czytelnicy komentują”
    Czyli osobiste spojrzenie na sprawę….

    Zgadzam się, z tezami, że polityki prorodzinnej nie ma, a pieniądze trafiające do rodzin, można by wydawać sensowniej.
    Jak- to już sfera dyskusji właśnie. Burze mózgów skutkują często niekonwencjonalnymi rozwiązaniami. Kilka dyskusji GW, między innymi
    „rodzić po ludzku” skutkowało daleko idącymi zmianami.

    Poza dyskusją jest, że my nie mamy ŻADNEGO systemu wsparcia rodzin. Od Wielkiej Brytanii, Niemiec, czy Szwecji, dziali nas w tej dziedzinie odległość kosmiczna.
    Ale na wsparcie uczelni katolickich, misjonarzy, pieniądze się znajdują…
    Na temat wielkości tej kwoty, liczonej w miliardach, już opinie wymienialiśmy. Moja minimalistyczna, to pięć miliardów.
    Starczyłoby na utrzymanie kilkuset przedszkoli……

    Ps.
    Mój znajomy za prywatne płaci 1500 miesięcznie…..
    Sporo więcej, niż minimalna pensja.

  345. Georges
    Zwracam honor. Nie doczytałem dokładnie i uważnie. Pozdrawiam ze słonecznych Mazur.
    „predkosc [odpowiadajaca liczbie] 1M[acha] jest na wys. 11 000m tylko 86% [predkosci odpowiadajacej liczbie] 1M[acha] na poziomie morza.”

  346. Karwoj8 8:08,

    do dyskusji. Choroba Leśniowskiego – Crohna to choroba z autoagresji – http://www.stachurska.eu/?p=6790 .

  347. W uzupełnieniu: Leczyć, jak to łatwo powiedzieć – http://www.stachurska.eu/?p=8296 . Najciemniej pod latarnią, czy jakoś tak 🙂

    Wiesiek59, miło że możemy być zgodni.

  348. Mieliśmy już nie „Machać”, ale widać apel nie został wysłuchany i machamy dalej – bezwzględnie i względnie. Nie chciałem się już wymądrzać po tylu fachowcach, ale nie mogłem się zgodzić z uwagą o definicji Starego Polaka z PRL’u w wykonaniu Georges’a53, która była pytaniem – cytuję obu Panów:

    ***Pisze pan:
    >>>Reasumując ? prędkość względna wyrażona liczbą Macha jest stosunkiem prędkości bezwzględnej samolotu do prędkości bezwzględnej rozchodzenia się fali dźwiękowej w powietrzu. Amen.>>>
    A ja:
    ?Liczba Macha to nie jest predkosc, tylko STOSUNEK predkosci do LOKALNEJ predkosci dzwieku.?
    Gdzie widzi Pan roznice??***

    Otóż obaj Panowie mogą mieć rację, ale nie muszą. Jest jak w życiu: Stosunki bywają różne, nie muszę tego chyba tłumaczyć dorosłym blogowiczom, choć chętnie rozwinąłbym temat.

    W fizyce tez bywają różne stosunki, jeśli przez stosunek rozumie ktoś dzielenie przez siebie dwóch wielkości fizycznych. Różnice, o które pyta Georges53 można zobaczyć na dwóch przykładach:
    1) Stosunek napięcia do natężane jest dla danego obwodu wielkością stałą i został nazwany oporem elektrycznym.
    To jest uproszczone sformułowanie prawa Ohma w szkole podstawowej lub gimnazjum – nie znam aktualnego programu fizyki. Sam Ohm sformułował je inaczej, jakoś intuicyjnie lepiej…
    Ten stosunek jest wielkością fizyczną, ma wymiar i jednostki.
    2) Stosunek wielkości fizycznej do wielkości tego samego rodzaju o charakterze odniesienia, czasem zwanej „wzorcową”, może być nazwany wielkością względną tej wielkości, ale powstaje z dzielenia wielkości o tych samych wymiarach, więc nie ma wymiaru ani jednostek, jest liczbą która informuje o tym co trzeba, tzn. ile razy większa lub mniejsza jest wartość danej wielkości fizycznej od wartości odniesienia, która może być bardzo różnie dobrana. W dynamice płynów (Czesławie – powietrze do latania też jest płynem w fizyce – to kwestia umowy) prędkością odniesienia jest prędkość głosu. Równie dobrze można było wziąć prędkość średnią ślimaka na betonowej ścieżce…

    Wbrew pozorom nie jest to taka idiotyczna wielkość względna, bo poważni fizycy ustalali czasem kretyńskie punkty odniesienia np. dla skali temperatur. Fahrenheit (uczony aus Danzig) swoje punkty wybrał dość dziwnie: 0 stopni w jego skali to była najniższa temperatura, zanotowana w określonej zimie w Gdańsku (już nie pamiętam, w którym roku), a 100 stopni temperatura krwi „zdrowego” człowieka. Żaden z tych punktów nie był rozsądnie dobrany, bo kto ma do dyspozycji machinę czasu i powędruje kilka wieków wstecz, a kto jest jeszcze zdrowy w Polsce? Może Naród, ale nie społeczeństwo przy tak fatalnym stanie Ochrony Zdrowia (za Albanią?). Mimo to miliony ludzi używają tej skali. Gdy mają gorączkę, to Polacy już się gotują jak raki (>100 stopni), wystarczy, że ktoś pomyli skale. Ten „wężyk” miał pokazać, że wiele zależy od umowy między gentlemanami, tako też z Machem.

    Taki charakter ma Liczba Macha i „Stary Polak ze słusznie minionych (choć nieodżałowanych) czasów” ma absolutnie rację. Nie ma czegoś takiego, jak 0.5 macha(M), lub 3 machy(M), bo mach(M) nie jest jednostką wielkości fizycznej, bo wszelkie „względne” wielkości fizyczne nie mają jednostek. To jest ogólna zasada i dotyczy nie tylko „prędkości względnej”, która zresztą nie musi być związana z prędkością głosu i obiektu typu tupolew 145M (tutaj też jest M, a Mach śpi jak wrak tupolewa). Prędkość względna może być np. wykorzystana do opisu ruchu ciał niebieskich, albo diabli wiedzą czego, jeśli tylko chcemy dokonać porównań.
    Żargonowo się tak mówi (te machy), ale jeśli dzielimy włos „fizyczny” na czworo, to wtedy trzeba uważać.

  349. Antoniusie,
    Poruszyles polska megalomanie, o ktorej mialoby swiadczyc budowanie stadionow.
    Jesli megalomanie to te z gatunku filmu „Mis”:
    „Miś: Powiedz mi po co jest ten miś?
    Hochwander: Właśnie, po co?
    Miś: Otóż to! Nikt nie wie po co, więc nie musisz się obawiać, że ktoś zapyta. Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie – mówimy – to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo i nikt nie ma prawa się przyczepić, bo to jest miś społeczny, w oparciu o sześć instytucji, który sobie zgnije, do jesieni na świeżym powietrzu i co się wtedy zrobi?
    Hochwander: Protokół zniszczenia…”

    Starczy slowo „mis” zamienic na „stadion narodowy”
    I nikt nie ma prawa sie przyczepic, bo to jest stadion narodowy!

    Ale przede wszystkim widac brak jakiejkolwiek spojnosci mysli, jakiejkolwiek koncepcji.
    Otoz byl kiedys Stadion Slaski, ktory mial byc narodowym za kadencji bodaj drugiej trenera Piechniczka uznano, ze reprezentacja tam bedzie grala.
    Pozniej pojawila sie koncepcja, zeby jednak reprezentacja Polski, grala w calej Polsce, a nie tylko na jednym wybranym stadionie.
    Teraz zbudowano stadion „narodowy” ale dla kogo? narod ma tam grac? Reprezentacja narodowa wszak niekoniecznie – bo nadal obowiazuje koncepcja, zeby z nia objezdzac rozne miasta. Kluby ligowe (pojawily sie zarzuty, ze po co stadion Legii, skoro jest narodowy) jak chcialy zagrac to pod byle pretekstem takie spotkania uniemozliwiono.

    Nawiasem mowiac, ja nie wiem, czy stadion ma jakoegos patrona, ale ja bym go nazwal stadionem im. Stanislawa Bareji – za prorocza wizje zacytowana wyzej.

  350. Tak sie jeszcze nad swoim wlasnym wpisem zastanawiam – czy ten brak spojnej koncepcji funkcjonowania czegokoliwek w tym panstwie, brak jakiejkolwiek ciaglosci mysli strategicznej – czy to mozna zrzucic tez na karb naszych doswiadczen poPRLowskich, kiedy nagle oficjalnie uznano, ze to co bylo, to czarna dziura, ze nic, co bylo sie nie liczy (oprocz krzywd doznanych, ktorze niektorzy z bohaterow probuja przeliczyc na pieniadze).
    Jak juz sie ma takie dosiwadczenie, ze cala epoka sie nie liczy, to coz dopiero myslec o propozycjach poprzednikow (z definicji zlych) z poprzedniej kadencji?
    Gdzies w romantycznych uniesieniach umyka madrosc takiego asnyka:
    „Ale nie depczcie przeszlosci oltarzy
    Choc sami macie doskonalsze wzniesc
    Na nich sie jeszcze swiety ogien zarzy
    i milosc ludzka stoi tam na strazy
    i Wy winniscie im czesc”
    (cytat z pamiec,i wiec moze byc nie calkiem wierny)

    A moze to zawisc ? Asnyk zakladal: „Choc sami macie doskonalsze wzniesc” – jak ktos nie potrafi, to w bezsilnej zlosci tylko burzy?

  351. Antoniusie!
    Przykro mi. Twoja argumentacja żywo przypomina mi sposób nauczenia mojego nauczyciela WFu.

  352. Napisała Pani ( w papierowej POLITYCE ) :
    „Wiele ekip na ten stan politycznego i medialnego zaangażowania aparatu ścigania pracowało, ale zasługi PiS i ministra Ziobry osobiście są nie do przecenienia. Za to psucie standardów państwa nikt nie czuje się w obowiązku przeprosić obywateli.”
    Oczywiście, że ma Pani absolutną rację. Pamięta Pani zapewne jak w kampanii 2007 roku Tusk i PO obiecywali rozliczenie IV RP i naprawienie skutków bezeceństw braci Kaczyńskich i ich pomagierów. Skończyło się na słowach. Dlatego uważam, że rację ma B.Łagowski bezustannie podkreślający bliskość PO i PiS. Oczywiście można także przyjąć, że najprawdopodobniejszym wytłumaczeniem jest osobiste lenistwo Tuska.
    Po wyroku (nawet nieprawomocnym) w sprawie B. Kmiecik opowiadam się za syntezą obydwu wytłumaczeń.
    Zresztą społeczeństwo wcale nie domaga się jakichś zmian na lepsze. Bylejakość państwa jest społecznie akceptowalna, gdyż wówczas wielu ma szansę coś wyrwać dla siebie ( vide serial p. Solskiej ).

  353. J.S.
    24 maja o godz. 17:49

    Bawi się Pan w rolnika i sieje defetyzm……
    Choć wpływ poddanych na rządzących bywa dość ograniczony, to jednak mamy na nich nieskończenie większy wpływ, niż w wiekach średnich.
    Mnie osobiście razi jedynie niepodleganie ich prawu które stanowią.
    Ono jest dla maluczkich.
    Ale stopniowo i to się zmieni na lepsze.

  354. tak; tusk ma nerwy ze stali i dlatego rokuje, ze dojdziemy do polfinalu
    (w zaufaniu: bylem na kawie z platinim)

  355. nie;
    nawrocenie w jaffie – odpada.
    UWAGA!!!WAZNE!!!
    gdzie jest moja ukochana @kartka?
    czyzby juz na obozie treningowym pod lwowem?

  356. ‚PIRS’
    23 maja o godz. 17:22

    Szanowny ‚PIRS’, jednym z zasadniczych założeń programowych partii lewicowych, przynajmniej w Europie, jest laicyzm czyli koncepcja rozdziału państwa i Kościoła. Wzorem uregulowań konstytucyjnych jest tu konstytucja Stanów Zjednoczonych (pierwsza poprawka) i konstytucja Francji. Oczyiście laicyzm partii lewicowych ma trochę inną podbudowę ideologiczną. Z koncepcji laicyzmu nie wynika, że partie lewicowe mają dbać o morale i etykę zachowań duchownych i wyznawców. Natomiast z zasady rozdziału wynika jasno, że uregulowania wewnętrzne związków wyznaniowych nie mogą kształtować prawa państwowego. Konia z rzedem temu kto mi uzasadni związek, tzw. apostazji Janusza Palikota, z zasadą laicyzmu państwa.

    Janusz Palikot powiedział, cyt.;
    ‚Kościół jest upartyjniony. Nie jest to instytucja ponad prawem. Nie chce oczyszczać siebie z pedofilii. Nie widzę większego sensu mojej obecności w tej instytucji, dlatego postanawiam złożyć akt apostazji – mówił dziś w południe Janusz Palikot przed krakowską kurią. – Dziś Kościół jest rodem ze średniowiecza. Marzę, by wróciły czasy Karola Wojtyły, „Tygodnika Powszechnego” i Józefa Tischnera – mówił.’

    Z tej wypowiedzi wynika, że odczuwa on niezadowolenie i wewnętrzny ból z funkcjonowania kościoła instytucjonalnego i z tego powodu dokonuje aktu apostazji, co w jego mniemaniu doprowadzi do naprawy Kościoła. Co to ma wspólnego z koncepcją państwa laickiego ? Co lewicę mogą obchodzić religijne rozterki Janusza Palikota i jego dążenie do uduchowienia Kościoła ? Jedynie co osiągnął Palikot to ugruntowanie opinii, że prawo kanoniczne może mieć wpływ na prawo państwowe i przyprawienie lewicy ‚gęby’ wojującego ateizmu, bo tak to zostało odebrane przez przeciętnego katolika.

    Następny przyczynek doi mojego zniesmaczenia Palikotem.

