Skrót myślowy - Blog Janiny Paradowskiej Skrót myślowy - Blog Janiny Paradowskiej Skrót myślowy - Blog Janiny Paradowskiej

3.09.2013
wtorek

Powrót smoleńskich upiorów

3 września 2013, wtorek,

Prof. Michał Kleiber, prezes Polskiej Akademii Nauk jako pierwszy, po wakacyjnej przerwie, postanowił wrócić do Smoleńska. Wyprzedził w tym nawet Antoniego Macierewicza, którego PiS na razie dość skrzętnie chowa, aby nie psuć ogólnego wizerunku partii i coraz lepszych notowań w opinii publicznej.Profesor śmiało Smoleńsk naszej pamięci przywrócić pragnie. Oto bowiem wystosował listy do Macieja Laska, szefa komisji badania wypadków lotniczych i specjalnego zespołu prostującego obecnie rewelacje tak zwanych ekspertów Macierewicza, liczących wybuchy na skrzydłach i w wielu innych miejscach oraz do samego Antoniego Macierewicza, aby oba te zespoły urządziły debatę. Debata proponowana (to jest nawet wezwanie do debaty, a więc inicjatywa w swej wymowie mocna) przez prof. Kleibera nie jest pomysłem nowym. Sam zresztą przypomina, że proponował ją już w kwietniu, a teraz robi tylko drugi krok. Jest to jednak krok wyjątkowo niefortunny. Czasem lepiej zrobić o jeden krok mniej, niż o jeden za daleko.

Nie bardzo wiadomo, po co nam taka debata akurat dzisiaj i o czym miałaby być. Na razie działalność zespołu Laska, który już wielokrotnie, fachowo, rzetelnie i bardzo obszernie prostował wybuchowe rewelacje, sprawdza się. Temperatura spadła, na tyle, na ile o ile w ogóle może spaść temperatura wokół smoleńskiej katastrofy. Ona rządzi się nie prawami fizyki, nie wiedzą o rzeczywistym stanie samolotu czy kwalifikacjach jego załogi, ale prawami politycznymi. Dziś PiS – owi wygodniej smoleńską brzozą kołysać bardziej umiarkowanie lub nie kołysać wcale, bo to daje polityczny profit. Przyjdzie czas na brzozę, to się nią pokołysze.

Nie pojawiły się więc ostatnio żadne nowe rewelacje, nie ma jeszcze raportu prokuratury, choć już powinien być. Jest w dalszym ciągu podstawowy dokument państwowej komisji, który, wzywając do debaty, prezes PAN faktycznie kwestionuje. Są też oczywiście tak zwani eksperci Macierewicza, których argumenty upadają w zderzeniu z wiedzą zawartą w raporcie państwowym, które prezes PAN obecnie swoją postawą wyjątkowo dowartościowuje. Czyżby tego nie widział? Być może zresztą prezes PAN sam posiadł wiedzę dodatkową, która nakazuje mu wezwanie do debaty, ale niech ją w takim razie ujawni. Może przestudiował dokładnie raport komisji państwowej i uważa go za dokument niewiarygodny? Niech więc to wyraźnie powie, a nie tworzy jakieś wyimaginowanej równowagi stron, w sytuacji, kiedy żadnej równowagi nie ma, bo jest bezwzględna partyjna rozgrywka prowadzona przez Prawo i Sprawiedliwość.

Zresztą nie tylko prof. Kleiber wzywał do debaty. Chciał jej także Maciej Lasek, pod jednym wszakże warunkiem. Ponieważ raport państwowej komisji jest ogólnie dostępny i każdy może się z nim zapoznać, niech więc tak zwani eksperci Macierewicza przedstawią swoje dokumenty, obliczenia, a nie tylko ogólne polityczne przekazy. Komisja Laska się z nimi zapozna i będzie się mogła do nich fachowo odnieść. Oczywiście w merytorycznej rozmowie, za zamkniętymi drzwiami, bez udziału mediów, bo udział mediów tę sprawę zmienia natychmiast w polityczne widowisko, co też dla prof. Kleibera powinno być oczywiste. To chyba była uczciwa propozycja? A jednak z niej nie skorzystano, bo nie o naukową uczciwość tu chodzi, ale o forsowanie własnych przekonań politycznych.

Od dawna twierdzę, że w sprawie smoleńskiej katastrofy nauka polska się nie spisała. Zostawiła rzecz państwowej komisji, udawała, że jej to nie dotyczy i dopiero, gdy głupstwa się rozlały zaczęły się nieśmiałe próby sprostowań. Na ogół z zastrzeżeniem, że jednak są wątpliwości. Jakie wątpliwości tego już najczęściej nie precyzowano, choć wskazywano bardziej na to, co działo się na ziemi, przed startem niż w powietrzu, kiedy zapadała decyzja o lądowaniu w warunkach, które się do lądowania nie nadawały. Tak jakby naukowcy bali się własnych poglądów, aby kogoś politycznie nie urazić. Jedynym środowiskiem, które miało odwagę zmierzyć się z pancerną smoleńską brzozą byli piloci, którzy bzdurze twardo się przeciwstawiali.

Wezwanie prof. Kleibera do debatowania teraz o Smoleńsku prestiżu nauki polskiej nie podniesie, samo zaś wezwanie wyłącznie dziwi i prowokuje pytanie, o co tu właściwie chodzi? Czy o to, aby wyciągnąć PiS na smoleńskie pole, czy o to, aby raz jeszcze podważać ustalenia państwowej komisji? Jak mogą wyglądać smoleńskie publiczne debaty widzieliśmy już w przeszłości. Prof. Kleiber chce transmisji choćby przez internet, bo ma być wszystko dostępne dla publiczności. Każda transmisja to zaproszenie do politykowania, bo trudnej materii samej katastrofy, sposobu powstawania zniszczeń, rozrzutu poszczególnych elementów samolotu widz i tak nie pojmie. To są rozmowy dla specjalistów. Tak więc wezwanie prezesa PAN ze swej natury jest gestem politycznym.

Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_mobile
Reklama
Polityka_blog_bottom_rec_desktop

Komentarze: 116

Dodaj komentarz »
  1. Przeczytałem na stronie tytułowej internetowej POLITYKI o tym wzywaniu przez prof .Kliebera . Nie wierzyłem ,przeczytałem tekst red Janiny Paradowskiej .
    Profesor Klieber zastępuje zużytego prof .Glińskiego ?!
    Ten list to publiczna kompromitacja nie tylko prof.Kliebera ,ale też Polskiej Akademi Nauk .
    w Polowie kwietnia 2010 roku Wróble na dachach i podwórkach znały przyczyny tej katastrofy kompromitujacej Polskie państwo.
    Wracam pospiesznie do odbioru USOPEN ,tamte emocje są zdrowe ,choć też mam wyłączony dźwiek ,kiedy ma mikrofon pewna pani o imieniu Katarzyna ,ta pani Kasia napewno w swojej sportowej biografi ma co najmniej jednego SZLEMA ,choć kroniki tenisa o tym milczą . Irytujaca podobnie jak kiedyś Tow . Mielke (szef bezpieki NRD ) ,który też kombinował by ustalić co MYŚLĄ obywatele ., bo co robią, mówią to widzial .Pani Kasia jest ma takie same ambicje jak ten Mielke .
    ps.
    Wreszcie przemówił premier D.TUSK i dobrze .
    za 10 dni Polskę czeka widowisko -szkoda że uliczne .

  2. Prof. Michał Kleiber komunista-złodziej i jego Kumpel Sylwester Porowski nacjonalista złodziej na usługi KGB-Buchwio-Stolzman-Kohne-Kalksteina-TW-Szechtera-NRD-Stoppel zdrajcy Polskiej Akademii Nauk i Warszawy. To fakty nie do obalenia

  3. upiory mieszczą się tak naprawdę w redakcjach takich czasopism jak polityka dlatego nie ma ich po co szukać aż smoleńsku

  4. Reklama
    Polityka_blog_komentarze_rec_mobile
    Polityka_blog_komentarze_rec_desktop
  5. Nie pierwszy i nie ostatni dureń z tytułem , albo … chce coś ugrać !

  6. „Nie bardzo wiadomo, po co nam taka debata”. Być może, Pani taka debata nie jest potrzebna, panu Waldemarowi, który się wyżej wpisał też nie, podobnie jak paru wróblom. Pan Kleiber nie ma jednak za zadanie reprezentować interesy wróbli czy lewicowych publicystów, jego zadaniem jest wspomagać rozwój nauki, a ten polega na dogłębnym wyjaśnianiu spraw niejasnych i ważnych. Oczywiście dla pewnej pani Janiny, pewnego pana Waldemara, a nawet dla chmary wróbli w katastrofie smoleńskiej nie ma żadnych niejasności, nie ma ona żadnego znaczenia, a jej przebieg był oczywisty od chwili gdy agencja TASS, czy jak jej tam dzisiaj, podała swój wstępny komunikat. Wygląda jednak na to, że pan prof. Kleiber, nawet pan Maciej Lasek, a także parę innych osób związanych z lotnictwem czy przynajmniej naukowym dochodzeniem do prawdy uważają inaczej. I chyba mają do tego prawo, nawet jeśli się to pewnej pani Janinie czy pewnemu panu Waldemarowi nie spodoba. Wielka szkoda, że taka wspólna debata rozważana jest dopiero teraz, a nie wkrótce po katastrofie, ale przecież ani strona rządowa, ani „spiskowa” nie spędzały tego czasu bezczynnie. To że zainteresowanie polityków tą sprawą zelżało to jeszcze lepiej. Państwo Polskie ma obowiązek wyjaśnić sprawę tego kalibru poza wszelką wątpliwość, czy się to stadu krzykaczy podoba, czy nie.
    Co najciekawsze, przypuszczam, że moje wyobrażenie przebiegu katastrofy jest mniej więcej takie samo, jak to które wyrobiła sobie pani Janina i pan Waldemar. Nie zmienia to jednak faktu, że wobec wielu zaniedbań, manipulacji i krętactw popełnionych w tej sprawie przez urzędników z kręgu PO (co zdaje się powinno się dziś odczytywać jako „Parada Oszustów”) trudno uznać sprawę za zamkniętą z naukowego punktu widzenia. Krótko mówiąc, naukowcy niech się wreszcie dogadają, a politycy, propagandziści i reszta publiczności niech zaczekają na wynik tych ustaleń.

  7. Niestety, tak rzadko nieźli profesorowie bywają dobrymi politykami…
    Myślę jednak, ze prof. dobrze kombinuje. 😉
    Od dawna zauważa się odwrotnie proporcjonalną zależność notowań PiS od częstotliwości wystąpień [p]osła Macierewicza. Dlatego myślę, ze Prezes zabroni…. 😉
    Pani Janino! Precz z defetyzmem!
    Bestii trza patrzeć prosto w ślepia!
    pozdrawiam serdecznie

  8. Teraz przynajmniej jest dla każdego jasne, dlaczego polscy naukowcy na polskich uczelniach nie są w stanie zadziwić świata w sensie naukowego odkrycia, albo chociaż opracowania ciekawej technologii już odkrytego. W świetle wystąpienia szefa PAN, zwiększanie nakładów na badania naukowe w Polsce mija się ze zdrowym rozsądkiem, ponieważ te pieniądze zostaną zmarnowane na badania skuteczności np. wody święconej (już coś podobnego miało miejsce w historii najstarszej polskie uczelni). Pan profesor uświadomił tym wszystkim niedowiarkom, że mieszkają w tylnej części Europy, czyli w dupie. Osobiście modlę się (jako ateista oczywiście) o jak najszybszą federalizację UE z centralnym rządem w Berlinie, bo głosowanie na polskich polityków jest zajęciem zbędnym, a rezultaty takich wyborów jak najbardziej szkodliwe dla kraju na Wisłą. Bez obawy moi mili, kraj dalej będzie się nazywał Polska z tą różnicą, że byle łajza nie będzie tworzył dla całego społeczeństwa prawa, które się idiocie objawiło na szybie jakiegoś budynku. I tak od pana profesora gładko się prześliznąłem do polityki, która ma i powinna jednak mieć realny wpływ na to, co dzieje się np. w głowach akademików, którzy z braku pomysłów (albo rozumu) zabierają się za rozwiązywanie przyczyn katastrof komunikacyjnych.
    Wystąpienie pana profesora będzie jednak miało zbawienny wpływ, wpływ na ilość wpisów pod tym tematem, który właśnie gospodyni reanimowała.

