Nie rozumiem, dlaczego telewizja nazwała debatą to, co zaprezentowała we wtorkowy wieczór. W dodatku sugestia okazała się tak silna, że ulegli jej rozliczni komentatorzy oceniający „debatę”.
6.05.2015
środa
6.05.2015
środa
Nie rozumiem, dlaczego telewizja nazwała debatą to, co zaprezentowała we wtorkowy wieczór. W dodatku sugestia okazała się tak silna, że ulegli jej rozliczni komentatorzy oceniający „debatę”.