  357. Język polski jest trudny
    Nic więc dziwnego że Polak z Polakiem porozumieć się nie potrafi.
    Na blogu nikt nikomu nie potrafił wytłumaczyć że 1=1
    że Mach dolny i Mach górny mają ze sobą coś więcej wspólnego niż tylko nazwisko .
    Jeśli więc takie trudności sprawia zrozumienie tego co innym narodom wydaje się być oczywiste //że to po porostu stosunek do stosunku//
    proponuje utworzyć nowe słowo na określenie prędkości w gazach w zależności od wysokości , wilgotności, nasłonecznienia oraz ilości gazów wydalanych przez stada krów nad którymi obiekt przelatywał będzie.
    Dla pomocy w szukaniu nowej nazwy przypomnę że podczas budowy pierwszej bomby atomowej ukuto na poczekaniu nowe określenie dla wielkiej prędkości dzianią się czegokolwiek.
    Słowo to brzmiało MERDNIĘCIE .
    Słowo to zadomowiło się bo dla każdego jasnym było że jagnię bardzo szybko merda ogonkiem podczas wiadomej czynności.
    No tak ale oni porozumiewali się po angielsku i ot nowy kłopot.
    Czy da się toto przetłumaczyć na polski ?
    ukłony

  358. ”Język polski jest trudny
    Nic więc dziwnego że Polak z Polakiem porozumieć się nie potrafi.”
    Hmm. Wobec mojego czynnego zaangażowania w dyskusji Twoja uwaga raczej nie ma sensu. Nie o to też chodzi.
    W tej całej bezsensownej dyskusji można zauważyć kilka typowych cech i postaw ludzkich, które często występują również podczas dyskusji na inne, poważniejsze tematy. Najciekawsze to wściekłe wykłócenie się o swoją rację, mimo iż przez nikogo nie jest ono negowane. Inne to nieuważne czytanie wypowiedzi drugiego w wyniku czego komentuję cytat zamiast właściwiej wypowiedzi, czepianie się niuansów nie zwracając uwagi na kontekst w jakim występują itd.
    Nie są to szczególne cechy Polaków (na co jestem notabene żywym dowodem)
    pzdr.

  359. „Przepraszalnictwo” – świetny artykuł red. Paradowskiej

    Chciałabym się kiedyś dowiedzieć, gdzie wg Ziobry, Kamińskiego i Hofmana przebiega granica między wymiarem sprawiedliwości a szczuciem choćby i winnych.

    Czy prawo pozwala na odbieranie godności człowiekowi, na publiczny lincz przed wydaniem wyroku?

    Odpowiem sobie sama – Prawo i Sprawiedliwość pozwala.

  360. Kolejne zarzuty dotyczą wysyłania do Afganistanu osób niemających kompetencji w dziedzinie pracy operacyjnej. Potwierdza to były oficer SKW, który w rozmowie z „Rz” mówi, że kontrwywiad stał się biurem podróży i doskonałą okazją do zarobienia. Rekordziści po pół roku potrafią przywieźć ponad 100 tys. zł nie wykonując żadnych zadań operacyjnych.
    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/przestepstwa-kontrwywiadu-w-afganistanie,1,5141592,wiadomosc.html
    —————–

    Czyżby chłopcy Macierewicza po dwutygodniowych kursach, się nie sprawdzali? Żarliwość ideowa nie zastępowała kompetencji?
    To cios w patriotyczne serce……
    Jak można POWOŁANIE przerobić na maszynkę do robienia pieniędzy?

  361. Prezes PiS stwierdził, że powinny być zastosowane radykalne metody. – Tak w Polsce jest i to musi być zmienione w sposób zdecydowany. Ale tylko ludzie pewnego etosu i kultury są w stanie to zmienić.
    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/kaczynski-tacy-ludzie-powinni-byc-eliminowani-to-z,1,5141828,wiadomosc.html
    ==========

    Jeżeli pan Prezes myśli o WŁASNYM etosie, a przede wszystkim kulturze, to powinien zmienić……proszki…..
    Miarą wszechrzeczy nie jest na pewno, a przyzwoitości w szczególności.

  362. „Filozofia PiS, także w dziedzinie polityki zagranicznej, to: rzucić się na olbrzyma, dostać lanie, a potem uważać się za zwycięzcę moralnego…”

    http://www.wprost.pl/ar/324664/Filozofia-PiS-rzucic-sie-na-olbrzyma-dostac-lanie-a-potem-uwazac-sie-za-zwyciezce/

  363. Ale to Ewo było już widoczne przy rozpatrywaniu Powstania Warszawskiego. My w tym Powstaniu moralnie zwyciężyliśmy. A za tym idą kretynizmy Rymkiewicza, że Polska dzisiaj jest taka, bo było Powstanie.

  364. ‚Dostałam’ od dzieci i tak sobie pomyślałam że może niech też inni usłyszą głos młodego pokolenia:

    „Co to jest rząd?”

    http://www.youtube.com/watch?v=RQbHu0KK8ao&feature=relmfu

  365. I jeszcze to (z dedykacją na Dzień Matki):

    http://www.youtube.com/watch?v=5AcUmz30qH0&feature=related

  366. Ponadto – jego zdaniem – koncepcja zakłada, iż warunki życia Polaków już za 20 lat będą gorsze niż niewolników w cesarstwie rzymskim. – Z punktu widzenia PiS koncepcja jest nie do przyjęcia. Jeżeli mamy
    mówić, że Polska ma być nowoczesnym społeczeństwem, które także będzie miało czas na rozrywkę,
    odpoczynek – dodał.
    http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pis-skrytykowal-koncepcje-przestrzennego-zagospoda,1,5142241,wiadomosc.html
    ===========

    Też się zastanawiam, czego PiS NIE SKRYTYKOWAŁ?
    A o ich koncepcjach……cisza…..
    Opozycja totalna jest mało konstruktywna.

  367. Wczoraj, po wystąpieniu prof. Biniendy, Jarosław Kaczyński był bardzo ukontentowany, bo „cała bajka o brzozie jest nieprawdą”. – Wszystko było inaczej. Polskie społeczeństwo i międzynarodowa opinia publiczna były w sposób wyjątkowo cyniczny i bezczelny oszukiwane. Nie za długo przyjdzie czas na bardzo spektakularne przedstawienie kolejnych informacji, kolejnych wyników badań, a później na wnioski, które pewnie będą smutne.

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,75478,11796913,Sledztwo_smolenskie__ekspert_Macierewicza_stawia_warunki.html#ixzz1vuAQCzdR
    #
    Poczekamy, zobaczymy…
    „Tristis est anima mea
    usque, jak mówią ad mortem…”

  368. ”Poczekamy, zobaczymy?
    ”Tristis est anima mea
    usque, jak mówią ad mortem?””
    Kiedyś miałem kolegę, który był ślepy od urodzenia. On tak mawiał własnie.
    Co do istoty rzeczy – najbardziej tragiczne jest, że to towarzystwo całkiem cynicznie na coraz to bardziej rozległe obszary życia rozciąga swoją udawaną paranoję. A są tacy co kupują (ci sami ludzie kupują zwykle również Nasz (Ich) Dziennik i podobne wydawnictwa).
    Jest to niestety wina Donalda Tuska. Dokładnie wiadomo było, że pozostawienie sprawy wyjaśnienia katastrofy w rękach kilku niedouczonych pseudo-ekspertów pod kierownictwem kandydata do wieloletniej odsiadki (pułk. Grochowskiego) skończy się tak jak się kończy (dzieje). Nawet gdyby wszyscy żurnaliści zarzekali, że jakieś elementy prawdy raport zawiera (np. orzełek na pieczątce. Więcej istotnych prawd w raporcie nie widzę). No ale PiS jest potrzebne PO jako argument wyborczy. Bo tak to w niczym się wspomniane kółka przyjacielskie (trudno je nazywać partiami) się nie różnią.

  369. Zwolennikom czynników – polecanych przez PO, PSL i RP – przedłużających bądź skracającyh życie do sztambucha.
    „Trybuna Ludu” w porównaniu z „GW” to na prawdę była rzetelna gazeta.
    http://wyborcza.pl/1,109333,11748531,Emerytura_skraca_zycie_.html

  370. Wiernym wyznawcom lewicowości pana Palikota:
    http://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/391970,zmiana-janusza-palikota-teraz-bedzie-liberalem.html
    Ciekawy jestem jak się czują Biedroń, Nowicka a w szczególności Ikonowicz.

  371. Te reklamy – rolety są OKROPNE! :mrgreen:

  372. Guziec to afrykańska odmiana świni, bardzo trafny nic, bardzo adekwatny :)))

  373. Guziec to żadna odmiana. Guziec to jest guziec. A Kozak to taniec. Albo grzyb.

  374. Skoro już tyle powiedziano o liczbie Macha , to może by wyjaśnić dlaczego akurat ją tak często stosuje się w lotnictwie. To ma praktyczny sens i zwykle chodzi o opory lotu , a więc i zużycie paliwa. Istotna jest też sprawa gwałtownego wzrostu tych oporów przy zbliżaniu się do Mach=1, ważne to jest dla konstrukcji nie przystosowanych do osiągania i przekraczania tego wskaźnika.

  375. guziec, taniec, kozak, grzyb
    – pachnie poezja sosny i skowronka;
    nie?

  376. lewandowski jako libero -porqua pas?

  377. A mnie szkoda jest Familiady. Nie dlatego, jakbym był jakimś specjalnym fanem teleturniejów lub Karola Strasburgera, ale dlatego, że uważam, że był to wyjątkowo demokratyczny teleturniej. Przy ocenie kandydata nie liczyła się poprawność odpowiedzi, tylko to, czy z daną odpowiedzią zgadza się większość publiczności. Można było na pytanie ”zwierzęta żyjące w Arktyce” odpowiedzieć ” pingwin” i dostać maksimum punktów, o ile tylko każdy z widzów tak sądziła. W sytuacji stresującej oczywiście najpierw każdy próbował na pytanie prawidłową odpowiedź udzielić, więc teleturniej faworyzował najbardziej PRZECIĘTNEGO uczestnika.

  378. Każda idea – religijna lub nie – jest dziś słabsza niż prywatny interes. To nas różni od poprzedniego świata, w którym idee tworzyły więzi społeczne, ludzie w coś wierzyli, bardziej się angażowali.

    Nie ma kleju społecznego, który mógłby trwale łączyć ludzi. W takim świecie polityka – rozumiana jako przekonywanie ludzi do różnych idei – nie jest możliwa. Idee są balastem, ograniczeniem, więc partie przestały je produkować i przekształciły się w przedsięwzięcia biznesowe.
    http://wyborcza.pl/magazyn/1,126715,11800921,Co_Sierakowskiego_laczy_z_arcybiskupem_Michalikiem_.html
    ==============

    Otóż to, kasa jest najważniejsza……
    Idee? po co?

  379. To sztuka bywać na tych salonach gdzie Paniom ogień w oczach tacy zapalić potrafią!

    YouTube – Frei Hermano Camara – Rapaz da camisola verde

    http://www.youtube.com/watch?v=rAfUlL8G_x4&feature=plcp

    No i co tu się śpieszyć do staruszków blogowych?

  380. Czy przyszłość ma lewicę: Prof. Bauman – http://www.stachurska.eu/?p=8321 , do słuchania.

  381. Projekt ten wejdzie w życie, jeśli zaakceptuje go Rada Europejska. Spowoduje on wzrost dotychczasowych cen paliw o koszty emisji CO2 w wysokości
    20 euro za tonę CO2. Oznacza to, że cena węgla w Polsce od stycznia 2013 r. musiałaby wzrosnąć minimum o ok. 50%, co stanowić może ogromny problem społeczny. Parę milionów gospodarstw domowych w naszym kraju,
    http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/klimatyczny-zamach-na-polska-gospodarke
    =================

    Wydymani……

  382. Staruszku!
    Skąd ty takie cudeńka wynajdujesz? Przepiękne fado!

  383. Piłkarska główka Damiana Perquisa wyeliminowała na miesiac język z głowa – posła Jana Tomaszewskiego .Prezes Jarosław oprzytomniał a zapewne żałują w TVN24 ,Polsacie , TVP – gdzie Jan co „zatrzymał Anglie ” był stałym gościem z autorytetem .
    Ps.
    Głowka Perquisa wyeliminowała Głowe Tomaszewskiego .

  384. Dziś w jednym z programów publicystycznych w jednej ze stacji komercyjnych rozmawiało sobie o zbliżającym się meczu z Rosją w ramach ME i „procesji” z okazji kolejnej miesięcznicy czczenia „Dnia głupoty polskiej” czterech półgłówków, przewidując scenariusze na te dni.
    Przypomniał mi się pewien czeski film (tytułu nie pamiętam, był on jeszcze czarno-biały), w którym była taka oto scena: przed szkołą zbudowano barierki, aby uczniowie wybiegając z niej po lekcjach, nie wpadali prosto pod samochód. Oczywiście dyrektor szkoły na apelu zaapelował do uczniów (a była wtedy zima), aby uczniowie owej barierki nie dotykali językami. Oczywiście kolejna scena była do przewidzenia. Kilku uczniów miało przymarznięte jęzory do metalowej barierki.
    Rozmowa w programie była swego rodzaju instrukcją, jak mają zachować się kibice i „czciciele” jak mają zachować się w razie ewentualnej porażki lub zwycięstwa polskich piłkarzy w meczu z Rosją. Oczywiście wplątano do sportu 1612 rok (a jakże by inaczej) i pozostało czekać, czy banda półgłówków będzie miała newsy o ewentualnych zamieszkach ulicznych, do prowokacji których sami się przyczynili i przyczyniać się będą.
    Jestem przekonany, że gdyby nie podgrzewano atmosfery przed meczem mieszając sport z brudną polską polityką, atmosfera okołomeczowa byłaby raczej spokojna.

  385. Ta malorolna chamska czereda rzucila sie na Walese i Niesiolowskiego. Ze jeden powiedzial: „Palowac awanturnikow” a drugi przepedzil bezczelna gowniare, reporterke, slowem „won !”. Celuje w tym zwlaszcza pan Rysio, o ktorym pisalem „Nie karmic Rysia !”

    W porzadnym domu, jak dziadzio pusci baka przy obiedzie, nikt nawet tego nie zauwaza. Szpagatowa inteligencja blogowa, bo tak ja wychowano, nie umie. Nawet nie wie, ze tak wypada. Podeptac dziadzia, zatluc, zaszczuc i do sasieku, na domarcie…

    Tak ich malorolne lojce wyksztalcily, tak wyszkolila ich tzw. Polska Ludowa. „Skonczyli sie te co piszo. Tera rzadzo te co nie piszo !” Rzadzili. I posylali swoje robactwo do szkol. Robale naumialy sie rachunkow, ale przyzwoitosci za grosz…

    Ze Walesa ma swoje lata i spalil nerwy za ich kariery, ze Niesiolowski gnil w ubowskim pudle – nikogo nie wzrusza. Podeptac!

    To ja was, zgnilkow, bede deptal az mi zaczniecie od zelowki odstawac. Malorolnym paniusiom, a zwlaszcza tej pindzie spod Sejmu, dedykuje poslanie Tuwima:

    „I ty, za mlodu nie dorznieta

    Megiero, co masz taki tupet

    Ze szczujesz na mnie swe szczenieta

    Calujcie mnie wszyscy w dupe !”

    Po udanym U-TURN zawrocilem do credo mojego blogu i udaje sie na sniadanko.