  9. Redaktor Paradowska wzywa, żeby Lasek obalił argumenty Maciarewicza, teraz pojawiła się szansa dlaczegóż więc redaktor Paradowska tak protestuje. Czyżby obawiała się, że Lasek jednak przegra w takiej debacie.

  10. Polska nauka w sprawie smoleńskiej nie spisała się, bo nie bardzo mogła się spisać.
    Polska nauka w ogóle jakoś tak słabo spisująca się jest.
    Są to sprawy dosyć znane, wałkowane od dawna, z miernym skutkiem.
    Cała masa „naukowców” siedzi w różnych instytutach od tego i owego, wałkując w nieskończoność stare tezy i robiąc różne doraźne fuchy, zleconka, kiszące się w starych układach odniesienia i starych ramach myślenia. Siedzą na uczelniach, które są co najwyżej szkołami zawodowymi o charakterze pomaturalnym. Obsługują jakieś „sink-tanki” miejscowych notabli, partyjek, samorządów. Mają słaby kontakt z praktycznymi wdrożeniami nauki, nikły wkład w tworzenie podstaw teoretycznych, albo wręcz żaden, nie wiedzą, lub nie potrafią wykorzystać tego co się w różnych dziedzinach w świecie robi.
    Brak im lotności, talentu, ochoty, naukowego nerwu i prawdziwej pasji. Brak im często cywilnej odwagi. Nie są związani z niezależnymi ośrodkami,nie są rozpoznawani w świecie nauki na forum międzynarodowym, więc muszą się liczyć z drobnymi interesikami nad Wisłą.
    Wiedzą skąd płyną źródełka cienkiej zupki: z polityki, tej nieco większej i tej mniejszej.

    Czym więc mieliby się wykazać w sprawie smoleńskiej?
    Odwagą – nie bardzo mogą.
    Rzetelnością – ta jest związana z odwagą i kompetencją, teoretyczną i praktyczną.
    Śmiałością – wchodzą na ryzykowne dla siebie pole.

    Zostają więc naukowcy, dla których sprawa zbadania katastrofy jest życiowo ważna – piloci i związani z lotnictwem specjaliści. Ci walczą o życie – innych i poniekąd swoje. A przy tym ocierając się o katastrofy, mając z ryzykownymi żywiołami do czynienia realnie, codziennie, wiedzą, jak ważne jest najrzetelniejsze rozszyfrowanie co i dlaczego się stało i jak tego uniknąć na przyszłość. Mają też przewagę w postaci połączenia teoretycznej wiedzy z praktyką zawodową.

    Nie przypadkiem prof. Artymowicz z Kanady zrobiła własne badania, wyliczenia i publicznie poparł polską komisję. Jest niezależny od polskiego grajdoła, jest klasowym badaczem i pilotem. A przy tym człowiekiem dysponującym pierwiastkiem odwagi cywilnej i komunikatywnym.
    Nie przypadkiem też mam grupkę naukowców „smoleńskich” wyciągniętych z piwnicy przez Macierewicza: zero wiedzy o lotnictwie i praktyce latania, szarzyzna naukowa głębokiej prowincji, znajomość tematyki silnie odległa od tej badanej w sprawie smoleńskiej, ale z potrzebą zaistnienia na prowincjonalnym wybiegu, gdzie można otrzymać rzęsiste brawa od emerytowanych sprzedawców głosujących „za PIS-em” i przy okazji za Matką Boską.

    Prof. Kleiber miał trudności w określeniu swojej pozycji i pozycji nauki w sprawie, podczas sesji urządzonej w TVP przed wakacjami. Od tamtej pory nie poprawiło mu się. Poza swoją ścisła dziedziną naukową porusza się jak dziecię we mgle. To się zdarza naukowcom, niektórzy żyją w światach równoległych. Może też marzy o byciu kolejnym „premierem technicznym”. Wyjście poza wieżę z kości słoniowej, zwłaszcza na forum polityczne, bywa bolesne i kompromitujące dla naukowca oddychającego na codzień kurzem i własną wielkością.

  11. Z tego wezwania pewnie nic nie wyjdzie. A jeśli nawet to zwykła polityczna pyskówka jakich wiele – vide coraz gorsze programy Lisa.
    Szkoda, że taki autorytet a przy tym mądry i inteligentny człowiek ośmieszył się tak niepoważną propozycją. Będzie się to za Nim ciągnęło. Niepotrzebnie.

  12. Saurom
    Rozumiem, że jak każdą granicę, można przekroczyć również tę – śmieszności.
    Ale litości, dalibóg!
    Lasek miałby przegrać w „debacie” z helem, sztuczną mgłą, trotylem, iluś tam wybuchami w powietrzu ( o ile dobrze pamiętam kolejność, bo chyba nie współwystępowanie tzw. czynników sprawczych „zamachu”)? Toż to Einstain i inne mądraluchy od fizyki i nie tylko przewróciłyby się w grobie.
    I takiej sromotnej przegranej Laska miałaby się obawiać red. Paradowska?
    Szkoda tylko (albo i nie) prof. Kleibera, a w jego osobie i tak mocno nadwątlonego autorytetu polskiej nauki pod auspicjami PAN.

  13. Kleiber idzie w slady Gowina.

  14. Całkowicie popieram tego całego kleibera. Ta konfrontacja byłaby kwintesencją ducha polskich elit: niedołęstwa z jednej, paranoi z drugiej strony. Na nic innego nie zasługujemy.

  15. jak się brało udział razem z PiSem w robieniu z miernoty
    Spieprzaj Dziadu geniusza to po co ten płacz ?

    Obie strony oszukują, a media udają, ze nie wiedza, ze to Tusk mianując psychiatrę Klicha na MON (chodziło by on nie sprzeciwił się kupnie Embraer) mógł się spodziewać, ze szkolenie pikotów nie tylko w 36 pułku będzie jakie było tzn, dziadowskie. By zatrzeć ślady Tusk polecił likwidacje pułk, kto i gdzie teraz znajdzie jakieś papiery dotyczące przekrętów w szkoleniu ?

    To Tusk pozwolił Sikorskiemu na przekręt kupna bez przetargu Embraer, wiedząc, ze on się nie nadaje dla VIPów (za niski pułap, za krótki dystans, brak systemów obronnych).
    Jak Sikorski był u Kaczora MON to mu Jarek na ten przewal nie pozwolił, wiec co się dziwić, ze Kaczor skutecznie rozgrywa te partie a Tusk wygląda jak chłopczyk
    Zresztą, po właściwie samobójstwie Spieprzaj Dziadu, Tusk, hr. Komorowski i Sikorski łamali prawo lotnicze, ale media oczywiście o tym nic nie wiedza

  16. wydaje mi sie ze tusk rozpoczynajac wydawanie pieniedzy unii w 2014 ma wygrane wybory w 2016 czyli ma jeszcze 6 lat przed soba, to czas zatem wyeliminuje kaczynskiego. dodajac niesmiale proby wprowadzenia wiekszosciowej ordynacji, zreszta tylko czesciowo, moze nadejdzie czas konca rzadow jednostkowych, wodzowskich. rodzi sie pytanie, czy ten nowy przewodniczacy lub jakis organ zbiorowy, decyzyjny w partiach beda chcieli powrotu do sprawy smolenskiej?
    a czy my wspolczesni zapomnielismy juz o 24000 zamordowanych oficerach przez naszych bylych przyjaciol i wyzwolicieli? tusk napewno dozyje oceny swoich decyzji, racji jakimi sie kierowal podejmujac okreslony wybor i konsekwencji politycznych dla kraju.

  17. Czyżby na zgliszczach autorytetu naukowego, jak Feniks, wyrastał nam – przepraszam za wyrażenie – polityk?

  18. Katastrofa smolenska musi sie toczyc i juz, nie wydumal tego Kleiber ale sam Kaczynski. To jest w dalszym ciagu temat jednoczacy wyborcow PiS. Glinski nie nadaje sie ani do podniecania katastrofy smolenskiej ani na prezydenta, widocznie Kaczynski uznal, ze trzeba do tej roli wciagnac prof, Kleibera. Kaczynski wystartowalby na prezydenta tylko w sytuacji, gdyby sondaze dawaly mu rowne szanse z Komorowskim a tego nie widac. Uwazam, ze Kaczynski takze nie chce byc premierem i bedzie szukal kogos na to miejsce. Kaczynski moze zmienic zdanie jezeli sondaze pokaza, ze ma szanse zdobyc okolo 50% glosow w wyborach do parlamentu.

  19. „Powrot smolenskich upiorow” – jaki trafny tytul. A na samym przedzie upiornej karawany – prima inter pares – pedzi czolowa wampirzyca z namaszczenia Tusko – Czerskiego. I juz marszczy niskie czolko, wody w mozgu slychac plusk. Dlaczego? Bo jest przerazona, ze „widz i tak nie pojmie” uczonych wywodow i … HORRENDUM … bedzie nadal myslal, ze w raporcie p. Laska „cos tu, qrwa, nie gra!”

  20. No i jest odpowiedz na zapytanie o dwudniowa martwotę blogowa: nowy wpis Gospodyni. On wszystko wyjaśnił. Brawo!

    A teraz do roboty, nieroby. Ktoś tu musi teraz te słomę na nowo młócić. Nie raz już wcześniej wymłóconą. Cepem smoleńskim, no less

  21. Tanaka
    3 września o godz. 23:13

    „prof. Artymowicz …. „jest klasowym badaczem” czarnych dziur „i pilotem” amatorem avionetki.

  22. Bever (0:27)

    „rodzi sie pytanie, czy ten nowy przewodniczacy lub jakis organ zbiorowy, decyzyjny w partiach beda chcieli powrotu do sprawy smolenskiej? a czy my wspolczesni zapomnielismy juz o 24000 zamordowanych oficerach przez naszych byłych przyjaciol i wyzwolicieli?”

    Beverku! Czy w innych diapazonach funkcjonujesz? Jakich „naszych byłych przyjaciol i wyzwolicieli”?

    W roku 1940 Sowieci byli naszymi wrogami a nie przyjaciółmi i wyzwolicielami. Bo chyba nie wierzysz w stalinowska propagande, ze 17 wrzesnia 39 to oni weszli żeby nam wolnosc nam dac.

    Ups, izwiniajus. Zapomniałem, ze ty posiadasz pewne kłopoty z identyfikacja narodowosciowa. Chyba ze trzy w rodzinie posiadasz, nieprawdaz? Kto dla ciebie jest nasz, dla mnie musi być ichni. Tak to zapamiętałem z twoich wczesniejszych tforczosci na tym blogu.

    PS. Jak Augustus? Wciąż zdrow na ciele? Bo ze zdrowiem na umyśle to wole nie pytać..

  23. Widicznie ktos chce zaczac robic kariere polityczna

  24. Zwei und zwanzig Profesoren, Vaterland, du bist veloren.
    Kto i kiedy to powiedział? I czy nie był to geniusz??

  25. Fakt: dobry tytuł bardzo nawet wielce. Pani Paradowska wraca do upiorów, widocznie je lubi i one ją. Nawet Macierewicza opuściły, jak sama Pani pisze, a Panią nie…

  26. @Wezwanie prof. Kleibera.
    Broniłem kiedyś pomysłu prof. Kleibera (choć warunkowo i krytycznie), ale dzisiaj jest to inicjatywa nie na czasie. Czyżby jakieś ‚zafiksowanie się’ przy rzuconym pomyśle? Spóźniony upór? A może próba powrotu na scenę polityczną?

    @polska nauka:
    Czy jeśli następuje wypadek samochodowy, to na miejsce przybywa rektor najbliższej uczelni, by wyjaśnić, jak do tego doszło? No przecież…
    Analiza wypadku to zadanie wyspecjalizowanego zespołu. Zespół może się zwrócić o dodatkową ekspertyzę do „nauki”. I to wszystko. Nauki, poza poziomem ekspertyzy, to na prawdę nie dotyczy.

  27. Tanako,
    Jesteś zbyt surowy dla polskich naukowców – a odkrycie w jakiejś mące tkanek mięśnia sercowego i to czyjego! nie jest wyczynem na skalę ponad światową?
    A ten nieszczęsny naukowiec ubrdał sobie, że jest to winien „poległemu” Kaczyńskiemu.
    Przecież oni aż się trzęsą do tego „zamachu” – to co się stało jest zwyczajnie zbyt pospolite, a do tego stało się na własne życzenie „bohaterów” – no bo jak tu budować pomniki komuś kto okazał się ofiarą własnej głupoty?
    PS.Jest tu kilku takich co maja problem z czytaniem ze zrozumieniem – lepiej siedzieć cicho w takich razach, niż wychodzić na durnia.
    Ot taka bezinteresowna rada – nawet dla wroga bywam wspaniałomyślny.

  28. Byc moze Profesor, jako baczny obserwator polskiej sceny politycznej, doszedl do wniosku, ze jesli solidaronsciowcy Sniadek czy Duda przez robienie z siebi idiotow wkradli sie w laski Kaczynskiego, to i on moze. Wiec lapie sie Smolenska. Pewnie pali sie Kleiberowi grunt pod nogami w PAN-nie i musi na gwalt szukac nowych mozliwosci zeby dosiedziec do starosci, jak wiekszosc polskich tzw profesorow ma w zwyczaju.

  29. Szkoda, że prof. Kleiber znowu się angażuje w jakąś niemądrą grę.Czyżby miał jakieś plany?

  30. Prof. Kleiber ośmiesza się, stawiając na jednym poziomie rzetelne i udokumentowane badania prowadzone przez Dr Laska i jego ekipę z dyletanctwem i demagogią Macierewicza. Dziwne, że taki człowiek stoi na czele Polskiej Akademii Nauk.

  31. Proponuję machąć ręką na tą propozycję. A Panu Profesorowi Kleiberowi proponuję, żeby się zajął SWOJĄ dziedziną, a wypadki lotnicze zostawił fachowcom od wypadków lotniczych.

  32. Podpisuję się pod komentarzem @tanaki.

    Profesor Kleiber jest szefem PAN-u, instytucji, której autorytet powinien być nieposzlakowany. Szef takiej instytucji ? zwieńczenia nauki polskiej proponuje dyskusję, w której tematem pierwszoplanowym i jedynym byłoby faktycznie oskarżenie komisji państwowej o fałszerstwa lub współpracę z fałszerzami, bo do tego sprowadza się przekaz naukowców popierających teorie wybuchowe Macierewicza i taka teza jest pośrednio przekazywana w raportach zespołu Macierewicza. Warunkiem niezbędnym dla wytworzenia teorii wybuchowej jest założenie sfałszowania wszystkich zapisów czarnych skrzynek w smoleńskim Tu-154M. W istocie tezteoria o zamachu jest jednocześnie teorią o sfałszowaniu wszystkich zapisów czarnych skrzynek ? zapisów rozmów w kokpicie, zapisów parametrów lotu, stanu silników, itd.

    Jeśli mamy taką oto sytuację ? do żadnej prokuratury w kraju, ani co ciekawe, do międzynarodowych organizacji lotniczych nie wpłynęło jakiekolwiek pismo od zespołu Macierewicza przedstawiające dowody na teorię wybuchową, to każda dyskusja na temat wybuchów i nieistnienia brzozy będzie zakotwiczona w, będzie się obracać wokół podstawowej tezy Macierewicza ? sfałszowano zapisy czarnych skrzynek oraz raporty.

    Wszystko, co ludzie zespołu Macierewicza wytworzyli, to dziesiątki skarg, wniosków, konferencji prasowych, decybele jazgotu. Żadnych dowodów, tylko teorie o niezgodnościach, obezwładnieniach i seryjnych samobójcach.

    I oto Szef najwyższej instytucji w nauce polskiej proponuje te nie wniesione, bo nieistniejące dowody, zawoalowane oskarżenia i insynuacje poddać pod dyskusję.
    Przecież Macierewicz i jego współpracownicy nic innego nie robią,. tylko pośrednio oskarżają (jeszcze nie wiedzą kogo) o zamach wybuchowy, a obie komisje badające wypadek oskarżają pośrednio o fałszowanie dowodów na niespotykana skalę w dziejach lotnictwa.

    Jak by nie patrzeć na ten problem, to nie jest sprawa do naukowej dyskusji, tylko sprawa oficjalnego wystąpienia zespołu Macierewicza do odpowiednich organów ? w Polsce prokuratury, na świecie ? do ICAO (agencja ONZ). Dlaczego Macierewicz tego nie uczynił? Co stało na przeszkodzie wysłać oficjalne pisma? Za mało dyskusji?

    Macierewicz od dwóch lat twierdzi, że ma dość dowodów, wydał szereg raportów (jak najbardziej oficjalnych, tylko skierowanych do nikogo) i nie miał jakoś sposobności przesłać tych raportów oficjalnie z pismami przewodnimi do komisji badających katastrofę smoleńską z prośbą o ustosunkowanie się?

    Czy profesorowi Kleiberowi nie jest znany stan faktyczny „śledztwa” Macierewicza? Czy koniecznie chce poddać naukę polską, która i tak jest rachityczna, ogniowej próbie polemiki z jazgotem?

    Na profesorze Kleiberze zapewne największe wrażenie robi bezradność doktora Laska i pobudzana tą bezradnością odwaga niektórych mało czynnych w lotnictwie naukowców, którzy szukają drogi do sławy, jakiejkolwiek.
    Pzdr, TJ

  33. „PiS jest partią ludzi praworządnych, którzy dążą do rozliczenia krzywd. […] Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sądu lub przeciwko komu toczą się sprawy sądowe. To jest sprzeczne z ideałami PiS. Najwyższe funkcje w państwie muszą sprawować ludzie czyści jak łza”.
    http://www.spieprzajdziadu.com/muzeum/index.php?title=Odnowiciele
    ==============

    Ciekawostkę znalazłem…….
    Motto jest piękne, ale pod linkiem znaleźć można długą listę nazwisk przekręciarzy związanych z PiS…….

    Pan Kaczyński w euforii ostatnich notowań, chce zmieniać nawet Konstytucję.
    Jakby odwołanie do Boga w preambule mogło zmienić moralność i mentalność Polaków.
    Tyle że skuteczność poszukiwania uczciwych kadr, sprowadzi się do znanego z poprzedniego rozdania TKM…..

    Jeden z ciekawych przypadków:

    Paweł Brzezicki, doradca premiera ds. gospodarki morskiej
    Na początku 2005 r. został zwolniony ze stanowiska szefa Polskiej Żeglugi Morskiej w Szczecinie przez ministra skarbu Jacka Sochę, w związku z aferą zakupu bez zgody ministra akcji PŻM przez grupę 11 menedżerów (za 340 zł!) i faktyczne przejęcie władzy nad przedsiębiorstwem i jego majątkiem. Wynikało to ze specyficznych zapisów umowy i statutu spółki, które stanowią, że do podejmowania decyzji niezbędna jest obecność wszystkich właścicieli i ich pełna jednomyślność. Minister złożył też doniesienie do prokuratury o przestępstwie działania na szkodę skarbu państwa. Postępowanie zostało jednak umorzone.
    20.05.2006 ? Brzezicki został powołany przez resort skarbu na stanowisko prezesa Agencji Rozwoju Przemysłu
    ==============

    Jak Komuna rozkrada to jest źle, jak nasi rozkradają, to jest dobrze?
    Kalizm PiS może być przysłowiowy?

  34. Jest jeszcze jedna sprawa tycząca śledztwa prokuratorskiego. Co i rusz, prokuratura plecie coś o poszukiwaniu materiałów wybuchowych, a to we wraku, a to na siedzeniach itp. – to ja się pytam jak ma na to reagować zwykły człek, który pojęcia nie ma, że jeśli faktycznie w samolocie wybuchł trotyl, to go, tego trotylu już tam nie ma?
    To jest krecia robota prokuratorów, ale widocznie ludzkiemu panu Tuskowi to absolutnie nie przeszkadza.

  35. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1027139,title,Gen-Waldemar-Skrzypczak-jestem-obiektem-oszczerstw-i-kalumni,wid,15951851,wiadomosc.html

    Czy ktoś szukał propaństwowca?
    No to go macie…….
    Klich był wielką personalną pomyłką.
    Tandem Siemioniak- Skrzypczak natomiast, moim zdaniem strzałem w dziesiątkę.

  36. Facet mający władzę nad najmądrzejszymi Polakami,wierzy we mgłę ,trotyl i inne bzdury,.Zapytajcie czy uznaje też teorię ewolucji.Jak można się tak upadlać w imię polityki.Jego propozycja przynosi krajowi wstyd i hańbę na świecie.Nie dziwcie się ,że w rozwoju nauki wleczemy się na końcu peletonu.Hańba.

  37. O wezwaniu p. prof. Kleibera….
    Zakładam, że wezwanie swoje p. Profesor napisał i rozesłał w dobrej wierze kierując się równie dobrymi intencjami…. , choć jak wiadomo dobre intencje bruk na drodze do piekła zastępują.
    Zastnawia mnie u p. Profesora – człowieka nauki skądiinąd – naiwna wiara, że taka, proponowana przez niego konfrontacja stanowisk i argumentów w sprawie katastrofy smoleńskiej cokolwiek zmieni i wyjaśni.
    Moim zdaniem, nie zmieni niczego i niczego nie wyjaśni. Pozycje w tym sporze o wiadome przyczyny i winy już dawno zostały zajęte, stanowiska określone, a argumenty upublicznione i żadne panele dyskusyjne; jawne lub tajne, żadne argumenty i kontr-argumenty, żadne dowody i kontr-dowody – do niczego nie doprowadzą, a już z pewnością do satysfakcjonującego wszystkich wyjasnienia prawy i uzgodnienia wniosków. Co najwyżej jeszcze bardziej spolaryzują już i tak spolaryzowane stanowiska, oceny i opinie.
    Pan Profesor postanowił zabawić się w palacza i podsypać paliwa do tlącego się się smoleński ogniska.
    Czy nie czas zachować ciszę na tymi trumnami ?

  38. @Paolo:
    Sądząc z tego zdania, był to raczej zgryźliwiec lub nieuk. Zresztą zdanie znane jest w kilku wersjach, ale liczba 22, którą podałeś jest wyjątkowo niska. Ja znalazłem raczej 88, albo wersję następującą:”Dreimal 100 Advokaten Vaterland du bist verraten dreimal 100 Professoren Vaterland du bist verloren”. No cóż, nawet do złotych myśli dobrze jest zastosować podejście naukowe – uwzględniające bez zacietrzewienia różne poglądy i różne wersje. Tę myśl dedykuję także autorce tego bloga, która jak widzę dba by głosy w tutejszej dyskusji brzmiały w dość jednolitej tonacji i wycina opinie, które nie brzmią jak akompaniament do jej zawodzenia.

  39. Wczoraj prof.Kleiber wysyła list Smoleński a dziś prezes Kaczyński udziela wywiadu gazecie „Rzeczpospolita ” Główne wątki znam z portalu TVN24 .Atak na prezydenta Komorowskiego.
    Od pewnego czasu myśle podobnie jak wyżej Kamrat @ Śleper – po cholerę Polakom państwo ,skoro to takie trudne Urządzenie do nadzoru i kierowania dla ich ELIT ?!
    Od ponad miesiąca śledzę na portalu tygodnika „Spiegel” prognozy wyborcze -one są stabilne i raczej bez zmian, a już za 18 dni u moich sąsiadów dzień wyborów do Bundestagu .
    Zazdroszczę im stabilności , a Nas jak nie Klieber to Kaczyński a pani prof .Staniszkis nawołuje nawet by zaczać wszystko od poczaąku jak kiedyś w 2018 roku .
    No nic ,to po prostu szurnieci ludzie .

  40. Wszystko jest do góry nogami! Przecież pod tekstem p. Redaktor powinien się podpisać nie kto inny jak uczony z wykształceniem akurat matematycznym. A tu masz babo placek: napisała go dziennikarka, która kończyła humanistyke na UJ. W tym, co Pani napisała wszystko się trzyma ziemi i logiki. Tymczasem uczony informatyk zdaje się ciągle bujać w obłokach i błądzić w smoleńskiej mgle.