  386. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11807387,Kalisz__Rosjanie_10_czerwca_wyjda_ze_zniczami_i_przylacza.html
    W nawiązaniu do wpisu Andrzeja 21;23
    Gdyby tak się stało rzeczywiście, to miesiączki smoleńskie będą budziły jedynie śmiech i politowanie. Ciekawy pomysł, ale czy do realizacji?
    Ewa!
    Bardzo ciekawy link. Warto zaglądnąć.

  387. Szczególnie, jak się pamięta wspaniałą reakcję przeciętnych Rosjan na katastrofę.

  388. Popisy panius trwaja:

    „Bardzo ciekawy link. Warto zaglądnąć.” – „Zagladnac” to pod krowi ogon. „Zajrzec” po polsku. Trzeba sie bylo uczyc.

  389. Niemieccy Piraci ?to już nie kanapowe ugrupowanie dzieciaków wściekłych na ACTA, ale poważna siła, która wstrząsnęła sceną polityczną.
    http://swiat.newsweek.pl/piraci-na-horyzoncie,92125,1,1.html
    ==========

    Albo Palikot będzie ewoluował w tym kierunku, albo powstanie w Polsce partia o podobnym profilu co Piraci…..
    Demokracja bezpośrednia jest już technicznie możliwa, ale przeszkadza taka forma w robieniu INTERESÓW. Pełna jawność decyzji i motywów?
    Niedoczekanie….

  390. – To, co robi Tusk jest fatalne. Jest klasycznym przedstawicielem mikromanii, chyba gorszy od niego jest już tylko Sikorski. Brak tu ambicji, wizji dużych sukcesów. Jest za to masa kompleksów. My Polacy naprawdę nie mamy powodów do ich posiadania – jesteśmy dumnym, silnym, mądrym narodem. Mamy swoja historię i tradycje. Mamy swoje osiągnięcia. Jesteśmy ojczyzną Kopernika, Jana Pawła II, Małysza i Kubicy. Naprawdę mamy szereg powodów by się z nami liczono, by nas ceniono i poważano.
    http://wiadomosci.wp.pl/page,2,title,Jaroslaw-Kaczynski-bede-namawial-Marte-na-ekshumacje,wid,14514506,wiadomosc.html
    ================

    Z serii Wina Tuska…….
    Nigdy nie zrozumiem, jak można nienawidzić TOTALNIE……
    Ale plecenie farmazonów to specjalność niektórych polityków.

  391. Niedouczone paniusie robia sie juz niesmaczne:

    „…miesiączki smoleńskie będą budziły jedynie śmiech i politowanie.” Roznica z „miesiecznica” smolenska, nader widoczna, ale dla paniusi jest to terra incognita. Uczyc sie !

  392. @Kleofas:
    „Niedouczone paniusie robia sie juz niesmaczne”

    Zalecam wiec zmiane diety. Moze teraz pan poprobuje niedoucznych chlopcow, albo poszuka „douczonej” paniusi i sprawdzi czy jest smaczna. Obawiam sie ze moze okazac sie nie tyle niesmaczna, co niestrawna. Wtedy nie pozostanie nic innego, jak tylko wrocic do „niedouczonych panuisi” i mocniej przyprawic, np. posolic.

    Klaniam sie

  393. Od dawna wiem, że Kleofas poczucia humoru nie ma za grosz złamany, ale żeby do tego stopnia???
    Napisałam, jak napisałam, bo tak właśnie chciałam. I już 😉
    Mój polonista mawiał; „Tata się rozpięli, żeby se powagi dodać”.

  394. A najlepsze jest to, że o prawidłowej polszczyźnie poucza ktoś piszący
    Popisy panius trwaja:
    Co to jest panius i trwaja???

  395. Anca_Nela,
    jest lepiej 🙂

    Ot – moge zorzumiec, ze ktos polskich znakow nie uzywa z braku mozliwosci (np. zablokowane/niedostepne z roznych powodow). Ale na wlasnym reklamowanym wczesniej blogu takie oto zdanie:
    „Wielokrotna inwentaryzacja, opisy szczegolowe, swiadki itd – kolejny rok.”
    Swiadki? 😀
    To ten, co poucza:
    „Zagladnac? to pod krowi ogon. ?Zajrzec? po polsku. Trzeba sie bylo uczyc.

  396. Yevaud 17.20

    „Nie moglo tak byc, zeby Ruskie czegos nie podpieprzyli ! Wielokrotna inwentaryzacja, opisy szczegolowe, swiadki itd – kolejny rok.”

    Swiadoma stylizacja, zeby Cie rozsmieszyc. N.p.:

    „Na sali sie kotlowalo. Sedzie, prokuratory, swiadki nieszczesne (naoczne i do wynajecia), zalobniki splakane itd.”

    Caly tekst jest lekko zartobliwy, sprobuj zrozumiec.

  397. A to logiczne
    J K ogłasza – będę namawiał Martę do ekshumacji.
    Słusznie.
    Okaże się że
    LECH KACZYŃSKI ŻYJE // tak jak elwis//
    W samolocie podmienili ruscy ciała i zabito nie ł
    Lecha ale jego brata.
    Więc należy usunąć z Pałacu uzurpatora i przywrócić należne prawa
    Jedenej Osobie Godnej Sprawować Wiadomy Urząd.
    Nie ma innej drogi do powrotu Patriotów do władzy.
    POLSKO OBUDŻ SIE – LECH ZAWSZE ŻYWY.
    To na niego czeka loża prezydencka.
    uklony

  398. Oj, jak prawda w oczy kole!
    Autor – przedstawiciel mediów – po stwierdzeniu, że książka niczego nie wnosi napisał coś takiego:
    http://wyborcza.pl/1,75475,11816275,_Ludzie_moralni__Kowalewskiego__Kapitalizm_samo_zlo.html
    Jakie to „GW”owskie!
    W innym artykule opis grozy wynikającej z tego, że nareszcie Słowacja odchodzi od podatku liniowego.
    Obok ciągły i stały atak – w wykonaniu aż dwóch dziennikarek – na stan nauczycielski!
    Stała opieka nad „świętym” prawem własności nabytym w szemrany sposób…
    Taką to twarz ma NEOlIBERALIZM.

  399. Szanowny Kleofasie,

    Obiecuję, że będę próbował rozumieć „stylizację” i „żartobliwe” tony, pod warunkiem, że nie będziesz się tego czepiał u innych.

    Miesiączka – (a w zasadzie okres tuż przed) bywa okresem o zwiększonym napięciu emocjonalnym, które często objawia się w formie agresji:
    ot jeden z objawów:
    „Zmienność nastroju: kłótliwość, nieuzasadnione i niekontrolowane ataki złości, płaczliwość, ospałość, stany depresyjne, nadpobudliwość nerwowa.”

    Zachowanie pseudożałobników nakręcających się tuż przed kolejnymi miesięcznicami, jako żywo przypomina powyższe. Stąd moim zdaniem użycie słowa/metafory „miesiączki smoleńskie” uważam za trafne.
    Jak już chcesz to sobie bądź arbitrem elegancji. Oceniaj sobie, czy żart był według Ciebie smaczny, czy nie. Ale jeśli przy okazji masz zamiar imputować komuś „niedouczoność” to nie dziw się, że i Twoja pisanina będzie pod kątem poprawności językowej sprawdzana.

  400. Wojciech Cejrowski dla Radia Maryja:

    „Pan Dworak jest urzędnikiem państwowym, a zatem ma wykonywać polecenia społeczeństwa. (…) Słowo ‚minister’ oznacza z języka łacińskiego sługa, służący, popychadło, podawacz.
    On ma wykonywać polecenia, a nie zarządzać. Jest na służbie (…) i jego obowiązkiem psa służącego narodowi jest przydzielić to miejsce. On ma wykonywać funkcję urzędniczą, zapisać długopisem, a nie zarządzać i rozdzielać…”

    To tylko fragment wypowiedzi red. Cejrowskiego, całość pod linkiem:

    http://www.youtube.com/watch?v=uQZ1VZCMQwA

    Nie rozumiem, jakim cudem media publiczne tolerują tego obrzydliwego homofoba z wielką matką boską na koszuli i różańcem w garści. Bo chyba ma on jeszcze w TVP 2 swój program.
    Ten zakompleksiony pajac bezkarnie ubliża ludziom; nazywa przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka ‚psem służącym narodowi’ – i co? I nic???

  401. @Yevaud
    29 maja o godz. 7:42

    Brawo „Yehudi” (Menuhin)!
    Od dłuższego czasu nie czytam już komentarzy Kleofasa i to nie dlatego, że nie bywają ciekawe, ale z powodu niestaranności w polszczyźnie – w różnych aspektach. Brak polskich znaków zmusza czytelnika do snucia domysłów – „co autor miał na myśli”, gdy nie ma ę czy ą – czy myśli o sobie czy o „onym” czy „onych”? Mnie to zraża do takiej pisaniny. Ponadto to wymądrzanie się ślepego o kolorach przypomina mi biblijne rzucanie „pierwszych” kamieni. Przejrzałem bardzo uważnie Twój tekst pod katem poprawności edytorskiej. Znalazłem kilka miejsc, gdzie ja postawiłbym przecinki (ale to rzecz gustu) i chyba brakuje jednej litery lub jakiegoś znaku (przy „ot”). Takie teksty czyta się z przyjemnością, nawet gdyby nie zawierały mądrych sentencji. To nie jest przytyk do tego komentarza, bo jest merytorycznie doskonały, czemu dałem wyraz „wyrazem” (brawo).
    Pozdrawiam!

    PS
    Wybacz mi to drobne zniekształcenie nicku, ale uwielbiałem Menuhina, stąd to skojarzenie. Byłem na kilku Jego koncertach w Paryżu i mam dużo płyt.

  402. Yevaud

    Twoja miesiaczka mialaby racje bytu, gdyby zostosowano cudzyslow.

  403. Antonius

    Tylko gląb snuje domysly.

  404. Tylko „głąb” pisze „gląp”, jeśli myśli „głąb”. Poza tym snucie domysłów nie jest niczym złym – to się zdarza nawet ludziom inteligentnym!

  405. PS
    Moja uwaga jest ogólna, nie jest kierowana do Kleofasa, dlatego użyłem jeszcze innej wersji znanego wyrazu. Chciałem pokazać, że też jestem „tfurca”.

  406. Krytykując Litwę za roszczenia finansowe wobec Rosji za radziecką okupację, „Moskowskije Nowosti”wytknęły jej, że w 1939 roku była „trzecim państwem – obok hitlerowskich Niemiec i stalinowskiego ZSRR – które uczestniczyło w rozbiorze Polski”.
    http://fakty.interia.pl/prasa/o_polsce/news/litwa-brala-udzial-w-rozbiorze-polski-w-1939-r,1802722,3347
    ===========

    Co prawda był jeszcze czwarty agresor- Słowacja, ale nie bądźmy drobiazgowi. Poruszenie jakiejkolwiek granicy w Europie, spowodowałoby wybuch animozji międzynarodowych.
    Jak ktoś ładnie stwierdził- każdy kraj miał epoki rozszerzania się i kurczenia…..
    Śmierdzący temat, szczególnie dla nas…..
    Najbardziej przegrane Wolne Miasto Gdańsk….

  407. Zaznaczyc tylko chcialem, ze „moja miesiaczka” mialaby racje bytu nie przy zastosowaniu „”, lecz wtedy, gdybym byl kobieta w wieku miedzy okresem dojrzewania a przekwitania.

  408. Bardzo wciągająca dyskusja (ostatnie wpisy). Oczekuję ciągu dalszego z wypiekami na twarzy.

  409. Szanowna pani redaktor zgadzam się z pani komentarzem w stu procentach , od roku przestałem oglądać wiadomości tv i tym podobnych , tylko dlatego że przebija się przez nie wiadomości o tematyce typu gwałt , morderstwo , wypadki , tragedie , wojny itp.
    nie ma nic pozytywnego no może jakby krowie urosły skrzydła to pokazali jako ciekawostkę , dziennikarstwo zeszło na psy dosłownie ,jedynie co mogę jeszcze strawić to pani czwartkowy program jest postronny i obiektywny – dziękuję

  410. Andrzej
    29 maja o godz. 15:21

    Jak zaczną o andropauzie i prostacie, trzeba się będzie ewakuować…..

  411. O andropauzie chyba nie. Ale moze byc lament nad wypadjacymi wlosami? (nic mi w zyciu tak nie wyszlo, jak wlosy)…

  412. Tak to bywa, kiedy ktoś jest z tych, co z usłyszanego dowcipu śmieje się trzy razy;
    – pierwszy raz, kiedy wszyscy się śmieją 🙂
    – drugi raz – kiedy mu ktoś wytłumaczy 😀
    – trzeci raz – kiedy zrozumie 😆
    😉
    W czasach mojej młodości opowiedziałam w pracy, jak to taksówkarzowi, który mnie późnym wieczorem – po ostatnim tramwaju! – odwoził do domu, powiedziałam coś, co spowodowało, że zrobił zwrot na dwóch kołach i popędził z otwartymi drzwiami w stromę miasta z piskiem już wszystkich czterech 😀
    Mieszkała w bezpośrednim sąsiedztwie dużego cmentarza, po drugiej stronie ulicy był wal przeciwpowodziowy, łąki i płynęła Odra. Była dość gęsta mgła i wiatr poganiał jej kłęby od strony wody w stronę cmentarza. Oświetlenie ulicy wtedy było gazowe. Ja zgodnie z ówczesną modą ubrana w czarny płaszcz, i takiż długi szal okręcony wokół głowy, z dłuższym końcem przerzuconym na plecy.
    Zawsze byłam blada a twarzyczkę to mam pociągłą.
    Każdy taksówkarz, kiedy już mnie przywiózł do celu, zadawał mi to same, inteligentne pytanie; A pani to się nie boi tak tutaj, po nocy?
    Ten też spytał, a ja mu na to; Jak żyłam, to się bałam!
    Historia jest autentyczna.
    Koleżanki w pokoju trochę się pochichrały i był spokój…
    Na drugi dzień Basia – mgr ekonomii z dyplomem! – nagle w zupełnej ciszy zaczęła się śmiać, jak szalona i przez łzy spowodowane tym śmiechem ogłosiła, że JA jestem najdowcipniejszą osobą, jaką ona zna !!!
    No to dopiero się wszystkie uśmiałyśmy! Do bólu boków.
    ;
    A określenie „miesiączka psychiczna” pochodzi od innej mojej przyjaciółki, która tym myślowym skrótem określała humory swojego szefa.
    Ja tylko nieco zmieniłam kontekst. 😉

  413. Rosja może stracić pozycję światowego lidera w wydobyciu i eksporcie gazu m.in. za sprawą bogatych złóż gazu łupkowego w Polsce. Takie pesymistyczne dla Moskwy prognozy opublikowała Międzynarodowa Agencja Energetyki.
    http://wiadomosci.onet.pl/swiat/pesymistyczne-prognozy-rosja-straci-pozycje-lidera,1,5145392,wiadomosc.html
    ==============

    Teraz pytanie…..
    Czy ta SZANSA zostanie sprywatyzowana, czy posłuży nam wszystkim, jako społeczeństwu?
    Prywatyzacja bogactw, uspołecznienie kosztów?
    Komentarze są pesymistyczne…..