  41. Ryba (słodkowodna?) sugeruje, że wybitny naukowiec – informatyk – buja w obłokach. To nieprawdopodobne, informatycy doskonale trzymają się konkretów, to niezbędne w tym zawodzie. Poza tym zapomniała rybka, że profesor K. jest bardziej wykształcony i to konkretnie – z mechaniki. Zna więc przynajmniej ze słyszenia prawa dynamiki, aerodynamiki itp. pierdoły, ale istotne przy opisie zachowania samolotu. Słyszał też o wytrzymałości materiałów i z łatwością mógł sobie wyrobić osobiście zdanie na temat łamania skrzydeł, brzózek, które podskoczyły na kilkadziesiąt metrów, czyli zweryfikować osobiście dzieła wszelkich Biniend, Szuladzinskich i też Artymowicza. Jeśli nie ma jeszcze wyrobionego zdania, to mi go żal. Z pewnością cierpi na poważna demencję, co często występuje u dojrzałych uczonych.

  42. Bo paraliż postępowy najzacniejsze trafia głowy.

  43. Małe post scriptum do sprawy Smoleńskiej

    Od samego początku z uporem maniaka zadawałem jedno pytanie – czy zapisy z czarnych skrzynek są autentyczne, czy zmanipulowane i wtedy przez kogo i gdzie. Przekonywano mnie, że nie mogą być fałszowane, szczególnie ta polska skrzynka, którą komisja posiadała od początku. Sugerowałem, aby ten problem rozstrzygnęli konstruktorzy tych skrzynek.

    Jeśli bowiem przyjąć, ze są fałszowane zapisy, wtedy żadna dyskusja nie ma sensu!!!!!

    Jeśli chodzi o zapisy rozmów w kokpicie, komisja dysponowała tylko kopiami nagrań i nie wierzę, aby ktoś podstawił aktorów do wypowiadania zdań załogi i gości w kokpicie. Lepsze lub gorsze odczytanie słów jest możliwe i nad tym można pracować. Czy jakość nagrań (kiepska) jest normą czy wynikiem działania zewnętrznego na nagranie (to jest technicznie możliwe) chyba nasza kryminalistyka może wyjaśnić. Tylko w oparciu o realne zapisy jakakolwiek dyskusja może być sensowna.

    PS
    Ja oczywiście miałem na myśli dyskusję między normalnymi ludźmi, znającymi się na rzeczy, i chcącymi dojść do prawdy, a nie z chorymi psychicznie członkami zespołu M.

  44. Pominięto „smoleńską” brzozę.
    Zbadano ziemię i szczątki samolotu na obecność trotylu, a to brzoza mogła być obwiązana kostkami trotylu plus zapalnik sterowany radiowo.
    Ją należałoby dokładnie zbadać spektroskopowo.
    Był tam Pan Antoni M. na lotnisku i nic tam wówczas nie zauważył?
    Jego zeznania (sekunda po sekundzie): co robił i gdzie był – są kluczowe dla rozwikłania przyczyn katastrofy.

  45. spokojny
    4 września o godz. 18:08

    Macierewicz NIE BYŁ na lotnisku……
    Wysiadł z pociągu, zjadł obiad i zawrócił z powrotem do kraju- pociągiem.
    Nie będzie przecież zbierał flaków, oderwanych kończyn, za delikatny i krwi nie lubi.
    On może jedynie konstruować i odpalać bomby.
    Widok efektów ich działania byłby szkodliwy dla jego zdrowia……

  46. Nie rozum, nie serce ale mój „nos” podpowiada mi, że apel prof. Kleibera i wpis pani red. Paradowskiej mają na celu odwrócenie tendencji w sondażach.

  47. Pani Redaktor patrzy na Tuska jak na słońce. A tu jest Polska a nie Peru. I mamy mniej słońca a więcej nierobów. Przecież te wszystkie protokoły to ewidenta nieudolność. To nie jest do obrony.

  48. Ostatnie lata dowiodły, że rodzime polskie firmy nie były w stanie właściwie wykorzystać miliardów euro, które Bruksela przeznaczyła na POIG. Było tego za dużo. Dlatego Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wydała setki milionów złotych na absurdalne już z samej nazwy projekty. Stąd nacisk Ministerstwa Rozwoju Regionalnego na urzędników, by ?alokacja? postępowała szybciej i szybciej.
    Zachodnie koncerny już na starcie znalazły się w lepszej pozycji. I nie mam na myśli znakomitych prawników gotowych perfekcyjnie napisać wniosek o dofinansowanie. Gwarantowały one urzędnikom, że bez problemów łykną każdą kwotę. A gdyby coś poszło nie tak, było jasne, że nie ulotnią się dyskretnie na Cypr. Fakt, że innowacyjność proponowanych przez nie projektów mogła budzić wątpliwości, okazał się bez znaczenia. Firmy globalne mają własne laboratoria naukowo-badawcze i bynajmniej nie znajdują się one nad Wisłą. O czym przekonamy się boleśnie w najbliższych latach.
    W końcu nawet słynąca z marazmu i bizantyjskich obyczajów unijna administracja pojmie, że Polska w latach 2007-2013 roztrwoniła co najmniej 40% środków przeznaczonych tylko na Program Operacyjny Innowacyjna Gospodarka?
    http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/bardzo-skromni-innowatorzy
    ===============

    Interesujące.
    Polska sponsorem zagranicznych firm…..

  49. W czołówce znanych osób powracających po wakacjach do tematu „Smoleńsk” zaszczytne miejsce zajmuje pani redaktor Paradowska.
    Temat OFE dla niej jest jakby niewiele wart.
    A ja się cieszę, ze to początek końca tego największego oszustwa polskich obywateli po 1989r.
    Przypuszczam, że taki finał znany już był w momencie wdrożenia ustawy emerytalnej w życie, czyli na przełomie lat 1998-99. Polscy obywatele mieli zbudować polską klasę średnią i ją zbudowali. Płacąc z przymusu pieniądze do prywatnych funduszy, przymuszeni przez ówczesną ekipę rządzącą AWS-UW (dzisiejsza PO i część PiS).
    Tusk zachował się jak strażak, który sam podpala, żeby póżniej gasić ten pożar, którego rozniecił, z tą różnicą, że strażak zostanie skazany, a Tusk przez przychylne mu media zostanie okrzyknięty bohaterem. A ja tuż po wejściu w życie dobrowolności ubezpieczeniowej, natychmiast rezygnuję z funduszu OFE i w całości swoje składki będę przekazywał na konto w ZUS. Tak postąpi ponad 95% płatników.

  50. Jestem zażenowany postawą prof. Kleibera.
    To wyniki eksperymentu potwierdzają (lub nie) słuszność hipotez.
    Wyniki eksperymentu znamy. Gdzie tu pole dla nauki?

  51. Pani nawet nie zauwaza, ze nazywajac brzoze „pancerna” wysmiewa teorie Laska. Moze wiec to wlasnie dl takich osob jak pani Paradowska, zagubionych calkowicie w temacie smolenskim, przydalaby sie debata zaproponowana przez prof. Kleibera.

  52. „Cum principia negante non est disputantum”
    To prawidło znamy od 2000lat.Po polsku zaś
    znaczy : Z człowiekiem odrzucającym fakty
    dyskutować /sprzeczać/ się nie można

  53. @Waldemarze, ja swoim wpisem trochę prowokuję do dyskusji na ważny temat, ponieważ na dobrą sprawę, w Polsce występuje ogromny deficyt polityków z prawdziwego zdarzenia. Gdyby w parlamencie, w koalicji rządzącej było co najmniej 20% ludzi zdolnych do tworzenia dobrego prawa i rządzenia państwem, to nie kręcilibyśmy się w kółko nad emeryturami, służbą zdrowia, edukacją, transportem publicznym, wymiarem sprawiedliwości, energetyką i ogólną koncepcją (tej to już w ogóle nie ma) rozwoju gospodarki (czytaj nowoczesnego przemysłu). Polscy obywatele głosowali za przystąpieniem kraju do UE, ponieważ widzieli w tej akcesji nie tyle fundusze pomocowe, co nowe porządki prawne i związane z tym obyczaje władzy. Wszyscy prawdziwi patriocie i kościół katolicki (za wyjątkiem JPII) straszyli Polaków, że następnego dnia po przystąpieniu do UE kraj zostanie sprzedany, a obywatele zniewoleni. Niektórzy tak zostali otumanieni, że nie skorzystali w pierwszym roku z unijnych dopłat do gospodarstwa – chodzi oczywiście o wieś. Dzisiaj tylko niewielka garstka szalonych ludzi twierdzi, że UE tylko zaszkodziła ich ojczyźnie, bo reszta ma oczy i widzi rezultaty tej decyzji. Tak samo by było (ja tak twierdzę) gdyby przyszło do ogólnoeuropejskich wyborów rządu federalnego (napisałem, że w Berlinie bo tak jest w istocie, a z Warszawy do Berlina jest oczywiście bliżej niż do Brukseli), który tworzyliby bez wątpienia w większości nasi sąsiedzi zza Odry, bo Polacy woleliby wybierać polityków, a nie klaunów wygłupiających się przed każdą kamerą i mikrofonem podstawionym im pod …..

  54. O skutecznym nauk sposobie, albo debata medium z debitem

    Polska Nauka poszukiwaniem Prawdy stoi.
    A ta, jak dzięki tym naukom powszechnie wiadomo, leży pośrodku gumna.
    Środek niniejszy, wyznacza się natomiast w Nauce Polskiej narzędziowo, metodą debaty.
    Najlepsza Debata Nauk Polskich to ta, pomiędzy PANem a Plebanem (reprezentującym interes Nauki Kościoła).
    To, aby Nauka znalazła się w najbardziej cytowanym medialnie przyPISie, czyli w samym środku jej interesu, ergo, rozgłosu i renomy zapewniających temu czy innemu PANu godne miejsce siedzenia.
    Debata normująca kanon nauk środka, z, na ten przykład, Medium Społecznościowym (przyzwanym na ten padół w ciele astralnym Macierewicza) wyznaczy więc prawdziwe miejsce postoju Polskiej Nauki, pozwalające jej cofać się na z góry jej wyznaczone, przez uciekający do przodu świat, pozycje.

    Nauka Polska naucza się bowiem, jak żyć własnym sumptem i nie odkryć światu niczego pod tym płaszczykiem.

    Chyba, że debata w mediach podniesie do erekcji słupki, wskazujące na opłacalną klikalność wizerunku jeszcze bardziej obnażonej i obwisłej nagości i niemocy nauk czynionych głupcom.
    Wtedy – ta nasza uskrzydlona takoż nauka, wzniesie się na wyżyny władzy technicznej, choćby na drzwiach od tableta.

  55. Pani red. Paradowska: ” … kiedy zapadała decyzja o lądowaniu w warunkach, które się do lądowania nie nadawały”.

    Pani redaktor Paradowska powinna mieć w swojej redakcji zakaz pisania o katastrofie smoleńskiej, gdyż najzwyczajniej kompromituje ?Politykę? nieznajomością tematu na który się wypowiada. Nawet komisja pana Laska (KBWLP) przyznaje w swym raporcie, że załoga bynajmniej nie lądowała, tylko przeciwnie ? odchodziła, a katastrofa wydarzyła przy próbie odejścia. Po drugie używanie przez panią Paradowską sformułowania ?pancerna brzoza? pokazuje, że zupełnie nie rozumie o co chodzi. Ten szyderczy termin używany jest przez przeciwników pana Laska oraz jego kolegów na określenie drzewa o średnicy 30-40 cm i nieustalonej wysokości, które miało zdemolować skrzydło tupolewa, co rzekomo było bezpośrednią przyczyną upadku samolotu. Dziś dokładnie wiemy, że fizycznie jest to niemożliwe, aby cienka brzoza przecięła skrzydło 80 tonowej maszyny.
    Oczywiście nie można wykluczyć freudowskiej pomyłki i być może pani Paradowska coś jednak wie, że katastrofa w Smoleńsku to nie włamanie do garażu i tylko z sobie wiadomych przyczyn uprawia prorządowa propagandę traktując czytelników jak matołów.
    Rzecz podobna przytrafiła się ministrowi Sikorskiemu, który w towarzystwie red. Żakowskiego poczuł się na tyle komfortowo, że ? co nie do wiary ? zaczął mówić co naprawdę myśli o 10/04. Powiedział mianowicie, że to był zamach. Kto nie wierzy niech sprawdzi (30-35 sekunda nagrania). Redaktor Żakowski nie oponował, zapewne uważa, że prawda ponad wszystko, prawda jako chleba, a konstytucyjny minister wie co mówi.

    http://www.youtube.com/watch?v=iOcjLridx74

  56. Wiesiek59
    „Macierewicz NIE BYŁ na lotnisku ?Wysiadł z pociągu, zjadł obiad i zawrócił z powrotem do kraju- pociągiem”.

    Jesteś jak z dowcipu o Standartenführerze von Stirlitz z 17 lub 59 mgnienia wiosny. Na miejscu Macierewicza wdarłbyś się na teren katastrofy równie łatwo jak do bunkra Hitlera, ogłosił jego eksterytorialność i ostrzeliwał atakujących ze wszystkich stron omonowców/esesmanów.

    Jaka szkoda, że cię tam nie było.

  57. Chcącemu nie dzieje się krzywda.
    Pan profesor Kleiber ma chęć ubabrać się w Smoleńskim GGG – jego wola.
    Nie widzę powodu by Go od tego zamierzenia ktokolwiek odwodził.
    Jest dorosły więc chyba wie co czyni.
    Już sam fakt poważnego przyjmowania hipotez o helu , trotylu i pozostałych mówi chyba wszystko.
    Należy tylko życzyć szczęśliwego lądowania po zakończeniu tej podróży.
    ukłony

  58. Pancerny umysł profesora Kleibera wiedzie nas prosto w ciemny otwór położony między jagodami. Naprawdę interesujące jest pytanie jaki to rodzaj mgły może do tego stopnia zaciemnić umysł kogoś kogo tak zacne środowisko? uczyniło przecież swoim widomym znakiem. Chyba, że TZW Polska Akademia Nauk to obecnie tylko skorupa jaja nie zawierająca wewnątrz nic poza pustką i jej przedstawiciel w wyjątkowo mocny sposób chciał nam to właśnie objawić. Samobójcze to zadanie, ale postawa obywatelska piękna.

  59. Nie może dotrzeć do Pani redaktor i wtórującej jej dyskutantom,że jest ZMOWA MILCZENIA SMOLEŃSK na obraz i podobieństwo ZBRODNI PRZEMILCZENIA KATYŃ,którą opisał Allen Paul.
    Polska jest nie tylko w międzynarodowej struktury UE,ale i paktu wojskowego NATO.Samolot TU-154M był na wyposażeniu Wojska Polskiego i obowiązywała umowa z Federacją Rosyjską,która obligowała stronę rosyjska do zamknięcia lotniska.
    Jest świat cybernetyki i obowiązek dostarczenia danych dokumentujących wydarzenia związane z tym dramatycznym wydarzeniem,również ze strony NATO.

  60. Mauro Rossi (23:56)

    „Jesteś jak z dowcipu o Standartenführerze von Stirlitz z 17 lub 59 mgnienia wiosny. Na miejscu Macierewicza wdarłbyś się na teren katastrofy równie łatwo jak do bunkra Hitlera, ogłosił jego eksterytorialność i ostrzeliwał atakujących ze wszystkich stron omonowców/esesmanów. Jaka szkoda, że cię tam nie było.”

    Celne, Maurku. Rossi na dodatek. Tam wlasnie o wdzieranie sie pisuarow w lasy smolenskie chodzilo. Oni sie wpakowali w te blota nieludzkiej ziemi na przekor wszystkiemu: dublowanie uroczystosci, brak zaproszenia ze strony gospodarzy terenu, brak kooperacji ze strony wlasnego, polskiego, rzadu. Na koniec, brak warunkow do ladowania. Mimo to, konusy pchaly sie. Niczym kaczki w ksieza szkode.

    „Musimy ladowac bo jestesmy spoznieni na otwarcie prezydenckiej kampanii wyborczej” – zameldowal Mlodszy Brat Bratu Starszemu przez telefon satelitarny. Nagraniem tej rozmowy satelitarnej do dzisiaj szantazuja przezylego Kaczora sluzby specjalne kilku krajow. No i dobrze

    PS. Swoja NATOwska dociekliwosc, Mieczysławie S. Kazimierzaku, mozesz sobie wlozyc sam dobrze wiesz gdzie. Co za pojebek. Trzy i pol roku minelo, filmy rozne nakrecono w swiecie. W tym ten najwazniejszy, w National Geographic. A ten wesolek Kazimierzak dalej majaczy o jakims ‚obowiązku dostarczenia danych dokumentujących wydarzenia’. Normalny pojebek. Inaczej tego nie idzie zinterpretowac.

  61. Tytul obecnego wpisu pani Janiny odczytalem jako „Powrót smoleńskich swirów”. Mam tylko klopot z ‚powrotem’. Przeciez te swiry nigdzie nie wybywaly zeby dzisiaj powracac!

  62. @Orteg kreator nowej formy dyskusji w swojej rodzinie „pojebek”.To klasyka tworzenia polityki historycznej,w tym wypadku na korzyść nie tylko strony Rosyjskiej,ale EGZOTYCZNEJ KOALICJI w skali globalnej.Była antyhitlerowska.
    Nie było oficjalnego stawiska ani NATO,ani UE w zakresie rzeczowych dowodów ze świata cybernetyki,ani udzielenia pomocy prawnej w zakresie lotu wojskowego samolotu TU-154M.
    Co z historią związaną z ilością paliwa w zbiorniku samolotu,nie mówiąc o badaniu jakościowym pyłów na miejscu katastrofy.
    Program badań nie uwzględniał możliwości wykluczenia udziału osób trzecich w katastrofie samolotu.
    Filmy nie stanowią żadnego dokumentu prawnego!!!

  63. Dodam,że egzotyczna koalicja antyhitlerowska,której powstanie było wynikiem handlu wojną i pokojem.O tym procesie wspomniał już polski badacz Feliks Koneczny w CYWILIZACJA ŻYDOWSKA.Finansowanie zbrodniczych totalitaryzmów opisał w szczególe Song Hingbing w WOJNA O PIENIĄDZ.
    Na to nałożyła się wywrotowa działalność mniejszości narodowych,(chronionych przez Ligę Narodów)których apogeum miało miejsce na Kresach w postaci kolaboracji najpierw zbolszewikowanych Żydów z sowietami,a następnie Ukraińców z nazistami.
    ZBRODNIA PRZEMILCZENIA KATYŃ mogła zatem mieć swój ciąg dalszy w ZMOWIE MILCZENIA SMOLEŃSK.Ta hipoteza jest ciągle aktualna.

  64. Jakoś nie bardzo rozumiem, co nauka miałaby mieć do powiedzenia w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej – czyli złego wyszkolenia pilotów i nie zachowania obowiązujących procedur. No chyba że psychologia. Albo politologia.

  65. Panie Każmierczak
    podrzuć pan Macierewiczowi że Rosja zamknęła rurociąg Przyjażni i dlatego zabrakło paliwa w zbiornikach Tutki.
    Lepszego dowodu spisku przy zakręcaniu kurka z ropa trudno pominąć.
    Młotek do stukania się w czółko radze owinąć flanelką będzie mniej bolało a i echo nie obudzi sąsiadów.

  66. Ciekawym intencji tego wpisu w kontekście skoku pana premiera na OFE.

  67. Najgorsze w tym, że mam głupich, sk..wionych, zidiociałych i kretyńskich profesorów.

  68. Przecieku

    Nigdy żeś nie mówił ze studiujesz u psorów Macierewicz, Ronda i jeszcze ten jeden, no jak mu tam bylo? Aha, Srinienda, zdaje sie. Prof. Sraczyk jest tylko adjunct, addzankt po ichniemu. Wiec sie nie liczy przy odliczaniu na palcach jednej renki. Prof. Kleiber liczy sie w PANie tylko. Wiec on Ciebie chyba nie ma szans ogłupiać. Noo, chyba ze ma on te szanse. Wtedy i jemu możesz wyrażać swoje wyrazy.

    A w ogóle to i ja chciałem złożyć swoje wyrazy polskiej nauce. Ona taka unaukowiona jest, ta polska nauka. Same Noble i inne osiągnięcia. Keep on trucking, polska Nauko! Koniecznie duze N. Tak jak w Narodzie. Polskim, of kors

  69. Prof. Kleiber wraca do swego pomysłu, więc i ja powtórzę co już kiedyś na ten temat napisałem.
    W zeszłym roku pp. Macierewicz i Fotyga odwiedzili USA, aby tam znaleźć poparcie dla swoich oskarżeń. Wyobraźmy sobie, że jadąc na spotkanie z asystentem jakiegoś senatora, nie posłuchali ostrzeżeń policji aby nie jechać dalej z powodu mgły i zginęli w wypadku drogowym. Jak sądzicie, kogo by PiS oskarżył? Przecież nie Amerykanów. Na pewno zaczęto by u nas badać, czy Rosja nie mogła przekupić policjantów drogówki, którzy nie zabronili panu M. i pani F. jechać dalej. Czy nie było w pobliżu rosyjskich specjalistów do produkowania mgły, itp., itd. Jaka komisja mogłaby rozwiać podejrzenia i oddalić te zarzuty, profesorze Kleiber?

  70. Szanowny panie @Andrzeju (20.44 dnia 4.09.) – kiedy ponad dwa lata temu pisałem o OFE, uznano, że jestem przeciw postępowi. Jedynie nasza Gospodyni poświęciła mnie kilka ciepłych słów (kiedy to jeszcze na zakończenie pewnego „cyklu” naszego pisania stosowała metodę „omawiania” naszych komentarzy – obecnie rozrzut komentarzy jest tak wielki, że nie sposób tego jakoś usystematyzować i ustosunkować się do naszego pisania, a może po prostu brak czasu??) w swoim „zbiorczym” omówieniu.
    Dzisiaj przeżywam pełnię satysfakcji, panie @Andrzeju – bo oto Rząd przyjął dokładnie to samo stanowisko w sprawie dalszego funkcjonowania OFE, jak sugerowałem w swoim czasie, czyżby mnie posłuchał 😆 ❓
    Dla przypomnienia sugerowałem również sposób rozwiązania problemu Gowina – tu również moje stanowiska jest podobne do decyzji pana Premiera :”lol: ❗
    Panie @Andrzeju – jestem z panem w tej sprawie, wbrew stanowisku ciemnoty z ulicy, którą demonstrowano podczas komentowania stanowiska Rządu w tej sprawie, dzisiaj w godzinach porannych w TF Info, prowadzonym w towarzystwie młodych i mądrych ekonomistów, panów Bartoszewicza i Zubera. Zademonstrowano stanowiska młodych ludzi z „łapanki” ulicznej – wszyscy, bez wyjątku okazali się kompletnymi, niedoinformowanymi ignorantami. Stanowisko jednej Pani w „wyższym średnim wieku” było racjonalne i „pełne” treści informacyjnej. To pokazuje, że ulica zna jedynie stanowisko demonstrowane oraz forsowane w t.zw. publicznej TV, jako jedynie słuszne przez Gomółków i Balcerowiczów (prawdopodobnie ze znanych powodów – mają w tym swój prywatny interes !!!), pokazuje również konieczność informacji społeczeństwa w tej sprawie przez 24 godziny na dobę, bo to dotyczy tych właśnie, młodych ludzi z „łapanki ulicznej”, przyszłych emerytów.
    Mnie to także dotyczy, ponieważ posiadam w rodzinie kilku młodych i gniewnych wnucząt !!
    P.S. Żeby sobie nie zawracać głowy Smoleńskiem, kondycją nauki polskiej a w szczególności osobą pana Klejbera (i jego „ukrytymi” motywami postępowania) – wszystko to, co napisze pan @Orteq, pan @Śleper (22.25 dnia 3.09 oraz 22.06 dnia 4.09.) oraz pan @Lex (15.03 dnia 4.09.) uznaję w 100%-tach, bez żadnych komentarzy (nie jestem, broń Boże żadnym megalomanem czy ekspertem lotniczym, uważam, że komentowanie mądrych słów znajomych z bloga mija się po prostu z celem!!).
    Może wreszcie nasi zdecydują się na opublikowanie treści rozmowy bliźniaków, która znamy wszyscy z przeróżnych przecieków – co doskonale „uzupełniłoby” Millera i Laska.
    Serdecznie pozdrawiam wszystkich znajomych – Czesław.