  414. @ANCA NELA 29 maja g. 18:58
    Super!!! 🙂 🙂 🙂

  415. Szanowni koledzy @Wiesiek 59 (10.31 dnia 28.05)
    oraz @Zezowaty (21.07 dnia 28.05)

    Coś z serii : wina Tuska?w linku zapodanym przez pana @Wieska 59, w jego wpisie z godz. 10.31 dnia 28.05: http://wiadomosci.wp.pl/page,2,title,Jaroslaw-Kaczynski-bede-namawial-Marte-na -ekshumacje,wid,14514506,wiadomość.html. w tym samym wywiadzie, z którego pochodzą Wasze informacje, pan prezes PiS, Jarosław Kaczyński, wypowiedział również i takie słowa: Jedyną teoria, która wyjaśnia wszystkie fakty przed w y l o t e m, w t r a k c i e l o t u, katastrofę i to co się działo potem, jest koncepcja z a m a c h u. To nie jest koncepcja emocjonalna, ale racjonalna.

    Takie stanowisko, pana prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, ex-premiera RP, powinno być skomentowane. Otóż, moim zdaniem, co zapewne potwierdzi pan Binienda, który wybiera się do Polski (na specjalnych warunkach), może być fakt, że ten egzemplarz Tupolewa, był remontowany w Rosji (bodajże chodzi o Samarę), gdzie to, podczas tego remontu zamontowano, dwie specjalne bomby z zapalnikami d a t o w o – wysokościowymi.
    Dla uzyskania zamierzonego celu, planowanego zamachu na życie prezydenta RP, pana Lecha Kaczyńskiego, Rosjanie byli zmuszeni do wykonania pewnych, koniecznych przedsięwzięć dla stworzenia pozorów normalności postępowania ekipy udającej się na uroczystości upamiętniające 70 -cio lecie zbrodni katyńskiej, co jest oczywistą oczywistością, nie miało żadnego związku z rozpoczęciem kampanii wyborczej urzędującego Prezydenta o reelekcję na tym Urzędzie a mianowicie:
    – spowodowania krótkotrwałych zakłóceń w systemie łączności Ministerstwa SZ, w dniach poprzedzających przygotowania do tego lotu,
    – zorganizowanie spotkania w Pałacu, uczestników lotu i „przeciągnięcie” tego spotkania do późnych godzin nocnych, co w znaczący sposób opóźniło wylot, start punktualny w znaczący sposób komplikowałby sprawę wybuchu w wyznaczonym miejscu i czasie,
    – spowodowania pewnych „zakłóceń” w systemie obiegu informacji o aktualnej pogodzie na lotnisku planowanego lądowania, co skutecznie odsunęło groźbę niepowodzenia planowanego, (powtarzam) co do miejsca i czasu zamachu na życie Prezydenta RP.

    W sumie doprowadziło to do tego, że samolot pana Prezydenta RP, św. pamięci, brata prezesa PiS-u, pana Jarosława Kaczyńskiego znalazł się dokładnie tam, gdzie był powinien się znaleźć, to jest 36 m nad brzozą i w tym momencie nastąpiły dwa, kolejno po sobie następujące wybuchy specjalnych bomb zamontowanych jeszcze w Samarze – przed rokiem chyba.
    W tym miejscu, o czym pan Prezes PiS-u w tym wywiadzie nie wspomina (nie był pytany o ten szczegół), należy powrócić do dnia 1 września 2009 roku na Westerplatte, gdzie w bardzo poufnej rozmowie, Premier Putin jakimś sposobem przekonał naszego Premiera, by rozdzielił wizytę w Katyniu na dwie, niezależne od siebie, co było o tyle łatwe, że i Prezydentowi RP nie zależało (tak bardzo) na wspólnym locie z Donaldem Tuskiem.
    Późniejsze zachowania Premiera świadczą niezbicie o tym, że w rozmowie z Premierem Putinem został, co najmniej ostrzeżony o „szkodliwości” wspólnego lotu z Prezydentem RP.

    P.S. Pani @Matylda (9.31 dnia 27.05) – u pana Jacka Kowalczyka (listy ateisty) pisze:
    wczoraj słyszałam w telewizji, ze kamerdyner miał rekomendację od.. Dziwisz. >/b>
    Wczoraj, ja słyszałem, że wśród podejrzanych nie ma kardynałów – kamień (bardzo ciężki – w okolicach Poznania było to słychać) spadł mnie z serca z hukiem ❗

    Serdecznie pozdrawiam kolegów i rozgadane o „miesiączkach” koleżanki, Czesław R.

  416. Mam nadzieję że wkrótce jakiś PiS-owiec zwyzywa i każe iść won Pani Paradowskiej, znanej PeOwiackiej lizusce i Pani Paradowska napisze że wszystko jest ok i nie powinien jej przepraszać :))))

  417. Krakowski IPN kontra Szymborska? Kłótnia o wystawę:

    ” Pozbawiona szerszego kontekstu historycznego wystawa wykorzystująca nazwiska i cytaty twórców jest rażącym przykładem propagandy, a nie edukacji. Przypomina klasyczną PRL-owską walkę z przeciwnikami politycznymi. Większość z tych ludzi już nie żyje i nie może się bronić – ocenia Grzegorz Gauden, dyrektor Instytutu Książki.”

    http://wyborcza.pl/1,75478,11809395,Krakowski_IPN_kontra_Szymborska__Klotnia_o_wystawe.html

  418. Wiesiek pisze: „Komentarze są pesymistyczne?..”
    A widział ktoś komentarze Wieśka optymistyczne?

  419. „Betonowy tupolew w sanktuarium. W oknie Gosiewski, na drzwiach – Kaczyńscy”

    http://www.wprost.pl/ar/325213/Betonowy-tupolew-w-sanktuarium-W-oknie-Gosiewski-na-drzwiach-Kaczynscy/

  420. ”A widział ktoś komentarze Wieśka optymistyczne?”
    A czy kto widział ”fakty rzeczywiste”? A ja dziś słyszałem.
    Co prawda podane informacje z rzeczywistością miały niewiele wspólnego (jak to w naszym orwellowsko-torlinowskim świecie) ale przecież nie mogły być zapodane ze wstępem: a teraz posłuchajmy brednie naszych redaktorów, z faktami mające niewiele wspólnego, ale za to hiper-poprawne politycznie.

  421. Czesław
    29 maja o godz. 21:35

    Ciekawostka do obejrzenia……
    Nie tylko my mamy świrów, w USA również ich dostatek.
    Tamci mają jednak lepsze narzędzia do wizualizacji.
    Ale ciekawy filmik, wiele mówiący o możliwościach technicznych omamiania widzów. 9/11 nie takie jednoznaczne?
    http://www.youtube.com/watch?v=nlMslsXt05E

  422. Torlin
    29 maja o godz. 22:13

    Drogi Polemisto.
    Jestem sceptyczny, jeżeli chodzi o moralność ludzi i ich prospołeczne zachowania. Najbliższa ciału jest koszula i własna kieszeń.
    Jak rozegrana będzie sprawa łupków, czy egoistycznie, czy z korzyścią dla wszystkich- to istotne zagadnienie.
    A jak na razie egoizm i krótkookresowość myślenia, przeważa u naszych decydentów…..

  423. ”A jak na razie egoizm … ” etam od razu ”egozim”. Altruizm selektywny to się nazywa.

  424. I mamy wpadkę Obamy. Kaczyński od razu obwinił tym Tuska, jaki on jest monotonny w swoich reakcjach, ale nie spodziewałem się po takim sztywniaku jak Cimoszewicz tak cudownej reakcji.
    http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114884,11825986,Cimoszewicz__Bedzie_festiwal_wzmozenia_patriotycznego_.html
    Właśnie nic nie robić, nie protestować. Dla nas to tylko dobrze, że cala Europa mówi na pierwszych stronach o tej gafie.

  425. Ten brak obchodów kolejnych rocznic „Dnia Zwycięstwa” nie bierze się z niczego. Określenie Obamy, „polskie obozy zagłady (śmierci)”, w sytuacji, kiedy nie raz polskie władze zwracały na to uwagę, to chyba kolejny argument do wyciągnięcia wniosku, że w PRL uczono mnie fałszywej historii II wojny. Okazuje się, że Polska, obok Słowacji, Ukrainy, Litwy i innych europejskich krajów była w sojuszu z III Rzeszą.
    Tak więc nie na darmo polskie władze obojętnie przechodzą obok dat 8-9 maja kolejnych lat, podobnie jak Niemcy. Pewnie doczekam chwili, kiedy „prawda”, ze to Polska rozpętała II wojnę światową, a III Rzesza tylko jej pomagała, będzie faktem historycznym zanotowanym w podręcznikach szkolnych i opracowaniach naukowych.
    Chyba, że polscy politycy sprawujący od ok. 20 lat władzę w kraju, są potomkami współpracujących w czasie wojny z Niemcami lub sami współpracowali (w zależności od wieku polityka), co by wyjaśniało ich dystans do stawiania się po stronie zwycięzców.

  426. Skandal goni skandal, jakby było mało przeróżnych plotek i domysłów, związanych z „kamerdynerem”, (w co jest zaplatany i nasz kard. Dziwisz), wybucha następny u Legionistów Chrystusa.
    Przełożony tych Legionistów, ojciec Alvaro Carcuero przeprasza, że krył, jednego z najbardziej znanych członków Zgromadzenia, który miał dziecko. Dzieciatego Thomasa Williama, było do niedawna pełno w amerykańskiej TV, gdzie n a u c z a ł o katolickiej moralności. Dziecko Williama z dorosłą kobietą, to nic w porównaniu z życiem założyciela Legionistów Chrystusa, ojca Marciale Macieja Degollady, który był morfinista, spłodził dzieci, z co najmniej dwiema kobietami oraz miał na sumieniu molestowanie nieletnich (jego syn twierdzi, że także był ofiara swego ojca).
    Niemniej, najnowszy skandal pokazuje, że pomimo nadzoru papieskiego delegata, kardynała Velasio De Polisa, któremu Benedykt XVI powierzył w 2010 -tym roku kontrolę nad dogłębnym uzdrowieniem Zgromadzenia, u Legionistów nadal panuje kultura milczenia.

    Ojciec Alvaro Carcuera, który został dyrektorem generalnym Legionów Chrystusa w 2005 roku, przyznał we wtorek, w liście opublikowanym na stronach internetowych Zgromadzenia, że już wtedy wiedział o dziecku Willamsa, ale?
    Jak wynika z tej informacji, podobno, także i kard. Dziwisz wie bardzo dużo w tej sprawie, bo jeszcze, jako Sekretarz Jana Pawła II-go, spowodował, że nasz papież, powierzył zboczeńcowi, prestiżowy, jerozolimski ośrodek kościelny Notre Dame (założycielowi Legionów, ojcu Degollado, który po śmierci, poszedł prosto do nieba). Okazuje się, że przewinienia kard. Dziwisza nie kończą się na „kamerdynerze”. Myślę, że jak tak dalej pójdzie to zajdzie potrzeba przeniesienia Stolicy Apostolskiej do Polski lub Meksyku, bo katolicyzm Ameryki Południowej skażony jest marksizmem (chodzi o jakąś teorię wyzwolenia, czy coś w tym rodzaju). Tej ostatniej, mojej myśli nie ma w tym linku: http://www.wyborcza.pl/1,768842,11778479,kolejny_skandal_u_legionistow_chrystusa.html.
    1.
    P.S.@Wiesiek 59(9.05 dnia 29.05) – pełnię teorii zamachu, poznamy, chyba dopiero po wizycie pana Biniendy w Polsce, ale do tego jeszcze bardzo daleko.
    @Ewo (22.07 dnia 29.05) – myślę, że pani św.p. Szymborskiej dostało się (również od krakowskiego IPN-u), za romans z panem Filipowiczem, którego wszyscy posądzali o wszystko. Co do tego Kwadransa WC – droga Ewo, niech sobie idzie boso przez świat, kogo to interesują losy „pierwotniaków” z nad Amazonki 😆 ❓ Mam do tego kanał NG, chociaż podejrzewam, że niektóre wstawki są skutkiem jego bosonogich wypraw.
    Coś mi się wydaje, że chyba poznałem przyczynę wycinania moich komentarzy (i to dwóch po kolei).
    Serdecznie pozdrawiam, Czesław R.

  427. Oczywiście, że nie Macieja a Maciela Degollady, Przepraszam, że nie sprawdziłem bardziej skrupulatnie przed wklejeniem tekstu.
    Czesław R.

  428. Jeszcze jeden skandal

    Cokolwiek próbuję oglądać w TV, to „polish death camps”
    Obamy i wielka krzywda dla Narodu Polskiego, że Obama przypomniał opisy śmierci, które relacjonował Karski w USA. Mam wrażenie, że Karski opowiadał o „polskich obozach” – dla mnie jest to problem lokalizacji, geograficzny, i cyzelowanie słów jest zwykłą przesadą lub czymś gorszym, może „na złodzieju czapka gore”? Nie powiedział Obama przecież, że to Polacy mordowali masowo Żydów podczas wojny (Jedwabne pomijam), bo o nastrojach antyżydowskich w Polsce podobno pisał sam Karski w swych raportach. Gdyby Obama tak powiedział, to miałbym go za głupka.

    Problem nazewnictwa instytucji o identycznym przeznaczeniu, jeśli były to instytucje niemieckie, albo polskie jest śmiesznym wybiegiem. „Obozy śmierci” Niemcy ulokowali w Polsce, ale ogólnie obozów koncentracyjnych było wiele więcej i nie tylko w Polsce. Kto nie pamięta niech poczyta u Mr Google’a.
    Od wielu lat obserwuję przepychanki słowne, gdy media używają skrótów myślowych, obrażając tym uczucia narodowe Polaków, którzy przecież nie byli nigdy zdolni do takich zbrodni, jak zakatowanie niewinnych, alb podejrzanych ludzi w obozach koncentracyjnych. Każdy taki epizod nazewniczy wywołuje falę oburzenia, przeprosiny ze strony mediów, żądania ukarania i reakcje MSZ. Dziś podał ktoś, ile takich reakcji było w ostatnich latach – ponad setkę! Dawno temu napisałem moje refleksje na ten bumerang w Silesii. Spróbuję przypomnieć (podając link), aby może faktycznie ktoś zakończył rzecz, która przecież końca nie będzie miała, ale Wałęsa się łudzi, że to się da.

    http://www.silesia-schlesien.com/index.php?option=com_content&view=article&id=89:prof-antoni-golly-polskie-obozy-mierci&catid=37:artykuy
    Mam jednak wtedy apel do osób, które rozpoczną szeroko zakrojoną akcję uświadamiania ludzkości czym były (i pewnie są) obozy koncentracyjne. Można rozpocząć od definicji z jakiegoś dobrego słownika lub encyklopedii. Kto je wymyślił i zastosował i wobec kogo, a jeśli chodzi o 20-ty wiek przedstawił sytuację w „polskich” (czyli w moim rozumieniu na terenie Polski) obozach od 1920 do 1950 (circa about). Okaże się wtedy, że termin „polskie obozy koncentracyjne” nie ogranicza się do cezury 1945. Zarówno Oświęcim (nie Auschwitz!!!) jak i Łambinowice (nie Lamsdorf!) czy obóz Zgoda w Świetochłowicach, nie były puste po zakończeniu wojny i jeśli tam byli Niemcy, to jako katowani, a jeśli Polacy to albo też więźniowie, ale przede wszystkim jako oprawcy.
    Mówią w TV, że wielu Amerykanów nie ma pojęcia ani o obozach ani o Polsce w ogóle. To pewnie prawda.
    Ja mam pytanie, o którym nie chciałbym aby pozostało retoryczne: „Ile milionów Polaków wie o tym co się działo w poniemieckich obozach koncentracyjnych w Polsce po wojnie???
    Uważam, że szeroko zakrojona akcja uświadamiania społeczeństwa polskiego – a nawet Narodu- byłaby wskazana. Polecam usługi TV Trwam i Radia Maryja, bo wiarygodność informacji byłaby wyższa.
    Podobno Alianci też korzystali z niemieckich obozów na terenie Niemiec, ale to nie nasza sprawa.
    Każdy historyk, lub taki „świadek wydarzeń” jak ja, który próbuje o tym pisać, jest natychmiast oskarżany o „dyfamację” szlachetnego Narodu Polskiego, jak dziś powiedział prezes.
    To jest klasyczne fałszowanie historii, wybielanie zbrodni polskich na swoich i obcych. Bez jasności i jawności w tej materii nie ma mowy o moralnym prawie do obrażania się.
    Pamiętam, jakie potworne wrażenie zrobiły na mnie sterty ubrań i butów po ofiarach oświęcimskich. Gdy się dowiedziałem o tym, że jeszcze trzy lata po wojnie te sterty rosły systematycznie, wtedy zwątpiłem w uczciwość kustoszy muzeum holocaustu, bo zawsze siebie pytałem, które „eksponaty” pochodzą od moich niewinnych ziomków. Wiem co przeżyli członkowie rodziny (ojciec i szwagier), albo sąsiad, zakatowany pod koniec roku 1945 w Kozielskim więzieniu (bez winy ani sądu – ot tak sobie!).
    O polskim obozie w Świętochłowicach opowiadała mi kobieta, która z matką została uwięziona w tym obozie i na jej oczach (13-letniej dziewczyny) oprawcy polscy zgwałcili i zabili matkę, a była to Polka , z zamożnej rodziny, której ktoś się chciał pozbyć. Nie wolno negować takich faktów, jeśli się ktoś oburza na ewidentne pomyłki w „nazewnictwie”.

    Ja uwielbiam precyzję w wysławianiu się i uważam propozycje niektórych dziennikarzy i polityków za słuszne, aby np. obóz koncentracyjny w Auschwitz nazwać „niemieckim obozem koncentracyjnym na terenie okupowanej Polski” – uniknie się pomylenia pojęć, jeśli ktoś mówi o „polskim obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu” (na terenie formalnie nie okupowanej Polski). Można liczyć liczby ofiar, spierać się o to czy katowano słusznie czy niesłusznie, kto kogo i za co umieścił w tych obozach, ale sprawa byłaby jasna – a zbrodnia pozostaje zbrodnią nawet wtedy, gdy ktoś wymyśli piękną nazwę na gwałt i zabicie człowieka przez członków szlachetnego, katolickiego narodu.

    PS
    Wrogowie określenia „polskie obozy koncentracyjne” próbują upiększyć wydźwięk tej nazwy i mówią, że organizowano jedynie chwilowe „obozy pracy” (ładna mi chwila!), ale zapominają dokumentnie, że tam „do pracy” nakłaniano m. in. dzieci , nawet niemowlaki, oraz starców i staruszki, a teraz narzekają na wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat. W jednej tylko Zgodzie były widać złe warunki pracy, bo „pracujący” ginęli masowo – sami i z pomocą pilnujących porządku obywateli polskich. Jeśli kogoś interesują liczby, niech poczyta w sieci (mój komentarz zawiera lokowanie produktu?).

  429. Antonius
    Obóz w Świętochłowicach i inne podobne obozy pracy po zakończeniu wojny mają się nijak do obozów koncentracyjnych, utworzonych w czasie wojny przez najeżdżców, służacych do określonych celów. Po każdej wojnie są rozliczenia co kto robił podczas jej trwania i zwycięzcy zazwyczaj to czynią. Nie mówię, ze się z tym zgadzam, ale dziwnym było by, gdyby tego nie czynili. Jakoś tak się dziś składa, że powojenni oprawcy, walczący o przedwojenną Polskę obok niedobitków hitlerowców (wiadomo, o jakie organizacje chodzi), dziś są czczeni jako bohaterowie.
    Niewiele wiem o świętochłowickim obozie pracy, ale nie wierzę, że zamknięci tam byli wyłącznie osoby niewinne. Łatwo dziś mówić i krytykować to wszystko co działo się w 1945r na polskich ziemiach, jednocześnie oskarżając o barbarzyństwo ówczesnych włodarzy. Przypominam, że to oni mieli często przed oczami barbarzyństwo ze strony Niemców, a świeże rany krwawią i o odwet nie jest trudno.
    Żeby tamte czasy zrozumieć, należało by się do tamtych czasów cofnąć i spróbować wczuć się w role i katów i ich ofiar, a potem na odwrót. Nie każdy człowiek jest dobrym Samarytaninem, który potrafi wybaczyć każdą niegodziwość.

  430. Może od rzeczy, a może i nie…
    Czy doczekamy chwili, kiedy na jakichś łamach przeczytamy o polskim więzieniu w Szymanach, gdzie torturowano nieosądzonych więźniów.
    To chyba nie jest takie niemożliwe, jakby się mogło wydawać.

  431. W sumie, trzeba by zacząć rozróżniać typy obozów….
    -zagłady
    -koncentracyjne
    -pracy
    -internowania
    -jenieckie
    -filtracyjne
    -przejściowe
    A tak, wrzucono je do jednego worka.

    Generalnie, myślę że za dużo hałasu na temat przejęzyczenia Obamy.
    Czapiński ma rację, jesteśmy nadwrażliwi i zbyt zakompleksieni…..

    Ps.
    Czy palmę pierwszeństwa mają Brytyjczycy, tworzący obozy dla Burów, czy Amerykanie, tworzący rezerwaty dla Indian?

  432. wiesiek59
    Przez te przejęzyczenia, jesteśmy uważani za dzikusów, antysemitów, bandytów (rewelacje piłkarza angielskiego Campbela), no i oczywiście współsprawców największego nieszczęścia XX wieku.
    Czapińskiego słowa mało mnie obchodzą. To, że ktoś go wypromował, nie znaczy, że to co mówi trzeba brać to na poważnie.
    Trudno się spodziewać po narodzie, przez którego terytorium przeszła największa nawałnica II wojny światowej. I to, że jesteśmy nadwrażliwi, to dobrze bo wiemy czym jest wojna, a zakompleksienie jakoś do tej nadwrażliwości mi nie pasuje.
    Dziś są polskie obozy śmierci, jutro będziemy krajem terrorystów i handlarzy narkotyków, a za 10 lat odpowiemy za agresję na Irak i Afganistan i ofiary cywilów z nimi związane, oraz torturowanie więzniów.

  433. Wiesiek, to nie jest kwestia jakichś naszych kompleksów. Nie wolno nam tolerować takich skrótów myślowych. Wiadomo, że chodzi o obozy położone w Polsce w sensie geograficznym, ale skąd pewność, że za oceanem tak to odbierają? Wielu zapewne pomyśli, że to Polacy te obozy założyli. Trzeba protestować. Nie ma rady.

  434. @ Czeslaw
    „Otóż, moim zdaniem, co zapewne potwierdzi pan Binienda, który wybiera się do Polski (na specjalnych warunkach), może być fakt, że ten egzemplarz Tupolewa, był remontowany w Rosji (bodajże chodzi o Samarę), gdzie to, podczas tego remontu zamontowano, dwie specjalne bomby z zapalnikami d a t o w o ? wysokościowymi”
    Przyznasz ze glupota polskiego rzadu bylo zarowno uzytkowanie samolotow Tu-154M a tym bardziej zlecanie ich generalnego remontu w Samarze. Od dawna wiadomo ze nawet budynkow ambasad nie zleca sie remontowac firmom z krajow gdzie sie one znajduja, tym bardziej samolotow. Jako znawca lotnictwa na pewno sie orientujesz ze w takim samolocie skomplikowanej elektroniki nie jest sie w stanie skontrolowac po powrocie z remontu, bo wszystko co tam wmontowano zna tylko firma ktora to robila.
    W trakcie takiego remontu mozna nie tylko ze wmontowac podsluchy. Praktycznie mozliwe jest wszystko, nawet zaprogramowany lub zdanie sterowany moking, wplantowanie wirusa dzialajacego pod wplywem impulsu zewnetrznego, etc.
    Niestety Polska nie rzadza ludzie z wyobraznia i to jest tragiczne. Szukanie czegos takiego w przypadku podejrzen ze cos takiego tam wmontowali jest szukaniem przyslowiowej igly w stogu siana. Pewnie powiesz: dlaczego mieliby cos takiego tam wmontowac? Rosjanie nigdy nie wyrzekli sie prawa do sprawowania kontroli na wschodnia czescia Europy. Polska szczegolnie ich interesuje, tym bardziej ze jak twierdza przyjmujac nas do wspolnoty atlantyckiej zlamano ustalenia o neutralnosci tej strefy geograficznej. W tym kontekscie twierdzenie z cala stanowczoscia i pewnoscia ze samolot sam spadl w Smolensku z winy niedoszkolonych pilotow jest dosyc prymitywnym mysleniem. Ktos powie: dlaczego tam musial spasc? Odpowiedz jest prosta: aby kontrolowac szczatki i nie dopuscic do tego by cokowlwiek wykryto.
    Mozesz sie ze mna zgadzac lub nie, do tego nie trzeba byc lotnikiem aby rozumiec na czym polega prowadzenie polityki w stylu jakim zawsze ja prowadzili Rosjanie. Teraz nagle zaczynaja mowic o tym ze Litwa przywlaszczyla sobie w 39 roku Wilno i niejako sie dopisala sie w ten sposob do paktu Ribentrop Molotow. Tu bynajmniej nie chodzi o jakies sentymenty w kierunku do Polski. Im chodzi o to aby nas sklocic z Litwinami.
    To jest wlasnie przyklad na to jak nalezy podchodzic do katastrofy Smolenskiej, a nie upraszczac spraw zapominajac o tym jakim krajem jest Rosja.

  435. Czesław, 14.08. Warto przy okazji przypomnieć, że przyjaźń Degollada i Dziwisza owocowała znacznymi sumami dolarów przekazywanych do Polski w ramach pomocy i finansowania destrukcyjnej działalności Solidarności. Wielu się na tym wzbogaciło. Tak więc narodziny tego ruchu, których teraz spuszcza kraj do ruiny śmierdzi skażoną forsą narkomana, pedofila, oszusta i dziecioroba.

  436. Polskie obozy śmierci w sensie geograficznym brzmi tak samo jak amerykański atak na Pearl Harlbour, czy amerykański atak terrorystyczny z 11 września pamiętnego roku na WTC.

  437. Marcin!
    Niestety Twoja ”logika” szwankuje. Tak samo jak logika Macierewicza, Biniendy i Millera (Jerzego). Wbrew pozorom są one bowiem bardzo podobne. Nie bierze pod uwagę kilka istotnych czynników, które tego rodzaju zamach czynią niemożliwym do wykonania bez wykrycia albo przynajmniej będzie to wyjątkowo ryzykowną sprawa. Nie będę ich wymieniać, jest ich kilka, były one szczegółowo omawiane nawet na tym blogu.
    Oczywiście zakładając, że taki zamach ma być wykryty nieco skomplikuje całą logikę. Nadaje też jej sens. Ale musieliby to przygotować ”zwolennicy” (mocodawcy) Lecha Kaczyńskiego. Mieli i możliwość i motyw.

  438. @ Indor prawdziwy
    „niemożliwym do wykonania bez wykrycia albo przynajmniej będzie to wyjątkowo ryzykowną sprawa”
    Jezeli wykonawca okreslonego sabotazu sam prowadzi sledztwo to jest oczywista sprawa ze wyniki z gory sa wiadome. Masz co do tego watpliwosci?
    Przypomne wiec ze Polska oddala sledztwo Rosjanom, a nadzor nad sledztwem prowadzil sam Putin. Czy cos jeszcze dodac? On jest bylym pulkownikiem KGB i mysle
    ze wiecej nie musze dodawac. Ja wiem ze taraz przejdziecie do motywow.
    Malo wiadoma sprawa jest to ze w Smolensku bylo planowane spotkanie prezydenta Kaczynskiego z opozycja Rosyjska w celu rozdmuchiwania totalitarnych zapedow Putina
    jak tez wskazywanie im polskiej drogi do wolnosci.
    To byl wystarczajacy powod do zamkniecia ust temu czlowiekowi na zawsze.

  439. Dla @Marcina (20.53 dnia 30.05)

    Jednak jesteś prosty jak ołówek @Marcinie, nie zwróciłeś uwagi na nagły zwrot w opisie bliźniaków, ani też wzmianki w „PS-ie” do @Ewy, że wydaje się mnie, że wiem, dlaczego moderator – cenzor „wyciął” moje dwa komentarze po kolei.

    Zrozumiałem po prostu, że w tej „nowej” formie „grzecznościowej”, nadanej moim idolom z PiS-u, moderator – cenzor nie wycina moich tekstów, i o to chodzi ❗ Bo co można zarzucić zwrotowi : (ostatni przykład ) Prezydent RP, św.p. Lech Kaczyński, brat – bliźniak prezesa PiS-u, expremiera RP, pana Jarosława Kaczyńskiego (można także w drugą stronę, co nie zmienia sensu w zasadniczy sposób – wiadomo, że chodzi o jednego z kurdupli) a te bomby zamontowane w Samarze, mają takie samo znaczenie jak opisywany na tym blogu atak za pomocą h e l u ❗ 😆 czy innego materiału z arsenału zamachowców.
    Gratuluję poziomu inteligencji i spostrzegawczości – Czesław R.