  71. Mauro Rossi
    4 września o godz. 23:43
    Pani red. Paradowska: ? ? kiedy zapadała decyzja o lądowaniu w warunkach, które się do lądowania nie nadawały?.
    Pani redaktor Paradowska powinna mieć w swojej redakcji zakaz pisania o katastrofie smoleńskiej, gdyż najzwyczajniej kompromituje ?Politykę? nieznajomością tematu na który się wypowiada. Nawet komisja pana Laska (KBWLP) przyznaje w swym raporcie, że załoga bynajmniej nie lądowała, tylko przeciwnie ? odchodziła, a katastrofa wydarzyła przy próbie odejścia.

    Mój komentarz
    Zwolennicy teorii o wybuchach i zamachu nie bacząc na fakty, dowody usiłują wciskać kit smoleński blogowiczom gdzie się da. Za wszelka cenę starają stworzyć choćby pozory słuszności swojej teorii o „normalnym podejściu”, np. polemizując nie na temat z red. Paradowską starają się pominąć, zagadać, pokręcić, zamazać podstawowy fakt – samolot zniżył się do wysokości 39,5 m nad pasem lotniska całkowicie świadomie prowadzony przez załogę, całkowicie świadomie poniżej dozwolonej wysokości 100 m dla lotniska (110 m dla kapitana) wyraźnie i jednoznacznie przypomnianej przez wieżę w trakcie zniżania oraz przedtem świadomie podjął podejście na niedozwoloną wysokość w warunkach niesłychanie ostrych absolutnie nie nadających się do nie tylko lądowania ale i przepatrywania (to była mgła, a nie chmury!), czy coś widać.

    Ten fakt nieustannie musi być przytaczany ilekroć smoleńczycy zaczynają gadać o „zwykłym odejściu na drugi krąg”. To nie było zwykłe odejście, to było odejście w sytuacji już tragicznej, bez jakiegokolwiek zapasu wysokości. Pod samolotem jar – zagłębienie terenowe, samolot w jarze.

    Ilekroć smoleńczycy spotykają się z tym prostym, nagim faktem tylekroć wpadają w konfabulację, mędrkowanie, krętactwa i czczą propagandę. Takie to jest dla nich niewygodne, niedopuszczalne, kładące ich wszelkie hipotezy i uczone wywody na obie łopatki.
    Ostatnią deską ratunku, jaka im wtedy pozostaje jest kwilenie, sugerowanie, insynuowane, że dowody zostały sfałszowane.

    Samolot nie odchodził najnormalniej w świecie na drugi krąg, tylko kapitan usiłował w sytuacji krytycznej ratować się z opresji, w którą sam (za zachęta powtórzoną w kokpicie 2 razy – siadaj, siadajcie) wszedł.

    Jeśli doświadczony pilot pakuje się w takie warunki, to nie udawajmy, że robi to na luzie i bez nacisków.
    Te warunki zostały zarejestrowana na taśmie rozmów w kokpicie – wiadomość z wieży ? „warunków do lądowania nie ma”. A złamanie procedur lotniczych zapisane zostało na rejestratorach w czarnych skrzynkach – wysokości podczas zniżania, oraz jako słowa wypowiedziane w kokpicie „nic nie widać”. O jakim odchodzeniu na drugi krąg może być mowa?

    Przed podejściem na 100 m załoga pytała kolegów z Jaka-40 na ziemi, jaka jest widoczność i uzyskała jednoznaczną odpowiedź – p..a tutaj jest. Pytała także o wysokość chmur. Po co to załodze było potrzebne? Tak z własnej, nieprzymuszonej woli igrali z warunkami lądowania?
    Chcieli przebić chmury by powiedzieć, jak kapitan Jaka 40 – nam się też udało?

    Zaniżona widoczność w Smoleńsku nie była spowodowana niskimi chmurami, tylko mgłą konwekcyjną, która dla tego lotniska jest charakterystycznym zjawiskiem. Doświadczony pilot i doświadczony generał powinni byli o tym wiedzieć. Dlaczego pytali o chmury, a nie pytali o mgłę?
    Pzdr, TJ

  72. Orteq
    5 września o godz. 5:34

    E, no nie jest tak źle..!
    Niektóre świry były w pomieszczeniach służących czynnościom fizjologicznym, inne były na pielgrzymkach, wakacjach pod polską wierzbą i świętym obrazkiem. In gremio ładowali akumulatory by teraz nas potraktować wysokim napięciem.
    Chwila relaksu była.

  73. TJ
    5 września o godz. 12:05

    To są wszystko jasne sprawy dla osób nieskrzywionych i w miarę rozgarniętych.
    Kondensując to do jednego zdania: wszystko co się działo poniżej 100 m ponad pasem lądowania nie było odchodzeniem na drugi krąg, ale lądowaniem.
    A druga rzecz, którą należy przypomnieć, jest taka:
    dowódca statku powietrznego, ani drugi pilot tym bardziej, nie mieli w ogóle uprawnień do lądowania w warunkach choćby zbliżonych do tych, jakie było w Smoleńsku, o czym doskonale byli poinformowani.

    Dowódca w ogóle nie miał aktualnych uprawnień. A te co miał wcześniej opiewały na znacznie lepsze warunki pogodowe. A i one zostały uzyskane na podstawie sfałszowanej dokumentacji testowej w locie do Brukseli. Z mocy prawa więc i one były nieważne. Pilot o tym wszystkim doskonale wiedział, bo wziął w tym fałszerstwie udział.

  74. Pamiętacie może co poniektórzy państwo taki dziwoląg językowy z PRL – upiór dzienny? Rzecz dotyczyła pralni.
    Tak mi się jakoś skojarzyło, że od 2010 mamy upiór smoleński 24h. Bywa, że przysypia, ale od czasu do czasu wyrywa go z drzemki zazwyczaj Główny Pracz, czyli Antek Policmajster.
    Tym razem, choć niewywoływany akurat do tablicy, zastąpił go prof. Kleiber.
    Musi on (ten upiór) mocno siedzieć w tyle czaszki profesora, co dziwi zważywszy na – było nie było – racjonalny umysł naukowca.
    Może jest więc tak, jak suponuja niektórzy blogowicze – że pan profesor chce wejść w buty innego profesora, niedoszłego technicznego premiera i potencjalnego kandydata do wszelakich wysokich godności w państwie?
    Skąd ten pęd profesorki po polityki? Uległ mu też prof. Hartman.
    A może by tak szanowni akademicy zajęli się jednak nauką i studentami, byśmy nie musieli się wstydzić, że w światowych rankingach uczelni lądujemy co nawyżej w czwartej setce.

  75. Szanowna znajoma @mag (12.27 dnia 5.09.) – nie mnie dociekać przyczyn zachowań profesora Kleibera czy Hartmana, ale możnaby się zastanowić nad faktem, że prof. Kleiber pełni funcję prezesa PAN-u już drugą kadencję, która kończy się w 2014-tym roku i nie wiadomo czy załapie się na trzecią (Wikipedia milczy w sprawie „dozwolonej” ilości kadencji prezesowskich) – może stąd próba przekwalifikowywania się w marszu. Takich profesorków przekwalifikowanych na działaczy partyjnych, pochodzacych z PiS-u w Europarlamencie dostatek. Może i on pragnie załapać się na europosła z polecenia Kaczyńskiego i stąd jego „smoleńska” aktywność ❓ Pozdrawiam serdecznie Ciebie @mag – Czesław.

  76. mag
    5 września o godz. 12:27

    A to smakowitość z czeluści wydobyłaś: „upiór dzienny” !
    Obecne upiory są także czynne nocą i w ogóle – na okrągło. Nie ma czasem adekwatnego nowotworka językowego z czasów minionych słusznie opisującego upiory teraźniejsze?
    „Upiory Ka-dzienne”??

  77. Prof. Kleiber był blisko związany z prez. Lechem Kaczyńskim. Był także w komitecie wyborczym LK.
    Skąd więc zdziwienie kolejną próbą odgrzewania tematu katastrofy?

  78. Szanowny panie @Mauro Rossi (23.43 dnia 4.09.) – nie znam pana i nie pragnę pana poznawać poprzez dyskusję o katastrofie smoleńskiej, ale niech mi to pan daruje, proszę nie cytować ludzi typu sellinowego, giertychowatego, sikorskopodobnych właśnie czy gowinowcowego oraz cholera wie jeszcze kogo – bo to ludziska z pod znaku OD. Nie oznacza to, że chętnie bym ich, itd., ale to są ludzie specjalnej troski…. Czesław.

  79. Czesław
    Pewnie powód, dla którego panowie profesorowie zabezpieczają sobie tyły, jest tak banalny, jak piszesz – kaska w EU.
    Dziwi mnie tylko w tym towarzystwie prof. Hartman (jeszcze młody ci on). Chyba że mu naprawdę chodzi o jakąś cywilizowaną lewicę. Ale skąd ją on wytrzaśnie, skoro Europa dodatnia spaliła na starcie, Palikot sam nie wie, czego i z kim chce, Kwach się w ogóle wymiksował, a jowialny narcyz Rysiu Kaslisz i żelazny guru SLD grają swoje?
    Jak tam naukowcy w Poznaniu? Trzymają się mocno PISu?
    Pozdrawiam serdecznie, bo dawno nie miałam okazji odezwać się do Ciebie Panie Pilocie

  80. Tanaka
    Ja bym pozostała przy „upiorze smoleńskim 24h”. PRL tylko mnie „natchła”.

  81. Pisałem to już wielokrotnie, do tego stopnia wielokrotnie,że nazywam to na swój użytek „Pierwszym prawem -leskiego”: Odsetek idiotów wśród osób z tytułem profesorskim jest znacznie wyższy aniżeli średnia dla populacji

  82. Mauro Rossi
    4 września o godz. 23:43

    Na początek cytat:
    ??termin (pancerna brzoza) używany jest przez przeciwników pana Laska oraz jego kolegów na określenie drzewa o średnicy 30-40 cm i nieustalonej wysokości, które miało zdemolować skrzydło tupolewa, co rzekomo było bezpośrednią przyczyną upadku samolotu. Dziś dokładnie wiemy, że fizycznie jest to niemożliwe, aby cienka brzoza przecięła skrzydło 80 tonowej maszyny.?
    Według obcokrajowca Mauro Rossiego tego szyderczego terminu używają przeciwnicy pana Laska a także jego koledzy (patrz cytat). A już w następnym zdaniu nieprawda: są tacy, którzy wiedzą, że złamanie skrzydła przez cienką (cienka ? 30 – 40 cm, hmm) brzozę jest możliwe. Powiem więcej ? tak się właśnie stało. Obcokrajowiec Mauro Rossi czytał tylko jeden tekst na ten temat? I dlatego dziś dokładnie nie wie!

    4 września o godz. 23:56
    do Wiesiek 59
    ?Jaka szkoda, że cię tam nie było.?
    W bunkrze Hitlera, czy w Tu-154 nad Smoleńskiem?
    Co powiesz na takie życzenie: Obyś nie musiał na własnym przykładzie sprawdzić jak zachowuje się skrzydło pancernej 80 tonowej maszyny, ze wszystkimi konsekwencjami tego doświadczenia.

  83. Mauro Rossi
    4 września o godz. 23:56

    Co prawda Smoleńsk mi sie przejadł, ale skoro podstawowe FAKTY nie są znane, pozwoliłem sobie jeden z nich przytoczyć.
    Dziwne?

    Macierewicza imaginacje pozostawiłbym na boku. Do koncepcji Ludluma, Clancy’ego, czy Browna sie nie umywają.
    Psychopatów powinno sie leczyć, nie dopuszczać do stanowisk państwowych.

    Nie był na lotnisku, nic nie widział, więc po co głos zabiera?
    Tak samo zresztą jak większość „ekspertów” nie mających dostępu do danych źródłowych.
    Konfabulować można, tylko po co?
    Bo sie lubi?