  440. MArcin!
    Mylą Ci się pojęcia. (albo raczej świadomie dezinformujesz).
    1. Polska żadnego śledztwa nie oddała Rosjanom. Samolot się rozbił w Rosji i mając odrobinę oleju w głowie Rosjanie żadnego dowodu, w tym wraku tym nawiedzonym politykom nie oddadzą. Ja bym nie oddał. Ja bym powiedział – ”przyprowadźcie kogo chcecie, komisję narodowa, międzynarodową lub ogólno-galaktyczną. Badajcie mikroskopem do u..ej śmierci. Ale tu, na miejscu.” Jest to jedyne zabezpieczenie jeśli są bez winy. A wiele wskazuje na to, że są bez winy (nie licząc drugorzędnych zaniedbań nie mające nic wspólnego z przyczynami katastrofy).
    A ze mają w 100 procentach rację – dowodem jest Twój wpis.
    Co zaś do rozdmuchiwania totalitarnych zapędów Putina przez Lecha Kaczyńskiego – wybacz.
    Lepszej reklamy Putin nie potrzebowałby, niż ”rozdmuchiwania” jego totalitaryzmu przez taką tragikomiczną postać jakim był prezydent Lech Kaczyński.
    Do motywów już przeszedłem wcześniej.
    Cały kłopot w tym, że gdyby to był zamach, to zamachowcy musieliby wiedzieć (kim by oni nie byli), że jest bardzo duże ryzyko, że sprawa się wyda. Więc upierając się przy tym, że był to zamach musisz przyjąć do wiadomości, że zamachowcowi chodziło o rozpętanie kryzysu między UE (NATO) a Rosja.
    Widzę kilka takich ośrodków na świecie, które mogą być zainteresowane takim czymś a nawet mają odpowiednią moc sprawczą by takie coś zorganizować. Nie znajdują się one (te ośrodki) na terytorium Federacji Rosyjskiej.

  441. @Czesław

    Znalazłam jeszcze to:

    „Ofiary ojca Maciela domagają się wyjaśnienia, kto w Watykanie popierał zbrodniarza i tuszował jego zbrodnie, kto był jego wspólnikiem i protektorem.
    (…) Ci, którzy wprowadzili Degollado na watykańskie salony i go osłaniali, ciągle jeszcze żyją i można ich pociągnąć do odpowiedzialności.
    Są wśród nich Polacy, a właściwie jeden Polak. (…)
    Bo to kardynał Stanisław Dziwisz jest tym Polakiem, który chronił zbrodniarza Degollado w Watykanie. Gdy zadajemy sobie pytanie: kto nie dopuszczał ofiar zbrodniarza do papieża, kto przedstawiał ich świadectwa jako kalumnie???natrafiamy nieodmiennie na osobę Dziwisza. Byli członkowie Legionu Chrystusa poświadczają, że Dziwisz regularnie dostawał duże pieniądze od ojca Maciela, zapewniając jemu i jego organizacji dobre kontakty z papieżem. Co się dalej działo z tymi pieniędzmi? Wie o tym tylko Dziwisz…”

    http://www.krytykapolityczna.pl/TomaszPiatek/Dziwiszpodsad/menuid-215.html

  442. @ Indor prawdziwy
    „Więc upierając się przy tym, że był to zamach musisz przyjąć do wiadomości, że zamachowcowi chodziło o rozpętanie kryzysu między UE (NATO) a Rosja”
    Tu jestesmy wlasnie w domu. Gdyby Rosja szla droga ktora zaczela za czasow Jelcyna bylby to kraj pokojowy, ktory nie widzi zupelnie sprzecznosci interesow pomiedzy UE i Rosja. Tak moglo byc, niestety Rosja uznala ze wtedy musialaby pozbyc sie swoich ambicji mocarstwowych. Jej pozycja ekonomiczna juz wtedy wskazywala ze sa na poziomie Brazylii, wiec pierwszoligowym graczem juz nie sa. Pogodzic sie z tym nie chcieli dlatego zaczeli wskrzeszac trupa ZSRR w postaci nowej polityki wobec zachodu.
    Ciagle wspominanie o minionej potedze sprawilo ze znowu sie im zaczelo marzyc ZSRR bis, bo juz sa tego pierwsze rezultaty. Wojna z Gruzja, czy przeciagniecie Ukrainy na swoja strone i zniechecenie do polaczenia sie z Unia Europejska sprawilo ze droga ta okazala sie skuteczna, zachod nie chce z tego powodu konfrontacji. Taka droga malych kroczkow prawdopodobnie sie nie skonczyla. Nastepnym panstwem ktore maja teraz na celowniku jest Litwa. Co bedzie dalej zobaczymy.
    A propos sil ktorze niby chca ich sklocic z EU i one sa odpowiedzialne za katastrofe to jest fatamorgana. Gdyby tak bylo to pierwsi o tym by alarmowali Rosjanie. Ich milczenie jest jednoznaczne.

  443. Ja Cię Marcin rozumiem. Wykazujesz wszelkie cechy czytelnika polskiej prasy. Właściwie to nie tyle ”cechy” co raczej ”objawy”.

  444. Masz kryształowo czyste myśli. Myśli jak po praniu.

  445. Od samego rana słucham w TOK FMie naszą Gospodynię.
    Słucham i słyszę, że dziennikarka pozostaje w głęboikim zagubieniu.
    Już nie budzi w niej większych wstrętów bycie tubą miłościwie nam rządzących.
    Za to z pozycji nicoości wynurza się powoli (z szansą za zachwyty pani Paradowskiej i będący właśnie powodem zagubienia) Palikot z powołaną przez siebie – z niewątpliwą pomocą PO – prawicową partią RP.
    W prasówce – przy okazji – zdeptała pana Ikonowicza twierdząc, że to neoliberalny Palikot był dla niego szansą na zrealizowanie swego, lewicowego programu.
    Niestety na swoja szkodę rezygnuje z tego wsparcia ginąc w odmętach dzienniarskiego zapomnienia i będzie musiał sam walczyć z różnymi niesprawiedliwościami.
    Neoliberalna brać dziennikarska z panią Paradowską na czele na pewno go nie zauważy – chyba, że kogoś pobije bądź go pobiją.
    O prawdziwym spojrzeniu na lewocę pisze właśnie niezwykle bezstronna ideowo Agata Nowakowska.
    http://wyborcza.pl/1,75968,11824501,Ubogi_repertuar_lewicy.html
    Z innej beczki.
    Bardzo utyskują na niesprawiedliwe słowa Prezydenta USA poliiycy wszystkich opcji.
    Rozumiem Millera, ale nie pojmuję Tuska, Komorowskiego, Kaczyńskiego et cinsortes.
    Wszak cała te ferajna od ponad dwudziestu lat wykreśliła z listy winnych wojny i ludobójstwa Niemców czy też Ukraińców,
    Winnymi wszystkich nieprawości są za to bywszy Związek Radziecki a i zbrodnicza PRL.
    Jeżeli tak twierdzą „Polacy” to dlaczego inni mają twierdzić coś innego?
    Przecież u nas nieznana jest rocznica 1 Września jako wybuchu II WŚ a i 8 lub n9 Maja jako rocznica jej zakończenia.
    Wszak myśmy byli przez cały czas w okupacji i stąd „polskie obozy śmierci”.
    Oczekuję dalszych pomników bandytów z różnych partyzantek, być może doczekam się takich na cześć niemieckich nazistów przy czym oczekuję też dalszych bezczeszczeń grobów tych, którzy nas wyzwolili.

  446. Marcinie.
    Czy Pan długo tak może ?

  447. @ Indoor prawdziwy
    „Ja Cię Marcin rozumiem. Wykazujesz wszelkie cechy czytelnika polskiej prasy.”
    Czy to cos zlego ze czytam polska prase? Nie podoba Ci sie polska prasa?
    Co mi proponujesz ze mam czytac? CNN, albo Prawde, czy Komsomolska Prawde?
    Zagladalem przed chwila do CNN, nic nie pisza o wpadce ich prezydenta, ale za to
    nasi tak. Mozna wyciagnac wnioski ze u nich jednak cenzura dziala. Jak natomiast chodzi o prase rosyjska to sa naogol o dwa dni do tylu, albo wogole nie w temacie.
    @ Stary Polak z PRL-u
    „Czy Pan długo tak może ?”
    Ho, ho i jeszcze dluzej.

  448. To jak jest z tym Biniedą ?
    Najpierw wielkie HALLO – ja specjalista programów kosmicznych
    bez oglądania dowodów czy miejsca wypadku stwierdzam ŻĘ ZAMACH BYŁ , bo ja takie dane wprowadzilem do komputera i wyszło że na jaw to – co było do udowodnienia.
    Potem okazało się MU grożono .. może Macierewicz ?? kto wie
    potem listy jakoweś od żandarmerii
    potem POLSKI OBYWATEL nie bedzie zeznawał przed polskimi śledczymi bez obecności przedstawiciela U S A w randze dyplomaty
    Potem zaproszenie na dyskusję o wypadku z polskimi uczonymi i specjalistami okraszono takimi wymaganiami że Wyszyński TEN SŁAWNY Z CCCP niech sie schowa.
    w międzyczasie słyszeliśmy słabiutkie piśnięcie MOGLEM SIĘ POMYLIĆ.
    A tera FIUUUUU i szukajcie Biniedy w …. no właśnie GDZIE ??
    Nagle zaczęło mu się śpieszyć.
    Więc Marcinie
    -Komu na wschodzie przeszkadzał nieudacznik na prezydenckim tronie – by na niego robić zamach.
    Przecież lepszego psuja Rosja sobie życzyć nie mogła.
    Na placu boju został drugi z bliżniaków.
    Czy jest w Polsce coś do czego nie przypioł swej łatki ?
    Wszystko w Polsce jest zle a to że nie jest jeszcze gorzej to jego zasługa.
    Teraz WZYWA ON – Prezydenta Polski >>>>>
    Ot jak dawniej mówili przykleiło się G….o do okrętu i mówi
    Płyniemy.
    Na miejscu Prezydenta powiedziałbym.
    P. Kaczyński
    Jesteś Pan przeciwny ustawie , może i słusznie.
    Więc od jutra TO PAN BĘDZIE SZEFEM ODPOWIEDZIALNYM ZA SYSTEM EMERYTALNY W POLSCE.
    Z U S – jest w Pańskich rękach
    ŻYCZĘ POWODZENIA.
    ukłony

  449. Andrzej
    30 maja o godz. 20:00

    Będziemy takim krajem, jakim wykreują nas światowe media, w zależności od widzimisię swych właścicieli.
    Wpływu na to mieć nie będziemy……

    Wojnę w Indochinach można było przedstawić jako niesienie demokracji, tak jak i kilka kolejnych, dawnych przyjaciół jako wrogów-
    Bin Laden, Husein, Kadafi, Noriega.
    Nic nie stoi na przeszkodzie, by opinię publiczną świata nastawić przeciwko Polsce. Wystarczy tylko, by był w tym interes do zrobienia.

    Pomyłkę Obamy traktuję tak samo jak artykuł o „kartoflu”- ten sam poziom istotności.
    Nadęci poczuciem ważności, zapominamy jakie miejsce na świecie zajmujemy pod względem militarnym, gospodarczym, czy intelektualnym.
    W hierarchii istotności dla polityki amerykańskiej jesteśmy na dość odległym miejscu. Stąd pewnie i nieznajomość historii Polski wśród ich polityków.

  450. Likwidacja Funduszu Kościelnego i wprowadzenie zamiast tego 0,3 proc. odpisu od podatku jest praktycznie przesądzone. Dyskutujemy tylko o długości okresu przejściowego, w którym państwo będzie dopłacać do kwot uzyskanych z odpisu – ujawnił minister administracji i cyfryzacji Michał Boni.

    Więcej… http://wyborcza.pl/1,75248,11834907,Boni__likwidujemy_Fundusz_Koscielny__ale_jestesmy.html#ixzz1wRCGBCeO
    ==============

    Przypuszczam że będzie spory problem z rozliczeniami.
    Fundusze Kościoła- tak jak każdej organizacji działającej na terenie Państwa Polskiego, powinny być JAWNE.
    Niestety, praktyka dowodzi, że święte krowy istnieją…….

  451. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,11834149,Paradowska__Superoburzona_nie_jestem__Za_to_premier.html
    0000000000000000

    Nasza Gospodyni w akcji, a WY się opieprzacie!!!
    od ośmiu godzin żadnego komentarza!
    WSTYD!!!

    Gdzież ci polemiści?

  452. @wiesiek59

    „Najsmutniejsze w tej sprawie jest to, że niesłychanie mało mówiono o uhonorowanym medalem Janie Karskim, bo przecież to głównie o nim należałoby mówić. Ale mówienie o Karskim jest przecież politycznie mało wydajne.”

    I jak tu się nie podpisać pod głosem rozsądku Gospodyni…

  453. Wieśku!
    A o czym tu gadać? O poziomie plotkarskiego zadęcia polskich mendiów, które już dawno zapomniały, czym są fakty? Istotą sprawy było odznaczenie Karskiego, ale nie w oczach TVN i pozostałych tabloidów. Znaleźć istotne wiadomości można dzisiaj w obcojęzycznych przekaziorach, nie w polskich, które się karmią wyimaginowanym urażonym honorem. Podsycanie emocji to dzisiaj najtańszy sposób prowadzenia publicystyki. Nie wymaga wiedzy, analizy, szukania informacji, prezentowania różnych poglądów, w sumie rzetelnej pracy dziennikarskiej, która generuje koszty. A przecież zarząd, akcjonariusze, balansowanie na skraju bankructwa, et caetera, et catedra… Amen.
    Poza tym Pani Janina oddała stan mojego ducha. Polemizować z moim zdroworozsądkowym samopoczuciem?

  454. @ zezowaty
    „To jak jest z tym Biniedą ?”
    Wlasnie, co jest z tym Bienieda? Zrobil ci cos ze go atakujesz? Pisze na tym forum?
    Normalni ludzie sie dziwia skad sie bierze ta bezinteresowna zlosliwosc u takich jak ty?
    Facet jest profesorem na uczelni amerykanskiej, amerykanskim obywatelem pochodzenia polskiego, a kim ty jestes ze sie go czepiasz? Posiadasz wiedze w temacie na takim poziomie aby go oceniac? Jezeli nie to przynajmniej nie zabieraj glosu i zostaw w spokoju czlowieka ktory chce pomoc Polsce, bo stad sa jego korzenie.

  455. @ Wiesiek 59
    „W hierarchii istotności dla polityki amerykańskiej jesteśmy na dość odległym miejscu. Stąd pewnie i nieznajomość historii Polski wśród ich polityków”.
    To nie chodzi o nieznajomosc historii Polski. To chodzi o nieznajomosc historii 2 Wojny Swiatowej co oczywiscie zle swiadczy o takim polityku.
    Wszyscy popelniamy pomylki, ale sa takie pomylki ktore nie przystoja politykom tym
    z najwyzszej polki. Pewnie slyszales o tym ze ktoregos razu ten czlowiek powiedzial ze jego dziadek wyzwalal Oswiecim? Oczywiscie dzienniarze mu zwrocili uwage ze Oswiecim wyzwalali Rosjanie a nie Amerykanie. Mimo tego zimnego prysznica widac ze nie uzupelnil swojej wiedzy na temat zbrodni hitleryzmu. Przypisywanie tej wpadki jako wyrafinowanej proby przypodobania sie Niemcom jest zwyczajnym brakiem zrozumienia sytuacji. Ignorancja wsrod politykow jest zjawiskiem typowym. Oni sie interesuja zawsze tylko jednym: zdobyc zaufanie wyborcow. Amerykanie nie sa w tym wyjatkiem.

  456. Wiesiek, Stary Polak
    Szanowni Panowie. Fragment tej, podobno podniosłej uroczystości, dotyczącej Polaka i Polski, zabrzmiał w moich uszach tak, choćby to Polacy budowali obozy śmierci, ale wśród nich znalazła się garstka „karskich”, która wyłamywała się od tych niecnych czynów.
    Przypomnę jeszcze raz. Nie wiem jakby zareagował np. ambasador USA, gdyby podczas jakieś uroczystości, z ust polskiego premiera lub prezydenta, na temat terroryzmu światowego, padły słowa o amerykańskim zamachu terrorystycznym na WTC i Pentagon w wyniku którego zginęło kilka tysięcy osób.

  457. Andrzej
    31 maja o godz. 21:33

    Delikatnie mówiąc, stosunki są nierównoprawne.
    My na pewne słowa nie możemy sobie pozwolić……
    Suweren i wasal?

    Nie sądzę poza tym, by była to zamierzona zniewaga.
    Po prostu w zgodzie z zapotrzebowaniem, specjalistów od Europy, zastąpili specjaliści od Azji.
    Nawet supermocarstwo ma priorytety i ograniczony budżet…..

    Robimy z igły widły….

  458. Obejrzałam dwa dni temu wywiad z Janem Karskim. Opowiadał m. innymi o swojej rozmowie z prezydentem Rooseveltem. O własnych odczuciach w trakcie i po tym wydarzeniu… Prezydent USA myśli w kategoriach świata, kontynentów a nie poszczególnych państw dalekiej Europy. On pewnie nawet nie byłby w stanie precyzyjnie określić, gdzie konkretnie ta Polska leży… 300 km w prawo, czy w lewo nie miały, bo i nie mogły mieć żadnego znaczenia dla człowieka tego formatu, jakim był i pewnie nadal jest prezydent Stanów Zjednoczonych.
    Nie wydaje mi się, aby w tym względzie nastąpiły jakieś zmiany.
    To chyba smutna prawda.

  459. Do @Marcina (20.31 dnia 31.05)

    W polemice z panem @Wieśkiem 59, piszesz: To nie chodzi o nieznajomosc historii Polski. To chodzi o nieznajomosc historii 2 Wojny Swiatowej co oczywiscie zle swiadczy o takim polityku.
    Wszyscy popełniamy pomylki, ale sa takie pomylki które nie przystoja politykom tym z najwyzszej polki.

    Przede wszystkim kultura pisania, brak przecinków, różnych ogonków i kresek, bardzo mnie wkurza. Wkurza również (przed wklejeniem, byłem zmuszony poprawiać komputer, za co go przepraszam – bo dokonałem na nim gwałtu) komputer, który sygnalizuje różnymi sposobami błędy stylistyczne i gramatyczne a użytkownik powinien na te sygnały reagować (tylko nie ty :!:) !

    Oczywiście, w kwestii, kto wyzwalał i co, to racja po twojej stronie. Prezydent Obama powinien był wiedzieć gdzie walczył Jego dziadek, ale i tak dobrze, że chociaż wie, że chodziło o jakiś obóz 😆 ❗
    Co do historii II-giej Wojny Światowej, to założę się o każde pieniądze, że i ty będziesz miał kłopoty z rozróżnieniem, kto z Polaków był prawym człowiekiem a kto pospolitym zbrodniarzem? Kto bohaterem a kto kretynem politycznym, w skrajnym przypadku kwalifikujący się nawet na zbrodniarza (dla przykładu, Inicjatorzy i Kierownictwo Powstania Warszawskiego, w oczach, św.p. gen. Andersa :!:) ???
    Dla Obamy, cały ten problem, to problem wyłącznie natury geograficznej – na tle stanowiska Żydów amerykańskich, w ocenie zachowań Polaków w stosunku do żydowskich współobywateli i tak wie bardzo dużo !!!
    Oczywiście, nie ma znaku równości pomiędzy obozem koncentracyjnym a rezerwatem, ale pojęcie, dla przykładu: „rezerwat amerykański” (dla Indian) a „polski obóz koncentracyjny”, to dla Prezydenta Obamy, wyłącznie problem siatki geograficznej. I tak bobrze, że chociaż wie, na jakiej długości i szerokości geograficznej leży Polska (lub leżała przed wybuchem II-giej Wojny Światowej.

    Jest także i dobry skutek tego oczywistego błędu Prezydenta USA. Przez kilka dni, sprawy związane z bratem bliźniakiem, św.p. prezydenta RP, pana Lecha Kaczyńskiego, który był poległ (lub został zamordowany, przy współudziale duetu Putin – Tusk), w służbie Narodu pod Smoleńskiem, za co został pochowany na Wawelu, mamy święty spokój z panem Jarosławem Kaczyńskim, expremierem RP, prezesem PiS-u, którego zbyt wysoko umocowane ego, nie pozwala mu na uczestnictwo w spotkaniu z Prezydentem Komorowskim, razem w grupie szefów poszczególnych partii, w sprawie ustawy emerytalnej 😆 :1:
    „Zastąpił” go skutecznie, Prezydent USA, pan Obama we wszystkich mediach pisanych oraz dźwiękowo – obrazowych. Trzeba mieć nadzieję, że tłumacząc się z tego pierwszego lapsusu językowego wpadnie w następny, co skutecznie przedłuży tyrady pani Kolendy – Zaleskiej, na Jego temat a jednocześnie stworzy możliwość całkowitego zapomnienia, o tym wyżej wspomnianym osobniku, czyli bracie – bliźniaku, św.p. itdalej..! Co daj Boże, Amen !!!

    I to by było na tyle, serdecznie pozdrawiam, Czesław R.

  460. @ Czeslaw
    „Co do historii II-giej Wojny Światowej, to założę się o każde pieniądze, że i ty będziesz miał kłopoty z rozróżnieniem, kto z Polaków był prawym człowiekiem a kto pospolitym zbrodniarzem? ”
    Zgadzam sie z generalem Andersem ze inicjatorzy Powstania Warszawskiego to byli ludzie nieodpowiedzialni, lub conajmniej nierozgarnieci. Patrze na sprawy jako czlowiek ktory ma pojecie i o armii i o zyciu. Ktory rozsadny dowodca wprowadzi pomiedzy walczace ze soba dwie najwieksze potegi 20 Wieku chlopcow z wlasnej konstrukcji granatami, oraz Mauzerami z obcietymi lufami? Tylko idiota moze liczyc na sukces takiej
    „armii” zwanej szumnie Armia Krajowa. Niestety Czeslawie tego nie pisza ani dziennikarze Polityki, ani Ty sam, bo gdybys to glosno artykulowal, na pewno tez bys nie mial tego typu watpliwosci. Dla mnie to nie jest temat do zakladania sie o kazde pieniadze, to sprawa ktora logika podsuwa, spekulacja jest tam gdzie sa watpliwosci.
    Jak natomist chodzi o tzw znaki diakrytyczne jestem zdania ze to sa relikty przeszlosci z ktorymi Polska powinna sie rozstac w dobie ery komputerowej. Napisz mi 40 wyrazow na minute z uwzglednieniem znakow diakrytycznych to ci postawie piwo.
    Pozdrawiam
    Marcin

  461. Czy nikt z dziennikarzy nie widzi, że Tusk z PO gra na republikanów, na amerykańską prawicę? Przecież to aż razi w oczy. Nie mówię, że coś w tym złego, że prawica popiera prawicę i innym kraju, że Tusk będzie popierał Merkel i chadecję, a nie socjalistów itd.

    W stosunkach z Amerykanami zakrada się jednak jakiś fałsz do relacji mediów. Wiadomo, że kolejna kadencja dla Obamy to duży impuls dla europejskiego i polskiego wahadła politycznego do swingu w lewo. To oznacza prawdziwe problemy dla PO i utratę władzy.

    Dziennikarze potrafią wytropić cyniczne motywy, makiawelizm, drugie i trzecie dno w krajowej polityce, a nawet na forum europejskim, ale dziwnie głupieją w przypadku stosunków atlantyckich. A motywy naszej prawicy są jasne i dobrze określone, nawet jeśli niewyrażane wprost i po kaczyńskiemu.

  462. – Groziłaby nam latynizacja – uważa prof. Kornaś – czyli zacofanie gospodarcze, które by się utrzymywało. Byłoby być może większe niż niewydajność gospodarki komunistycznej. Można, oczywiście, spierać się o jakość tego PRL-owskiego uprzemysłowienia – dodaje Kornaś – ale to uprzemysłowienie jednak było, a biorąc pod uwagę strukturę społeczną polski międzywojennej, nie wiadomo, czy udałoby nam się go dokonać.
    http://fakty.interia.pl/tylko_u_nas/news/co-by-bylo-gdyby-przedwojenna-polska-dotrwala-do-naszych,1802750,3439
    ==============

    Uwielbiam tematy- co by było gdyby…..
    A ten jest ciekawy…..
    Niektórzy z naszych błyskotliwych komentatorów z czworaków by nie wyszli, nie mówiąc już o szansach na edukację……

  463. @Marcin (o.13 dnia 1.06)

    Nie ma, co robić. Media nadal młócą Obamę i Jego „polskie obozy śmierci”. O bracie – bliźniaku, św.p. Prezydenta RP, który poległ (lub został zamordowany, przy współudziale duetu Pupin – Tusk) pod Smoleńskiem w służbie Narodu i za to został pochowany na Wawelu, panu Jarosławie Kaczyńskim, expremierem RP, prezesie największej partii opozycyjnej – PiS, którego wysokie pochodzenie społeczne nie pozwala mu na rozmowy z byle Komorowskimi i Tuskami w sprawach BBN, w ogóle a w sprawach ustawy emerytalnej w szczególności, c i c h o !!! Tak właśnie trzymaj, ale ty nie pozwalasz, piszesz:
    Zgadzam sie z gen Andersen ze inicjatorzy Powstania Warszawskiego to byli ludzie nieodpowiedzialni, lub co najmniej nierozgarnieci. Patrze na sprawy jako człowiek ktory ma pojecie i o armii i o zyciu.

    Tak się składa, że i ja mam trochę pojęcia o Armii i o Życiu.
    Św.p. gen. Władysław Anders, nie mówił o nich (inicjatorach i kierownikach Powstania Warszawskiego), że są „nieodpowiedzialnymi” lub co najmniej „nierozgarniętymi”, On określił i c h jako zbrodniarzy wobec Narodu ❗
    Skazanie Warszawy na zagładę ludnościową oraz urbanistyczną, to gorsze niż kilka KATYNI. Słowa brata – bliźniaka, pana prezesa PiS-u – największej partii opozycyjnej w Polsce, expremiera RP, który ze względu na swoje wysokie pochodzenie społeczne i mniemanie o sobie, nie będzie rozmawiał z byle Prezydentem RP, występując w towarzystwie innych szefów „małych partii”, pana Prezydenta RP, św. p. Lecha Kaczyńskiego, który poległ?itd. : moja mama walczyła w Powstaniu Warszawskim, (nie pamiętam, co jeszcze dodał..) i wybudowanie Muzeum Tego Powstania, miały przyćmić opinię generała Andersa lub całkowicie wyeliminować ją z pojęć funkcjonujących w Narodzie i odesłanie jej w niebyt historyczny.
    Całe szczęście, że w porę wykryto oszustwo w sprawie mamuśki i pozostały jedynie nici z Orła Białego dla bohaterskiej sanitariuszki.

    Idąc dalej za twoją myślą, doszlibyśmy do wniosku, że cała Nasza historia, to jeden splot wątpliwości, nad którymi, można sobie dowoli pospekulować. I tak, niestety toczy się to nasze życie, w którym (w tym twoim spekulowaniu) udział biorą profesorowie (Nowak, Legutko..) oraz politycy z Bożej łaski a także, niestety i hierarchowie Kościoła.
    Czy mamy jakąś szansę wyjścia z tego tygla ❓ Moim zdaniem t a k i to tylko poprzez jak najdalej posuniętą integrację Europy. ❗

    I to by było na tyle, Czesław R.

  464. Marcinowi
    Gdzie ja atakuję Biniedę ?
    Ja tylko dodaję dwa do dwu i przedstawiam w formie najbardziej
    lapidarnej jak potrafie.
    Przytaczam jego wypowiedzi i posługuję się // z szacunku dla blogowiczów i ich czasu// kompresją w przedstawieniu JEGO WYPOWIEDZI.
    Czy potrafiłbym być złośliwy ? POTRAFIŁBYM.
    Tylko po co ?
    Ot znalazł Macierewicz kogoś na antypodach co chce kancelarię swej żony zareklamować – no i to robi – czegóż ludzie nie robią dla mamony.
    Chce pomóc Polsce – ogladając fotografie robione telefonem komórkowym.
    To gdzie był jak odbywała się sesja wczoraj w sprawie katastrof w tym i tej w Smoleńsku. WSTĘP BYŁ WOLNY – DLA NIEGO RÓWNIEŻ
    – A co do mojej osoby i wysuwanych przez CIEBIE zastrzeżeń że niby niegodnym krytykować Biniedę – to proste pytanie – kim TY jesteś by mi uwagę zwracać .
    Jesteś po prostu Marcinkiem bo do Marcina jeszcze chyba nie dorosłeś.
    uklony z uprzejmości

  465. @ Czeslaw
    „Idąc dalej za twoją myślą, doszlibyśmy do wniosku, że cała Nasza historia, to jeden splot wątpliwości, nad którymi, można sobie dowoli pospekulować. I tak, niestety toczy się to nasze życie, w którym (w tym twoim spekulowaniu) udział biorą profesorowie (Nowak, Legutko..) oraz politycy z Bożej łaski a także, niestety i hierarchowie Kościoła.”