  84. Profesor Kleiber postanowił wziąć swój los w swoje ręce i zrobić wreszcie karierę dającą prawdziwe pieniądze. Uznał, że najskuteczniejszym będzie podsadzenie się na smoleńskim trotylu, aby osiągnąć odpowiedni poziom. Finansowy i godnościowy.
    Być europosłem… to prawdziwa kariera.
    Właściwie nie trzeba nic robić, nie męczyć się fizycznie ani też umysłowo – wystarczy w odpowiednim terminie pojechać do jakiejś tam Brukseli po wypłatę.
    Jeśli posiada się odpowiednią prezencję i jakiś język obcy, to i na salonach można brylować w dobrze skrojonym garniturze służbowym.
    W PAN-ie długie lata rządziła sprawną ręką mamusia pana prezesa, więc synek nie odmówi pupilkowi mamy tej drobnej przysługi i umieści go na odpowiedniej liście wyborczej, a na której? To się jeszcze okaże. Kariera się przed nim otwiera…
    Takiemu to dobrze!
    Przepraszam za niepoważny ton, ale ja już dawno przestałam się zajmować dubami smoleńskimi, poczytałam opinie ludzi, mających coś do powiedzenia w sprawie przyczyn i przebiegu katastrofy i mam wyrobiony pogląd na sprawę.
    Ambitnemu profesorowi dedykuję cytat… sama już nie pamięam czyja to złota myśl, ale ona choć nie na temat… to niezupełnie 😉
    „To, że jesteś potentatem, nie oznacza, że nie możesz być impotentem”
    To oczywiście w dziedzinie myśli i zdrowego rozsądku pana profesora…
    z całym szacunkiem dla tytułu naukowego.

  85. Takiego stylu pan profesor pewnie nie zademonstruje, więc może on się do tej Brukseli troszkę lepiej nadaje ❓
    http://www.youtube.com/watch?v=e70dXQ-8pDI

  86. Panie Czesławie, dziś w Panoramie pokazano pewnego majstra budowlanego, ktory pochwalił się swoją 30-letnią pracą w zawodzie i że przyszło do niego pismo z ZUS, że naliczono mu emeryturę w kwocie 400 złotych. I był tym faktem oburzony. Niestety, osoba pytająca (nie pamiętam jakiej płci) nawet nie raczyla zapytać pana budowlańca, czy interesował się podczas swojej bogatej kariery budowlanej, czy jego pracodawca odprowadzal za niego składki emerytalno-rentowe, czy jednak pracował na czarno. Po co ta osoba mialaby pytać? Przecież należało wytworzyć wrażenie, że jeszcze jednego polskiego obywatela ZUS oskubał niemiłosiernie.
    Nie piszę tego, aby wybielać ZUS, bo zdaję sobie sprawę, ze to jest instytucja ciężko chora, wymagająca natychmiastowego leczenia, z amputacjami włącznie, ale chciałbym z mediów zwłaszcza publicznych słyszeć i widzieć rzetelność.
    Jeśli chodzi o decyzję rządu odnośnie OFE, uważam ze jest to słuszny krok, ale to jest tylko naprawienie (tu musiałbym użyć wulgaryzmów), które mnie i moim rodakom zgotował rząd Buzka i Balcerowicza wdrażając w życie nieprzygotowaną do końca reformę emerytalną przygotowywaną przez rząd Cimoszewicza. Chyba tylko w Polsce jest możliwe, żeby parlament zmusił obywatela, aby ten ubezpieczył się w jakimś prywatnym funduszu, nie dając mu żadnego wyboru. Przecież to na odległość cuchnie korupcją i inną gangreną.

  87. Andrzej
    5 września o godz. 21:50

    Cała prawdą całą dobę i byłoby tak pięknie, gdyby nie to przebrzydłe SLD, jak ci wstrędni komuniści, ta czerwona zaraza mogała przygotować taki zbrodniczy plan i przekonać do niego AWS, czyli PO i PiS, Balcerowiczów, Buzków, Kaczyńskich, Tusków z przyjaciółmi, a potem jeszcze śmieć głosować przeciw. Czegóż to papier nie musi przyjąć by tylko dać szansę ciut się wybielić. Przykre, bo tak dobrze Pan zaczął, a skończył jak leming.

    pozdrawiam

  88. Andrzej 5 września o godz. 21:50

    Czegóż to się nie robi, żeby oszczędzić PO że niby to Cimoszewicz przygotował OFE a oto słowa świadka Jana Marii Rokity, który w tym czasie był posłem:

    Czy tym drwiącym językiem naprawdę da się opisać największy po Balcerowiczu zryw polityczny owe słynne cztery reformy?

    Absolutnie tak. Reforma administracyjna dokonała się tylko dlatego, że ja dysponowałem gotowym wcześniej opracowanym projektem, ekspertami i zorganizowałem lobby na jej rzecz, głównie w SKL. Kasy chorych to był sztandarowy plan nad którym od dawna pracowała solidarność a ściślej mówiąc grono niezłych fachowców pod firmą związku zawodowego, którego działacze nie zdawali sobie przecież sprawy jakie będą skutki urynkowienia ubezpieczeń zdrowotnych. OFE były reformą Unii Wolności genezą sięgającą bliskiej i twórczej współpracy ekspertów Jacka Kuronia z rządem Cimoszewicza….

    Jan Rokita Anatomia przypadku str. 158 [1] s.

    Więc jak to jest poroniona reforma SLD czy może raczej poroniona reforma UW w tym także Tuska, który ponosi za nią odpowiedzialność.

  89. Szanowna @ANCO_NELO (23.43 dnia 4.09.) – w całej kolekcji gotowych formułek podziekowań nie znalazłem odpowiedniego, dlatego jedynie : żyj 100 lat dziewczyno za ten link (Kurski w Europarlamencie – ciekawe, czego on szukał w tym rozporku ❓ Serdecznie pozdrawiam – Czesław.

  90. @Czesławie,

    Kurski juz tak ma czegos ciagle szu-ka. Czy on aby nie Czech?

    http://www.wykop.pl/link/1535263/nie-mow-szukam-w-czechach/

    Szukać po czesku to zupełnie co innego niż szukać po polsku. Kurski musiał sobie szukać akurat po czesku. Tak methinks!

  91. Tak zupełnie na nieskojarzonym marginesie Anci-Panci z 20:51:

    dylemat zawałowca przed stosunkiem: co stanie pierwsze ?

  92. Ciekawe czy Kleofas zna już dzisiaj odpowiedz na zapytanie zawałowca. On, zdaje się, dosyc słabo wierzący czlowiek byl. Wiec moze nawet w dzisiejszej swojej lokacji nie kojarzy odpowiedzi na zapytanie: który mięsień staje pierwszy? Ten dolny? Czy ten wyżej uplasowany?

  93. @Orteq 6 września o godz. 6:45
    uczynił przypuszczenie, że @Kleofas po śmierci dostąpił prawdy.

    A w „Aniole w Krakowie” pokazali igraszki Niebiańskiej Rady Starszych z Prawdą i Uczciwością.

    Nie wiem jak jest z tao oraz innymi wschodnimi religiami i zakładam, że @Kleofas umarł wedle kanonu religii monoteistycznej – wszystkie trzy są religiami karcącymi.

    Załózmy, że tuż za Wrotami Piotrowymi dowiadujemy się co nas zabiło lub kto nas zabił. I mogłoby się zdarzyć, że Kleofas dowiedział, że szlag go trafił. I chciałby wyjasnień co to ten szlag jest i zajrzałby do Międzynarodowej lasyfikacji Chorób i Procedur Medycznych.

    I dowiedziałby się, że kartkę z opisem szlagu ukradł Stefan Wiechecki.

    Życzę @Orteq’owi odroczenia spotkania z Wrotami Piotrowymi.

  94. Newsweek.pl: Likwidacja OFE to dobry pomysł?
    Prof. Leokadia Oręziak: Rząd zmierza w dobrą stronę, ale zmiany są absolutnie niewystarczające. OFE trzeba zlikwidować jednym cięciem. System ten został naszemu krajowi narzucony jako słabemu, nieodpornemu i niebędącemu w stanie walczyć z wielkim kapitałem w ekspansji na Środkowo-Wschodnią Europę
    http://biznes.newsweek.pl/zmiany-w-ofe-zus-emerytury-system-emerytalny-newsweek-pl,artykuly,269797,1.html
    ========================

    Trudno się nie zgodzić, choć podyskutować można…….
    Ktoś ma inne zdanie?

  95. staruszek (12:42)

    „w ?Aniole w Krakowie? pokazali igraszki Niebiańskiej Rady Starszych z Prawdą i Uczciwością. Nie wiem jak jest z tao oraz innymi wschodnimi religiami i zakładam, że @Kleofas umarł wedle kanonu religii monoteistycznej ? wszystkie trzy są religiami karcącymi…Życzę @Orteq?owi odroczenia spotkania z Wrotami Piotrowymi.”

    Noo, dzięki, Dziadziu. Mnie, co prawda, wciąż bardziej niż Wrota interesują igraszki. Oraz mięśnie z nimi związane. Ale rozumiem Twoja preokupacje religijna. W pewnym wieku nie ma od niej ucieczki, domyślam sie. Moja Babciusia mnie jeszcze do niej nie odsyła. Wiec ja bardziej się preokupuje stawaniem pewnych mięśni niż stawaniem przed wrotami. Każdy człowiek ma swoje problemy, jak widać, słychać i czuć. O czuciu woli Bożej mowie, of kors.

    A z tym karceniem we wszystkich trzech religiach – trzech tylko? – coś może być na rzeczy. Czy instytucja czyśćca wciąż jeszcze istnieje? Bom się trochu pogubił w temacie. To JPII tak namieszał, kasując pewne instytucje pod/ponad ziemskie

    http://www.egzorcysta.pl/pieklo.html

  96. @Orteq

    @Kleofas zmyślał jak najęty. Nie wiem czy mu to w Niebie wybaczą.

    Jeden z licealnych moich kolegów zmarł tuż przed czterdziestką.
    Nie znamy swego jutra.

    A co do architektury Nieba to zarówno Artur Więcek z Witoldem Beresiem, JPII oraz @Kleofas tworzyli hipotezy.

    Co byś @Orteq’u napisał poznawszy stwierdzenie Snowdena, że jestem 24-letnią blondynką z upodobaniem do fantazji i nie mam wnuków?

    Może slowne pieszczoty to kieruj do swoich wstepnych: swego Dziadzia i swej Babusi, bo ocierasz się o niedelikatność.

    Nie gustuję w żartach zanurzonych w klimacie swieżo wydrukowanego felietonu Daniela Passenta pod tytułem:
    „Rżnij mnie kochany!” Oto cytat z tego felietonu:
    W kultowym Teatrze Polonia pokazano właśnie sztukę angielskiego autora …

    Jeśli Polonia ma moje komentarze za bolączkę wartą opisania na blogach e-Polityki, to znaczy, że nie warto emigrować niezależnie od architektury miejsca pośmiertnego bytu …

    Aby nie było wątpliwości:
    odwinąłem woal i odczytalem: „Nie dotykać pod żadnym pozorem!”

  97. BMM i Sauron
    Albo ja was nie rozumiem, albo wy panowie (?) nie zrozumieliście mojego prostego tekstu.
    BMM
    Projekty reform w tym emerytalnej faktycznie przygotowywano za rządu SLD-PSL. Problem w tym szanowny panie, że to były tylko projekty, a ich następcy tuż po wygraniu wyborów w 1997r zaczęli wcielać je w życie, wnosząc swoje poprawki bez konsultacji z opozycją. Wtedy jeszcze było coś takiego jak transmisja obrad sejmu w 3 progranie tv (dopiero bodajże za PiS zlikwidowano transmisję, w wiadomym celu) i pamiętam awantury w sejmie, kiedy rząd AWS-UW przegłosowywał te ustawy wdrażając je w życie, pamiętam również dumę polityków obu ugrupowań i dziennikarzy im przychylnych, ze oto reformatorzy AWS-UW z Buzkiem na czele jako jedyni zaczęli reformować i unowocześniać kraj. Buzka i Balcerowicza niektórzy dziennikarze gdyby mogli, to zrobiliby z nich „santo subito”. Tego się nie zapomina panie BMM. Dziś, jak wszystkie te reformy skompromitowała rzeczywistość, winowajców znajduje się w SLD i PSL? Do orderów solidarność, a do batów komuchy?
    Saurom
    Ja nie zrzucam winy na Cimoszewicza, bo to nie jego rząd wdrożył w życie te reformy. Całkowitą winę za nie ponoszą politycy ówczesnej AWS i UW, którzy póżniej zwiali do nowych partii i nazwali je Platforma Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość.