    Pozwole sobie odpowiedziec opisowo na powyzszy cytat. W historii narodu nie licza sie pobozne zyczenia, ale rezultaty. Dopoki narod nie wyciagnie wnioskow z historii – tych negatywnych rowniez, wtedy nie ma szans wejscia na wlasciwa droge. Zaczne od hymnu, bo to jest sprawa symboliczna, slowa hymnu oddaja wiecej niz wiedza historyczna. Wezmy jeden cytat: „dal nam przyklad Bonaparte jak zwyciezac mamy”.
    Bonaparte skonczyl jako najwiekszy osiol w historii tego swiata. Chcial zrobic z Francji swiatowa potege, a w rzeczywistosci doprowadzil do najwiekszego upadku jaki mozna
    tylko zgotowac wlasnemu krajowi. Pomyslec ze ten obcokrajowiec oceniany w swiecie jako idiota znalazl sie w naszym hymnie i na dodatek jako przyklad do nasladowania.
    Rownie dobrze by brzmialo: „dal nam przyklad Adolf jak zwyciezac mamy”. On tez zamierzal zrobic z Niemiec swiatowa potege, jak wyszlo wszyscy wiemy.
    „Czy mamy jakąś szansę wyjścia z tego tygla Moim zdaniem tak i to tylko poprzez jak najdalej posuniętą integrację Europy.”
    Europa ma nas w nosie, jak sami z tygla nie wyjdziemy to nikt nam nie pomoze.
    Nasz stosunek do historii powinien ulec radykalnej zmianie. Zdrajcy powinni nazywac sie zdrajcami, bohaterowie bohaterami. Klesk sie nie obchodzi. Niemcy -nasi sasiedzi nie obchodza konca 2 Wojny Swiatowej, bo to byla ich kleska. Dla nas tez koniec 2 Wojny Swiatowej tez byl kleska, bo wpadlismy w niewole Radziecka na 40 lat. Nie wspomne juz o wczesniej dyskutowanym Powstaniu Warszawskim, bo tych biedakow ktorzy chcieli przy pomocy harcerzy wywalczyc wolnosc dla Polski nalezaloby nazwac tak jak zacytowany przez Ciebie Anders. Zreszta oddzielenie bohaterstwa od glupoty i bezsensownej brawury zawsze bedzie trudne. Porywanie sie z motyka na slonce to dosyc charakterystyczny motyw w naszej historii. Polska przetrwala rozne sploty przedziwnych losow i jezeli wyciagnie teraz w dobie kompletnej komunikacji wnioski z historii, wtedy ma szanse zaczac w sposob logiczny budowac swoja przyszlosc. Te przyszlosc moze tylko budowac sama, nie liczac na jakas enigmatyczna Europe, ktora dla tych z Brukseli jest wylacznie miejscem gdzie sie zarabia pieniadze, sentymenty ich nie interesuja. Pytanie nalezy postawic: co Polska powinna zrobic aby zaczac wszystko inaczej, lepiej?
    Po pierwsze rozliczyc zaklamana historie. Potem gdy to juz zrobi powinna zapomniec o tym ze ma gdzies przyjaciol. W polityce nie ma przyjazni, sa tylko interesy.
    Taka mala Litwa dopomina sie od Rosji odszkodowania za 40 lat okupacji. Dlaczego Polska tego dotad nie uczynila? My sie sprzeczamy o to czy ma byc Donald czy Kaczor
    podczas gdy ani jeden ani drugi nie powinni nas dzielic. Nas powinno interesowac to co
    mozna uszczknac z tego co sie nam nalezy od innych, albo tez jak robic interesy na innych. Jak natomiast chodzi o „polskie obozy” to ktos dobrze powiedzial. Nie przeproszenia ale procesy o znieslawianie narodu i ich egzekwowanie moga powstrzymac fale klamstwa. Glosne protesty i ciagle przypominanie autorom obrazliwych zwrotow nie zmusi ich do skorygowania postaw, dopoki nie odczuja tego na swojej kieszeni. Gdyby 30 milionow osob podpisalo sie pod petycja o wytoczenie procesu kazdej osobie ktora publicznie wypowie podobne klamstwo, wrogowie naszego kraju skonczyli by swoje proby nas szkalowania. Aby tak bylo narod musi mowic jednym glosem, a nie wzajemnie sie niszczyc. Mysle ze zrozumiales moje intencje?
    Pozdrawiam
    Marcin

  466. @ zezowaty
    „Jesteś po prostu Marcinkiem bo do Marcina jeszcze chyba nie dorosłeś.
    uklony z uprzejmości”
    Przeczytaj powyzszy moj tekst do Czeslawa i wtedy przemyl to co sam piszesz.
    Jako Polak – jezeli sie nim na prawde czujesz powiniens miec wobec rodakow odnoszacych sukcesy w tym skomplikowanym dzisiaj swiecie wiecej szacunku -chociazby z tego wzgledu, iz oni nas rozslawiaja, czego niestety nie moge powiedziec o Tobie.
    Szacunek wobec innych osob ktore legitymuja sie tytulami naukowymi wymaga aby o tym pamietac. Nie wiem czy tego w szkole nie uczono?
    Nie wiem gdzie chodziles do szkoly, bo moi nauczyciele mnie tego nauczyli. Najczesciej tak bywa ze osoby ktore nie sznuja obcych, nie maja tego szacunku i wobec siebie.
    Ja o tym pisze tylko gwoli przypomnienia.
    Pozdrawiam
    Marcin

  467. Roman Kurkiewicz – „Czym jest kapitalizm?”

    Otóż: kapitalizm to nie:

    http://www.krytykapolityczna.pl/Roman-Kurkiewicz/Leszkowi-Kolakowskiemu/menu-id-211.html

  468. Napisałem już raz, że jesteś Marcinie prosty jak ołówek. Teraz dodam do tego, że i naiwny jak Marcinek, tu absolutnie zgadzam się z panem @Zezowatym (18.08 dnia 1.06).
    Ja tu się wysilam, by zwyczajnego kurdupla, pod każdym względem – od fizycznego wymiaru poczynając na cechach charakteru kończąc, przedstawić możliwie ironicznie a jednocześnie nie dać powodu dla cenzora blogowego, by wycinał moje komentarze a ty na tej podstawie oceniasz mnie jako materiał „do obróbki”, O naiwny ❗ Nie jestem tym, który może potrzebować twojej duszpasterskiej opieki ❗
    Żałosny jesteś w pojmowaniu historii i jej znaczenia dla rozwoju. U nas każda łachudra, fakt historyczny, tłumaczy wg. swoich potrzeb. Wszyscy wiedzą, że każdy fakt historyczny może posiadać dwie strony i od tego łachudry zależy jedynie, czy ten fakt historyczny będzie oceniać wg. przyczyn zaistnienia, czy wg. skutków, jakie zaistniały lub wynikły z tego faktu.
    Interpretacja historii, powinna moim zdaniem, prowadzić do tego, by nie dopuścić do t.zw. „zamknięcia koła” z powodu braku krytycznej oceny faktu, by go uniknąć.
    Musisz poszukać sobie innego interlokutora, do wciskania mu swoich pierdół. Proszę wykreślić mnie ze swego notesu osób „podatnych” na słowo Boże. Amen ❗ , Czesław R. pozdrowienia dla @Zezowatego i podziękowania dla @Ewy za link do Krytyki Politycznej (podobał się mnie jeden z komentarzy).

  469. @ Czeslaw
    „Ja tu się wysilam, by zwyczajnego kurdupla, pod każdym względem ? od fizycznego wymiaru poczynając na cechach charakteru kończąc, przedstawić możliwie ironicznie a jednocześnie nie dać powodu dla cenzora blogowego, by wycinał moje komentarze a ty na tej podstawie oceniasz mnie jako materiał ?do obróbki?, O naiwny”
    Zastanawiam sie Czeslawie dlaczeg Ty nie lubisz ludzi? Podejrzewam ze gdybysmy sie spotkali w realu prawdopodobnie bys mi reki nie podal. Dzieki takim ludziom jak Ty w Polsce jest tyle bezinteresownej nienawisci. To sie powinno zmienic. Ja przez caly czas jak jestem na tym blogu do Ciebie chlebem, a Ty we mnie kamieniem. Dlaczego?
    Czy moze w mlodosci jakies dramatyczne przezycia ktore pozostaly urazem psychicznym?
    Widzisz, ludzie nie sa tacy jak Tobie sie wydaje. Wiekszosc jest ludzi serdecznych.
    Owszem sa nieliczne przypadki takich do ktorych jak to mowia z kiejm nie podchodz.
    To nie chodzi o to by Ciebie zmieniac. Jedno jablko ktore sie psuje owszem jest w stanie zarazic caly kosz, ale czlowiek tym sie rozni od jablka ze nawet na starosc moze przejrzec i uznac ze zycie jest tak piekne iz kazdy nastepny dzien poczawszy od tego moze stac sie dla nas swietem. Ilu ludzi zdolasz obrazic w danym dniu tyle spotka Cie przykrosci jutro. Ile dobra dasz innym slowem czy tez czynem dzisja, tyle otrzymasz go od innych jutro. Tego nie trzeba szukac w kosciele, o tym pisza podreczniki psychologii.
    Wiara w dobroc ludzka jest tym czego Ci brakuje. Do tego nie jest potrzebna wiara w Boga. Czlowiek nawet najgorszy jest i zawsze bedzie czyms wiecej od kartofla. Nazywanie go kartoflem jest czyms pozalowania godnym przed czym uwazam ze powinienes sie wstydzic. To ze cenzor wycina Twoje teksty powinno Cie uswiadomic ze robisz zle. To tyle i az tyle. Chcesz to przyjmij to do serca, nie chcesz czyn tak dalej. Zycie nie konczy sie na pisaniu tutaj. Spotykasz sasiadow, ludzi na ulicy, jak Ty do nich tak oni do Ciebie. Zasada wzajemnosci dziala wszedzie, nawet na Suberii.
    Pozdrawiam
    Marcin

  470. Marcinie
    Nie wiem kto uczył Ciebie i nic mi do tego czego Cie nauczył
    Wiem natomiast czego na pewno nie nauczono Marcinka .
    Nie nauczono Go logiki.
    Co do szacunku to jak można szanować człowieka co plecie duby smalone .
    To że ma jakieś papiery ??? widziałem dyplom AKADEMII PAPIESKIEJ dla Jerzego Urbana i co mam Go uważać za świętego ?
    Być może kiedyś potrafił myśleć logicznie ale coś mu się ostatnio pomerdało , może jakiś wylew albo jego komputer złapał wirusa ?
    Nie wiem więc za co miałbym Go szanować.
    Na pewno nie za to przedstawienie które urządza w sprawie Smoleńska. Akurat takich PROPAGATORÓW polskości mnie osobiście nie potrzeba.
    ukłony z pobłażaniem

  471. „Pierwszym tekstem Kołakowskiego skonfiskowanym przez cenzurę, a zarazem pierwszym, który zaczął funkcjonować poza oficjalnym systemem, był napisany w 1956 r. dla „Po Prostu” manifest „Czym jest socjalizm”:

    http://wyborcza.pl/1,100696,6834157,Czym_nie_jest_socjalizm.html

  472. Marcin
    31 maja o godz. 10:31
    Panie Marcinie.
    W takim razie cierpi Pan na słowotok.

  473. No nie, ja tego tekstu Marcina nie mogę zostawić bez komentarza. Marcin to wprawdzie nie jest PiSowiec, tylko święty wierzący, że pierwszym mężczyzną na świecie był Adam, ale ja zajmujący się historią od lat widzę w Jego tekście popłuczyny po myśleniu PiSowskim: My, Ojczyzna, Naród, Polska, Bohaterowie, Zdrajcy, Ukarać.
    1. „Bonaparte skończył jako największy osioł w historii tego świata” – nieprawda, państwa będące w sojuszu z ówczesną Francją wypowiadają się na jego temat z zachwytem. Dla Polski był bardzo ważną postacią, była szansa na niepodległy kraj, ale jest jeszcze jedna sprawa istotna. Prawa, obyczaje, poglądy tak się zmieniły na początku XIX wieku, że Polska była nie do poznania. Przypominam: konstytucyjne zniesienie poddaństwa, stworzenie fundamentu narodu polskiego poprzez uwypuklenie wszystkich warstw, utworzenie hierarchii społecznej opartej na pieniądzu, scentralizowanie państwa, wprowadzenie nowoczesnej biurokracji i rzecz najważniejsza – Kodeks Napoleona
    2. „dał nam przykład Adolf” – zgodnie z prawem Godwina powinienem zakończyć dyskusję,
    3. „Zdrajcy powinni nazywać się zdrajcami, bohaterowie bohaterami” – więc dla przykładu – Jan Sobieski był zdrajcą czy bohaterem? Nie tylko poddał się królowi szwedzkiemu pod Ujściem jako jeden z pierwszych, ale złożył przysięgę wierności królowi szwedzkiemu. Wcielony do armii szwedzkiej maszerował z nią do Prus, potem pod Gołąb i Jarosław, buntował Polaków i przeciągał ich na stronę Szwedów. A Julian Fałat siedzący na dworze Wilhelma II?
    4. „Dla nas też koniec 2 Wojny Światowej też był klęską, bo wpadliśmy w niewolę Radziecką na 40 lat” – od lat walczę z takimi stwierdzeniami. Nie można w ogóle porównywać okupacji hitlerowskiej z okresem PRL-u, to jest oburzające. Po drugie – byliśmy krajem zależnym, ale nie byliśmy w niewoli, to są stwierdzenia jednostronne i krzywdzące. Urodziłem się w 1951 roku i sporo pamiętam (uściślając – nigdy nie byłem członkiem partii). Po trzecie – socjalizm przyniósł wspaniałe sprawy dla ludności wiejskiej i biedoty miejskiej: bezpłatne lecznictwo, edukację, pracę przy budowie wielkich zakładów. To stalinizm wczesnych lat 50. wszystko popsuł.
    5. Polska, jeżeli wyciągnie „wnioski z historii, wtedy ma szanse zacząć w sposób logiczny budować swoją przyszłość. Tę przyszłość może tylko budować sama, nie licząc na jakąś enigmatyczną Europę” – jedna z największych bzdur, jakie czytałem w Internecie. Przyszłość Polski jest tylko i wyłącznie związana z Europą i z Unią. Państwa autarkiczne odchodzą w niebyt, zresztą już nie ma możliwości rozdzielenia tego wszystkiego. Więcej powiem, powoli, ale naprawdę powoli, Europa będzie się ujednolicać, z wolna będą uzgadniane wspólne podatki, przepisy czy wydatki budżetowe.
    6. O żądaniu pieniędzy nie będę pisał i wytaczaniu procesów, bo taka dyskusja to jest żenada. A na koniec piszesz „Mysle ze zrozumiales moje intencje?”