    „Więc jak to jest poroniona reforma SLD czy może raczej poroniona reforma UW w tym także Tuska, który ponosi za nią odpowiedzialność.”
    Odpowiedż jest prosta. SLD pozostawił projekty ustaw (a to droga daleka, zanim by weszły w życie) , a następcy stworzyli z tego reformy i je wdrożyli. Nie dlatego, zeby naprawić te dziedziny, ale żeby pokazać, kto jest prawdziwym reformatorem.
    A że pośpiech jest wskazany przy łapaniu pcheł, z czterech reform pozostał smród i wszyscy politycy boją się otworzyć okno.

  98. W moim poprzednim wpisie zapomniałem napisać, ze poprawki wdrożone przez polityków AWS-UW, kompletnie wywróciły sens tamtych reform, stąd brak poparcia opozycji z SLD.

  99. @staruszek (18:08)

    „@Kleofas zmyślał jak najęty…Jeden z licealnych moich kolegów zmarł tuż przed czterdziestką…Co byś @Orteq?u napisał poznawszy stwierdzenie Snowdena, że jestem 24-letnią blondynką z upodobaniem do fantazji i nie mam wnuków?”

    Napisałbym ze zmyślasz jak Kleofas

    „slowne pieszczoty to kieruj do swoich wstepnych: swego Dziadzia i swej Babusi, bo ocierasz się o niedelikatność.”

    Babciusi, nie Babusi. To dosyć spora różnica. Bo słynna Babusia to podążyła przed Wrota, za swoim Najlepszym Prezydentem, trzy i pol roku temu – a czy miała ona jaki wybór, brzydula urocza? – i do dziś jest po ptokach. Podczas gdy moja Babciusia wciąż grzeszy, thank you very very much. A ocieram się bom stary ocieracz. Pieszczotliwym taki jest. Niemniej, izwiniajus jeśli w czymś zawiniłem.

  100. Uzupełnienie do poprzednich (19:30) rewelacji

    „Kiedyś jechałam bardzo zatłoczonym autobusem, było strasznie ciasno. Obiema dłońmi trzymałam się tych górnych poręczy. Muzyką ze słuchawek „uprzyjemniałam” sobie jazdę. W pewnym momencie na przystanku wsiadło jeszcze więcej osób, powstał ścisk, zostałam przyciśnięta do chłopaka, który stał naprzeciw mnie. Dodam, że był przystojny. Staliśmy tak blisko, że bardziej już się nie dało, autobusem bujało, więc chcąc niechcąc ocieraliśmy się o siebie… udami, brzuchem, piersiami (moimi oczywiście ) patrząc sobie w oczy (nie było szans by odwrócić wzrok). Żadne z nas nic nie mówiło, bo przecież miałam słuchawy w uszach. W pewnym momencie poczułam na brzu@@@ego podniecenie, oczy zaszły mu mgiełką, zaszkliły się…. skłamałabym, gdybym powiedziała, że byłam obojętna…zrobiłam się wilgotna…. na następnym przystanku morze ludzi rozdzieliło nas, nie wiem czy wysiadł, czy jechał dalej… wiem jedno, było to najbardziej erotyczne przeżycie jakiego doznałam z nieznajomym. (Odpowiedz Babusia63: fajne)”

    PS. Babusia jaką znamy ukończyła 63 lata 21 sierpnia 2005. Roku zwycięstwa Kaczyzmu nad Złem. Czyli, znowu się sprawdza stara – he he – prawda: lepiej późno niż wcale! R.I.P

  101. PS. Babusia była starsza od swojego Najlepszego Mężusia o 7 lat. Właśnie Najlepszym takie wynaturzenia wiekowe się zdarzają. Uoj jak zdarzają

  102. Drogi Andrzeju,

    a nie można było tak od razu, dziękuję z jednoznaczny przekaz,

    pozdrawiam

  103. Drogi Andrzeju,
    a nie można było tak od razu, dziękuję za jednoznaczny przekaz,
    pozdrawiam

  104. W samym Pakistanie za pomocą dronów zlikwidowano około 3 tys. wrogów ?wolnego świata?

    Szokuje sam tytuł książki: ?Czy zabijanie może być dozwolone??. Odpowiedzi na to pytanie szuka politolog i historyk, 36-letni obecnie dziennikarz niemiecki Marc Lindemann, który dwukrotnie, w latach 2005 i 2009, przebywał jako oficer wywiadu Bundeswehry w Afganistanie.
    http://www.przeglad-tygodnik.pl/pl/artykul/julian-bartosz-rycerskie-drony
    ===============

    Po co sąd, adwokaci, skoro władza nad życiem i śmiercią leży w rękach polityków?
    To zdaje się przyszłość wojen- bezosobowe automaty do zabijania…..

  105. Smolensk srolensk. Tu wazniejsze są sprawy do przewalenia

    http://www.youtube.com/watch?v=ia1t4DoOSlw

    Czy on to naprawdę powiedział jeszcze przed antygejowska ustawa putinowej Dumy? W końcu zaczynam rozumieć dlaczego ten czlowiek się nie pchał na samolot smoleński..

  106. @Orteq
    8 września o godz. 0:25

    ***Smolensk srolensk. Tu wazniejsze są sprawy do przewalenia
    http://www.youtube.com/watch?v=ia1t4DoOSlw„***

    Obywatel Orteq podał link do wypowiedzi prezesa, sugerując coś niemiłego, a gdy posłuchałem prezesa nie znalazłem tej nuty nienawiści, która zabrzmiewa w wypowiedziach prezesa zawsze, gdy mówi o kimś, który nie uwielbia jego osoby. Po prostu „prawnik”(z Bożej łaski) prezentował suche fakty na temat zmian w kodeksie karnym na temat penalizacji zachowań homoseksualnych od początku powrotnego zaistnienia państwowości polskiej po pierwszej wojnie światowej. Nie sprawdzałem ścisłości jego danych, ale nie było tam niczego paskudnego. Może dlatego, że prezes – według plotek – zna problem z autopsji? Pamiętam złośliwe słowa jego „przyjaciela” – mędrca Europy, gdy zapraszał prezesa „z mężem” na jakieś spotkanie. Jak miałem zrozumieć takie zaproszenie?
    Biedroń też używał przestarzałych pojęć przy określeniu swojego związku partnerskiego („mąż” i „żona”), a jeśli mnie pamięć nie myli to swojego partnera nazwał „mężem”, więc w przypadku metody zero-jedynkowej siebie ustawił w roli „żony”. Nie znam się na takich sprawach, więc nie znam podziału ról w takim związku, choć mam pewne spostrzeżenia u znajomych, ale nie „łóżkowe”.

    W linku Orteq’a nie znalazłem niczego złego, ale YouTube proponuje po zakończeniu jednego klipu kilka pokrewnych, m. in. mocną wypowiedź ewidentnego kretyna i nieuka – młodego księdza o nazwisku Trytka. Chciałem zamieścić link, aby wszystkie „boże dzieciny” dowiedziały się prawdy, ale dziwnym trafem coś się zmieniło!!! „Wsjo pływiot, jak mawiał radziecki uczony Pantarejew”!
    Już nie pokazuje się ten wideoklip po zakończeniu perory prezesa!!!
    Szukałem dalej (po nazwisku) i tyko znalazłem nowy link – „Ksiądz Trytka o pedałach”! Otwieram – nie ma już klipu – jest uwaga -„gelöscht”! Zadziałała widać cenzura lub autocenzura.

    Postaram się w skrócie z pamięci napisać, jakie to przemyślenia młody i zadziorny księżulo wydalił z siebie wobec gawiedzi i dziennikarki z mikrofonem. Najważniejsze to jego „wiedza” na temat. Tu wziął przykład z profesora z bruzdą na czole:
    „Nikt nie rodzi się homoseksualistą! Jest to choroba nabyta, którą można wyleczyć. „
    Na pytanie, jak nabyta, niestety pieprzył mętnie jakieś komunały o środowisku (kryminalnym?), bez większego sensu.
    Argumentował dalej, że kiedyś palono takich ludzi na stosach, bo ich działanie jest niezgodne z prawem naturalnym. Na nieśmiałą uwagę dziennikarki, ze średniowiecze minęło i mamy tam jakiś 21-szy wiek dziarsko i twardo stwierdził, że znów nadejdą czasy, że będzie się paliło homoseksualistów na stosach, bo ich działanie jest niezgodne z prawem naturalnym.
    Pilnujcie się Biedronie, aby Polska nie stała się w 100 % państwem wyznaniowym (prawdopodobieństwo jest duże), bo marne wasze szanse. Przymusowe leczenie jak pedofilów przez Tuska, a w przypadku braku zdrowienia stos!!!
    Nie wspomniał o postępowaniu z bezbożnikami, ale ciarki mi chodzą po plecach, gdy myślę o tym, że tacy księża za parę lat zostaną biskupami i kardynałami i będą praktycznie stanowili prawo w Polsce. Już lepszy „flaszka” G., jego daniele są tylko kosztowne, ale nie palą na stosach pedałów.
    Gdy ten idiota mówił o wyleczeniu z pedalstwa (on twierdził, że to jest właściwa nazwa, bo słowo „gej” jest zbyt mało pejoratywne), żałowałem, że nie byłem wśród gawiedzi. Zapytałbym naiwnie: „A księdzu udało się wyleczenie”?

  107. Plejada hołoty, utracjuszy i gwiazd tabloidu. http://plejada.onet.pl/gwiazdy-na-balu-fundacji-tvn/4wp0t

  108. Anko!
    To jest to! Dziękuję.

  109. Antonius (13:20)

    „Obywatel Orteq podał link do wypowiedzi prezesa, sugerując coś niemiłego, a gdy posłuchałem prezesa nie znalazłem tej nuty nienawiści, która zabrzmiewa w wypowiedziach prezesa zawsze…W linku Orteq?a nie znalazłem niczego złego, ale YouTube proponuje po zakończeniu jednego klipu kilka pokrewnych, m. in. mocną wypowiedź ewidentnego kretyna i nieuka ? młodego księdza o nazwisku Trytka….Gdy ten idiota mówił o wyleczeniu z pedalstwa (on twierdził, że to jest właściwa nazwa, bo słowo ?gej? jest zbyt mało pejoratywne), żałowałem, że nie byłem wśród gawiedzi. Zapytałbym naiwnie: ?A księdzu udało się wyleczenie??”

    Ja bym dodal jeszcze taki link

    http://www.cnn.com/2013/06/20/us/exodus-international-shutdown

    Moze ktoś przetłumaczy tej osobie w koloratce co i jak. Ja nie znam orientacji seksualnej osoby wiec nic nie bede sam tej osobie tłumaczył. Ze natomiast takowe osoby istnieją w polskim KK to żadna dla mnie nowość. Ale słowo jest dalej to samo: POJEBKI. W seminariach przyuczone zupełnie nie wiadomo do czego.

    Czy ta nacja pojebkow przeznaczona jest do przetrwania czy do odstrzału? Bom się pogubił. Jest niewielki problem z zapewnieniem wystarczającej ilości naboi

  110. I znowu to samo. W koło macieju…

  111. Aby wyjasnic sprawe wypadku lotniczego kolo Smolenska wystarczy zadac pytanie;

    Czy przy pieknej slonecznej pogodzie z pelna widocznoscia pasa, doszloby do tego idiotycznego z mojego punktu widzenia wypadku i jeszcze bardziej idiotycznych konsekwencji.

  112. Ja bym chętniej poczytała o jakiś rzeczywistych problemach Polaków.

  113. Prawdopodobnie nigdy nie dowiemy się o przyczynach wypadku. To smutne, szczególne dla rodzin poszkodowanych. Niestety zostało popełnionych tyle błędów w śledztwie lub zostały ukryte ważne aspekty, że nie ma nadziei na prawdę.

  114. Niestety smoleńskie upiory jeszcze nie raz będą powracać, a szkoda bo miało to być coś co nas połączya nie podzieli.

  115. Wciąż i straszno i śmieszno. A z Rondą i Biniendą to prawdziwe śmiechy…

css.php